
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
Faceci są mi potrzebni do zadręczania się.
-
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Śmieszy mnie to, że on chce iść na nią dla mnie. On też jest z nieciekawego domu, moim zdaniem jest DDA. Ale nie będę tu opisywać jego historii, bo może sobie nie życzyć. W każdym razie, musi zrozumieć że robi to dla siebie. Bo jego związki tak właśnie się będą kończyły. Jeszcze próbuje na mnie winę zwalić, mówiąc "z innymi tak nie miałem, przy innych nie wychodziła moja druga natura". -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Na razie niewiele do mnie dociera. Jestem jak robot, mam zamrożone emocje. Próbuję się do nich jakoś dokopać ale mi nie wychodzi. Hibernacja taka. Na tą chwilę nie jestem wstanie podjąć jakąkolwiek decyzję. Choć on się kaja i obiecuje, że pójdzie na terapię. Nie chcę mi się go nawet słuchać, nic mi się nie chcę. A niech sobie to czyta. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
white Lily, zgadzam się z Tobą. Teraz to wyszło i na razie jestem w szoku. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Wczoraj jeszcze mnie popchnął. Teraz ma wyrzuty sumienia i zapisał się na terapię w poniedziałek. Nie wiem... -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Nie piszę już tu bo on wszystko inwigiluje. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Wpakował mi się na nerwice.com i przejrzał prywatne wiadomości. On ma jakąś obsesję. Jak mu mówię, że tak się nie robi to nie rozumie. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Problem w tym, że nie chcę, bo poza tą zazdrością jest bardzo dobrze. Może go, nas na kilka sesji terapeutycznych wyślę. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Ciężko. Zawsze w takiej sytuacji chce mnie wyrzucić z domu, dziś zabrał klucze. A później przeprasza, kwiatki przynosi. Nie chce już tych kwiatków. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Ja mam problem z zazdrosnym facetem. To jest coś co niszczy nasz związek. Nie pisałam o tym wcześniej bo jakoś sobie z tym radziłam. Ale czuję, że przestaję sobie z tym radzić. Byliśmy w restauracji, wszystko było okej. W drodze do domu znów się zaczął temat moich byłych. Zapytał ile ich miałam. Już któryś raz o to pyta a ja uważam, że nie powinno się mówić o byłych, uznałam że mam prawo zostawić to dla siebie i nie muszę się z nim dzielić takimi informacjami. Ale odpowiedziałam mu w końcu bo ciągle naciska. To się obraził, zwyzywał od nieszczerych oszustek, zabrał klucze od domu. Już nie mogę czasami... -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Na indywidualną i grupową chodziłam około 9 miesięcy. Zmieniłam miejsce zamieszkania i niebawem wracam na terapię z innym psychoterapeutą. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Musisz cierpliwie czekać, terapia przyniesie efekty jeśli będziesz się starać i ją nie przerwiesz. A takie dni to ja mam do tej pory, że leżę i nic nie chcę zrobić. Ale już rzadko się zdarzają całe szczęście. Wszystko co opisujesz sama przechodziłam, więc Cię rozumiem. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
noszila, bo z tego ciężko wyjść samemu. Nie poradziłabym sobie bez terapii. Szukaj dobrego psychologa. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
NaaN, ale ona nie chce zmieniać. Bo ten krytyk jest tą obślizgłą bańką, przypomina o niej i wciąga.Nie chce wyjść z tego "bezpiecznego" miejsca. -
Już nie mogę. Ciągle oglądam się za czworonożnymi małymi pasożytami. Mam 28 lat, stara dupa generalnie ale nie do końca usamodzielniona. Widzę małego kundla na ulicy i mam ochotę tulić, głaskać , całować... wychowywać i opiekować się. Mój partner też lubi te małe pchlaki, ale wie jaka to odpowiedzialność. Wie, że kosztuje taki mały przyjaciel i wymaga odpowiedzialności i opieki. Ale do mnie to zupełnie to nie dociera. Widzę włochacza i chcę go mieć. Ostatnio taki jeden mały otarł się o mnie jak szliśmy parkiem. Maleńkie łapki skoczyły na mojego buta. Ja nie wiem czy to wina wieku, hormonów. Mały ssak prawie jak dziecko - tylko opiekować się i patrzeć na tą radość. Chyba mi się już w głowie poprzewracało.
