-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
socorro, 23. Zachorowałem pod koniec roku szkolnego 05/06. Dlaczego? Bo wcześniej szczęście miałem za darmo. Dopiero od tamtego momentu na szczęście zapracowuję sobie własnymi rękami.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
monk.2000 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
inbvo chcesz to się ciesz, ale orgazmu do grobu nie weźmiesz. Ja mam poczucie, bardzo silne, prawie jak głos: "szukaj trwałego szczęścia". Staram się go szukać, różnymi sposobami. Ale nie róbmy offtopu, kto chciał poznał moje zdanie na temat sensu uprawiania seksu ten poznał. Jak kiedyś uda mi się odnaleźć ten tekst porównujący różne stany świadomości to go wstawię, może komuś zaświta lampka w głowie, o co w tym wszystkim chodzi. Wracając do tematu, mam 23 lat, jestem jak wielu tu ze zgrozą określa, prawiczkiem. Czuję pociąg do kobiet, ale nie fizyczny, nie jest to też miłość typu zakochanie/zauroczenie, bo prostu jak widzę wyzwoloną kobietę, która jest jak ja, nie opisując dokładnie mnie, to czuję, że nie jestem sam. Mam wtedy ochotę ją docenić, prawie że złożyć kwiaty u jej stóp za to że jest. I wcale nie pragnę jej zniewalać ceremoniami. Największe piękno to to które jest wolne. -
Cześć. socorro, moje życie zaczęło się liczyć gdy zachorowałem na depresję. Tak sądzę.
-
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
monk.2000 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
inbvo, interesuję się trochę tzw. zmienionymi stanami świadomości. Wszelką przyjemność od jedzenia batona, aż po seks (który jest dla ludzi skrajnym szczęściem, szkoda że chwilowym ) uważam za namiastkę nibbany. Nie mówię, by zaniechać seksu, ale patrząc z punktu już nie buddyzmu nawet, a współczesnej psychiatrii opartej na buddyzmie: to orgazm ma wiele wspólnych cech z opisami stanu świadomości który odczuwają ci którzy blablabla. Zawieszenie poczucia ja, poczucie złączenia z przeciwstawnym biegunem, odczucie miłości, błogości i spokoju, dopełnienia. Poczucie "to jest to". "Po to żyję." "To jest esencja." Podejrzewam, że da się też narkotykami, transem itd. Ale wszystko to jest ulotne. Potem przychodzi cierpienie. Mniejsze bądź większe. cdn. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
monk.2000 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Mi przyszła myśl, że jak runie ten stary porządek, który cały czas buduję, to będzie jak zdjęcie rusztowania z pięknej rzeźby, która była tworzona wśród dźwięków młotów i tumanów kurzu. :) Był ktoś z Was dzisiaj chwiejny? Ja tak, ale nie robię z tego problemu. -
Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?
monk.2000 odpowiedział(a) na d65000 temat w Seksuologia
Fajna opowieść z tymi niepełnosprawnymi. Jeśli seks to najpiękniejsze co mnie w życiu może czekać, to ja chcę umrzeć jako prawiczek. Na przekór. Męczennik przeciw naturze wabiącej hormonami po to by spełniać swoje cele rozmnażania i przetrwania. Wiem że umrę, więc to że ktoś się po mnie urodzi wcale mnie nie ustawia. Więc naturo: "Takiego Wała". Nie wykluczam, że będę miał dziewczynę i spędzimy piękne chwile. Ale nikt mnie nie przekona, że urodziłem się po to żeby uprawiać seks i to jest mój cel. Bo mimo całej otoczki jaką reprezentuję, jestem wierzący. Ok, nie chodzę do Kościoła, nie modlę się z książeczki do bogów, ale wierzę, że jest coś więcej niż ruchanie. Ave cezar. -
Coś się działo, ale i tak dominuje cisza teraźniejszości.
-
amelinum martyrologia
-
Lilith, koc. Żarówka energooszczędna, czy zwykła edisonowska?
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
monk.2000 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
pannaAlicja, czyżby namiastka buntu przeciw systemowi? F**k te Police. -
Jak trafiasz na psychologa, który najpierw cię wysłuchuje, a potem wraca do domu i odpala Pudelka to się nie dziw. Ty potrzebujesz prawdziwego humanisty, który przekaże tobie jakieś wartości, a nie będzie karmił papką. Na tym forum panuje chory kult psychologów. Kiedyś druidzi, szamani, potem kapłani a dzisiaj psychologowie. Nic się nie zmieniło. Zacznij myśleć samemu, psycholog to też człowiek. Jeden z tych anonimowych postaci na koncercie Dody. Skończył studia, bo rodzice kazali. Ehh.
