-
Postów
1 843 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pisanka
-
Jestem/bywam taka aktywna jak się wkręcę w ćwiczenia. Wtedy jest ok, ale ostatnie kilka miesięcy były koszmarem. Dzisiaj jest piękna pogoda, chciałabym pójść na spacer, bo wiem, że dobrze mi zrobi, ale ruszyć dupę z kanapy z przed kompa podejrzewam, że może być trudno, skoro ruszenie się do łazienki przychodzi mi z trudnością Ja mam tak, że jak coś się zmienia to zmieniam wszystko, motywuję się itd. Wczoraj kupiliśmy mieszkanie, za 2 miesiące przeprowadzka i wtedy będę aktywna. Teraz pewnie będę zdołowana i totalnie nie zmotywowana dopóki będę siedzieć w starym mieszkaniu. Takie kończenie złego, zaczynanie dobrego. Nie wiem czemu tak mam :/
-
Czemu?
-
Hej, nie wiem gdzie o to zapytać, więc wrzucam tutaj. Najwyżej moderator niech przeniesie mój post Próbuję się w końcu zmobilizować i pójść do psychiatry. Nie byłam od lat, internista przepisuje mi leki, które działają, ale wiem, że dopóki nie poradzę sobie z pewnymi rzeczami z mojego życia, to lęki tylko wyciszą to wszystko, a ja już nie mogę tak żyć. Wstrzymywałam się z decyzją pójścia do psychiatry, bo szukałam mieszkania do kupienia, i wolałam najpierw je znaleźć, żeby potem nie mieć lekarza po drugiej stronie miasta. Przeprowadzam się na Bemowo (mowa o Warszawie). Niedaleko mnie jest kilka poradni psychiatrycznych, ale w internecie mało jest opinii o lekarzach, którzy tu pracują. Czy ktoś kojarzy, albo wie coś na temat takich lekarzy jak: Małgorzata Kobiela Zdzisław Gabryjończyk Agnieszka Szlachcińska Paweł Miszczak Marcin Kamiński ? Wszyscy przyjmują w Poradni Zdrowia Psychicznego ul. Wrocławska 19, Warszawa. Mam tą poradnie najbliżej przyszłego miejsca zamieszkania i w pierwszej kolejności chcę tutaj sprawdzić, czy jest jakiś lekarz godny uwagi. Podobno Paweł Miszczak jest ok, ale mam nadzieję, że ktoś może ma jeszcze jakieś opinie o powyższych lekarzach? Będę wdzięczna za ewentualne wskazówki. Chyba, że kogoś jeszcze państwowo możecie polecić na bemowie? W poradni w Wojskowej Akademii Technicznej jest poradnia psychiatryczna i leczenia nerwic, ale nie słyszałam jeszcze nic dobrego o tamtych lekarzach. Help, bo nie chcę iść do krzywdziciela :<
-
Kiya ja mam tak samo jak Ty. Ciężko jest mi się zmobilizować, żeby się ruszyć, ale jak się ruszę to mi to pomaga. A wszystko inne, porządki domowe, wynoszenie śmieci, czy inne dosyć banalne rzeczy wywołują zawroty głowy, gwałtowne zmęczenie, brak sił na cokolwiek. Ogólnie wysiłek fizyczny dobrze na mnie wpływa. Kilka miesięcy temu trenowałam boks i chodziłam regularnie na siłownie, czułam się dzięki temu bardzo dobrze, miałam chęci na cokolwiek i poczucie, że robię coś dobrego dla siebie. Poza tym przełamywałam lęki, bo chodziłam sama, musiałam pytać trenerów o różne rzeczy itd. Potem zachorowałam na helicobacter i musiałam na kilka miesięcy przerwać treningi. Nie dość, że nie mogłam ćwiczyć to przez kilka miesięcy praktycznie mieszkałam w łazience -_- więc nawet spacery były dla mnie utrudnieniem, bo jak tylko wyszłam na klatkę, to zaraz musiałam wracać odsiedzieć swoje w łazience. Podejrzewam, że to było też nerwicowe trochę, bo tak się bałam "awarii pokarmowej" poza domem, że jak tylko musiałam, albo chciałam gdzieś wyjść to bałam się, że zaraz mnie złapie gdzieś gdzie nie ma toalety. I tak siedzę do teraz. Mimo, że już wyleczyłam helico, to dolegliwości żołądkowe czasami nawracają i nie dają mi spokoju. Jednak wiem, że to wywołane trochę nerwicą i stresem. Przeprowadzam się niedługo i obiecałam sobie, że zapiszę się znowu na siłownie, żeby wrócić do formy :) W końcu sport naprawdę mi pomaga. I liczę, że po tej okropnej zimie doda trochę energii i uśmiechu w moje życie. W planach jeszcze basen i czasami bieganie :) Poza tym mam rehabilitacje raz w tyg ( na której nie byłam od 3 tyg -_-) która też mi poprawia samopoczucie, i ćwiczę codziennie wieczorem 20-30 min, żeby mi się mięśnie kręgosłupa nie zastały. Co też poprawia moją kondycję psychiczną troszeczkę.
