Dlaczego? W imię czego? Piszesz jakby te leki zmieniały świadomość, przecież po nich jest się całkowicie trzeźwym. Oczywiście ja też nie jestem za nałogowym braniem benzo z powodu uzależnienia, narastającej tolerancji i późniejszych skutków ubocznych ale jeżeli ktoś ma w dupie swoje zdrowie na starość czy ewentualną smycz w postaci uzależnenia to nie widzę problemu.
Bzdura, bralam leki latami, dokladnie przez 13. Czy to SSRI czy benzo nigdy nie czulam sie trzezwa. To najgorsze co moglam dla siebie zrobic, nabierdalac sie prochami. A przy schodzeniu podwojna karuzela. Cud, ze nie skonczylam w grobie.