
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
Agresja chłopaka. Rozstanie. ChAD?
Zupapomidorowa opublikował(a) temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Już od kilku miesięcy zaczęło się wszystko walić. Najpierw było popychanie mnie. Późnej przeglądanie moich prywatnych wiadomości w tym tu na nerwicy. Brak akceptacji moich znajomych, poniżanie mnie psychiczne "co zrobiłaś, co osiągnęłaś?!" Ale tkwiłam w tym dalej bo kochałam i widziałam mnóstwo zalet. Było tak skrajnie różnie - od miłości, dobroci, uwagi po agresję. Nastrój jego zmieniał się w jednej sekundzie. On i ja DDA. Aż do dziś. Uciekłam, wcześniej wezwałam policję. Mam siniaki i boli mnie szczęka. On od razu poszedł do swojej terapeutki u której byliśmy razem i on indywidualnie dwa razy. Uznała że jesteśmy samoświadomi, że jest wszystko ok. Dziś już inaczej z nim rozmawiała - tak mi pisał. Podejrzewa, że może być ChAD albo po prostu przejęte zachowania z patologicznej rodziny. Podejrzenie ChADu dlatego, że skrajne emocje i reakcje, które zmnieniają się w jednej sekundzie. Jest mi go żal. Skierowanie ma do psychiatry żeby brał leki na obniżenie agresji. Ktoś z Was miał do czynienia z agresją w ChAD? Czy ten człowiek ma szanse być normalny dzięki lekom i terapii? Czy już zawsze będzie ryzyko, że uszkodzi, skrzywdzi również fizycznie kogoś blizkiego? -
Zebrec, dziękujemy. :) Świetnie że stosujesz symbolikę. To jeszcze bardziej mnie podkręciło na Twoje rysunki.
-
Zebrec, mnie też podeślij link do tej kobiety. Depakiniarz, świetne rysunki. Ale mam pytanie. Używasz i kacentujesz trzy kolory - czerwony, niebieski i zielony. Czym one dla Ciebie są?
-
Stany depresyjne, częste dołki i brak chęci na cokolwiek
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na czeliczekm temat w Depresja i CHAD
Ja takiego syfu nie ruszę. Ale taka zakompleksiona anorektyczna panna - możliwe. -
Dobra, klozet już czeka
-
blah!blah!, a gdzie konkretnie mieszkasz? :) Mówisz, że pomorze... rany boskie wykończy mnie to wszystko nerwowo. A jak jednak wjadą do centrum to gdzie najlepiej spier*alać?
-
Jak taki wjazd Rosji na Polskę może wyglądać? Od razu zaczną od Stolicy, granic kraju? Przepraszam za moją niewiedzę, ale nie myślę teraz trzeźwo. Jestem jak przestraszone dziecko, któremu trzeba objaśnić co i jak? Kurwa może ja się zaszyję na swojej wsi 120 km od Stolicy.
-
Nie mam siły przeglądać całego wątku ale muszę napisać, że już mam dość. Codziennie w mediach piszą o być może zbliżającej się wojnie. Czy ktoś mógłby mnie uspokoić. Zaczynam się bać, nie znam się dobrze na geopolityce i tym wszystkim. Ale jestem przerażona. Może ktoś coś się wypowie? Czy słusznie karmię swojego świra tymi lękami? Już kilka razy nad warszawą słyszałam jak latają jakieś helikoptery. No nie mogę!
-
Stany depresyjne, częste dołki i brak chęci na cokolwiek
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na czeliczekm temat w Depresja i CHAD
Rebelia, no nie inaczej, kurde wafel. Znajomy mówił, że pracował w psychiatryku i że one sobie parówki, szynki w pochwę chowają przed personelem. Bardzo wytrwałe są w tym. No ale w psychiatryku środki pomocnicze? no jak? -
Stany depresyjne, częste dołki i brak chęci na cokolwiek
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na czeliczekm temat w Depresja i CHAD
Zima, brałam setre i rzeczywiście na początku jak mi postawili ulubioną pizzę przed nosem to chciało mi się rzygać. Ale po roku brania zaczęłam tyć i dorobiłam się hashimoto. Zresztą mówi się że po ssri na początku się chudnie, a pózniej tyjesz. No właśnie jak to jest z anorektyczkami. Jak one to robią, że przygłodzone kilka dni, widzą pączka... i nic. No jak?! Może jakieś teorie ktos ma? -
Co straciliście przez zaburzenia/chorobę?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na abrakadabra xx temat w Socjologia
Ja tak samo :) Zyskałem też tzw. otwarty umysł, tzn. łatwiej jest mi rozumieć innych ludzi, nie wyśmiewać dziwnych pomysłów itd. To też ma swoje ciemne strony, bo im bardziej się rozwijam, tym trudniej o interesującego rozmówcę, bo ludzie w ogromnej większości posługują się stereotypami, konwenansami itd. i dyskusje z nimi są przez to nudne. mam to samo -
Stany depresyjne, częste dołki i brak chęci na cokolwiek
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na czeliczekm temat w Depresja i CHAD
zima, nie chciało mi się czytać całego wątku ale mówiłaś coś o hormonach i odchudzaniu. Mogłabyś rozwinąć wątek. Ja mam problemy z tarczycą i hashimoto. Ciężko mi schudnąć mimo iż biorę regularnie leki hormonalne i mam ustabilizowane tsh. -
Co straciliście przez zaburzenia/chorobę?
