-
Postów
591 -
Dołączył
Treść opublikowana przez White Rabbit
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
White Rabbit odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Dzieki kaja, Addict. Nadal jest ciezko. Biore co trzy, cztery dni. Czasem mam wrażenie, ze lepiej to wziac niz robic sobie krzywde lekiem, ktory sieje spustoszenie w organizmie i z pewnoscia wpluwa na giniecie niezliczonej ilosci neuronow Czy wiecie może, jaka jest neurotoksyczność benzodiazepin? -- 03 mar 2014, 16:46 -- miało być: niż robić sobie spustoszenie lękiem. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
White Rabbit odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
kaja123, Inaczej. benzodiazepiny zazywam od przypadku i bardzo sie przed tym bronie. Nigdy nie bylam uzalezniona i wlasciwie nawet nie sadze, bym uzaleznila sie w trakcie trwania przyszlego tygodnia. Bardziej obawia mnie ewentualna toksycznosc i pogorszenie stanu po odstawieniu, tzn. boje sie, ze bede bardziej rozchwiana i trudniej sie bedzie zlozyc do kupy bo stan bedzie chemiczny i trzeba bedzie odczekac troche nim nastapi poprawa. Od kawalku czasu jest o wiele gorzej z moja psychika, sporo sie dzieje wokol mne, uderza to we mne z ogromna sila, mimo to musze zyc, pracowac. Od tych pieciu dni z jednodniowa przerwa bralam xanax 0,25mg, czasem mniej (odgryzałam kawałek z połówki - wyjdzie ok 0,175mg) i wyglada na to, ze jeszcze kolo tygodnia bede musiala sie nim ratowac. Robi sie coraz gorecej, wiec bedzie trzeba siegac po wyzsze dawki. Nie jest to kwestia przyzwyczajenia, ani rosnacej tolerancji, bo bralam ten xanax zaledwie trzy dni z przerwami. Natomiast bardziej martwi mnie przyszly tydzien, bo bede potrzebowala uspokoic sie, by przejsc przez kolejna komnate piekla w ktorym siedze. Uzylam slowa "rozruch", bo dokladnie tak to traktuje. Nie potrzebuje sie spacyfikować, ale uspokoic choc troszke lek, by moc mierzyc sie z jego przedmiotem. Zadalam tutaj pytanie, choc nie dotyczy mnie uzaleznienie, majac swiadomosc, ze dysponujecie wieksza wiedza w temacie benzodiazepin ode mnie. Zastanawialam sie, czy -
Dziele sie czescia tego, co mi samej sprawia radosc:)
White Rabbit odpowiedział(a) na Ellwe temat w Literatura
Ellwe, nie przebrnelam, ale wstep wzbudzil wspomnienie dokumentu, obejrzanego w niedalekiej przeszlosci. Może pokaz znajomym. --> Jeszcze byl reportaz o pewnym nostalgicznym pucybucie. Moze znajdziesz video. -
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
White Rabbit odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
Koledzy, koleżanki :-) , możecie mi poradzic? ..wpadlam w samo oko cyklonu, lek jest nie do zniesienia. Przez jakiś tydzień/cztery dni bede musiala jeszcze wspomagac sie benzo. Biore od pieciu dni z przerwami jednodniowymi alprę, 0,25mg. Mała dawka, za mała, ale polegam na swoich narzędziach, potrzebuje tylko na rozruch. Pojawil sie jednak dylemat w zwiazku z tym, ze wlasciwie nalezaloby brac dziennie, bo bol calego ciala, niemozliwosc przelkniecia pokarmu, wrazenie, ze eksploduje jest nie do wytrzymania. 5 mg cloranxenu byloby lepsze na codzienne branie, ale nie dziala, po zazyciu bez roznicy. Mam do Was pilna prosbe, bede wdzieczna za odniesienie sie - Czy Waszym zdaniem lepiej przyjmowac 10-15mg cloranxenu codziennie lub co drugi dzień czy 0,25 - 0,5mg xanaxu co drugi dzień? -- 13 lut 2014, 22:20 -- Ps. nie j estem uzalezniona, ale uzaleznienia sie obawiam. -
Z ciężkim sercem, roniąc łzy, oświadczenie: [videoyoutube=watch?v=RrQT6Lv-yRg][/videoyoutube]
-
TEUFEL, rozumiem. Ale pech z ostatnich miesiecy jest niezaprzeczalny. Po prostu taka "złośliwa" konstelacja rozwoju wypadków..?.. Nie wiem. Naprawde nie wiem. jetodik, dokladnie tak, haha, cale dziecinswto odczynialam. Tylko mi sie wydaje, ze istnieje jednak telepatia, ze istnieja niepoznawalne na razie energie. Doswiadczalam tego wielokrotnie - zawsze w dwoch sytuacjach - w "szczytowych stanach swiadomosci" - np. w atakach paniki, w nasileniu urojen (sic!) i w zupelnym wyciszeniu, czystosci umyslu - tutaj najczesciej pojawialy sie przeczucia, ktore pokrywaly sie rzeczywistoscia. nie wiem, jak je wytlumaczyc.. Podrzucisz mi tytuly tych ksiazek?