-
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Candy14, uwielbiam Cię kobieto :) Byłaś tu jak zaczynałam z forum. Byłam w ciemnej d*pie. Od początku zwracałaś moją uwagę bo Twoje posty były krótkie i trafiały w samo sedno. Mi również pomogłaś. Żałuję jedynie, że nie mogłam Cię zobaczyć na ostatnim zjeździe ze względu na pracę. Ale wierzę, że to nie ostatnia okazja. -- 09 sty 2015, 02:02 -- Muszę napisać, że utrzymanie się na nogach jest dla mnie nadal sprawą dość trudną, ale już nie tak jak kiedyś. Bo żeby żyć, trzeba brać to co wokół takie jakie jest. A ja całe życie tkwiłam w mydlanej bańce, takiej czarnej, oślizgłej. Ale lubiłam ją bo była moja. Mój świat. Czasami mam ochotę do niej wrócić i pozwalam sobie na to. Jednak zauważyłam, że bardzo mnie to wyczerpuje. Wtedy tracę coś z tego normalnego życia. Ale ja już nie chcę tam być tak często jak kiedyś ponieważ tam jestem sama, nie ma tam nikogo. A prawdziwe życie jest przy innych. Dla mnie piękniejszy jest drugi człowiek niż zakrzywiony, zgorzkniały obraz samej siebie. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Candy14, dziękuję :) Ale zaznaczam że ja w tej chwili mam dobry czas. Dobre rzeczy mnie spotykają. Choć nawet teraz czasami to gówno do mnie wraca w postaci "głosów" - nie jesteś tego warta, umrzyj. Ale ja już wiem że to choroba. Że to się wytworzyło przez to w jakich warunkach dorastałam. Że mam prawo do takich myśli, bo byłam tak gnębiona. I już to akceptuję. To maleństwo we mnie nie potrafiło inaczej zareagować na to zło. Bo jak inaczej mogło, gdy widziało jak ojciec kopie po brzuchu leżącą matkę? No przecież nie pomyślało - ojej życie takie nieprzewidywalne, piękne, nic tylko brać. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Pamiętam, że przed terapią chyba nikt nie mógłby mnie przekonać, że jestem coś warta. Dopiero terapeutka - wrażliwa i widać dobra, pokazała mi że jednak jestem. I to, że tak siebie źle postrzegam nie jest moją winą, jest to wypaczone. Nie zamieniłam się w gnuśnego narcyza - może tego się boisz. Ale kiedy zrozumiałam, że należy mi się szacunek od innych a zwłaszcza od samej siebie, trochę się zmieniło. Właściwie bardzo. Wcześniej związki z toksykami. Teraz jestem kochana, komplementowana... choć dostaję czasami w kość, bo mam jeszcze kilka nieuświadomionych parszywych zachowań. No i staram się robić w życiu to co chcę. Wyeliminowałam durnoty, sprawy nieistotne, które truły moją głowę. -- 09 sty 2015, 01:20 -- Istotne, żeby dostrzec w życiu co jest ważne. Życie jest kruche. Szukajmy w nim ciepła, więzi takiej prawdziwej, szanujmy ludzi którzy chcą być obok nas. Nie wymagajmy od siebie cudów. Ale starajmy się być dobrymi dla tych, którzy na to zasługują. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
noszila, pracowałam nad sobą długo. Byłam na terapii grupowej i indywidualnej. Znalazłam kochającego, wrażliwego partnera, który nie lubi bdsm w łóżku. Zaakceptowałam to i już mnie do tego nie ciągnie. Nie chcę sobie sprawiać więcej bólu bo już wiem, że zasługuję na to by siebie szanować i akceptować. Zaczęłam robić to co ja chcę a nie inni. Czytam dużo mądrych książek o psychologii, np. wszystkie Kępińskiego. Wiesz, wiele czynników składa się na to, że jest ze mną lepiej. Sprzyjają mi sytuacje i ludzie. Ale to się zmieniło dopiero po terapii. Przed nią przebywałam z toksykami, psycholami. Po terapii, kiedy mi się poprzestawiały wartości i wzrosła samoświadomość ciągnie mnie do normalnych ludzi. Zaczęłam patrzeć krytycznie na tą obłudną "fajność" którą widziałam w toksykach, ryzykownych sytuacjach i zachowaniach. Cenię sobie miłość, oddanie, wzajemność, spokój. No ale Twoje problemy mogą mieć inny profil psychologiczny, bo ja np. nie cięłam się nigdy ale nadużywałam imprez, ludzi, alkoholu. Taka ucieczka od życia. Już mi to nie potrzebne. -
Brzydzę się sobą i nie chcę już żyć
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na noszila temat w Pozostałe zaburzenia
Ja Ciebie rozumiem. Też miałam i miewam jeszcze czasami momenty, że siebie nienawidzę. Rodzic mnie szarpał, upokarzał od dziecka. Jak dorosłam zaczęłam szukać fizycznego i psychicznego bólu u mężczyzn. Rozumiem Cię. Też nie potrafię przyjmować komplementów. Dziwią mnie Ci Twoi terapeuci. Oni bagatelizują sprawę przecierając oczy ze zdumienia kiedy mówisz, że się nienawidzisz. Przecież to typowe dla osób zaburzonych. Ja nie wiem, czy Ci ludzie są jacyś niedouczeni czy zwyczajnie głupi. -
Argish, Follow_, ciekawa historia. Twoja babcia miała dużo szczęścia.
-
A lubię. Choć ostatnio jak nocowałam w domku przy cmentarzu to nie mogłam spać po nocach. Ogólnie boję się śmierci i przemijania, może dlatego lubię filmy i historie z dreszczykiem, publikacje o seryjnych mordercach itp.
-
Brzmi nieźle Kupię ją mojej 11-letniej siostrzenicy. Ona lubi takie klimaty. Będziemy razem czytać :) No ale na historie czekam!
-
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
Czyli już wiesz, że gdy robi Ci na złość, spodziewa się konkretnej reakcji - Twojego wk*rwu, wrzenia, pary w uszach. Nie ma innej drogi niż zmiana reakcji na okaz spokoju i zaakceptowanie, że masz matkę, która robi z Ciebie furiatkę - toksycznego babsztyla. Jej nie zmienisz. Siebie tak. -
Lubię słuchać opowieści z dreszczykiem, przekazywanych przez starsze pokolenia (zwykle w celu przestraszenia niesfornych urwisów), które rzekomo miały miejsce. Znacie jakieś zasłyszane historie o duchach, a może sami byliście świadkami nadnaturalnych zdarzeń? -- 05 sty 2015, 20:23 -- To może ja zacznę. Brat twierdzi, że jak miał około 7 lat zobaczył ducha w naszej 100 letniej kamienicy w której się wychowaliśmy. Nie było mnie jeszcze wtedy na świecie. Podobno mama siedziała na sedesie, kiedy ten zaczął panikować na korytarzu i krzyczeć, że jakiś pan jest w ostatnim pokoju. Dziś twierdzi, że był to dorosły mężczyzna w czarnym meloniku na głowie, sunący przez pokój w stronę okna.