Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tańczący z lękami

Użytkownik
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tańczący z lękami

  1. aree1987, niestety SSRI potrafią rozleniwić a paro jest w tym zakresie liderem. Pamiętam, że dodałeś równolegle tianeptynę, czy coś ciekawego wniosła?
  2. hooain, tegretol+alkohol =błąd . Mam kumpla, który dość długo brał neurotop 400mg a za kołnierz nie wylewał. Zawsze kiepsko reagował na drugi dzień. Sam lek jednak bardzo chwalił, ale o kiepskim połączeniu z alkiem na wątrobę jest głośno w literaturze.
  3. lunatic, ciekawe co piszesz, ale faktycznie leki również mogą uczulać, jak inne alergeny, co kiedyś lekceważyłem. Sam wybiorę się pewnie niedługo do alergologa, zresztą kiedyś byłem i miła Pani powiedziała: "tak, zrobimy Panu testy, ale nie może Pan być na lekach, niech Pan przyjdzie za kilka miesięcy, po co Panu te antydepresanty...?". Minęły więc 2 lata i oczywiście się tam nie pokazałem ponownie, no bo ku.wa jak? elfrid, "Obywatelu - wyje.anie szczególnym dobrem narodu"
  4. barsinister, a bierzesz jeszcze tianeptynę czy wycofałeś się z niej na dobre?
  5. violet_hair_, na pewno nie warto zwiększać za szybko dawki, jak mówił lekarz- trzeba dać organizmowi czas, aby się przyzwyczaił i tydzień to jest minimum a później można zwiększyć trochę. Dezorientację też mam często podczas wchodzenia na SSRI i niemal zawsze pewne kłopoty z pamięcią. To takie małe "piekiełko", przez które trzeba przejść. Dobrze, że w razie czego masz uspokajacze. Co do tych leków- lepiej brać je regularnie niż pobrać trochę, odstawić i znowu pobrać- regularność to podstawa tego leczenia, o czym zresztą sama wiesz.
  6. miko84, korzystając z przerwy pomiędzy Twoimi i elfrida bataliami, powiedz mi, czy Ty się lepiej czujesz rano czy wieczorem, czy bez różnicy?
  7. violet_hair_, słabość i nijakość to typowe, na szczęście z czasem mija, ale daje się we znaki na początku
  8. dream*, lęk przed zawałem to a moim przypadku była chyba ostatnia myśl, ale lęki i napięcie somatyczne, mega stres, fatalna kondycja psychiczna o fizycznej nawet nie wspomnę a zarazem pobudzenie- masakra. Było ciężko w ch.j...i dopiero dołączenie innych leków wyciągnęło mnie na prostą. To był mój najcięższy nawrót a było to ponad rok temu. Dodam, że choroba zaatakowała, kiedy odstawiłem wówczas wenlę na kilka tygodni i wszedłem z powrotem na ssri.
  9. ja również uważam, że aby zacząć leczenie trzeba być w miarę zdrowym, bo często ten początek (ok 2 tyg) jest dużo gorszy. Jak ktoś jest w naprawdę fatalnym stanie będzie mu jeszcze trudniej pokonać te farmakologiczne lęki
  10. a ja wolę żyć długo i dobrze a tymi badaniami bym się nie przejmował, chyba, że jest ich wiele, a o takich nie słyszałem. Ważne, aby znaleźć kompromis pomiędzy dobrym samopoczuciem a skutkami ubocznymi z nastawieniem raczej na długi okres czasu - gdyż wiem, że przynajmniej u mnie leczenie będzie trwało prawdopodobnie całe życie, no chyba, że zmajstrują lek, który naprawdę mi dobrze w głowie poprzestawia ok, czas na podwieczorek - lamo a potem wypadzik na małe piwko
  11. miko84, skoro elfridowi pomagają, to nie ma co tego negować, zresztą najlepiej wszystko i tak zweryfikuje czas.
  12. ok to teraz musimy dać ogłoszenie, że poszukujemy osoby do fałszowania badań. Wymagania: umiejętność perswazji i negocjacji, znajomość rynku, szerokie kontakty, dbałość o poprawne relacje z partnerami handlowymi...
  13. depas, co prawda ja nie chodziłem tam do psychiatry (szkoda mi było kasy 90GBP/h) -jedynie do lekarza rodzinnego. Kiedy innym razem tej miłej pani nie było zastąpił ją jej kolega Hindus, dość kompetentnie wyglądający i proponował mi amitryptylinę na sen, ale powiedziałem, że smak mirty pod językiem póki co mi odpowiada
  14. jak czytam to wszystko to mam ochotę założyć firmę farmaceutyczną i produkować jakieś świństewko za kupę szmalcu Pomożecie?
  15. depas, ta ciemnoskóra lekarka mówiła, że w Anglii nie przepisują nawet 2 antydepów! Postawiła ultimatum: albo ssri albo mirta (bo tam miansy nie mają) to za każdym razem mówiłem, że "wolę jednak ten drugi lek"- w ten sposób miałem recepty na oba leki, hihi. Ale co do Hamerykanów to u nich wszystko jest Super size, są najwięksi na świecie, co widać gołym okiem... PS. o tym, że brałem również lamo nawet słowa nie wyszeptałem gryząc się stale w język, na szczęście miałem zapas z Polska
  16. pika30, szczególną ostrożność, czyli: najpierw spojrzeć w prawo, potem w lewo, aby potem ponownie w prawo i jeśli nic nie jedzie na drodze można śmiało łykać, jak pisze cytrynka84
  17. od 2 tyg biorę jedynie 50mg lamo(wcześniej 75-100mg) jako deser po obiadku i już po 2-3 h odczuwam ten błogi luz i odprężenie. Wcześniej tylko jakieś zrywy i poddenerwowanie. Przyjemny lek
  18. paracetamol jest bardzo bezpieczny z większością antydepresantów, ale zawsze warto zajrzeć do ulotki
  19. miko84, tylko kurcze uboków jest sporo na trójpierścieniowcach. Ja chyba prędzej podmienię kiedyś sertę na tianeptynę niż wejdę w trójpierścieniowce, ale nigdy nie mówi się "nigdy"
  20. sylvek, czytałem, że ludzie skarżą się na słabszą pamięć po lamotryginie, która pośrednio zmniejsza ilość kwasu glutaminowego. Ja zauważyłem u siebie, że kiedy podnoszę lamo to moja pamięć się...poprawia, czyli jest na odwrót. Kiedy zwiększam SSRI z kolei moja pamięć się pogarsza a gdzieś mi się obiło, że te leki też jakoś wpływają na kwas glumatinowy. Czy orientujesz się może jak lamotrygina w dłuższym horyzoncie czasu wpływa na rec NMDA, pamięć i inne funkcje? Nie mogę znaleźć żadnych badań odnośnie przyjmowania tego leku dłużej.
×