-
Postów
462 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez GRACJA
-
Ja nie byłam oczekiwanym dzieckiem. Był juz brat i siostra i rodzicom to wystarczało. Ja, cytuje tu słowa mojej matki '"a ty się wzięłaś nie wiadomo skąd"" - wzięlam się zapewne z podmuchu wiatru. Mama oznajmiła a raczej wykrzyczała mi że chciała usunąć tę ciążę ale było już na późno. Urodziłam się w szpitalu normalnie bez żadnych ekscesów i niby wszystko było ok. gdyby nie fakt że moja mama przeziębiła się na sali porodowej /to był grudzien,/ Dostała zapalenia płuc ktore rozwinęło sie w gruźlicę, I tu się rozstałyśmy. Mamę zabrano do szpitala gruźliczego a mnie prosto ze szpitala do domu dziecka na 1,5 roku, Tyle trwało leczenie mojej mamy. Niestety moja mama, gdy ja już byłam starsza wyrzucała mi z gniewem = ""przez ciebie chorowałam na gruźlicę, to przez ciebie zachorowałąm, gdybyś się nie urodziła to bym była zdrowa"". Pierwszy raz usłyszałam to gdy miałam około 14 lat. Kilka razy mi to jeszcze powtarzała i za każdym razem mnie obwiniała za swoją chorobę.Byłam piąta w rodzinie i zawsze byłam traktowana jak piąte koło u wozu.Zawsze odczuwałam to że byłam dzieckiem niechcianym. Gorzej traktowanym od rodzeństwa. Dla mnie nigdy nie było pieniędzy. Wszystkie wakacje spędzałam w domu, a brat z siostrą jeździli na kolonie. Dziś żałuje że mnie nie zostawili w tym domu dziecka. Ile cierpienia, poniżenia ominęłoby mnie. Zapewne moje życie byłoby inne. AAAA - teraz to moge sobie gdybać. Pozdrawiam
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
GRACJA odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Nerwicowcy wstrzymują w czasie stresu o2ddech , albo oddychają bardzo płytko, Organizm przyzwyczaja sie do takiego schematu i jest nam ciągle duszno, a nie daj Boże jak złapie nagle stres - dusimy się na maksa. Ćwiczenia oddechowe - świetna sprawa.Można nauczyć się znowu normalnie oddychać. -
Nieregularne miesiączki. DEFINICJA Zaburzenia cyklu miesiączkowego powodujące pojawianie się w nieregularnych odstępach krwawień miesiączkowych. OBJAWY I PRZEBIEG Za prawidłowe uznaje się cykle, których długość waha się od 21 do 35 dni. Jeżeli są one raz dłuższe raz krótsze określa się je już jako nieregularne. Cykle menstruacyjne mogą się wahać od 20 do 45 dni a w niektórych przypadkach rozbieżności mogą być większe. Jednak jeżeli trwają zazwyczaj tę samą ilość dni uznaje się je za regularne. Nieregularne miesiączki często pojawiają się u młodych dziewcząt w okresie dojrzewania płciowego i spowodowane są niedojrzałością układu hormonalnego. Częściej zdarzają się u nich cykle bezowulacyjne, które również przejawiają się nieregularnymi krwawieniami. U dziewcząt w okresie pokwitania cykle najczęściej normują się po upływie 1-1,5 roku. Zaburzenia cyklu mogą być również wynikiem zbyt intensywnego odchudzania się lub uprawiania sportu. Najczęściej nieregularne miesiączki świadczą o zachwianej równowadze hormonalnej. Są one pierwszym objawem wchodzenia w okres przekwitania i mogą utrzymywać się przez kilka lat. Rozregulowany cykl miesiączkowy może być wynikiem zmiany klimatu, zażywania niektórych leków lub istnienia niektórych chorób takich jak np. chorób tarczycy, zespołu Turnera i inn. Zaburzenia cyklu miesiączkowego występują często po ciężkich operacjach lub urazach. Równie często współistnieją z niepłodnością. Niezmiernie duży wpływ na cykl mają czynniki psychiczne tj. silne przeżycia emocjonalne, przewlekły stres, depresja i inne. Mogą być również jednym ze skutków ubocznych stosowania minipigułki antykoncepcyjnej jak również chemioterapii. WEZWIJ LEKARZA, GDY... Nieregularne krwawienia miesiączkowe nigdy nie są stanem prawidłowym. Zawsze należy skonsultować tą dolegliwość z lekarzem. Konieczna wówczas jest dokładna diagnostyka w celu ustalenia jej przyczyny i wdrożenia odpowiedniego leczenia. Diagnostyka najczęściej obejmuje badania poziomu hormonów a w leczeniu wykorzystuje się hormonalne środki antykoncepcyjne, które regulują cykl miesiączkowy.
