Skocz do zawartości
Nerwica.com

acherontia styx

Użytkownik
  • Postów

    12 604
  • Dołączył

Treść opublikowana przez acherontia styx

  1. No jak jakiś lekarz lubi się bawić w długie wchodzenie to będzie kazał dzielić na 2137 dawek po kolei. Moja akurat się nie bawi, żeby nie przedłużać. Są leki, które wymagają powolnego dochodzenia do dawki docelowej i ostrożnego zwiększania, ale paroksetyna do nich nie należy.
  2. xDDDDDD Pozdrawiam ja, która 20 na 40mg przeszła z dnia na dzień. Tak z polecenia lekarza własnego. Nie jest powiedziane, że w ogóle trzeba być na 30mg. To nie lamotrygina, którą trzeba włączać bardzo powoli.
  3. Moja lekarka też nie chce mnie widzieć częściej niż co 3-4 miesiące. Nieważne czy była zmiana w lekach czy nie. Jak były zmiany w lekach na jakiś lek, którego wcześniej nie brałam, to tylko chce smsowo informację po 2-3 tyg. jak na leku i ewentualnie modyfikuje dawkę, ale to wszystko bez wizyty.
  4. Ja słuchałam i się zgłaszałam (smsowo, ale zgłaszałam), bo inaczej t. by sama zadzwoniła do mojej lekarki
  5. Widocznie trafiła na terapeutów o wysokim ego ale też mnie to dziwi, bo moja terapeutka no fanką leków ewidentnie nie jest, ale też nie uważa, że sama terapia wszystko załatwi i bywały momenty, że sama kazała mi się kontaktować z psychiatrą wcześniej niż miałam zaplanowaną wizytę. P-b jest dość powierzchowną terapią i jak z OCD może by sobie poradziła, tak z resztą już moim zdaniem nie do końca. Ciut "głębszy" nurt by pewnie był lepszy, chociażby schematów, czy DBT. Psychodynamiczna znowu na tym etapie za "głęboka" i psychodynamiczny terapeuta mógłby się nie przyjąć osoby zażywającej substancje psychoaktywne.
  6. Do psychiatry nie potrzeba skierowania. A dwa, że półroczna terapia, to jest zdecydowanie za mało. Co do nurtu się nie wypowiem, bo ja akurat p-b nie lubię. Pewnie psychiatra by tu najlepszy nurt zasugerował. No i samo ćpanie, nawet "okazyjne" tu na pewno nie pomaga, wręcz przeciwnie. Nie wspominając o tym, że ogranicza mocno ewentualne możliwości lekarzowi psychiatrze, bo wiele leków odpada na starcie.
  7. Ja kiedyś do gniazda pszczół wzywałam straż pożarną. Usunęli i po sprawie. Tak samo jak na drzewie szerszenie miały gniazdo - też od razu straż pożarna i ogarnęli bardzo szybko.
  8. Temat jest o feminatywach. A czyjeś infantylne określenia na coś, bardziej budzą mój śmiech i świadczą o tej osobie, a nie o mnie.
  9. Nie. Brałam go tylko miesiąc bardziej z ciekawości. Jak to mówi moja lekarka to jest lek, który jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. Dla mnie już placebo lepiej działa :DDDD
  10. Ja brałam 2x dziennie, bo u mnie branie tabletek 3x dziennie nie wchodzi w grę. Rano 2 tabletki i wieczorem jedną, ale to też przez chwilę, póżniej już brałam 2x1 tabl.
  11. Tak, dodatkowo trazodon na spanie, ale to wieczorem. A paroksetynę i sertralinę razem.
  12. Ja na 40mg może czułam większe zmęczenie, ale to nie było jakieś nie wiadomo jakie zmulenie. 60mg mnie pokonało całkowicie, w takim sensie, że wzięłam tyle tylko raz i lekarka od razu kazała wrócić na 40mg, bo nie byłam rano w stanie wstać do pracy. A 20mg jak brałam to równocześnie z sertraliną, to już w ogóle zero zmulenia czy czegokolwiek. Z tym, że ja nigdy nie potrzebowałam od żadnego leku aktywizacji, zresztą ja nie mogę brać leków stricte aktywizujących, bo u mnie od razu sen rozwalają.
  13. Lek stan stacjonarny w organizmie osiąga po około tygodniu, jak była brana już wcześniej to jeszcze szybciej.
  14. Nie tylko dla osób z problemami kardiologicznymi. U osób z niskim ciśnieniem może powodować jeszcze większe spadki ciśnienia np. prowadzące do omdleń. Kiedyś rzeczywiście stosowało się takie leki w zaburzeniach lękowych, ale to było 30 lat temu, jak do wyboru był albo propranolol, albo leki uzależniające. Teraz mamy już leki p/lękowe stricte, w związku z tym od propranololu się odeszło.
  15. Próbowało go wielu, z tym, że to stary lek i ma swoje ograniczenia, dlatego lekarze już go nie stosują zbyt często.
  16. Eeee, kwestia indywidualna. U mnie po miesiącu zaskoczyła w pełni i sobie działała dopóki nie postanowiłam jej odstawić.
  17. Ja w sumie zadzwonię dzisiaj do przychodni, poproszę o receptę na szczepionkę i umówię się od razu na termin. Od biedy koleżanka w pracy mnie może zaszczepić nawet, recepta mi tylko potrzebna
  18. Sam krztusiec jest niegroźny ale męczący. Niebezpieczny jest dla małych dzieci i osób starszych. Ja jakby się do mnie zbliżył ktokolwiek z krztuścem i się nie przyznał, to bym pozabijała chyba, bo ja nie byłam szczepiona nigdy na krztusiec, byłam zwolniona z tego szczepienia, nikt nie wie dlaczego. Wszystkie pozostałe szczepienia mam, poza tym. I to jak.... właśnie siedzę w pracy po 9 dniach wolnego i nie mam mocy na nic, a trzeba się za robotę wziąć.
  19. acherontia styx

