Skocz do zawartości
Nerwica.com

pisanka

Użytkownik
  • Postów

    1 843
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pisanka

  1. hmm może i masz rację. chociaż nie odchudzam się, ale obecnie biorę leki na nerwice lękową i trochę cieszę się, że odechciewa się od nich jeść. z drugiej strony jestem świadoma tego przez co przeszłam kilka lat temu i nie chcę do tego wracać.
  2. dokładnie. uzależnionym jest się całe życie, terapia zalecza chorobę, ale jej nie wyleczy. więc możesz być trzeźwy do końca życia, ale będzie temu towarzyszyć uzależnienie, tyle, że nie czynne.
  3. Cześć, jestem uzależniona od narkotyków (głównie amfetamina, ale i inne kwasy.. ;> praktycznie wszystko co zmieniało stan świadomości). Obecnie jestem czysta i trzeźwa od ponad 5 lat. Przeszłam leczenie w ośrodku Polana (polecam). Czy są tutaj też inni neofici, uzależnieni po leczeniu, czyści, "zdrowi" ? ile już nie bierzecie i jak się czujecie żyjąc na trzeźwo? :) pozdrawiam :)
  4. Paliłam 9 lat, z czego 7 lat nałogowo. Nie wyobrażałam sobie jak można żyć bez papierosa, aż w pewnym momencie poczułam takie uczucie "przejarania". Paliłam bardziej z przymusu niż z własnej chęci, więc zaczęłam palić mniej. stopniowo stopniowo, ale nie zdawałam sobie z tego nawet sprawy :) potem zaczęłam palić e-papierosa i to był strzał w 10tkę. (pomijając sytuacje gdy zapaliłam normalnego fajka i e-fajka. przenikotynizowałam się i prawie straciłam przytomność), wtedy odstawiłam całkowicie normalne papierosy, i od czasu do czasu popalałam e-fajka. tylko wtedy gdy miałam straszne głody nikotynowe. a potem pewnego dnia zupełnie o nim zapomniałam :) nie palę 8 miesięcy.
  5. żyłam 4 lata z toksycznym człowiekiem. byliśmy zaręczeni od samego początku był jednym wielki manipulantem, a ja nie potrafiłam się uwolnić. gdy tylko zwróciłam mu o coś uwagę, "ja dostawałam po dupie" i go za to przepraszałam, wpędzał mnie w okropne stany nerwicowe, wpędzał mnie w stany lękowe, wzbudzał poczucie winy, moja samoocena spadła bardzo nisko. czułam się bezwartościowa i zniszczona od środka. sterował mną jak marionetką, a ja nie mogłam się uwolnić. bałam się z nim skończyć. rok temu mi się udało przy pomocy innych, jednak po rozstaniu do jeszcze niedawna nie dawał mi spokoju. na szczęście przez ostatni rok, stawałam na nogi, poznałam fantastycznego faceta, który teraz pomaga mi we wszystkim :) jednak niestety nerwica lękowa nawarstwiła się przez tamte sytuacje i wymaga leczenia farmakologicznego.
  6. Chorowałam na zaburzenia odżywiania przez ponad 4 lata. Najpierw anoreksja, potem anoreksja bulimiczna, potem bulimia i tak na zmianę. W międzyczasie brałam narkotyki, potem poszłam na leczenie. Po leczeniu przestałam się odchudzać, przestałam obsesyjnie myśleć o jedzeniu, przestałam wymiotować, zaczęłam normalnie jeść itd. Od końca leczenia minęło ok 5 lat. Jednak temat diet siedzi cały czas w mojej głowie, często patrzę na swoje ciało, codziennie ćwiczę przed snem, staram się aktywnie uprawiać sporty, zdrowo się odżywiam - dbam o zdrowie. nic by nie wskazywało na to, że jestem nadal chora, ale jednak temat wraca. Czy są tu osoby, które też się wyleczyły z ED, ale jednak temat im czasami wraca mimo, że są w pełni wszystkiego świadome? albo może nie macie takich problemów? może wszystko całkowicie wam przeszło?