-
Witaj just_girl. Miło że jesteś
-
Maturzyści do boju, dzień Waszego zwycięstwa jest bliski. Odwagi i powodzenia.
-
Rozterka po samobójstwie najblizszej osoby..
GRACJA odpowiedział(a) na pewna temat w Nerwica natręctw
Witaj. To bardzo przykre co się stało z Twoim znajomym. Możliwe że miał problemy o których nie wiesz. Nie wszystko się mówi. Ta nerwica, o ile nie było to coś innego, miała jakieś podłoże. Myśli samobójcze nie pojawiają się bez przyczyny.Samobójstwo to ucieczka przed życiem, problemami. To fakt że lekarze faszerują lekami-taka ich rola ale farmalologia powinna być wspierana psychoterapią. . Wg mnie nie powinno się zostawiać chorego samemu sobie. Wsparcie rodziny ma w takich przypadkach duże znaczenie. Człowiek musi czuć że jest kochany, potrzebny, że ktoś się nim interesuje. Ludzie chorzy na nerwicę wspierani przez rodzinę i przyjaciół w swojej chorobie szybciej dochodzą do zdrowia. Poznanie problemów drugiej osoby, zrozumienie, akceptacja są jak najbardziej wskazane. Współczuje Tobie i rodzinie Twojego znajomego. No cóż nie wszystko da się przewidzieć. Pozdrawiam. -
Witajcie Pfompfel i Anczitka
-
Witaj. Aż tak się nie znam żeby wypowiadać osąd o tym leczeniu. Myślę że lekarz wie co robi. Ilość leków i ich dawki zależą zapewnie od nasilenia objawów. Jeśli nie jesteś pewien to zawsze można się poradzić innego lekarza. Pozdrawiam
-
Myślę że zrobił Ci "potworną jazdę" bo jest o Ciebie zazdrosny. Piszesz że jesteś bardziej samodzielna i to dobrze, tak powinno być. Może on czuje się odsunięty, zagrożony. Porozmawiaj z nim na ten temat. Wyjaśnijcie sobie wszystko. Niech on Ci powie czego od Ciebie oczekuje. A co do rozmów na gg czy w innym komunikatorze - to poprostu nie archiwizuj wiadomości -patrz -ustawienia-komunikator . Może po rozmowie z psychologiem wasze relacje poprawią się. Ja uważam że nie ma jak szczera rozmowa. Oboje macie problemy i żeby móć się wzajemnie wspierać to musicie znać swoje troski, pragnienia a przede wszystkim związane z nimi emocje. Powodzenia. Pozdrawiam.
-
Po zerwaniu z dziewczyną, moje życie straciło sens...
GRACJA odpowiedział(a) na Olimp Bathory temat w Kosz
Nic z tego nie rozumiem i jest mi przykro po przeczytaniu Twojego postu Olimp . Jak ktoś mógł sprowadzić twoją eks skoro wszyscy jesteśmy tutaj anonimowi. Prywatnie nikt nikogo nie zna. Skąd taki pomysł. Jeśli ona się tu pojawiła , a nie wiem skąd o tym wiesz, to napewno przez przypadek. To dobrze że chcesz się wyleczyć ale leczenie nie polega na ucieczce ale na konfrontacji ze swoimi emocjami. Ucieczka niczego nie załatwia. Nadal proponuje Ci psychoterapię. A forum jest dla wszystkich i nie widzę powodu dla którego miałbyś z niego rezygnować. Pozdrawiam -
Więcej wiary w siebie. Nic nie musisz ludziom udowadniać. Najważniejsze żeby żyć w zgodzie z samym sobą. Wiem, to trudne ale wykonywalne. Małymi kroczkami można do tego dojść. Ja się tego ucze. Trzeba polubić siebie, uświadomić sobie że jesteś wartościową, inteligentną osobą. Ludzie myślą o nas różnie i nie musimy zawsze się z nimi zgadzać, ponieważ nie zawsze mają rację. Więcej pewności siebie. Widzę że się zagubiłaś i dlatego jest Ci tak trudno. Z tymi blondynkami to tylko kawały a tak naprawdę są to mądre, inteligentne, wartościowe osoby. A może rozmowa z psychologiem? Nie wiem od kiedy bierzesz leki, ale niektóre leki tak działają iz mamy wrażenie że nie jesteśmy sobą. O tym trzeba porozmawiać z lekarzem. Może trzeba zmienić leki. Powodzenia. Pozdrawiam.
