mark123

Neurotyzm sam w sobie podobno nie jest zaburzeniem.

Mówię o cechach aspergerowych, czyli pewne zachowania takie jak u osoby z ZA i dlatego podejrzewam, że może mam ZA.

Że korepetytorka przychodzi dzisiaj.

Myślę o przyczynach silnej chęci późnego chodzenia spać bez względu na pojawiające się skutki uboczne oraz piję colę.

Ja też jak na razie tylko na forum spotykam ludzi podobnych do mojego przypadku (trochę).

Wczoraj późnym wieczorem byłem tak śpiący, że 2 razy omało bym się nie wywrócił, zacząłem już lecieć i słyszałem jakiś tam sen. A mimo to i tak z jakichś powodów nie spieszyłem się, by pójść spać.

Ja, gdy czuję że coś może zostać ocenione przez innych, to jeśli to możliwe, to nawet nie próbuję, żeby nie było ewentualnej krytyki i żeby się nie wygłupić.

Bycie zarówno bardzo miłym jak i bardzo grzecznym mało się opłaca w dzisiejszych czasach, bo inni mogą to za bardzo wykorzystać. Ja miły raczej nigdy nie byłem, ale zbyt grzeczny jestem do dziś.

No bo mam głupi charakter. Ale też nie twierdzę, że wszystko przez rodziców i charakter. Część moich problemów może być wrodzona np. moje cechy aspergerowe. Czyli częściowo przyczyną mojego stanu mogą być rodzice, częściowo ja, a częściowo wrodzone nieprawidłowości w mózgu.

Ja nie twierdzę, że rodzice wywołali wszystkie moje negatywności.

Wiem, że mało kto. Czasem widzę sporo ludzi w krótkich rękawkach, a ja jeszcze muszę być w swetrze; albo widzę, że wiele ludzi ledwie funkcjonuje, wachlują się, a mnie jest tylko lekko gorąco. Nawet teraz w czwartek, który był najcieplejszym dniem tej fali upałów, to mnie było tylko średnio gorąco, podczas gdy inni "ledwie żywi".

Żebym ja bardzo źle się czuł od wysokiej temperatury, to by chyba musiało być z 50 stopni w cieniu. Jestem bardzo wytrzymały na wysokie temperatury, ale szybko marznę przy niższych.

U mnie też była, ale ja bym wolał, żeby u mnie jej nie było i żeby upały trwały dalej.

Chyba niewielkim, jestem dużo bardziej dziwny, niż rodzice.

Ja to w ogóle nie wiem, do kogo jestem podobny. Chyba do jakichś kosmitów.

[videoyoutube=Ooq23i-QGBM][/videoyoutube]

Często nuda. Wiele czynności mnie nudzi.

Wychowywanie się w alkoholowej rodzinie jeszcze nie przesądza o powstaniu syndromu DDA.

Ja zaś się zazwyczaj nie wkurzam, jak ktoś mnie krytykuje, tylko robi mi się bardzo przykro.

Mnie nie wiem, czy by kazał, ale wolałem się nie narażać i wysiadłem od razu, gdy mi powiedział, że muszą być zgodne.

Ta dziedzina, którą studiuję mnie nie interesuje. Nudzi mnie i usypia.

Ja kanarów nie lubię, stresują mnie. Nawet, gdy im pokazuję bilet, to czuję, że mogą mnie za coś ukarać. Nie miałem żadnej złej przygody z nimi, no ale tak mam.

tez sie z takim kierowca jakis czas temu spotkałam, miałam 20zł i nie chciał sprzedać, to pojechałam bez, bo co miałam zrobić Mnie kiedyś nie chciał sprzedać, gdy miałem 5 zł i musiałem wysiąść. Miałem ochotę się zapaść pod ziemię ze wstydu. Pojechałem potem następnym i tam kierowca wydał mi reszte.

Ja gdzieś przeczytałem, że stuprocentowo syndromu DDA pozbyć się nie da.

Niektórzy kierowcy nie chcą sprzedawać biletu, jak się nie ma zgodnych.