
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Nie każdy, kto się izoluje, czuje się samotny.
-
biurokracja
-
Nie wiem, o co Ci chodzi
-
Bo prawdopodobnie będę miał staż. Będę musiał wyjeżdżać około 6, a będę musiał mieć chociaż trochę czasu na walkę z problemami gastrycznymi po śniadaniu.
-
Że będę musiał około 2 wstawać
-
badania w poradni medycyny pracy
-
Najnowocześniejsze metody zabiegów stomatologicznych, gdzie być może nie będzie w ogóle bólu przy leczeniu kanałowym są dostępne raczej tylko bardzo drogich gabinetach.
-
Ja przegrałem jeszcze jak byłem plemnikiem.
-
Rozdzielenie się. Doświadczenia, historie, opinie, teorie.
mark123 odpowiedział(a) na Naemo temat w Pozostałe zaburzenia
U mnie rozdzielenie polega na dezintegracji różnych części psychiki. Moje pragnienia, potrzeby "jadą osobnymi torami"; poglądy, zasady osobnymi; emocje osobnymi. Dodatkowo potrzeby są rozdzielone pomiędzy sobą, m.in. nie mam potrzeby bycia podobnym do innych, ale mam taką potrzebę. Jeśli przyjąć teorię, że w snach aktywna jest podświadomość, to mam także mocno niekompatybilne ze sobą świadomość i podświadomość. W snach mam inną linię "kontinuum psychiki", a w realu inną. -
Słoiczek z pozytywnymi rzeczami
mark123 odpowiedział(a) na Neurotica_Lostica temat w Kroki do wolności
Mój słoik byłby cały czas pusty, już do mojej śmierci. Chyba, żebym wrzucał do niego karteczki związane z przeszłością, zanim zniknęła możliwość przytrafiania się miłych rzeczy. -
W szkołach to się większość zachowuje jak rozwydrzonych. W szkołach łączy się głupota dzieci/nastolatków w jedną gigantyczną "kulę głupoty". A większość rodziców, obojętne, jak wychowuje w domu, ma w dupie, jak się ich syn/córka zachowuje w szkole.
-
macie tu swoje zaburzenia osobowości
mark123 odpowiedział(a) na bedzielepiej temat w Zaburzenia osobowości
Brak mi prawa jazdy i pojazdu międzygalaktycznego. -
Człowiek bez więzi emocjonalnej jest bardziej wolny.
-
Zaradność życiowa sprowadza się także do umiejętności zawodowych i do umiejętności zarządzania swoimi pieniędzmi oraz do orientowania się trochę w załatwianiu spraw urzędowych (sama umiejętność komunikacji z urzędnikiem może nie wystarczyć).
-
Widząc dziś idącą naprzeciwko grupę młodych ludzi doznałem lęku, w wyniku którego utraciłem na kilka sekund kontrolę nad zachowaniem i uciekłem na jezdnię prawie pod jadący samochód
-
Nikt nie rodzi się totalną niezdarą, ale uważam, że wrodzone czynniki mogą decydować o tym, czy nauka zaradności będzie łatwa czy trudna dla danej osoby. Mogą też decydować o poziomie wewnętrznej motywacji do uczenia się zaradności bądź braku tej motywacji.
-
Ja nie potrzebuję się z nikim wiązać, ani mieć kolegów/koleżanek. Do ukojenia mojej samotności raczej wystarczyłoby mi, żebym spotkał na forach osoby podobne do mnie. W ciągu ostatnich 9 lat spotkałem tylko jedną osobę, to bardzo mało w tak długim okresie czasu.
-
Ja mam poczucie, że nie pasuję do ludzkości (i nigdy pasować nie będę).
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mark123 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja też w internecie jestem pewniejszy siebie, znacznie pewniejszy w porównaniu do reala, ale to nie jest maska, tylko po prostu w internecie taki jestem. -
Omamy słuchowe nie występują w przebiegu żadnej nerwicy. R44.0-słyszenie głosów zawsze świadczy o zaburzeniu ze spektrum psychozy. Przepraszam, że tak napiszę ale to bzdura, omamy słuchowe występują nawet u ludzi zdrowych , dzieje się tak wtedy gdy mózg pracuje na dużych obrotach a nagle zaczyna wchodzić w stan spoczynku (ja tak miewam kiedy np. pracuję nad sobą a żeby wypocząć biorę hydroksyzynę przed snem). Wiele zależy od tego jakie to są omamy słuchowe- jeżeli mówimy o wrażeniu słyszenia kroków w mieszkaniu, bzyczenia pszczoły czy komara nad uchem to nie jest to nic niepokojącego ale jeśli ktoś do nas mówi przez cały dzień (jak nam się wydaje) to dopiero takie omamy są niepokojące. Ja myślę, że omamy teoretycznie mogą wystąpić w przypadku nerwicy konwersyjnej. Nerwica konwersyjna może dawać objawy poważnych chorób neurologicznych, więc myślę, że omamy także mogą się pojawić. Są jeszcze zaburzenia opętaniowe (obecnie oficjalnie zaliczane do nerwic), w których zapewne można słyszeć głos "ducha", który "opętał".