-
Myślę że odpowiedź jest w temacie - co daje wam to forum
-
Przesłanie dla "nowych"
GRACJA odpowiedział(a) na CIALO liceum DUSZA muzeum temat w Kroki do wolności
Jest takie przysłowie -bogaty nie zrozumie biednego, tak i zdrowy nie zrozumie choarego. Żeby zrozumieć to trzeba przez to samemu przejść. No i trzeba o tym rozmawiać ale do tego trzeba dwojga. Niektórzy uważają że jak się denerwują to też mają nerwicę i już wszystko na ten temat wiedzą. I o czym z taką osobą rozmawiać. Ja poprostu więcej z taką osobą na ten temat nie rozmawiam. Rodzina mnie nie rozumie to co tu wymagać od obcych. Jak na razie to znalazłam zrozumienie u ludzi takich jak ja. Chorych na nerwicę, wrażliwych, życzliwych. I to właśnie jesteście Wy i za to Wam dziękuje. Wiem że tu znajdę zrozumienie i wsparcie. Tworzymy tu naszą małą społecznośc i to jest wspaniałe. Pozdrawiam -
Po zerwaniu z dziewczyną, moje życie straciło sens...
GRACJA odpowiedział(a) na Olimp Bathory temat w Kosz
No widzisz, sam sie przekonałeś że związki na odległość nie wychodzą. To dobrze że się starałeś i nie rezygnuj z tego, walcz dalej. Tak od razu nie przejdzie. To nie grypa ktora przechodzi po tygodniu. Pamału dojdziesz do siebie. Wiem że ci przykro że jestes sam i że to boli. Rozumiem to doskonale i wiem co czujesz. Ja jestem sama prawie od 3 lat. Facet mnie zdradził i odszedł do innej. Złość, gniew, żal trzymały mnie długo, aż w końcu dotarło do mnie to co mówili mi inni, że nie był mnie wart. Jeśli odszedł to znaczy że mnie nie kochał i powinnam się cieszyć że odszedł. Lepiej być samemu niż z kimś na siłę i do tego w kłamstwie i obłudzie. Teraz cieszę że go nie ma przy mnie. Tak - warto budzić się rano dla samego siebie. Żyjesz przede wszystkim dla siebie i od Ciebie zależy jak będziesz żył i co będzie się z Tobą działo. Najważniejsze nie załamywać się że jeszcze nie przeszło. To minie. Na wszystko trzeba czasu. Czas goi rany. Potraktuj to jako lekcję z życia. Nie wszystkie lekcje są przyjemne ale wszystkie da się przeżyć. Nie unikaj ludzi. Kontakt z ludźmi pomaga w takich chwilach. Dasz radę. Ja w Ciebię wierzę. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. -
Czyję sie odrzucona i niepotrzebna. Zostałam sama...
