
Rebelia
Użytkownik-
Postów
3 632 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Rebelia
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
Rebelia odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
lulu.onthebridge, ja to widzę tak, że zarówno depresja jak i border to jakiś defekt, który można naprawić. Coś jak, nie wiem, złamiesz nogę, nosisz gips i rehabilitujesz się, żeby wrócić do dawnej sprawności. Niektórym się udaje, innym nie i muszą do końca żywota chodzić np. o kulach, ale ważne że mogą. Podobnie z niektórymi psychicznymi zaburzeniami, albo po odstawieniu leków jest ok, albo bierzesz je dłużej, żeby było ok, wspomagając rehabilitacją mózgownicy, czyli terapią. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Rebelia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Taa, wyżyłam dzisiaj na kawałku chleba i w szafie znalazłam puszkę napoju, nie jest źle No ale na serio, polazłam do sklepu, wróciłam z ryżem, chlebem i płynem do mycia naczyń. Przeżyję. Chłop też. Ba, nawet naczynia będą czyste. -
zima, bralam, ale chyba im się coś w tych psychowych notatniczkach pomieszało, bo zupełnie nie na to, co trzeba. Teraz jest spoko, bo dd coraz mniej, ale i tak czekam na wizytę następną
-
To była dla mnie chyba jedna z gorszych jazd. Leżę sobie w łóżku, patrzę w sufit i ten sufit taaak daleeeekoo, masakra, mrugałam ile się dało, żeby mi wizja poprawna wróciła. Albo lepiej, gdzieś to w tym wątku pisałam, idę sobie znajomą okolicą, teraźniejszość. Nagle cyk w mózgu i widzę taką samą okolicę, ale jakbym patrzyła oczami siebie np z podstawówki. Nie wiem, czy ktoś wie, o co mi chodzi.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Rebelia odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Kurr... tyłek ciężki, a żarcie samo się nie kupi. Jak mnie to wkurza ostatnio, że łatwiej mi siedzieć i narzekać na mój marny los, niż tyłek ruszyć. Choroba potrafi czasem rozłożyć na łopatki, ale powalczym jeszcze trochę i zobaczym, co z tego wyjdzie. Wrrrrrrrrrrrrr *warczenie o charakterze terapeutycznym* -
Można na tymczas brać zwierzaki? Mnie się zawsze marzyło stare psiny ze schroniska brać, takie których w teorii nikt już nie chce, żeby im umilić starość.
-
I bardzo dobrze, że myśli uspokojone. W moim odczuciu żadnej idiotki z siebie nie zrobiłaś i w żaden sposób się nie ośmieszyłaś. Gdybyś widziała, jakie pierdoły czasem widzę ze strony swoich znajomych, to od razu by Ci to przeszło :) W każdym razie, jak widać, znajdziesz tu miejsce dla siebie i zrozumienie. Jakbyś chciała pogadać to pisz, moja skrzynka zawsze otwarta
-
Nie mam pojęcia, pytam tylko na jakiej zasadzie mają te nowe matury wyglądać. Bo ja zatrzymałam się na etapie, kiedy tylko język polski był obowiązkowy + jakiś język nowożytny + trzeci przedmiot do wyboru. A, no i słyszałam, że teraz dodatkowo jest obowiązkowa matematyka. A teraz co wam robią? Religię dorzucają?
-
Veganka ma rację. Mush też. Lepiej poszukać konkretnych adresatów niż walić w fejsbukową pustkę. Rozumiem Cię poniekąd, ale z drugiej strony mogą być też przyczyny czysto techniczne, np. Twój post nie ukazał się w news feed u znajomych - ostatnio coś kołowali z ustawieniami popularnych wpisów na wallu. Ja w każdym razie nie widzę wszystkiego, co wklejają moi znajomi :)
-
znowu jakaś nowa matura? Na czym tym razem będą polegać zmiany? Hej Davin :)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Rebelia odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mam :) Jak zakładam oksy to perfekcyjna wizja nagle, aż ciężko mi się przyzwyczaić. Tak jak pisałam, na początku noszenia może dziwacznie trochę. Pamiętam, jak miałam problem, żeby trafić na odpowiedni schodek, bo wizja trochę się rozjeżdżała. Teraz jest ok przy zakładaniu, ale po zdjęciu widzę nieostro przez jakieś 15 minut, dopóki wzrok na nowo się nie przystosuje do gorszej wizji. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Rebelia odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mnie już generalna panika i z drugiej strony mega apatia i zniechęcenie łapie. Mam tydzień na ogarnięcie paru baaardzo istotnych spraw, więc zamiast być oazą spokoju i ze względnym luzem do tematu podejść, mózg zaczyna mi pracować na wysokich obrotach, uniemożliwia zasypianie, bo ciągle trawię możliwe scenariusze i wyjścia z sytuacji. Serio krzywo widziałaś? U mnie po założeniu okularów wizja profesjonalna, wszystko w końcu ostre. Oczy trochę bolały, ale to przy dłuższej zabawie z oksami (albo zaraz po zdjęciu, kiedy obraz wydawał mi się tak mega nieostry, ale wracało do względnej normy po przyzwyczajeniu). Też miałam zmiany okularów na bardzo wysokie wartości z kolei, nie mniej jednak przyzwyczajenie nie zajęło mi dużo czasu. -
Nie przepadam za oficjalną częścią świąt. Czym większa rodzina, tym więcej roboty. Narobić się można po pachy, zamiast nacieszyć się atmosferą (którą ostatni raz czułam chyba za dzieciaka). Sztuczna spina ze strony organizatorów, że wszystko musi być na tip top. Poza tym wyczuwam w powietrzu konflikt na ten rok, już psychicznie się nastawiam. No i prezenty. Jak człowiek nie ma kasy, a musi kogoś obdarować, bo taka tradycja, to też uroki wszelkie odbiera. Nerwy pewnie będą się szargać przed samym eventem, póki co pozostaje mi główkować i może już teraz kupić jakieś prezenciwa, co by grudzień nie był miesiącem bidnym. Ech.
