Skocz do zawartości
Nerwica.com

jasaw

Użytkownik
  • Postów

    8 399
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jasaw

  1. jasaw

    czego aktualnie słuchasz?

    http://www.youtube.com/watch?v=SILsykh9P7o&feature=related
  2. krul, Twoje wypowiedzi są bardzo rozsądne, konkretne. Podobają mi się... Czy pytasz mnie o samopoczucie.?? Jeśli tak, to przejściowa sprawa, nie tracę optymizmu mimo to...
  3. jasaw

    witam

    mamasita, Miło nam , miejmy nadzieję, że Forum spełni Twoje oczekiwania Tak było w moim przypadku
  4. martini1290, przede wszystkim nie "wkręcaj się" w lęk...to chwilowe, zaraz przejdzie...od tego, naprawdę się nie umiera. Przekonałam się o tym nie raz. Jesli masz coś na uspokojenie, np.ziołowego - łyknij sobie. Posłuchaj czegoś naprawdę spokojnego,bo muzyka naprawdę bardzo wycisza. Włącz sobie Radio internetowe Eden, ale jedną z relaksacji i nie musisz wykonywać żadnych ćwiczeń, tylko słuchaj...spokojnie, powoli oddychaj...przy wydechu mów sobie...SPOKÓJ!!!
  5. martini1290, oczywiście...nie tylko z oddychaniem, ale też z tętnem. I aż trudno było mi uwierzyć, kiedy po relaksacji, odczułam lekkość i głęboki oddech, a do tego obniżenie pulsu. Mąż nie wierzył, ale przekonał się, bo sam zmierzył mi ciśnienie i tętno dominika92, oczywiście po troszeczku warto próbować, wiem, że niektórzy psycholodzy/psychologowie???/, też stosują w czasie terapii różne relaksacje, np.Jacobsona czy Schulza / tez mam do nich linki/
  6. martini1290, wiem, wiem, na początku strasznie mnie to denerwowało, ale pokonałam niechęć i naprawdę, mogę powiedzieć, że to mi pomogło bardzo. Oczywiście, niczego na siłę nie da się zrobić, ale lekką niechęć można pokonać...małymi kroczkami
  7. martini1290, to wszystko jest męczące..ale trzeba trochę popracować nad sobą. Najpierw dobrze byłoby wyciszyć swoje pędzące, negatywne myśli.. Ja leżałam w ciszy, wsłuchiwałam się w dźwięki spokojnej muzyki, później słuchałam relaksacji-medytacji, następnie wykonywałam /i wykonuję/ kilka lekkich ćwiczeń. http://hjdb.wrzuta.pl/audio/4X8G0SAMsQa/rozluznianie-medytacja http://hjdb.wrzuta.pl/audio/4X8G0SAMsQa/rozluznianie-medytacja Posłuchaj tego, tylko uprzedzam, nie każdemu to odpowiada, ale może Tobie akurat spodoba się... Ja korzystam jeszcze z kilku innych nagrań, zależnie od potrzeb.
  8. dominika92, zgadzam się z Tobą... Ja akurat należę do kobiet, u których instynkt macierzyński obudził się bardzo wcześnie, miałam około 20 lat. Kochałam, kocham dzieci, nie tylko swoje... fascynują mnie małe 'Ludziki", ich rozwój, wzrost itp...mam wiele cierpliwości dla nich. Rozumiem - nie każdy musi być ojcem czy matką, ale skrajna niechęć do człowieka budzi moje zdziwienie, a nawet przerażenie...
  9. dominika92, chyba każda osoba, która ma problemy nerwicowe, zna takie stany... Ja zawsze mam ze sobą jakieś tabletki, które ew.mogłyby mi pomóc, a poza tym przed wyjściem, jeśli czuję się niepewnie, łykam "ziołówki" . Dzisiaj własnie zastanawiałam się, czy to już zawsze tak będzie /???/, mimo, że nawet już nieźle sobie radzę... Ostatnio jestem zmuszona radzić sobie sama, Mąż nadal nie czuje się najlepiej. Dzisiaj zrobiłam zakupy, w drodze do sklepu też miałam mnóstwo "wariacji" w głowie, ale poradziłam sobie..
