-
Postów
1 843 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pisanka
-
A ja mam świetny humor, bo obudziłam się wcześniej niż zwykle i to wypoczęta! Do tego miły poranek w łóżeczku z moją miłością, a potem 1,5 godzinny spacerek w piękną słoneczką pogodę :) Szczere, długie rozmowy o "życiu i śmierci" i taka radość życia :)))) I pierwszy raz dzisiaj (z jego pomocą) powiedziałam sama sobie, że jestem ładna i mam ładne ciało :) Przed lustrem nie dałam rady, ale powiedziałam to jemu :) Dziwne uczucie, czuję się głupio, ale może w to nawet troszkę uwierzyłam? :)
-
Podaję się za dziewczyny, za facetów zależy z kim chce rozmawiać odbiorca. Jak chce rozmawiać z 19letnią Kasią, to jestem 19letnią Kasią, jak chce rozmawiać z 60letnią Marysią z nadwagą, to jestem Marysią z nadwagą, a jak trzeba to jestem nawet 50letnim Stasiem gejem, albo 27letnim Bartkiem hetero itd. Wszystko to kwestia wczucia się w odpowiednią rolę osoby z jaką chce rozmawiać klient. Przeważnie w takich pracach jest umowa zlecenie dla studentów i uczniów, umowa o dzieło dla nie-studentów i nie-uczniów :), w wyjątkowych okolicznościach jak dobrze zagadasz możesz mieć umowę o prace. Zarobki nie są najlepsze, ale nie jest też tragicznie, wszystko zależy od Twoich wyników, ale czasami to też trochę kwestia szczęścia. Przez pierwszy miesiąc jest stażowe i jest płatne 9zł brutto za godzinę. Po miesiącu masz już normalne zatrudnienie i masz zarobić od 9zł do 16zł brutto za godzinę w zależności od średniej odpowiedzianych sms. Fajne jest to, że nie musi to być praca na etat, możesz pracować 40 godzin w miesiącu jak chcesz, albo w weekendy, ogólnie wiele osób traktuje to jako pracę dodatkową, ja akurat wybrałam etat. Grafiki wybiera się z tygodnia na tydzień, np teraz będę pracować od pn do pt od 12 do 20, ale w zeszłym tyg np pracowałam 10-17. Możesz pracować na nocki tylko, albo rano. Jak chcesz. Jest duża elastyczność. Oprócz czatów rozrywkowych są też czaty ezoteryczne Nie jest to praca, która nadaje się jako praca stała chyba, że odpowiadają Ci zarobki, ale masz coś więcej, ale jak dla mnie póki co jest super. Z moją nerwicą nie nadaję się do żadnej innej pracy do której mam kwalifikacje, a tutaj mogę chociaż posiedzieć kilka miesięcy dopóki nie zbiorę się do kupy, nie przejdę terapii, nie skończę szkoły i nie przeprowadzę się :) a mam święty spokój i stopniowo oswajam się z obecnością ludzi :) jak chcesz żebym więcej coś Ci napisała na ten temat to pisz na priv w razie co
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Kwestia przyzwyczajenia, wiesz? Może powinniście spróbować spędzać trochę czasu razem, porozmawiać. Mówiłaś mu o tym co czujesz? Może to by pomogło. Nie chowaj się cały czas za ramieniem mamy, bo czas może stanąć na nogi i samemu dać sobie radę :) albo współpracować z mężem, by on Ci pomagał! a mi się udało dzisiaj wyjść na spacer z narzeczonym :) Z 1,5 godziny łaziliśmy i dużo rozmawialiśmy o wszystkim, o takich osobistych sprawach też, czuję się bardzo dobrze :) taka lekka i wyspacerowana :) -
Kasa mnie nie mobilizuje, bo mogę tyle zarabiać bez tej szkoły, bardziej może zmobilizuje mnie, że będę musiała wyłożyć kolejne 2 tys, żeby ją ukończyć w przyszłym roku
-
Byliśmy na spacerku :))))
-
z żołądkiem mam problemy od lat i niestety jest tak, że mam spokój, a potem wraca coś nowego
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
No właśnie wiem, że pomagają, zwłaszcza na mój żołądek, ale jakoś nie mam mobilizacji by się ruszyć. Weekendy są u mnie tak leniwe, że hej. w tygodniu jak pracuję łatwiej jest mi robić cokolwiek mimo, że jestem zmęczona, ale w weekend? :/ -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Obiecałam sobie, że jutro pójdę na spacer (tak a propos spacerów..) -
ohhh mogłam zrobić sobie spacer do olsztyna
-
jakie spotkanie?
