-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Absinthe, słucham Black Sabbath, albumy z lat 80. Dość głośno, bo sam w domu, a sąsiedzi się wyprowadzili.
-
Cześć, rozkręcamy imprezę?
-
Poczucie własnej wartości
monk.2000 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
Też chciałem zapytać, średnio wierzę w tzw. zdrowych ludzi. -
Może zbyt ulegasz presji kolegów? Jak widzisz, ich sposoby niewiele pomogły. Może poszukać kogoś, kto da bardziej efektywne rady.
-
Cześć. Znowu chciałem ponarzekać, ale ugryzłem się w język.
-
Hello. U mnie ciut lepiej, bo obejrzałem skecze MP i jestem mniej wyobcowany, że jestem jedynym, który widzi głupotę i absurd tego co się dzieje. Gdybym spotkał kogoś z kim nie czuję się jak w odcinku tego angielskiego humoru byłoby fajnie.
-
deader, obejrzałem trochę tych odcinków. Ludzie się z tego śmieją, a ja tak widzę rzeczywistość. Równie chora, co ci ludzie na skeczach.
-
lukaas67, cześć. Jak ktoś mówi, że nie ma po co żyć, to się bardziej wczuwam w takie tematy. Też nie mam po co żyć. Ale też można żyć po nic, tak po prostu. Może to nawet ciekawsze, nie musisz uzależniać się od jakiś czynników. Ktoś żyje dla rodziny, może ją stracić. Żyje dla idei, może w nią zwątpić. Trudno mi radzić, bo depresję poznać można głównie na sobie, a nie wiem czy twoja jest podobna do mojej. Z racji, że właśnie ja nie zbyt mam po co żyć, to nie napiszę ci co robić, bo sam nie wierzę, że jest jakaś rzecz, którą "trzeba".
-
Fajnie, że ktoś się odzywa. Oglądałem Smurfy kawałkami i stwierdzam, że bym sobie pooglądał. W każdej bajce jest jakiś morał i jakoś tak się fajnie ogląda.
-
Nie szata zdobi człowieka, nie wystarczy, że ktoś ubierze się na czarno, drugi taki na czarno pochlapie go wodą święconą zrobioną z wody święconej, żeby nagle stał się kimś innym. I da-dam! oto ksiądz, reprezentant woli boskiej. To bal przebierańców, a ludzie w to wierzą. Religia wywodzi się z błędnej percepcji, im ludzie bardziej światli tym ma gorszą sytuację. A wracając do tematu, uważam, że nie można oddzielać religii od sytuacji ludzi w danym okresie. Można by tworzyć bardziej skomplikowane prace religioznawcze na ten temat. Tłumaczyć skąd pomysły, by dane sprawy seksualne interpretować tak, a nie inaczej. Mówię wam, ale mnie kusi na offtopic.
-
Jak sobie zdajesz sprawę, to pewnie to pierwszy krok do zmiany. Może zrozum co cię najbardziej denerwuje. Może jakieś nierozwiązane problemy z przeszłości. Np. ktoś w domu ciągle słucha głośno muzyki, mimo tego że zwracasz mu uwagę. Oczywiście porady nie usłyszysz ode mnie, człowiek może wiele zrobić, ale zmiana samego siebie to prawie jak podciągnięcie się w powietrze, pociągając za własny kołnierz.
-
deader, ty masz najlepsze "wkurza mnie" w tym wątku. Nie mam za wiele własnego życia, więc fajnie poczytać, że ktoś chodzi do pracy i ma jakieś odczucia z nią związane. Jak taki miniserial, dider i jego wkurzający kompani.
-
Nefertari, ten awatar nawet fajny. Idę herbatę truskawkową robić, a was zostawiam. Papa.
-
Witam zbiorowo każdego po kolei. Cześć. Jeszcze trochę tej wewnętrznej pustki i zapadnę się jak czarna dziura. Wróciłem ze szkoły, słucham muzykę i przeglądam newsy gospodarcze.
-
carlosbueno, wchodzę na niektóre wątki, dlatego że się wypowiadasz. Depresja służy ci w wypowiadaniu opinii bez silnego osobistego zaangażowania. Jak Max Kolonko, mówisz jak jest. To dla mnie ulga, bo nie cierpię jak ludzie zawłaszczają rzeczywistość swoim życzeniowym myśleniem. :)
-
Raczej nikła szansa, że to zrobię, ale jak mi jest na prawdę źle, to się zastanawiam jakby to było. Sama myśl o tym potrafi trochę ulgi przynieść. No i w głowie pojawiają się jakieś argumenty, że jednak warto żyć.
-
Supernova, od razu przeszkadzają. Chodziło o to, że za dnia mało o tym myślę. Przed chorobą o wiele częściej, sądzę, że nadto. Teraz nie mam takiego problemu, z tym, że obsesja na punkcie seksu zawsze będzie w człowieku krążyć, jak nie w świadomości, to przykładowo w czasie snu. O ile Kościół Katolicki często mnie dobija swoim podejściem, to w tej kwestii mam z nim wspólne przemyślenia. Może wysokie libido jest oznaką zdrowia, ale kierowanie się popędem nie wychodzi na dobre. Nie chcę dyskutować, bo pewnie wiele osób może uznać, że nie mam udanego życia seksualnego i wypieram swoje potrzeby.
-
Mushroom, to było dawno, teraz robię następną.
-
wykończony, na co zły jesteś?
-
Też mam głupie sny: pociągi, przemoc, epickie bitwy, kosmiczne sprawy. Czasem mi się śni, że zachodzi zmiana w mojej świadomości i wszystkie problemy znikają. Motywy seksualne też się pojawiają, no nic, od tego nikt nie ucieknie.
-
virgo21, z naciskiem na niczym raczej.
-
Ciągle się wszyscy witają, a nikt nie piszę nic ciekawego. No ale to w końcu dzienne wrony, rozmowy o wszystkim.
-
Kestrel, jak tam? Jakaś poprawa? :-)
-
Jak nie noszę szkieł. Czy masz akceptację swojego wewnętrznego szaleństwa?
-
Będę pił smaczną herbatę truskawkową, potem albo będę myślał o swoim życiu, albo właśnie spróbuję nie myśleć. Dwie przeciwstawne metody. Ale muszę działać na dwa fronty, bo czasu mało.