  10. dominika92, ja też przeżywam najróżniejsze stany...zwątpienie - wydaje mi się, że już nigdy nie będę funkcjonować zupełnie normalnie. Dzisiaj sama wybrałam się na dłuższy spacer i drobne zakupy. Miałam mnóstwo różnych myśli...wyrzucałam złe, wypierając innymi, przyjemniejszymi. Przyznam, że słabsze samopoczucie Męża, źle na mnie wpływa... :( Udaje mi się jednak panować na tą huśtawką emocjonalną, choć czasem bywa trudno...
  11. dominika92, robiłam to codziennie przez ponad pół roku, przed snem głównie. Teraz już od czasu do czasu, w razie potrzeby, tak jakby psychika sama upomina się o relaksację. Ta, którą Ci podałam jest mi bardzo pomocna, bo u mnie, w wyniku stresu szczególnie następuję spięcie karku... Zapewniam Cię, że nie miałam żadnego transu... Kiedyś przy okazji innej relaksacji, gdy poczułam się niepewnie, po prostu przerwałam..
  12. amelia83, :brawo: Mój Mąż musi wykonywać to co rok...miłe nie jest,mówiąc delikatnie - wiem z relacji Męża
  13. dominika92, rozumiem Ciebie, nawet nie wiesz, jak ja się bałam, miałam identyczne wątpliwości.. Nie miałam jednak wyjścia, bo nie dawałam już rady.. Dlatego wybrałam sobie takie, które nie budziły moich obaw, były raczej ćwiczeniami... http://hjdb.wrzuta.pl/audio/4X8G0SAMsQa/rozluznianie-medytacja Potem, gdy już troszkę poczułam się pewniej włączyłam inne. Może wysłuchaj jej najpierw, na luzie, i przekonasz, czy to Ci odpowiada /:?: /.
  14. dominika92, postaraj się znaleźć sobie zajęcie /czytanie, nauka, jakieś prace domowe/, które pozwoli Ci skupić uwagę na tej czynności, odrywając Cię od złych myśli. To co napiszę teraz, będzie śmieszne, ale ja zaczęłam od krojenia warzyw...zawsze prosiłam o to Męża, bo brakowało mi cierpliwości, ciągle gdzieś pędziłam...po tygodniu odczułam poprawę, zaczęłam to robić spokojnie, z zadowoleniem. Do tego stosowałam, wspominane już wcześniej, przy innych okazjach, relaksacje..uwielbiam, bo to także wspaniały sposób na opanowanie niepokoju, niecierpliwości...polecam.
  15. dominika92, na ból głowy stosuję Amol..pomaga mi bardzo, ale znam osoby, u których jeszcze potęguje ból. Zamykam się w ciemnym pokoju, włączam sobie płytę Kitaro lub Cesarię Evorę...albo jakąś relaksację. Pomaga bardzo
  16. dominika92, ja też liczę na poprawę, jednak przy wszelkich chorobach związanych z krążeniem / na szczęście Was, Młodych to raczej nie dotyczy???/, wiosenna aura jest niesprzyjająca... Będę jednak robić wszystko, by było dobrze... -- 13 mar 2012, 20:34 -- Zauważyłam, że ostatnio mam problemy z interpunkcją, szczególnie ze znakami oddzielającymi-przecinkami Wychodzę z wprawy
  17. dominika92, w sprawie poruszanej przez Was, w poprzednich postach, mogę Ci Dominiko polecić sklep internetowy w Warszawie /możesz odebrać osobiście/. Obsługa niezbyt miła, ale produkty naturalne dość dobrej jakości. a i ceny przyjazne... http://www.shea.pl/
  18. dominika92, dziękuję , oczywiście, też tak myślę..są dni lepsze i gorsze
  19. Chyba naprawdę zbliża się ocieplenie... Wyszliśmy z Mężem na spacer, po zakupy. Maż nie czuł się dobrze, więc ja, chociaż nie byłam również w najlepszej formie, zmobilizowałam się... ogarnęłam się i podnosiłam na duchu Męża. Daliśmy radę. Trochę obawiam się wiosny.
  20. jasaw

    Co dziś na obiad?

    U mnie lazania, której już nigdy nie zrobię...tym razem wykonałam dokładnie wg.przepisu, sos beszamelowy, mięso itd...ale i tak mi nie smakowała. Rodzina zjadła, owszem, jednym smakowało bardzo, innym mniej, jak zauważyłam, mnie w ogóle. Zresztą ja w ogóle nie przepadam za połączeniem makaronu z mięsem...
×