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
mark123 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Człowiek z problemami jest często albo mocno empatyczny, albo ma znikome ilości empatii; a "normalsi" są często pośrodku. Człowiek z problemami z psychiką ma większe tendencje do bycia w skrajności. -
[videoyoutube=nzip-G0i-24][/videoyoutube]
-
Wyciągając ogólny współczynnik poziomu wartościowości dla każdego człowieka teoretycznie (w praktyce byłoby to oczywiście niezwykle trudne) można by wyłonić najlepszego i najgorszego człowieka na świecie.
-
Tak wygląda pełna dotychczasowa historia mojej diagnostyki (jeśli chodzi o diagnozę przez innych): Pierwszy raz do psychologa trafiłem, gdy miałem 7 lat. Po rozmowie ze mną i wywiadzie z matką stwierdził, że jestem "ogromnie wstydliwy", "nieśmiały" i "lekko w sobie zamknięty". Bodajże na następnej wizycie zrobił mi jakieś dziwne testy i pojawiło się podejrzenie dysleksji, które przez parę lat się zmieniało, może jest, może nie ma, a może to dysgrafia, a może nie dysgrafia, a jednak dysleksja. Jakiś czas po wizycie u psychologa (niedługi) trafiłem do neurologa. Ten po wywiadzie z matką i badaniu EEG stwierdził "uszkodzenie centralnego układu nerwowego". Dalszy ciąg diagnoz nastąpił, gdy miałem 20 lat. Byłem u neurologa i miałem znowu EEG. Następnie neurolog olał to EEG, bądź też nie znał się na jego odczytywaniu. W opisie napisał tylko jedno krótkie zdanie (z tego, co się zorientowałem, to poprawne opisy EEG są dłuższe), z którego raczej nie wynikało, czy wynik jest dobry czy zły. Stwierdził nerwicę. Po pewnym czasie byłem u drugiego neurologa. Po częściowym (nie zamierzałem się w pełni otwierać) wywiadzie podejrzewał encefalopatię mózgu. Po rezonansie wykluczył encefalopatię, w opinii napisał F60 (czyli zaburzenia osobowości) i F68 (nie mam pojęcia, "co autor miał na myśli") i zalecił konsultację psychologiczną. Byłem jeszcze u jednego neurologa, ten po częściowym wywiadzie podejrzewał poważną nerwicę i opóźnienie psychoruchowe. Kolejny dalszy ciąg diagnostyki miałem w wieku 25 lat. Lekarz rodzinny stwierdził nerwicę i dał skierowanie do psychologa. Poszedłem potem do psychologa. Po częściowym (zamierzałem otwierać się bardzo powoli przez wiele wizyt) wywiadzie stwierdził nerwicę i unikające zaburzenie osobowości. Przez kilka następnych wizyt miałem testy. Potem na podstawie tamtego wywiadu i testów stwierdził zaburzenia lękowo-depresyjne (depresyjny epizod określił jako łagodny, ale ja bardziej stawiam na dystymię ze względu na brak okresów remisji), zaburzenia konwersyjne, schizoidalne zaburzenie osobowości, zaburzenia odżywiania, częściowa aleksytymia, "brak kontaktu z ciałem", lekki niedorozwój funkcji wykonawczych i orientacji ruchowo-przestrzennej. Zalecił konsultację psychiatryczną, psychiatra po częściowym (nie zamierzałem się w pełni otwierać) wywiadzie stwierdził depresję i zaburzenia psychosomatyczne. Spostrzegłem też, że specjaliści tak jakby uznawali, że jak ktoś ma zaburzenia psychosomatyczne, to nie może mieć dodatkowo fizycznych problemów, uznają fizyczne problemy za zaburzenia psychosomatyczne. Były też "diagnozy" od innych osób nie będących specjalistami. Gdy byłem nastolatkiem podczas jakiejś rozmowy rodzice stwierdzili, że w dzieciństwie miałem chorobę sierocą. Po 20-tym roku życia przez jakiś czas konsultowałem swoje dziwactwa w internecie (otwierałem się prawie w pełni, po prostu ciekawiła mnie opinia internautów). były różne opinie, najczęściej powtarzały się: nerwica, zespół Aspergera, DDA, schizofrenia.