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na abrakadabra xx temat w Socjologia
Straciłam ambicje i motywację do działania. p.s. są jakieś sposoby, leki by to odzyskać? -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
okej dlugo juz tak bez faceta po koldra? -- 13 mar 2015, 23:42 -- zaraz bede musiala spadac bo moj afrykanski rumak nadjezdza zeby mnie wkur*ac -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
a jakbym wziela drugi 10 mg to sie przekrece? -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
no aktorzy to takie kurwiszcze ego maja jak palac kultury. wiem bo poznalam kilku no ten moj mnie chyba nie wywiezie bo sam sie boi, tam strasznie jest ja to bym pozarla Saliego z Dr Queen -- 13 mar 2015, 23:28 -- 10 mg Polsenu to duzo? jak myslisz? -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
No własnie ten nie maryskuje ale ojca ma z afryki a tam chyba czesto to robia. To typ pracoholika raczej. -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
o kurwa ale beka, jak na rolercosterze normalnie. -- 13 mar 2015, 23:18 -- Ty Zima, jak chłopa nie masz to ja ci swojego chetnie odstapie tylko nie wiem czy lubisz mulatow z dreadmi do pasa hahahaha -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
zima, kurwa, daj spokój XD jakie to teraz ma znaczenie? -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
no kłóci o byle pierdoly, wyszledl z niego agresor, popycha mnie nagle z wspanialego madrego czlowieka wychodzi potwor. on tez jest DDA -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
ale ojcu czy chłopakowi? sorry po tej piksie myslenie mam niesprawne a jak benzo to fajnie, zdrowko! -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
juz sie uspokoil, zasnal. wiec lęki sie zmniejszyly. Ale tez przycpalam polsen i mi smiesznie. -- 13 mar 2015, 23:04 -- No nie moge w tym domu wytrzymac bedac w normalnym stanie. Musze byc na jakiejs bani zeby to przetrwac. Jeszcze facet po mnie jedzie z innego miasta. a ja chcialam od niego odpoczac a sie chlopaczyna zaparl kurwa. -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
zima, masz oczywiscie rację. Rozumiem to tylko ciężko odepchnąć ich manipulację jak również ciężko przestać współczuć matce i poniekąd sobie, że brodzi w takim bagnie. Ty zima jesteś taka odporna na swoją przeszłość i "rośliny z własnego ogródka"? -
Wpływ toksycznych rodziców na nasze dorosłe życie.
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na Harpija temat w DDA/DDD
Wróciłam do rodzinnego do domu na kilka dni. Właściwie to uciekłam od faceta żeby odpocząć. Naturalnie tu ciężko mi odpocząć. Ojciec codziennie wraca podpity z roboty, matka nerwicowo nakręcona, wraki ludzi napędzane wódą papierosami i kofeiną. Mole latają, stare "spocone" wędliny w lodówce, rozjebany kibel. -- 13 mar 2015, 20:28 -- I tylko zrozumiałam jak przez te wszystkie lata "wskrzeszałam" ten ich rozkład relacji moim buntem i ich podniecaniem go. Tym tworzeniem ze mnie wyrodnego dziecka, które trzeba kontrolować, poniżać dzięki czemu podtrzymywało się trupa tej rodziny przy życiu. Gdy trup znika, odbijają swoje twarze w sobie jak zwierciadła i widzą tą zgliniznę, którą sobie mną łatali całe życie, by sobie ulżyć.