-
Jak odwołał to jeszcze nic złego, gorzej jak się umawia i nie przychodzi, a potem nie odbiera tel i nie odpisuje na sms najgorsze jest to, że m.in. na tym polega moja praca -_-
-
ojej może po prostu ma coś z telefonem, nie wiem...? a umawialiście się już konkretniej? Od dawna ze sobą rozmawiacie?
-
SadSlav nie zgodzę się, że szczera rozmowa z facetem jest rzadkim zjawiskiem, czasami po prostu przybiera trochę inną formę niż u kobiet
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Coś w tym jest.. -
co się stało?
-
Poszukałam w internecie poradni psychiatrycznej
-
On zachęcając mnie do dłuższego wyspania się :), mail od Justice, ciasto od teściowej i ładna pogoda :) No i trochę pozytywnie, bo wczoraj kupiliśmy mieszkanie! :)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
też tak myślałam, ale nie chcę doprowadzić się do stanu, że poczuję ulgę tylko i wyłącznie jak zwymiotuję Jak pierwszy raz brałam afobam to wpadłam w panikę, bo na ulotce były "skutki uboczne mdłości, wymioty..." itd, więc oczywiście co? stałam nad kiblem tak długo dopóki nie zwymiotowałam. Dopiero wtedy atak ustąpił i mogłam spokojnie pójść spać. :) a też nie oto chodzi, by za każdym razem to miało miejsce :/ chyba -
Ja już miałam w sumie kilka tygodni spokoju od ataków, do wczoraj zabolał mnie żołądek i już wpadłam w panikę, że zatrucie pokarmowe, że zwymiotuję zaraz itd myślałam, że dostałam zawału połączonego z atakiem padaczki :< bez afobamu się nie obyło
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
pisanka odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ja też biorę benzo na lęki, teraz już miałam spokój i nie musiałam brać, a wczoraj znowu dopadł mnie lęk wieczorem i wzięłam, bo myślałam, że dostałam zawału serca z połączeniem ataku padaczki a wszystko dlatego, że zabolał mnie żołądek, a ja od razu zaczęłam panikować, że zaraz będę wymiotować! -
Dzisiaj wstałam przed 10 ledwo, bo wczoraj miałam atak i na noc brałam afobam, więc byłam skołowana. potem przed kompa i tak minął dzień do teraz. patrzę za okno i pomyślałam sobie, że w sumie jest ładna pogoda na spacer, ale nie chcę mi się ruszać tyłka -_-
-
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
pisanka odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Ja na twarzy nic za bardzo nie robię, czasami wyciskam, ale jakieś tam zaskórniki na nosie czy coś. ale palce to masakra. Najgorzej jest jak nie mam co z nimi zrobić, np jak oglądam film. Gapie się w monitor, a potem "o coś piecze.(...) kurna znowu zerwałam połowę skóry przy paznokciu" -_- -
Drapanie, rozdrapywanie, swędzenie i skubanie :((
pisanka odpowiedział(a) na temat w Nerwica natręctw
Ja tez mam rany wokół paznokci, ostatnio skórki zaczęły mi pękać i co? Oczywiście muszę je wyrywać. Mam już 3 palce poranione i chodzę z zaplastrowanymi. No i ciągle to strzelanie palcami..ale jak próbuję nie strzelać to mnie bolą i muszę -
Wiem, wiem Muszę się jakoś zmobilizować, najniższą linią oporu, ale jakoś to skończyć, żeby mieć święty spokój...
-
Wiem, że już tak nie wiele zostało..ostatni oddech i będę miała spokój. Potem 3 semestry i licencjat, ale nie muszę iść od razu. Mogę zrobić sobie przerwę. Za tydzień mam szkołę, a w tygodniu pracuję 12-20, kiedy ja mam pisać te prace, kiedy wstać przed 10 mi się nie udaję, a jak wracam o 21 to padam na twarz ze zmęczenia :