mark123

Ja gdy słyszę komara, to czuję jakiś lęk.

Też mi został lęk przed potworami.

Momenty wkładania do portfela reszty w sklepie.

Ja to chyba jestem uzależniony od późnego chodzenia spać, bo nawet gdy muszę wcześnie wstać lub jestem bardzo śpiący, to i tak idę późno.

Najlepsza jest dla mnie ulewa z burzą.

Ja też lubię deszcz, ale tylko taki ulewny, nawałnicowy.

U mnie na razie nie.

Czasem tak miewam, gdy muszę coś do kogoś mówić. Na forum też mi się podczas pisania czasami zdarza.

Ja charakter odziedziczyłem chyba po jakichś istotach z innej galaktyki.

Lubię czasem pogłaskać narzutę od tapczanu albo "rysować" na niej wzory.

Piję energetyk.

Ja też czytam o tych zlotach. I obserwując temat o zlocie, jaka jest na nim atmosfera, wiem że byłbym na takim największym milczkiem oraz prawdopodobnie nie czułbym się bezpiecznie. Do tego dochodzą jeszcze moje poglądy na zachowanie ludzi.

Niekoniecznie; gdzieś w kosmosie teoretycznie może istnieć idealna "kopia"/idealne "kopie" danej osoby

Ja się ich boję,ale zawsze mnie coś do nich ciągnie,chyba lubię się podświadomie bać Mnie zaś najbardziej ciągnie do takich filmów, w których trzeba kogoś uratować albo jakoś pomóc, gatunek nieistotny. Czasem mocno się stresuję na takich filmach, a i tak mnie ciągnie

Dziwne zachowanie matki wobec ojca.

Mnie zaś najbardziej denerwuje hip hop.

Mnie na widok lumpów włącza się strach. A jakby mnie któryś chciał zaczepić, to nic bym nie był w stanie zrobić.

Ja nawet przy 35 stopniach nie narzekam.

Wypiję jeszcze jedną szklankę coli i będę się szykować spać

W mailu przypominającym hasło jest albo przypomniane hasło albo wygenerowane nowe hasło tymczasowe albo link do zmiany hasła. Jeśli nie ma żadnej z tych trzech rzeczy, to prawdopodobnie jakiś błąd niepełny mail.

4/10 [videoyoutube=_yHN9vIOBiY][/videoyoutube]

http://www.nerwica.com/post1158579.html#p1158579

Mnie zaś czasem męczy nawet robienie prostych rzeczy. Np. pewnego dnia na praktykach przymocowywałem wtyczki do kabli i czułem się po tym padnięty, jakbym robił nie wiadomo co.

Ja zaś mam ochotę, żeby siedzieć całymi dniami w domu i nic nie robić; najlepiej siedzieć przed komputerem lub telewizorem i z colą w ręce - czyli w pewnym sensie jak Ferdek.

Ja nie miałem w planach dziś gdzieś wychodzić.