-
Narcyz posiada pewne niezręczne ograniczenia. Zahamowany rozwój emocjonalny. Szczątkowa duchowość. Słabe czytanie warstwy emocjonalnej sztuki (symbolika siada). Znikomy artyzm. Ubogie badanie rzeczywistości społecznej.. Sry, podziękuję, słaba oferta Narcyz nie chwyta, że ludzie składają się z różnych stron, że pokazują się czasem z tych reprezentatywnych, a czasem zdradzają mniej twarzowe. Choćbyś mu złotymi zgłoskami wykładał. Pisze obszerną prace naukową. Przedstawia nowe potraktowanie tematu, nie ma o tym nigdzie. Dobijam 200 stron. Jest dobra. (po prostu.) Wracam z biblioteki wojewódzkiej, staję do okienka i proszę o bilet do siebie. Pani pyta uważnie: Do Katowic chce pani? (J estem w Katowicach.) Zastanawiam się dluzsza chwile. Ma pani rację - mowie - chyba do Zabrza. Pani kreci glowa. Dla postronnego narcyza* - zidiociała kretynka.. N i e p o j ę t e . Wniosek nasuwa się sam Albo ..po nieprzytomnym seksie, z papierosem w dłoni leżeć na plecach obok ukochanego/-ej, patrzeć w sufit, prowadzić wolną dyskusję, metafizyczną, i wysotrzonymi zmysłami absorbować to bogactwo chwili. Dla narcyza* - moze sie okazac nieosiągalne. Zbyt zmanieryzowany. Bylam narcyzem - II typu, taki narcyzm zawiera się w diagnozie bordera, wyleczylam sie. Prowadze pelniejsze zycie. Emocje sa cudowne. *gł. pierwszego typu.
-
masz na mysli całkiem racjonalne, wytlumaczalne zjawisko?
-
Nie jestem za tym, zeby ten temat znajdowal sie w tym dziale, ale mam swiadomosc, ze predzej czy pozniej wlasnie tu zostanie przeniesiony. Powiedzmy wiec, ze jest to forma kompromisu. Uwazam, ze w przeczuciach, o jakich nadmienie istnieje chocby ziarno prawdy. A wiec.. ..Nie moge przestac wierzyc w klatwy, ktore mne przesladuja. Boje sie takze, ze mysli, ktore ludzie mysla, lacznie z tymi "wychodzacymi" ode mnnie przyciagaja wlasna tresc, podobnie, jak slowa roztaczaja wokol siebie energie, ktora powraca wraz z desygnatem. Nie wydaje mi sie, zeby to byly urojenia. Boje sie, ze kreuje swoja przyszlosc przez niewlasciwe ustawienia mysli, przez pozwolenie na zaprzatniecie glowy ich znaczeniem. Doswiadczam zatem poczucia winy. Czy ktos moze sie wypowiedziec w tej sprawie? Ktos, kto wie cos o klatwach? O przyciaganiu? O przeczuciach i snach proroczych? ....
-
Widocznie czuja nacisk na te diagnoze. A zarowno to, jaki i sama etykieta diagnostyczna, o ile juz zostaniesz oznaczona, sa zawada na drodze terapii, czasem kula u nogi. Ponadto, nie istnieja w praktyce czyste jednostki. Specjalisci, nie wnikajac w zasadnosc ich kompetencji, raczej wzbraniaja sie przed formulowaniem rozpoznan z cala stanowczoscia, a Ty dostalas tego przyklad. Zazwyczaj temat traktuja enigmatycznie lub kresla charakterystyczne tendencje i sugeruja dostrzegalne rysy (osobowosciowe). Jesli osoba spelniajaca kryteria bordera (a wiec o niestabilnym wzorcu tozsamosci) zafiksuje sie na fajnie brzmiacej diagnozie i wklepie sobie w system 101 regulek i rysopisow osobowosci chwiejnej, typ: borderline, to moze sie sama zamnkac w schemacie przez mimowolna tendencyjnosc. Jesli chcesz miec jednoznacznie brzmiacy papier (nie rowna sie pewnosc), przepraw sie przez polroczny proces kobierzynski.
