
Zupapomidorowa
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zupapomidorowa
-
Beznadziejna sytuacja, mam podobną, bardzo Ci współczuję. Wiem co taki syf robi z mózgiem człowieka i jak ciężko jest w takim stanie podjąć pracę i jeszcze ją utrzymać. Na Twoim miejscu zarejestrowała się jak najszybciej w urzędzie pracy, wtedy będziesz miała ubezpieczenie i będziesz mogła pójść prywatnie na terapię psychologiczną na NFZ. Potrzebujesz terapii, to pewne. Sama sobie psychicznie już nie radzisz. W między czasie musisz się zmusić i zacząć szukać pracy. Jeśli w ten sposób nie zaczniesz działać to będzie tylko gorzej, a wierzę że chcesz być zdrowa i szczęśliwa. Musisz się jednak mocno postarać, choć wiem że to trudne.
-
Sspacja, piękny.
-
harlancoben, wylałam trochę łez, ale chyba znam klucz do tego snu. ojciec nienawidził babcie, nasze rodziny są skłócone. Nie widziałam babci ze dwa lata, jest chorowita, boję się że nie zdążę. Tęsknię za nią. A do matki mam żal że nic nie zrobiła kiedy cierpiałam jako dziecko gdy nas bił, pił, wyzywał. I wciąż wychodzi strach przed ojcem, nienawiść za to co zrobił. -- 02 gru 2014, 00:04 -- Ciągle śni mi się, praktycznie co noc, że ktoś mnie goni, chce mnie zabić. Codziennie śni mi się czyjaś śmierć. Już nie mogę...
-
Przed chwilą miałam okropny, przerażający sen. Obudziłam się od razu z płaczem i ciężką głową. Śnił mi się labirynt stworzony z pomieszczeń korytarzy. Uciekałam w nim z kilkoma osobami przed moim ojcem. W pewnej chwili okazało się, że została moja babcia sama i zaczęłam szukać pomieszczenia gdzie jest ojciec. Kiedy ich znalazłam mój ojciec leżał na babci i ją dusił. Było za późno. Babcia nie żyła. W tym momencie uciekłam zapłakana zaczęłam szukać matki. W tym samym czasie dzwoniłam na policję, by im wyjaśnić co się stało. Kiedy odnalazłam matkę, od razu jej powiedziałam że ojciec zabił matkę. Ją to nie poruszyło, była zimna jak kamień. spokojnie wypakowała tylko bardzo ostrą brzytwę i mi ją dała. Kiedy ją zapytałam co mam z nią zrobić, czy mam go zabić, a może powinnam siebie, odpowiedziała tylko drygnięciem ramion. To koniec koszmaru. Jestem podłamana...
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Odwołuję. Już wszytko w porządku :) -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Znów sypie mi się życie uczuciowe... -
Ja mam ciągle obawy czy aby nie jestem borderem. Jak to rozpoznać najszybciej? p.s. 2000 post
-
Candy14, masz talent. Bierz się za rysowanie i chwal się nam.
-
I słusznie. Hobby ma dawać radość. Poza tym akademizm jest passe :)
-
buka, http://www.wonderlandmagazine.com/wp-content/uploads/2013/08/sellios_8-e1376042709447.jpg -- 19 lis 2014, 15:43 -- a tu dla kontrastu arcyświeża http://www.tagroom.com/images/post_images/photographer_hal_vacuum_seals_couples_for_condomania_ads_designboom_02_810x586.jpg
-
Candy ciekawe rysunki. Są świeże, lekkie - widać, że dobrze się bawiłaś pracując nad nimi.
-
O nie, nie odwalimy za Ciebie roboty :)
-
Shit Melancholia.
-
Kochani znowu potrzebuję Waszej opinii
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na PannaNatalia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
PannaNatalia, proszę :) cieszę się że mogłam pomóc. -
Kochani znowu potrzebuję Waszej opinii
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na PannaNatalia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
PannaNatalia, zamykając się w cierpieniu, nie uleczysz się. Myślę, że wejście w tą relacje, przełamywanie lęków będzie krokiem do przodu. Gdy będziesz już z nim będziesz musiała starać się by myśleć o sobie dobrze - przecież nie chcesz go ranić, stawiając siebie w roli wiecznie smutnej zagubionej dziewczyny. Wiesz, że wejście w związek wymagałoby pracy nad sobą. Może dlatego nie chcesz w to wejść, boisz się zmian. Zdarza się, że wybieramy lęki, depresje - ten stan, bo go znamy i paradoksalnie czujemy się w nim bezpiecznie. -
Kochani znowu potrzebuję Waszej opinii
Zupapomidorowa odpowiedział(a) na PannaNatalia temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Cierpisz na zaburzenia lękowe - wejście w ten związek też napawa Cię lękiem. A może warto przerwać ten samonapędzającą się groteske i wejść w to? -
"Hm,ciekawe czy Krzysztof Ibisz by prowadził Taniec Z Gwiazdami za darmo?" - to nie jest sztuka, to konferansjerka, gag! -- 14 lis 2014, 12:43 --
-
"Kraj gdzie są tylko,sami inżynierowie i matematycy.to kraj nudny i upadły." Uważam, że w zdrowym, normalnym państwie jest miejsce na artystów i sztukę. W tej chwili najwięcej zarabiają u nas celebryci niestety (pokazują głównie tyłek). Większość artystów generuje sztukę bez pobierania za to korzyści. Zresztą sam Henryk Stażewski twierdził, że sztuka powinna być dawana za darmo - Inna to komercja i syf. :)
-
W domu mojego chłopaka. Nawet w swoim wynajmowanym pokoju nie czuję się tak spokojna jak tu. Czuję się również spokojna w domu rodzinnym, w swoim pokoju ale tylko wtedy gdy nie ma rodziców w domu.