  7. znaleźć pracę, skończyć szkołę, wyjechać na wakacje, wziąć ślub, wyzdrowieć :)
  8. kiedyś byłam osobą śmiałą, towarzyską, zawsze walczyłam o swoje, rzucałam się w oczy i ludzie mnie znali. Teraz mam problem, żeby odebrać telefon od koleżanki. Zwykle nie odbieram i piszę sms, żeby napisała o co chodzi, bo nie mogę rozmawiać, bo mam głośnik zepsuty itd. Obecnie szukam pracy i jak widzę dzwoniący telefon od nieznanego numeru to dużo wysiłku kosztuje mnie odebranie go. Zwykle kilka numerów telefonu przepada.. Jak już odbiorę i umówię się na spotkanie to często na nie nie idę, a jak pójdę to szybko rezygnuje z danej oferty, bo zawsze znajdzie się coś co będzie mi nie pasować. unikam spotkań ze znajomymi, a jak się spotkamy to dostaję ataku. droga do szkoły zwykle kończy się biegunkami, w samej szkole co przerwa biegam do łazienki. nie mogę wytrzymać w komunikacji miejskiej, ani w centrach handlowych. to mnie przytłacza i nie pozwala swobodnie funkcjonować :/
  9. dzięki :) dzisiaj jestem bardziej spokojna, wczoraj bałam się, że jak obudzę się rano to po wczorajszym wieczornym wymiotowaniu dzisiaj będę cały dzień siedzieć ze strachu w łazience, że znowu zwymiotuje. ale jest ok. jedynie boję się, że jak dostanę ataku to będę musiała wziąć afobam. chociaż teraz myślę, że też będę spokojniejsza, bo wiem co mnie czeka, nastawię się, że jest szansa, że może będę wymiotować. a może nie będzie tak źle? może to tylko pierwsza reakcja organizmu na nowy lek?
  10. problemy nerwicowe mam od dziecka, jednak nikt nigdy nie zdiagnozował tego konkretnie, ponieważ miałam problemy z zaburzeniami odżywiania, z uzależnieniami, depresją, a to wszystko wynikało z nerwicy lękowej, którą zdiagnozowano mi nie dawno. wiele czasu spędziłam na terapiach uzależnień, zajęciach terapeutycznych dla ED itd. poradziłam sobie z tymi problemami, jestem trzeźwa od ponad 5 lat, problemów z odżywianiem nie mam od jakiś 3. po terapii odzyskałam trochę pewności siebie, skończyłam szkołę, zaczęłam pracować, zrobiłam się bardziej przebojowa i chętna do czegokolwiek. związałam się z facetem, który zniszczył mi życie (typowy wampir emocjonalny) i wszystko wróciło. po 4 latach udało mi się zakonczyć ten związek (obecnie mija rok od rozstania) i ataki nerwicy lękowej się nasilały coraz bardziej. Teraz ciężko jest mi funkcjonować w społeczeństwie, mam problemy, żeby pojechać do szkoły i wysiedzieć na zajęciach, obecnie szukam pracy i boję się zacząć nową. Za tydzień mam rozmowę o pracę i obsesyjnie o tym myślę i się przerażam. w sobotę chcę iść na wystawę niewidzialną (www.niewidzialna.pl) gdzie przez godzinę idzie się po ciemku i myślę o tym od kilku dni i boję się ataku w czasie wystawy, ale z drugiej strony tak bardzo chcę to zobaczyć :/ od 4 dni biorę leki, mam nadzieję, że pomogą :)
  11. mi pomaga prysznic :-) i wyjście na powietrze. chociaż często boję się, że ktoś mnie zaatakuje i takie tam..