-
Dark Passenger, czy Twoim zdaniem znana jest (obecnie?) w ogóle praktyka zapisywania chlorprothixenu na psychozy/objawy psychotyczne? Jakie stopnie tych zaburzeń kwalifikują się do leczenia tym lekiem? -- 05 lut 2014, 03:27 -- Przyjmowalam lyrice. W moim przypadku niewypal. Pięć podejsc w malych odstepach czasu, rekordowa dlugosc zazywania: 4 dni. Nasilenie lęków: + 100% Lek moze wykazywac lekkie dzialanie przeciwdepresyjne przez zmniejszenie leku spol. i aktwizacje (jest wyczuwalne wyraznie nakrecenie, euforyzuje). Poza tym, na wyzszych dawkach, jak wynika z moich obserwacji, odpowiada za kompletna olewke. Zdecydowanie, w mojej percepcji wzmaga agresje, ulatwia skierowanie jej na otoczenie, zwalnia hamulce.
-
Mizofonia - patologiczna reakcja na dźwięki
White Rabbit odpowiedział(a) na Ania_1988 temat w Pozostałe zaburzenia
-
Czy na forum jest elektryk/osoba znająca się na elektryce?
White Rabbit odpowiedział(a) na White Rabbit temat w Off-topic
Kokojoko, wierze Messiah, o żarówkę halogenową. Tomcio Nerwica, już sie pale -- 30 sty 2014, 01:38 -- inbvo, jutro wysle, bo dzisiaj jest zajob + poruszenie posuplementacyjne (za duże dawki witaminek pobudzających) -
Zaraz, czy ja dobrze rozumiem, że sama Twoja obecność ma być dla dziewczyny na tyle gratyfikująca, że nie powinna się burzyć, nawet jeśli nie jest aktualnie chętna na posiadanie dziecka? Gdyby facet olał prośbę o prezerwatywy i, korzystając z mojego uniesienia, skonczyl wbrew wczesniejszym ustaleniom, oj, bylabym mocno zla. Przepraszam, ale niepoważny jesteś.
-
Czy na forum jest elektryk/osoba znająca się na elektryce?
White Rabbit odpowiedział(a) na White Rabbit temat w Off-topic
Kokojoko, dzięki wielkie :) Nastukam, jak nie wyjdzie z forumowiczami. inbvo, mogę podbić na pw? Pytanie jest proste, a odpowiedź może się ograniczyć do "tak" lub "nie", chyba, że ktoś skusi się na wyjaśnienie :) Prośba nadal otwarta -
Czy na forum jest elektryk/osoba znająca się na elektryce?
White Rabbit opublikował(a) temat w Off-topic
Nie wiem, czy to odpowiedni dział :) Jak w tytule. Mam bardzo proste pytanie. I chciałabym je zadać. Będę niezmiernie wdzięczna, jeśli zgłosi się miły śmiałek :) W razie potrzeby, możliwe jest przeniesienie się na pw. -
Czołem! Observer, jesteś humanistą? W jakim stopniu, wyrażonym procentowo, potrzebujesz wniknąć w (zrozumieć) sytuację obserwowanego obiektu (tutaj: kobiety), byś mógł poczuć się usatysfakcjonowany?