GRACJA odpowiedział(a) na haloMItuSZARO temat w Nerwica natręctw
Witaj haloMItuSZARO. Czujesz się odrzucona i masz do tego pełne prawo. Pomogłaś człowiekowi i to się chwali tylko przykro że on nie odwzajemnia Twoich uczuć. Myślę że za dużo na sibie wzięłaś i faktycznie tak jak napisałaś zapomniałas w tym wszystkim o sobie. Można ludziom pomagać, współczuć ale przede wszystkim trzeba pamiętać o sobie. Trzeba być małym egoistą. Ja robiłam te same błędy co Ty i dlatego wiem o czym mówisz i doskonale Cię rozumiem. NIe zadręczaj się tym że go obarczasz sobą bo tak nie jest. Jest to osoba która powinna dać Ci wsparcie, a jeśli nie robi tego , nie chce tego to znaczy że nie jest Ciebie wart. Przyjaźń i miłość to jest nie tylko branie ale i dawanie. . Tak ja dałabym sobie z nim spokój i cieszyłabym się że mu pomogłam - właśnie tak. Ale napewno nie wolno ci się poddać. Musisz walczyć o siebie. Całe życie przed Tobą. Byłaś już u psychologa i to jest dobre posunięcie. Mam nadzieję że będziesz kontynuowała te wizyty u psychologa bo jest ci to potrzebne. I pamiętaj że wszystko jeszcze przed Tobą i możesz zdobyć to czego pragniesz bo na to zasługujesz. Bądź dobrej myśli, wszystko się ułoży. Pozdrawiam Cię cieplutko. -
Tak to wszystko prawda, tylko jak pomyślę ile mi to wszystko zabrało lat. Nieudane dzieciństwo, nieudane małżeństwo, nieudany związek z facetem-7 lat w plecy i zrobił się 54 rok życia, renta, siedzenie w domu. Jeszcze podleczę się trochę i zacznę szukać pracy. Na razie mam z tym jakies opory psychiczne. Ten krzyk, trzaskanie w pracy drzwiami zapewne zostawiły we mnie jakiś lęk zeby znowu to się nie powtórzyło. Jak poczuje się pewniej to może cos sobie znajdę. Wiem że muszę wyjść z domu, do ludzi. I zrobię to ale jeszcze nie teraz. Jeszcze troszkę czasu muszę mieć. Pozdrawiam.
-
Witaj Evelko. Będzie dobrze.
-
Witaj Anusia. Jesteś wśród swoich,
-
Ja byłam w Dziennym Oddziale Nerwic który mieści się przy Przychodni Lekarskiej. Terapia trwała 6 tygodni. Było nas około 12 osób. Były takie zajęcia jak np terapia grupowa - omawianie swojego samopoczucia, emocji. Ktoś rzucał jakiś temat i toczyła się rozmowa. Np omawianie swoich emocji w podobnych sytuacjach. Jeśli nikt się nie odzywał to psycholog podawała temat rozmowy. Muzykoterapia - słuchanie utworu muzycznego a potem omawianie go, tzn co czułam słuchając go, co mi przypominał, z czym go kojarzyłam. Terapia zajęciowa - np malowanie, rysowanie, robienie różnych rzeczy z papieru, plasteliny itp. Treningi asertywności. Relaksacja-czasami przypominała zabawę dzieci w przedszkolu-bieganie, skakanie, a czasami odgrywanie scenek,których temat podawała psycholog. Między zajęciami przerwy podczas których pacjenci mogą się lepiej poznać, zaprzyjaźnić. Jeśli ktoś chciał to mógł dodatkowo korzystać z psychoterapii indywidualnej. Myślę że przybliżyłam temat. Jak widać to nie boli. Ja wspominam pobyt w tym oddziale bardzo ciepło i miło i gdyby ktoś zaproponował mi teraz takie leczenie to poszłabym z wielką przyjemnością. Pozdrawiam
-
Dziękuje bardzo za odpowiedź. Od paru tygodni czuje się lepiej. Jak na razie panuje nad emocjami, chodzę na psychoterapię. Staram się i mam nadzieję że wyjdę z tego. Pozdrawiam.
-
Moniczka - oj niedobrze, niedobrze. Musisz jak najszybciej wyjaśnić tę sytuację. Wygląda tak jakby się coś Twojemu mężowi nie podobało. Mam nadzieję, że to nie jest schemat -" po ślubie puszczają hamulce i człowiek pokazuje prawdziwe oblicze". Jesteście krótko po ślubie. Myśle że jak na razie to o rozwodzie nie ma co myśleć. Trzeba porozmawiać z mężem i powiedzieć jedno drugiemu co go boli i o co chodzi. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Jedno jest pewne nie wolno sobie pozwolić żeby ktoś traktował nas w taki sposób. Nie po to ludzie się pobierają żeby jedno nad drugim się znęcało, czy traktowało go jak swoją własność. Mam nadzieję że wszystko się wyjaśni i że się dogadacie czego życzę Ci z całego serca. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam.
-
Tak to jest Dzienny Oddział Leczenia Nerwic. Podobno dobry.Nazywa się dzienny bo o 15 idzie się do domu. Tam są bardzo pouczające, relaksujące zajęcia, Można zobaczyć siebie w innej osobie. Porównać jak kto sobie radzi z taką samą chorobą, Polecam.