  12. ja najczęściej ataki mam w miejscach publicznych tj. komunikacja miejska, centra handlowe, imprezy, u kogoś w domu, albo jak do mnie przyjdą goście. Zaczynam dostawać wtedy palpitacji serca, mam mdłości, taki ścisk w przełyku, uczucie nadmuchanego balona w żołądku, i cała się trzęsę jakbym miała zaraz zwymiotować. a że wymiotowania się strasznie boję to telepie mnie jeszcze bardziej i ciężko mi się wtedy oddycha :/
  13. Cześć, jestem tu nowa i cieszę się, że trafiłam na to forum :) ostatnio lekarz zdiagnozował u mnie nerwice lękową. Myślałam, że mam problemy z sercem, żołądkiem, problemy neurologiczne, bo objawy były wymieszane. Uświadomił mnie, że to nerwica lękowa. Często moim objawom towarzyszą mdłości. Mam okropne lęki na samą myśl o wymiotowaniu w miejscu publicznym. Dostaję ataku w środkach komunikacji miejskiej, w centrach handlowych, od razu biegne do łazienki i siedzę tam dosyć długo, bo boję się, że zaraz zwymiotuje. Kiedyś chorowałam na bulimie, terapie skończyłam w 2006 roku, od tamtej pory nie wymiotowałam w ogóle, ani z powodu problemów żołądkowych, gryp żołądkowych, czy z własnego wymuszania wymiotów. Jednak od tamtej pory cały czas towarzyszyły mi nudności, mdłości i lęk, że zwymiotuje (oczywiście nie byłam tego świadoma, bo myślałam, że to są jakieś dolegliwości, że jestem na coś chora). Od razu wysiadalam z komunikacji miejskiej, wychodziłam ze sklepu i szłam pieszo. Czasami udawało mi się nad tym zapanować, ale 2 tygodnie temu pierwszy raz od 7 lat zwymiotowałam - wypiłam 2 kieliszki wina i rano obudziłam się z bólem brzucha i potem wymiotowałam. przeraziło mnie to strasznie. Tydzień później (4 dni temu) poszłam do lekarza z tymi wszystkimi dolegliwościami (kołotanie serca, mdłości, trzęsące się ręce, osłabienie, problemy żołądkowe etc) i lekarz powiedział mi, że to nerwica żołądkowa. przepisał mi elicee i afobam doraźnie. po elicei miałam mdłości przez 2 dni i lęk się zwiększył, a afobam wzięłam pierwszy raz wczoraj jak dostałam ataku i mdłości się nasiliły, potem zwymiotowałam. siedziałam długo w łazience i bałam się wyjść, bałam się położyć spać, że obrzygam łóżko, czy podłogę. to uczucie jest straszne :/
  14. hej, biorę elicee od 4 dni. Przez pierwsze dwa dni miałam lekkie mdłości, ale potem już przeszły. Codziennie jestem strasznie senna, wczoraj przespałam pół dnia, a w nocy często się budzę. od wczoraj mam bóle głowy. czy ktoś też narzeka/ł na bóle głowy? bo nie doczytałam w temacie takich skutków ubocznych. Lekarz przepisał mi jeszcze afobam doraźnie w przypadku jak dostanę napadu. wczoraj miałam atak wieczorem i wzięłam pierwszy raz afobam. najpierw było ok, ale po 15 minutach zrobiło mi się strasznie źle, miałam okropne mdłości, potem wymiotowałam. jak zwymiotowałam wszystko ustąpiło, poszłam spać. pisałam już o tym w wątku o afobamie, mam nerwicę lękową, i m.in. mam ogromny lęk przed wymiotowaniem w miejscach publicznych. więc jeżeli za każdym razem po afobamie będę wymiotować to mnie to wykończy zamiast pomóc :/ czy to może połączenie elicei z afobamem tak działa? albo czy muszę się po prostu przyzwyczaić? a co z braniem leków antykoncecyjnych? (yasminelle) czy te leki mogą zaburzyć jakoś ich działanie? pozdrawiam :)
  15. Cześć, lekarz przepisał mi lek, który nazywa się elicea, muszę brać go codziennie. jednak jak dostanę ataku muszę brać afobam. elicee biorę od poniedziałku, a afobam wzięłam wczoraj pierwszy raz. Najpierw przez 15 minut czułam się ok, a potem jakby atak się nasilił, dostałam strasznych mdłości, telepało mnie bardziej niż przy ataku, a w efekcie zwymiotowałam. Potem czułam się jeszcze z 30 minut strasznie źle (głównie mdłości), a potem poszłam spać i szybko zasnęłam. jednak w nocy często się budziłam i byłam zdezorientowana. Czy to jest normalnie czy pierwszym braniu tego leku? mam lęki związane m.in. z wymiotami, więc jeśli za każdym razem będę po tym leku wymiotować, to zwariuję do końca na tym punkcie :/ będę wdzięczna za jakieś info na ten temat.
×