    Cześć!

    Ja doskonale wiem ile kosztuje taka terapia, bo od początku leczę się prywatnie i trwa to zdecydowanie dłużej niż Twoje 12 mcy Można też znaleźć terapię na NFZ, ale to się wiąże z oczekiwaniem na miejsce. Ja nie miałam wyboru, a raczej sama go sobie nie dałam, bo chciałam tę jedną, konkretną osobę, do której dojeżdżałam jeszcze przez rok 300km w jedną stronę. Czy żałuję wydanych na to pieniędzy? Nie. A jeszcze dodam, że jakbym podliczyła wszystkie koszty związane z leczeniem u psychiatry i psychoterapią, to pewnie z dobre 50k, jak nie więcej by wyszło. Wszystko zależy kto jakie ma priorytety. Dla mnie ważniejsze od posiadania tych 50k jest moje zdrowie.
  20. acherontia styx

    Cześć!

    Co znaczy dla Ciebie długa? To ile będzie trwała, w dużej mierze będzie zależało od Ciebie, z tym, że fakt, jeśli oczekujesz efektów na już, to psychodynamiczna Ci tego nie da na pewno. Ja osobiście jestem fanką psychodynamicznej, mimo, że kiedyś byłam jej wrogiem ale w wyniku kombinacji różnych osób i sytuacji wylądowałam na takiej i dzisiaj nie żałuję, bo przyniosła efekty ale u mnie też od początku różni lekarze mówili, że w moim przypadku tylko psychodynamiczna, inne nic nie dadzą. Mieli rację. Byłam wcześniej 2 lata w nurcie ericksonowskim i efekty były mizerne....
  21. To chyba zależy od substancji, bo na mnie benzo działa, poza diazepamem, który też działa ale odwrotnie do oczekiwanych efektów
  22. niestety, praca po 9 dniach wolnego
  23. My Ci nie odpowiemy. Forum nie jest od sugerowania metod leczenia i ustalania dawek, tylko lekarz. Jak masz jakieś wątpliwości, przyspiesz wizytę i porozmawiaj z lekarzem.
  24. @Vizyo a czy przez ten rok odkąd jesteś na tym forum, byłeś u psychologa/psychiatry? Miałeś to sugerowane z tego co pamiętam już wtedy. Czy tylko skupiałeś się na swoim wzroście? Wizyty u endokrynologa i innych specjalistów się nie liczą, bo to jest nadal fiksowanie się na rzeczy, która ma najmniejsze znaczenie i której nie zmienisz. Wałkując w kółko to samo nie zmienisz podejścia i myślenia. A zarzucasz, że zostałeś olany. Czujesz się olany bo 99% udzielających się w temacie nie przytaknęła Tobie, tylko wskazała że masz nieprawidłowe przekonania i nad nimi trzeba pracować. Pytanie w kółko na forum czy urośniesz, nie zmieni tych przekonań. Tu potrzeba psychoterapii, która Cię skonfrontuje z nimi i z tym co większość osób tutaj napisała.
×