-
Do mnie niedawno dotarło, że moje obawy przed komunikacją miejską, jazdą samochodem jako pasażer itd są chyba właśnie wywołane PTSD. 8 lat temu miałam wypadek. Autobus ktorym jechalam uderzyl w samochod, uderzylam glowa o kasownik i uszkodzilam sobie kregoslup. Do tej pory mam rehabilitacje. 5 lat pozniej jechalam tramwajem, w ktory uderzyl autobus i naderwalam sobie sciegna w rece. Nic takiego mi sie nie stalo, ale od tamtej pory zaczely sie moje dolegliwosci z nerwica lekowa w komunikacji miejskiej. Strach przed wymiotowaniem, strach przed podroza, jazda w komunikacji i przed wypadkiem samochodowym. Dziwi mnie tylko to, ze jak jade pociagiem w dluzsze trasy kilkugodzinne, to nie mam lęków.
-
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
pisanka odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Ja od jakis 13 lat nalogowo strzelam palcami. Jak sie denerwuje to potrafie ciagle nimi strzelac, pocierac jedna o druga, sciskac, machac palcami na zmiane.. nie umiem nad tym zapanowac -_- -
Mi został ostatni semestr do skończenia szkoły. Jestem w szkole policealnej i 1,5 roku wytrzymałam w miarę. Teraz kiedy zostało mi tak nie wiele do końca ja się jak zwykle poddaje. Nie chce mi się uczyć, nie chce mi się tam chodzić. Już jeden cały zjazd ominęłam. Mam dość
-
Ja liceum pamiętam przeleciałem fartem, nie byłam w stanie funkcjonować. Potem poszłam na studia, jakoś dawałam radę, ale sesje były przytłaczające, jak na koniec pierwszego roku jeden koleś mnie udupił i miałam mieć warunek nie wytrzymałam, i rzuciłam studia. Poszłam do szkoły policealnej i 1,5 roku jakoś przebrnęłam, nie było aż tak źle, może dlatego, że w szkole jest raczej luźne podejście do ucznia i trafiłam na fajną grupę. Został mi ostatni semestr do końca szkoły i nagle dupa. Odechciało mi się wszystkiego, zaczyna mnie łapać panika, że w czerwcu już mam egzaminy na technika organizacji reklamy, i do tego będę miała przedmioty do zaliczenia. Dopiero co zaczął się ostatni semestr, a ja już tydzień temu ominęłam cały zjazd, bo nie miałam ochoty odrabiać prac domowych. Nie chcę mi się uczyć i nie chcę mi się tam chodzić. A zostało tak nie wiele.. :
-
Hej, nie wiem gdzie o to zapytać, więc wrzucam tutaj. Najwyżej moderator niech przeniesie mój post Próbuję się w końcu zmobilizować i pójść do psychiatry. Nie byłam od lat, internista przepisuje mi leki, które działają, ale wiem, że dopóki nie poradzę sobie z pewnymi rzeczami z mojego życia, to lęki tylko wyciszą to wszystko, a ja już nie mogę tak żyć. Wstrzymywałam się z decyzją pójścia do psychiatry, bo szukałam mieszkania do kupienia, i wolałam najpierw je znaleźć, żeby potem nie mieć lekarza po drugiej stronie miasta. Przeprowadzam się na Bemowo (mowa o Warszawie). Niedaleko mnie jest kilka poradni psychiatrycznych, ale w internecie mało jest opinii o lekarzach, którzy tu pracują. Czy ktoś kojarzy, albo wie coś na temat takich lekarzy jak: Małgorzata Kobiela Zdzisław Gabryjończyk Agnieszka Szlachcińska Paweł Miszczak Marcin Kamiński ? Wszyscy przyjmują w Poradni Zdrowia Psychicznego ul. Wrocławska 19, Warszawa. Mam tą poradnie najbliżej przyszłego miejsca zamieszkania i w pierwszej kolejności chcę tutaj sprawdzić, czy jest jakiś lekarz godny uwagi. Podobno Paweł Miszczak jest ok, ale mam nadzieję, że ktoś może ma jeszcze jakieś opinie o powyższych lekarzach? Będę wdzięczna za ewentualne wskazówki. Chyba, że kogoś jeszcze państwowo możecie polecić na bemowie? W poradni w Wojskowej Akademii Technicznej jest poradnia psychiatryczna i leczenia nerwic, ale nie słyszałam jeszcze nic dobrego o tamtych lekarzach. Help, bo nie chcę iść do krzywdziciela :<
-