-
eurydyka1, nie przejmuj się, każdemu się może zdarzyć.
-
Wkurza mnie, że już tak szybko robi się ciemno. Inna kwestia, że rano też jest ciemno. Gdzie ta sprawiedliwość, człowiek się na dobre nie rozkręci, a aura już daje mu do zrozumienia, że zbliża się pora spania. Nomen omen, rano, kiedy za oknem światła brak, też odbieram to jako kaprys aury, że trzeba jeszcze spać i broń boże z wyra się nie wysuwać, bo poza tym comfort zone jest zimno i niebezpiecznie.
-
Plusy chodzenia ze spuszczoną głową. Też mi kiedy 5 dyszek wpadło. Szczęśliwy dzień.
-
Też nie oglądałam I tak się będę spierać, że najlepszym serialem ever jest Six Feet Under. :) Tak w ogóle, cześć wszystkim
-
Ja mam z kolei obsesję na punkcie ładnego zapachu ciuchów. Na ten przykład, wrzucam do pralki, wlewam spore ilości płynu do płukania (oczywiście o świetnym zapachu). Kiedy pralka zmieli, wywieszam szmaty. Jeśli wyschną i pachną czymś nieprzyjemnym (no różnie się dzieje, mokre ciuchy łatwo ściągają zapach po gotowaniu i innych takich, albo jak sąsiad kopci na balkonie obok) to nie ma przebacz, wędrują do pralki jeszcze raz. Inna kwestia to częste zmienianie pościeli na czystą i pachnącą. Ręczniki to samo. Najgorsze jest to, że ten typ tkanin najlepiej przejmuje obce zapachy, więc muszę to zabarykadować w chacie i czekać aż będą suche. Najlepiej na noc. Problem jest taki, że kiedy w chacie pizga, to potrafi nawet i parę dni schnąć, co zwiększa ryzyko przejęcia smrodu... I masz babo placek.
-
Często gęsto skutki uboczne mijają po jakimś czasie, kiedy organizm z lekka się przystosuje do danej substancji. Jaki to czas? Ciężko powiedzieć, u każdego może to wyglądać inaczej. Lekarz też z początku może dobrać mniejszą dawkę i stopniowo ją zwiększać. Sęk w tym, że wypadałoby się jednak wybrać na rozmowę i przegadać temat, bo skoro leki w jakiś sposób pomagały, to może jest jakaś inna pozytywna alternatywa i sposób na wyminięcie większości ubocznych.
-
Ejże, to że kiedyś były fazy, nie znaczy że są teraz.
-
serio? Po co Ci to? Fanaberia i dawna fascynacja klimatem. -- 22 wrz 2013, 21:30 -- No i też zobaczyć jak to jest. Naczytałam i nasłuchałam się o doświadczeniach ludzi po podwieszaniu, opowiadali takie historie, że mnie to w sumie zafascynowało w jakiś sposób. Tyle, że teraz raczej bym na to nie poszła, mało co mi zostało po tamtych czasach, kiedy z zapartym tchem czekało się na nowe przesyłki z kolcami. :)
-
Jak się pogodzić raz na zawsze z brakiem faceta w życiu?
Rebelia odpowiedział(a) na mozambik83 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Kiedy moje zaburzenie było "spore" tzn dopiero zaczynałam leczenie, to wierz mi lub nie, też narzekałam, że forever alone i do końca życia będę smutnym singlem. W trakcie terapii zaszły we mnie takie zmiany, że nie musiałam szukać, miłość sama przyszła. Najgorsze jest chyba szukanie na siłę. Ale tak jak tu już było powiedziane, jeśli masz problem teraz dojść do poprawy swoich stosunków z samą sobą, terapia Ci w tym pomoże. Sama siebie nie chcesz. Masz złe wyobrażenie swojej osoby, szalenie niską samoocenę, musisz nad tym popracować. Mam złe wiadomości, istnieją ładowarki uniwersalne, powszechnie dostępne. -
Taaa to też przerabiałam. I radosne pytanie w moim kierunku "Te, Rebelia, chcesz zdeptać?!". W ogóle z nimi pakowałam się w takie krzaczory, że znalazłam nawet grzyba, który wyglądał jak penis, nie pamiętam jego nazwy. Wycieczki krajoznawcze :) Powinnam suszyć włosy, ale jak widać, forum pochłania mnie bez reszty. Wyjdzie na to, że znów będzie trzeba w tyłku tryb turbo załączyć.
-
cassidy87, hej, obyś znalazł na forum to, czego szukasz. Nie rozmawiałeś z psychiatrą na temat zmiany leków na jakieś, które nieco bardziej mogłyby Ci podpasować?
-
Ja tam nie wiem, grzybiarka ze mnie taka, że bardziej delektuję się ciszą i lasem, niż faktycznie zbieram grzybole (prędzej pajęczyny głową). Ale jak jeżdżę, to zawsze z zapaleńcami i atlasem. Pomyłki nigdy nie było. Zresztą jazda z facetami na grzyby = ty pacz, jaka kania duża - noooo *dziecko w sklepie zabawkami mode on*