
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Jak zacznę coś z tym robić, to na pewien czas może się skończyć moje poczucie stabilności. Na razie w moich kalkulacjach chyba i tak nieco lepiej wychodzi rozmyślanie i wkurzanie się, niż zrobienie coś z tym.
-
Wkurza mnie, że tylko wrodzone uszkodzenie mózgu może w całości wytłumaczyć moje dziwactwa.
-
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A ja za życie swoim rodzicom wdzięczny nie jestem. Wolałbym, żeby mnie nie robili. Moi też raczej nie chcieli popełniać błędów swoich rodziców; raz tylko ojciec powiedział mi, że żałuje, że w dzieciństwie nie robił mi tego, co jego ojciec robił jemu. -
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mi z tego co kojarzę, to tylko raz rodzice powiedzieli (było to jakoś w drugiej połowie dzieciństwa), że każde inne dziecko ma gorzej ode mnie, wtedy gdy mi to powiedzieli, bez problemu w to wierzyłem. No w drugiej połowie dzieciństwa oraz w okresie młodzieżowym w ogóle uważałem, że moja rodzina jest najnormalniejsza, jaka tylko może być. Ja mam tak, że wiem, że błędy popełnili zarówno moi rodzice, jak i ja; ale czy większe ja, czy większe moi rodzice, to tego nie wiem. Ale i tak jakoś nie wydaję mi się, by te błędy miały duży wpływ na psychikę. Część moich negatywnych cech może być także kwestią przypadku (jakaś wrodzona wada w mózgu, co spowodowało, że nie funkcjonował nigdy do końca poprawnie). Myślę, że mało kto (o ile w ogóle ktoś), mając taką rodzinę, jak ja, miałby problemy z psychiką, więc wrodzone uszkodzenie mózgu to u mnie też bardzo możliwa opcja i bardzo dużo by wyjaśniała odnośnie mnie. -
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie zawsze, myślę że czasem wynika ona z własnej osobowości. Nie wszystkie dzieci chcą kogoś naśladować. -
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Moi rodzice obecnie raczej zasługują, by ich kochać; ale moja psychika nie obsługuje miłości. -
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja się nie martwiłem nigdy o matkę, (jedynie o siebie, co będzie ze mną, jak jej nie będzie). O ojca tym bardziej się nigdy nie martwiłem. Jedyne osoby, o które potrafię się martwić (czasem mocno) to chyba postacie z filmów przy niektórych scenach. -
Mnie moim zdaniem też nie grozi w życiu popadnięcie w żadne groźne uzależnienie; ale nie kieruję się pod tym kątem hasłem "by nie popełnić tych samych błędów", tylko po prostu mam wysoki rozsądek i surowe poglądy.
-
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Mnie matka co prawda nie mówiła, że mnie kocha (babcia mówiła), ale w dość sporym stopniu okazywała uczucia; babcia okazywała w jeszcze większym stopniu uczucia; ja natomiast im nie okazywałem. Ja do rodziców zwracam się różnie; czasem "mama", "tata"; a czasem bezosobowo. -
Nie kocham swojej matki
mark123 odpowiedział(a) na Candy14 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ja nie kocham nikogo. -
Ja odkąd pamiętam staram się unikać odpowiedzialności. Wynika to u mnie chyba z lęku przed tym, że popełnię jakieś błędy lub kompletnie coś schrzanię i przed krytyką oraz z niechęci do mierzenia się z tym.
-
Ja zazwyczaj cały czas jestem mniej lub bardziej senny.
-
Szatan mnie opętał i dlatego źle się czuję?
mark123 odpowiedział(a) na Niktita temat w Depresja i CHAD
To jest jedna z teorii. -
Prawdopodobnie w przyszłym roku czeka mnie rozpoczęcie cyklu wizyt u dentysty, który może potrwać dość długo. Niewykluczone, że po zakończeniu cyklu mój stan psychiczny, emocjonalny będzie gorszy.
-
Mnie się wydaję, że w normalnych sytuacjach najczęściej jest tak, że przypadku dziewczyn czas na okazywanie miłości trwa nieograniczenie, a w przypadku chłopców trwa do około połowy podstawówki.
-
Mnie poddanie się daje większy spokój emocjonalny, mniej stresu i wstydu; więc na razie wybieram unikanie walki.
-
Czasem wygodniejsze jest poddawanie się.
-
Ja też bardzo nie lubię, gdy mam wcześnie wstać. W ciągu doby, godziny, podczas których najlepiej funkcjonuję, to mniej więcej 23-3; a godziny, podczas których najgorzej funkcjonuję, to mniej więcej 5-10 (wtedy, gdy muszę nie spać, to i tak nie myślę w ogóle, mózg wyłączony).
-
No, cicho coś dzisiaj.
-
Ja żadnych leków nie biorę.
-
Ja bym najchętniej zamieszkał w górach, bo samo jeżdżenie (tym bardziej, że bardzo rzadko) nie do końca jest dla mnie dobre, bo się przywiązuję emocjonalnie do krajobrazów i potem nie ma miłych wspomnień, tylko tęsknota po "odejściu" "kogoś ważnego".
-
Piję herbatę.
-
3/10 [videoyoutube=eUO9SNCBL6U][/videoyoutube]
-
A o północy będą wilkołaki