Ja wcześniej pracowałam w teatrze na stanowisku marketingowo-PRowym, pracowałam w klubie przy organizacji imprez, pracowałam jako koordynator projektu i główny manager w związku snowboardu, w fundacji, potem założyłam własną agencję eventową, zaczęłam pracować bardzo wcześnie i od razu szybko zdobywałam duże doświadczenie zawodowe na poważnych stanowiskach. Jednak to mnie przytłoczyło. Ominęłam ten etap pracowania na kiepskich stanowiskach jako małolata za marne grosze, tylko od razu zaczęłam zarabiać dobre pieniądze. Jednak odpowiedzialność, brak życia prywatnego, ciągłe życie w biegu, praca pod presją czasu, w stresie, brak odpoczynku wpędziła mnie znowu w depresje, nerwice mimo, że na kilka lat to wszystko mi odpuściło. Ostatnie kilka(naście?) miesięcy siedziałam w domu, każdy dzwoniący telefon wywoływał u mnie dreszcze i panikę, nabawiłam się telefonofobii, przestałam spotykać się z ludźmi, wycofałam się z jakiegokolwiek życia towarzyskiego i jak stwierdziłam, że muszę znaleźć nową pracę kompletnie nie wiedziałam w czym szukać. Najpierw zaczęłam tam gdzie miałam doświadczenie, czyli PR, eventy, marketing. Ale za każdym razem wycofywałam się, na samą myśl o telefonach, o spotkaniach, pędzie.. nie, musiałam znaleźć coś innego nawet za gorszą kasę. Stwierdziłam, że czas wrócić do pominiętego etapu czyli prac studenckich, których nie miałam okazji wykonywać. Wysyłałam na recepcjonistki, sekretarki, do sklepów...ale tam znowu odbieranie telefonów, stres, kontakt z ludźmi.. i trafiłam na coś idealnego na siebie! Gorąca linia sms :) Czyli czaty rozrywkowe. Siedzę przy kompie i prowadzę rozmowy sms. Nikt mi dupy nie zawraca, nikt nie dzwoni, nikt na mnie nie patrzy, nie muszę się spieszyć, bo to tylko ode mnie zależy jakie będę miała wyniki w odpisywaniu sms. Mimo, że kasa nie jest jakaś super, to póki nie dojdę do ładu ze sobą, taka praca mi odpowiada. http://www.papilot.pl/praca-i-pieniadze/17147/EXCLUSIVE-Pracuje-w-sexSMS.html tutaj jest idealnie opisane jak moja praca wygląda, z tą różnicą, że ja pracuję w dzień,a nie w nocy :) Czuję, że faktycznie udaje mi się dojść do ładu ze swoją psychiką.
-
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Arla nie robili mi badań na celiakie, a na tolerancje pokarmowe coś tam miałam, ale nie pamiętam co tam wyszło, chyba nic istotnego -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Może i racja. Tzn wszystko co dzieje się wewnątrz mnie, jest w jakimś stopniu na pewno wywołane stresem, nerwicą itd, ale z drugiej strony obawiam się, że mam jakieś problemy, choroby wywołane bulimią i anoreksją na którą chorowałam kilka lat temu. Chociaż badania były w normie.. :/ no nie wiem, czas się zmobilizować i iść znowu do lekarza ze wszystkim co się da hrrrrrr -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Lekarz mi powiedział, że to nie IBS Nie wiem, tak stwierdził i tyle ja też bym obstawiała sraczkę ze stresu, bo nigdy nie mam przy tych atakach mdłości, ani nie wymiotuję (poza jednym epizodem jak pierwszy raz miałam afobam -_- ) Chociaż jak tak czytam to wszystko zaczyna pasować. Może jeszcze raz sprawdzić IBS? Miałam robione wszystkie badania i po wyleczeniu helico wszystko mam ok. Posiewy, kał, mocz, usb brzucha, gastroskopie, i inne. Hmmmmm.... Shinobi masz Crohna? Współczuję strasznie! Mój szwagier też na to choruje, to w sumie rzadka choroba :/ -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Jak temat znowu się rozwinął, to ja już wprawdzie kilka stron temu pisałam, że ja miałam helicobacter pyroli. bo miałam oczywiste problemy żołądkowe. Brałam antybiotyki (metronidazol i duomox), do tego duspatalin i helicid. W sumie wszystko przeszło po dłuższym czasie brania leków. Był spokój na miesiąc, może dwa, i znowu czyści mnie po wszystkim co zjem. Wypróżniam się kilka razy dziennie, rano naczczo, potem po śniadaniu, po obiedzie, po kolacji, przed snem, jeszcze zawsze gdzieś w międzyczasie znajdzie się okazja by trochę z siebie wyrzucić.. ;> Nie mam już helico, bo robiłam niedawno testy, wszystkie inne badania na bakterie też zrobione jest ok, IBS nie mam, nie mam pojęcia od czego to może być. Zanim pójdę do lekarza tysięczny raz, ma ktoś jakiś pomysł co to może być? ;P -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pisanka odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