-
Dobry! (oby) :) Zniklam wczoraj, gdy podzialalo benzo. Odlcialam do krainy: ..Ale o co Ci chodzi...?..., co mi sie rzadko zdarza, na ogol poteguje sie dol po niezawodnym alpra. Hania, chocovanilla, tosia :)) Płatek - tak, zgadza się. Ale nie umiem nic wiecej napisać. Potrzebuje sil, a naczerpuje ich wciaz z tego samego zrodla, w tej chwili jest debet, nie wiem, czym naladowac akumulatory. Skąd nabrac nadziei. Na pulpicie mam "zawieszkę" : "To niemożliwe..", powiedział rozsądek. "To ryzykowne" - powiedziało doświadczenie. "To bezsensowne..", powiedziała duma. "Mimo wszystko, spróbuj".. - powiedziało serce. warrior, dzięki! :))
-
Cześć :) Sęk w tym, że nie tylko z zaburzeniami psychicznymi walcze, ale chyba nie umiem napisac wprost. Po prostu dwa lata temu, nie wchodząc w szczegóły moje zycie diametralnie sie zmienilo, okazalo sie, ze odtad bede musiala walczyc o przetrwanie, blizej - zycie, a jesli sie poddam lub cos pojdzie nie po mysli, moze sie to skonczyc najgorszym. Uplynelo 25 miesiecy. Jeszcze troche musze sie wysilic, ale nie daje rady. Codziennie zyje z grozba smierci. Wstydze sie o tym pisac, nigdy tego nie mowilam, raczej jestem silna, twarda osoba. A z pozytywnych rzeczy: Nie bola mnie dlonie, choc uderzalam, az sciana sie skruszyla Mam 25 lat. Jesli wszystko dobrze sie potoczy, obiecuje sobie wrocic do pasji z dziecinstwa (fizyka, astronomia (nie pytac mnie o szczegoly, nic nie pamietam), moze jazda konna znowu, moze pedzle, moje olowki koh-i-noory, ktorymi obecnie pisze na brudno dyplomowke. Książki!) Co jeszcze: raczej nie widac po mnie zaburzen, nie liczac tego zmarnowania
-
Czy mogę się przyłączyć? Też z poszukiwaniem przyczyn problemów z owulacją celowałabym we fluanxol. Neuroleptyki silnie ingerują w układ hormonalny. Piszę tu, bo rozrywa mne od wewnątrz. Przed chwilą wyjelam żyletkę z dokumentów, planowalam sie pociac, ale zobaczylam w sloncu, ile blizn wdzieczy sie do mnie. Bedzie ich kolo 60-ciu. Wzielam gleboki oddech, rzucilam zyletkę i przypierdolilam cialem o sciane. Bilam piesciami przez 10 minut. Przestalam, bo balam sie, ze sasiedzi wezwa karetke (krzyczalam). Moha sytuacja wyglada nastepujaco: Od dwoch lat walcze, o zycie. Od dwoch lat uciekam przed smiercia. Obecnie wyglada na to, ze zostaly mi nikle szanse na przezycie. Nie chce wdawac sie w szczegoly, co i jak. Walka to w jakchs 70%-ach psychika. A u mnie zab. os, zab. dysocjacyjne, zab. adaptacyjne, depresja, zaburzenia lękowe, czasem urojenia, mysli i plany "s" (sic!). Nie mam sily podnosic sie. Bez wsparcia z zewnatrz nie dam rady. Nie mam nikogo. Dotychczas ludziom poznanym przez neta nie zwierzalam sie. Prosze Was, zmotywujcie mnie jakos, ze to ma sens... Ja juz w nic nie wierze. Dostalam tyle ciosow, ze nie umiem wykrzesac z siebie nadziei. Nie mam do siebie juz szacunku. Nie wiem, dla kogo mam walczyc.. Jestem tylko człowiekiem. .....
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
White Rabbit odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Hatifnatow5, bylam. -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
White Rabbit odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
Prowadzi się badania na terenie oddziału. Dobrowolne. -
jetodik, ha, ha, ha, padlam Ja nie próbowałam! Mój ociec tak do dziś robi
-
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
White Rabbit odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
nie leczą, co najwyżej zmieniają diagnozy: z border --> na narcyza. To ma swoje uzasadnienie, jeśli wziąć pod uwagę, że ludzie trafiają od jednych kompetentnych_że_pożal_się,_Boże do innych kompetentnych inaczej specjalistów. I trafiają sie tam takie perły, jak dziewczyny, ometkowane borderem po tym, jak poinformowały swoją psychiatrę o tym, że robią burdy facetowi Ale statystyki ido w góre! -
Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic - 7F
White Rabbit odpowiedział(a) na mała defetystka temat w Psychiatria
To jest świetny (celny) komentarz, jeśli chodzi o osławione 7f. Widziałam ludzi po tamtym miejscu w kompletnej rozsypce, jakiej nikt by sobie nie życzył. Ale ciii.