-
Dopiero się obudziłem, dajmy na to 70% obywateli wierzy w te Pudelki wszystkie. Chyba zacznę czytać te gazety, żeby lepiej się odnajdywać w tym świecie. Jak poznam o czym myślą ludzie, to łatwiej będę mógł ich zrozumieć. A zrozumienie łagodzi negatywne emocje.
-
Saraid, bingo. Właśnie chce wyjść na spacer. Gods Top 10, szuka inspirujących cytatów.
-
Calineczka1990, interesujesz się malarstwem, że taki awatar masz? Fajny kontrast. Wiecie, chciałbym się znać na tych wszystkich artystycznych rzeczach, ale utrudnia mi to moja klasa społeczna. Mam raczej rolniczo-mieszczańskie pochodzenie. Moja rodzina w dużej mierze zajmuje się zarabianiem pieniędzy, ogólnie światem posiadania przedmiotów i konsumpcji dóbr nietrwałych. Mistrzu życia, Miagi z Karate Kid, czemu cię nie spotkałem? Trudno być światłem dla samego siebie, tym bardziej w takich ciemnościach.
-
Niktita, okej przeczytałem, teraz od początku. Choroba naszych czasów to deficyt uwagi. Każdy chwiałby być zauważony, doceniony, akceptowany. Być może w domu dla rodziców byłeś niewidoczny. Mieli ważniejsze sprawy, typu obieranie ziemniaków i oglądanie TV. Już nawet ten ziemniak, go chociaż mama wzięła w rękę i cieszyła się, że jest, bo jest co jeść. A z ciebie jaki był pożytek, tylko przeszkadzałeś w oglądaniu. Biegałeś po pokojach, zadawałeś pytania, robiłeś "dziwne" rzeczy. To taki przykład, w miejsce ziemniaków możesz wstawić cokolwiek. Nie umniejszam twoich rodziców, ale skądś to się musiało wziąć, stąd moje podejrzenia. Teraz myślisz, że jak ktoś cię zauważy, że tworzysz filmy to W KOŃCU będziesz coś znaczył. Fajnie, że w to wierzysz, ale ja rozwieję tę iluzję: nie będziesz. Tłum nie da ci akceptacji, to rozhukane morze podobnych twarzy, gdzie każdy myśli że są wyjątkowi, choć można by tworzyć społeczeństwo metodą kopiuj-wklej. Tak wygląda nasz świat: liczą się jednostki, reszta to nie ubliżając nikomu tłum. Może ubrani w kolorowe ciuszki, ale czarno-biali pod wieloma względami. Gotowi przyklasnąć każdemu kto podtrzyma ich iluzje. Spotkało cię dno, to najlepszy czas na wyciągnięcie ręki z nocnika i zaczęcie życia prawdziwego, a nie iluzorycznego. Może znajdź sobie jakiś wzór. Dla mnie to (sorry piszę to dla niego, wy już wiecie) Petroniusz i Prince. A jak chcę zasięgnąć duchowego spokoju to mam również swojego żyjącego buddę. Tak, wierzę w wiele z tych "bzdur".
-
Nie musisz się unosić.
-
Niktita, no a celebrytką byś nie chciała zostać? Albo księżniczką. Cudowny mąż, pieniądze, dzieci, idylla?
-
Saraid, jej uroda pragnie wyeksponować się w postaci mistrzowskiej fotki.
-
rotten soul, wystarczy obejrzeć Kiepskich. Nie czytałem badań, ale zastanawia mnie ile procent polskich rodzin żyje jak oni. TV, piwsko i kombinatorka.
-
Saraid, żyje.
-
Wkurza mnie, że ludzie są skłonni myśleć, że celebryci mają idealne życie. Dosłownie jak z bajki. Ludzie! Oto rzeczywistość, przestańcie śnić, zacznijcie żyć. Bajki zostawcie dzieciom. Wracam z Pudelka.
-
Ścierwojad. Pokaż mi wypasioną kartę graficzną.
-
kasiątko, jako potencjalny pracownik infrastruktury informatycznej przyznaję tobie znaczek zasług w rozwoju Polski Wirtualnej. Co robię? Słucham Laury Branigan, a co tacy ciekawi?
-
Ja słyszałem takie hasło: "nie przywiązuj się". Związek już nawet z definicji jest tego zaprzeczeniem. Raczej wolę szukać kobiety wierząc w stoicką pneumę, która nakazuje godzić się z rzeczywistością i "robić to co do nas należy". Na pewno nie dlatego że: -jestem napalony -wierzę w miłość, bo nasłuchałem się za dużo piosenek dla nastolatek -jestem sam -zakochałem się Odpowiedź brzmi: Jeśli będę miał w związku to przyczyna będzie taka: "bo tak". Fajnie gdybym odnalazł w niej cząstkę siebie. A wracając do tematu. Na co zwracam uwagę w wyglądzie faceta? Na to czy nie jest napakowanym dresem gotowym, by mnie pobić, bo lubię rock'n'roll.