:* Moja Dzielna :) -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
pisanka odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Może to być nerwica, może to nie być nerwica, o takie pytania powinnaś w pierwszej kolejności zapytać psychiatrę, a nie losowe osoby na forum. Zwłaszcza jak to trwa już jakiś czas. Moim zdaniem możliwe, że to nerwica, ale jak problem może być jakiś inny to powinien to stwierdzić lekarz -
ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)
pisanka odpowiedział(a) na Martka temat w Leki - Indeks leków
Tyjesz od elicei? -
jutro wracam sama do domu i będę jechać pociągiem. jak zwykle już zaczynam to przeżywać, a potem umówiłam się z tatą w centrum handlowym. kolejna rzecz, która nie daje mi spokojnie żyć dzisiaj. aha, i za tydzień mam w weekend szkołę i stresuję się już teraz. najbardziej zajęć z angielskiego, bo jestem na poziomie podstawowym, i nie zawsze rozumiem co nauczyciel do mnie mówi. już dzisiaj postanowiłam,że zrobię sobie wagary :/ nienawidzę tego -- 18 lut 2012, 23:10 -- czy od esci powinnam być spokojniejsza, czy weselsza?
-
Ja też dzisiaj cały dzień przed kompem, facebook, mail, seriale...
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Dokładnie często śnią mi się rzeczy, których się boję, albo bardzo chcę, a jak śni mi się coś co z niczym mi się nie kojarzy, to potem przypominam sobie, że to jest coś czego bałam się w dzieciństwie, albo czego bardzo wtedy pragnęłam. często śnią mi się choroby i śmierć, czyli to czego się najbardziej boję, i kilka osób z przeszłości, które wyrządziły mi straszną krzywdę. nie mogę sobie z tym poradzić -
ja zwykle też tak miałam, ale mam pracę dosyć automatyczną, więc staram się odcinać od wszystkiego poza gapieniem się w kompa, większość objawów udaje mi się zwalczyć, najgorsze są te mdłości :/ bo tego nie potrafię zwalczyć. Pracuję od poniedziałku i póki co tylko wtorek był względnie bez mdłości i duszności
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Emme_4 mi się wydaje, że to nie są skutki uboczne leków, chociaż fakt faktem odkąd je biorę to te sny mi się nasiliły i zrobiły bardziej realne :/ bardziej mi się wydaje, że to nasza zalękniona podświadomość. Nie wiem jak dokładnie działają sny, skąd się biorą itd, w sumie nigdy się tym jakoś specjalnie nie interesowałam, ale kiedyś przyjęłam teorię, że śni nam się to czego świadomie lub podświadomie pragniemy, albo się boimy. Wydaje mi się, że nie pragnę chorób wenerycznych, więc to pewnie jest obawa przed nimi. Teraz nie mam się czego bać, ale mój ex-tokstyczny-narzeczony nie przestrzegał wybitnie higieny i zawsze bałam się o sex bez gumek i choroby. Tak samo sen o rozwodzie rodziców, jak byłam mała tata był cholerykiem, mama miała depresje, i ciągle się kłócili, mama groziła tacie rozwodem i zawsze się bałam, że do tego dojdzie. Teraz rodzice są ok, żyją w zgodzie, poradzili sobie ze swoimi problemami, ale wspomnienia zostają i lęki też. -
ja z siłownią miałam tak samo. Trenowałam boks, miałam treningi na siłce i treningi bokserskie. Potem zaczęłam chorować i przestałam przychodzić. Teraz trenuje,ale sama w domu
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ja też ostatnio męczę się ze snami, może nie mam takich typowych koszmarów, ale koszmary życiowe, np dzisiaj śniło mi się, że moi rodzice się rozwiedli i j a wyprowadziłam się z mamą do krakowa, a tata został w warszawie, albo śniły mi się jakieś choroby weneryczne i jakieś inne głupie rzeczy :/ -
Obudziłam się czując się jak gówno, ale poranek był bardzo udany, potem wstałam i dalej czuję się jak gówno, w międzyczasie trochę zadowolenia i podniecenia być może nowym mieszkaniem, potem znowu uczucie bycia gównem, i jeszcze radość, że jestem dzisiaj z nim cały czas, ale ogólnie czuję się jak gówno