Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. monk.2000

    123

    Asuu, kurnik trochę przestarzały, ale nie znam niczego w zastępstwo. No właśnie, mam to samo myślenie, że najpierw trzeba się ze sobą uporać, potem można z innymi wchodzić w interakcje. Chyba, żeby spotkał terapeutyczną dziewczynę, taką chodzącą anielskość, co zamienia smutek w radość.
  2. Odświeżam. Temat dziewic to temat o wielu twarzach. Chociażby różne religie mają na tym punkcie bzika.
  3. Ja w miarę systematycznie ćwiczę medytację, Tai Chi to coś podobnego. Tyle, że u mnie medytacja nie tyle pomaga przywrócić stan zdrowia, który miałem kiedyś, raczej pomaga wyrobić nowe spojrzenie na życie. Jak ktoś nie ma negatywnych skojarzeń, z racji obcego pochodzenia tej rzeczy, to warto spróbować. Zobaczyć czy pomoże.
  4. monk.2000

    123

    W sumie nie poszukuję aktywnie dziewczyny, ale jak któraś chce pograć w szachy to zapraszam.
  5. Tyrr, ale za to w awatarze masz podobnego kota do mojego Oskara. Też tak lubi patrzeć jak jest głodny. Znacie jakiś dobry film, którego bohaterem głównym są koty? Może od niechcenia być kreskówka.
  6. Cześć. Przygarnie ktoś kropka dzisiaj?
  7. Babcia-wódz. Moja też ciągle coś kombinuje w ogródku. Szkoda, że nie mam z nią kontaktu. Starsi ludzie mają potencjał na dobrych towarzyszów, mają dużo wolnego czasu, doświadczenie. Niestety rzeczywistość z reguły jest bolesna i zamiast być ostoją młodych to tylko działają negatywnie.
  8. Nieciekawie, stan paranoi jest bardzo nieprzyjemny, znam z doświadczenia. Pozostaje współczuć i liczyć na poprawę. Wtedy można bardziej docenić zdrowie.
  9. Cześć, oglądam film o wędrówkach ptaków, pierwsza myśl, to że mi by się nie chciało tak latać. Wzorując się na carlosbueno, to nawet jestem beznadziejniejszy od ptaków.
  10. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Słucham ciężkiej muzyki i zaraz idę na herbatę. W tle rozważanie o tym, że jest źle.
  11. Absinthe, zgadza się. Dzisiaj jadłem makaron ze szpinakiem. Niedługo będę miał krzepę jak Popeye.
  12. No właśnie, jak można nie lubić brokułów i szpinaku? Mniam.
  13. deader, dzięki za przypomnienie. Obejrzę sobie.
  14. Supernova, zastawia się nad losem dużych gwiazd w naszej galaktyce.
  15. Przeglądanie głupkowatej strony internetu bez poczucia winy, że marnuję czas.
  16. Byłem raz we Warszawie na Sobieskiego. Jedyna zaleta, że nie trzeba udawać szczęśliwego.
  17. Może coś wyjdzie z tego. Powodzenia.
  18. Cześć. U mnie żadnych nowości. Nie będę się powtarzał. A u was jakieś zmiany? Może ktoś mnie czymś zainspiruje?
  19. No właśnie, tak nie dawno pomyślałem, że poziom dostępu do kultury jest o wiele większy niż kiedyś, w dużej mierze dzięki rozwojowi elektroniki. Kiedyś ktoś marzył o drugim 512Kb pamięci do jakiego prostego komputera z dawnych czasów, a teraz ma kombajn mocy, którym nie mogło się jeszcze niedawno poszczyć samo NASA. Gdyby pokazać postęp który mamy komuś sprzed 100 lat uznał by to życie za wielce fascynujące, jak z fantastycznej opowieści. No i czemu się nie cieszymy, że jesteśmy bohaterami Sci-Fi?
  20. Dla mnie problem czy istnieje Bóg, to pytanie równoważne z tym "czym jest rzeczywistość" oraz "kim jestem ja". Fakt, że trochę po drodze mi z filozofią wschodu. Jednakże pytanie o Boga zacząłem stawiać w tej samej chwili co powyższe dwa pytania. Zgadza się ktoś z takim podejściem?
  21. U mnie osobno dzieje się życie, osobno jestem ja. Przestałem bym uczestnikiem własnego życia, wszystko dzieje się samo z siebie. Czasem marzę o idealnych warunkach a w oczach i tak jestem nieszczęśliwy. Z resztą nawet teraz nie mam złych warunków, mam rodzinę, jednego kolegę ze szkoły, jednego przyjaciela, mam gdzie mieszkać, dostęp do luksusowych niegdyś rzeczy, jak te przedmioty których brakowało jeszcze ze 30 lat temu. Dla niektórych raj. A i tak czuję się wrakiem człowieka. Bo problem nie leży w życiu, ale w stanie świadomości. A ten trudno zmienić.
  22. Cześć, rety kolejny dzień. Szybko się to dzieje.
  23. Też mam dystans do świata. Taka pozycja obserwatora, sam mało się angażuję, ale lubię oglądać to co się dzieje. Ale bycia człowiekiem się nie pozbyłem i nadal mam potrzeby, które trudno spełnić. M.in. chciałbym robić coś pożytecznego, jakoś zaznaczyć swoją obecność.
×