-
Ja też zawsze byłam rozpuszczona jak dziadowski bicz. Dopiero teraz uczę się szacunku do pracy i pieniędzy. Niby trochę to wina rodziców, bo mi dawali jak chciałam i w sumie nie nauczyli, że trzeba na to ciężko pracować. A z drugiej ja nie chciałam dorosnąć, zobaczyć jak na prawdę się sprawy mają. Czułam się beztrosko i bezpiecznie w takiej bańce. W jakiś sposób to też była ucieczka w fantazje od ojca przemocowca.
-
smutna48, brawo! jestem dumna. Dasz sobie radę dziewczyno a Twoje życie będzie lepsze, piękniejsze jeśli zatroszczysz się o siebie i dziecko.
-
Pieprz, od swoich dziewczyn np. albo z kradzieży. Byłam kiedyś z takim, który będąc ze świadkiem na weselu własnego brata, ukradł mu pieniądze z kopert. Jak go poznałam miałam 19 i byłam w depresji. Okradał również moją rodzinę - ojciec poprosił go by naprawił samochód. 600 zł zniknęło a w samochodzie nic nie było zrobione. Wyżerał z mojej lodówki, spał na moich działkach, palił moje papierosy. Drugi miał bogatego ojca i apartament w centrum Warszawy. Kiedy po 1,5 roku związku wynajęłam pokój przy lotnisku, wprowadził się praktycznie do mnie. Ale płacić połowy kwoty za czynsz już nie chciał. Ja na uczelni do 18 a ten nadal w łóżku. Wyjeb*łam go z walizami za drzwi bo wkurw*ona przejrzałam mu pocztę i okazało się, że ruchał facetów. Jeden pracował w radiu w moim mieście, musiałam mu pożyczać na bilet do domu bo twierdził, że mu szef nie wypłaca kasy na czas. Miałam wtedy 17 a on 25 lat. Przykładów mogę bez końca piętrzyć. Ale chyba już nikt nie dziwi się, że darmozjadów nieogarniętych życiowo omijam na kilometr? -- 07 lis 2014, 12:58 -- Acha, o kradzieżach tego pierwszego dowiedziałam się po latach, jak spotkałam jego kolegę. Opowiedział mi wszystko. Nawet policjantkę oszukał - był z nią w związku. A kiedy ojciec mi mówił, że to złodziej bo samochód nie zrobiony to wierzyć mu nie chciałam. Nigdy nie poznałam gorszej gnidy. Niewiarygodne, że tacy ludzie istnieją.
-
Arhol, tak zaczęłam patrzeć praktycznie na życie. Kiedyś było mi wszystko jedno czy facet zarabiał, miał auto, był odpowiedzialny. No i wybierałam balangowiczów co to tylko autobusami jeździli, bez pracy i chęci pracy. Teraz mam inaczej. Zaczęłam myśleć he he. Taka praktyczność - jechać gdzieś na wycieczkę (oczywiście dorzucam się do paliwa), w razie przeprowadzki mieć auto (to bardzo przydatna sprawa), albo na wypadek gdybym była w ciąży i mi wody odeszły... no co, autobusem mnie odwiezie, na taksówkę karze czekać? XD Sorry Winnetou, ja mam prawko i chęci do pracy to Ty też powinieneś mieć. -- 07 lis 2014, 12:30 -- Pieprz, i słusznie.
-
smutna48, Ty sobie żarty zaczynasz robić z całej sytuacji a dziecko cierpi. Dorośli i odpowiedzialni ludzie powinni podejmować dojrzałe decyzje, również jeśli chodzi o swoje zachowanie!
-
Odznaczasz się ciekawością świata i szerokimi zainteresowaniami. Twoja artystyczna dusza ułatwia Ci kontakty towarzyskie. Mimo wymienionych cech kierujesz się w życiu zdrowym rozsądkiem i poważnym traktowaniem swoich obowiązków. Twoją postawę moralną determinują w znacznym stopniu ciągoty materialne oraz przywiązywanie wagi do zaszczytów. Nie stronisz od pomocy innym, ale najpierw musisz to dokładnie przemyśleć i widzieć sens takiej pomocy, a nie tylko doraźne uspokojenie sumienia.