Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. slow motion, a nie wspomniałam, że jako rozmiar xs jest na mnie za duża, no ale...
  2. Przyszła do mnie bluza. Bluza, którą zamawiałam w czerwcu
  3. sorry, 1234qwerty, nie mam ochoty na takie żarty.
  4. też dostanę rangę?może ktoś by mnie na forum zauważał. ale tak całkiem na serio, chodzi o pana26xyz? Bo on pod innym kontem już któryś dzień do mnie hejtuje na pw jakie kobiety są podłe
  5. [videoyoutube=RbZ7ZdKiT84][/videoyoutube] Nigdy nie ogarnę tego języka
  6. Abbey

    Przyszłość

    Siddhi, no dokładnie, jestem masochistką, po prostu ja uwielbiam umieć i zawsze mam wobec siebie wysokie wymagania. Nigdy nie chciałam być byle jaka, chciałam być dobra. Lepsza. Najlepsza. A nie chodziło mi nigdy o sławę, że niby na pudelku i w ogóle, ale chciałam... Szanowana być w gronie naukowym i inne takie głupoty
  7. Abbey

    Przyszłość

    Siddhi, chciałam iść na jakiś megatrudny techniczny kierunek (miałam kilka do wyboru, potem zastanawiałam się nad skończeniem jednego i pójście na drugi równie trudny do zagranicznej szkoły), uważałam się za mądrą i inne takie bzdury Wmawiali mi, że umiem, to i uwierzyłam, że coś osiągnę, będę mądra i sławna itd
  8. Abbey

    Przyszłość

    Siddhi, ale ja nie chcę o tym myśleć, serio. Po prostu robiąc np. jakieś zadanie czy siedząc na lekcjach nachodzi mnie myśl, że kiedyś nauka szła mi łatwo, rozumiałam materiał, lubiłam się rozwijać, jak słyszę gdy chwali się kogoś innego to nagle mam autokatujące myśli "ależ ty głupia", "miałaś marzenia i co z tego, idiotką byłaś planując, że ci się uda" i inne pierdoły. To jakby zakodowane w głowie, ja tego nie chcę, a samo przychodzi...
  9. Abbey

    Przyszłość

    jw. Miałam swoje marzenia, cele, uparcie do nich dążyłam, ale wraz ze zmianą szkoły wszystko minęło, zaczęły się schody, zupełne zatracenie własnej wartości i gdy tylko pomyślę o przyszłości (a robię to niemal codziennie), to wyję nad swoją beznadziejnością
  10. Abbey

    Samotność

    dziś całkowicie podpadłam ludziom. w dodatku nie umiem zachować się, gdy jestem sam na sam z kimś. po prostu nie umiem.
  11. Chcę chociaż raz w tygodniu naskrobac coś, chociaż jedną stronę zapisać, ale nie trwać w nicości
  12. Abbey

    Samotność

    No a jaki mam wybór? Ale co się wycierpię, wystresuję, wyjęczę z bólu i wyrzygam z nerwów to moje. I nikt nie zwraca na to uwagi. A w szkole bywają dni, że nie zamienię ANI JEDNEGO słowa z nikim. A jeśli już, zazwyczaj pytają mnie o rozwiązanie z matmy i tak wygląda moja relacja z rówieśnikami
  13. Abbey

    Samotność

    Chyba na to odpisałam w swoim poście wyżej. Ja już nie potrafię się w ogóle zachować między ludźmi, przeraża mnie rozmowa face to face, a w tłumie jeszcze bardziej nie mogę się znaleźć. Już nie będę pisać, że mnie środowisko wcale nie akceptuje, bo już o tym wspominałam
  14. Abbey

    Samotność

    Kiya, co? Piszę o swojej indywidualnej sytuacji, gdzie za 10 lat to nie będę miała zupełnie żadnych szans na nawiązanie jakichkolwiek relacji, bo zaczynają mnie męczyć już teraz. Nie wspomnę (dobra, wspomnę) o mojej nienawiści do przebywania z drugą osobą, dotyku czy bezpośredniej rozmowy. Nie mówię tu o ogóle. Wiem, że i są ludzie budzący się w późniejszym wieku. Ale ja za dużo wymagam i jestem zbyt dziwna, by zacząć żyć z ludźmi.
  15. Abbey

    Samotność

    Ja ruszam, a tam to albo nie ma ludzi, albo mnie nie chcą, bo nie pasujemy do siebie, albo ja ich nie chcę albo nie potrafię się z nimi zaznajomić i utrzymać relacji. I tak w kółko. Ja już nie ruszam, choć jest mi z samotnością podle. Zbyt małe środowisko, jestem skreślona z góry, poza tym ten sam problem co Ala. -- 20 paź 2013, 16:07 -- Przykro mi, że pomimo młodego wieku i tak mam spartolone życie na amen
  16. Kobieta to pół biedy - nałoży sobie tapetę na ryjek i to sporo zakryje, ale dla faceta to spory problem. niekoniecznie tak z tą tapetą
  17. ala1983, tak tak, o to właśnie mi chodzi. Po prostu źle się wyraziłam. Odpowiadałam nadal na posta: Założyłam, że np. wszyscy Niemcy są cudowni, zdolni i pracowici, ale jak ktoś jest lepszy, umie niemiecki, to może ich wyprzeć. Rzadko rozmawiam z ludźmi, to i wypowiadać się nie umiem.
  18. Prędzej czy później i tak będzie musiał się nauczyć. Poza tym, jeśli chciałabym tam zostać, wolę umieć język. A przynajmniej mieć jakieś podwaliny i niezłe fundamenty, może parter też.
  19. Co do pracy, moim zdaniem w każdojęzycznym kraju będą potrzebować ludzi - tyle że z różnych dziedzin. Ale jeśli ktoś jest w czymś bardzo dobry, to może i wyprzeć rodowitego pracownika. Mówię o normalnych środowiskach, bez jakiś wielkich uprzedzeń itd.
×