Skocz do zawartości
Nerwica.com

malibu

Użytkownik
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malibu

  1. malibu

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    przyglądam sie i zazdroszczę
  2. paradoksy, spoko,dasz rade ,tylko godzinka ,trzym sie kobi. dune, eee,no to sama nie jestes, synek śpi,a reszt zapewne zaraz wróci...Zapytam wprost,co Cię tak "zatruwa"?!
  3. dune,rozumiem,ale jest jakiś powód takiego samopoczucia...A co z dzieciakami, wyjechały na wakacje ? paradoksy, nie ogladałam tego filmu ,ale był czas ze nie lubiłam /ni epotrafiłam byc w domu sama; ale Twój męzczyzna wróci zaraz?
  4. paradoksy, przez film? Jaki to film?
  5. kite, ja nie ... dune, to taki napad paniki,lęku, czy coś innego?! Dobrze ze sytuacja opanowana...Kazdy boi sie zwariować
  6. dune, co z Tobą??????????!!!!!!!!!!!!!Kiedys juz pytałam,nie odpisałaś, moze teraz... Nie rób sobie nic złego,plissss!!!!!!!!!!!!!
  7. Monika, trudno sie z Tobą nie zgodzić ,ale wiesz...emocje mną targają, ja bym chciała juz,teraz...aby jak najszybciej był zdrowy
  8. Korba, tumam Cię i wpółczuje nastroju dziewczyny, wiecie co ja nie kumam do końca o co chodzi w leczeniu depresji i zo i wogóle nerwic itp. ...bierzecie leki ( ja tez biorę) , chodzicie n apscyhoterapie (ja tez chodziłam) a i tak mamy takie stany ducha jak pisze powyzej Korba...no o co tu chodzi?! U mnie dzis to nie dziwne bo byłam w hospicjum,spotkałam sie ze "smiercia", wróciły wspomnienia bo rok temu umarł tam mój wujek ... Korba, tak myslisz?!..Pewnie tak, musze nabrac dystansu,dac se na wstrzymanie
  9. sens,jaki koszt? Ja odbyłam kilka sesji ,kazda po 6 spotkań po 1,5 h,wszystko prywatnie, bardzo sobie chwalę, wiele mi to dało i uporządkowało . Dzisiaj miałam doświadczenie z psychoterapią na NFZ. Musze sie Wam pozalic ...umówiłam synowi na dzisiaj psychoterapeutkę, na NFZ, cieszyłam sie jak głupia, bo miałam nadzieję ze coś w końcu "ruszy" .Duzo wysiłku kosztowało mnie namówienie go na wizytę, przekonanie ze powinien spróbować itp. ,krótko mówiąc pociłam sie dzisiaj pół dnia zanim z nim porozmawiałam, stresa miałam od rana i to potwornego i ...Synu poszedł, pogadał (lub nie ,bo nie wiem) z psychoterapeutą i myślałam ,łudziłam się ze ona go jakos "namówi", zmobilizuje do kontynuowania terapi a tu du... Pani psychoter. wyszła i mi powiedziała ze synu ma do niej telefon i musi sam podjac decyzję ze chce kontynuować psychoterapię ,zadzwonić i sie umówic...tiaaaa.Niby logiczne ale ...synu z powodu lęków nie porusza sie sam po mieście ,na bank nie pojedzie sam na terapie ,nawet nie ma takiego połącznia z naszego miejsca zamieszkania.Jestem troche zawiedziona, nie wierze ze mój synu tak z własnej woli bedzie chciał chodzic na psychoterapie...zrozumiałam jednak ze nie powinnam go juz wiecej namawiac, drązyc tematu...Pewnie wyszłam w oczach pani psychoterapeutki na nadopiekuńczą i toksyczną matke, boszczzzzzzzz,beznadzieja Synu poszedł spac o ...18-tej czyli znów się "zaczeło"... Co mi radzicie? Dać mu czas do namysłu i przetrawienia tego wszytskiego -ile?! Czy całkiem odpóścic i nie pytac go o to wcale,poczekac aż sam zacznie ten temat..A jak nie zacznie?
  10. Korba,myslę podobnie jak Agnieszka...trzymaj sie kochana i sie nie poddawaj Agnieszko,ja tez nie mam za duzo kolezanek /znajomych i tez tego zazdroszczę ludziom... Ola, mi sie wydaje ze z Tobą juz ciut lepiej ,jak to czuje , nie potrafie wytłumaczyc dlaczego ... Musze sie Wam pozalic ...umówiłam synowi na dzisiaj psychoterapeutkę, na NFZ, cieszyłam sie jak głupia, bo miałam nadzieję ze coś w końcu "ruszy" .Duzo wysiłku kosztowało mnie namówienie go na wizytę, przekonanie ze powinien spróbować itp. ,krótko mówiąc pociłam sie dzisiaj pół dnia zanim z nim porozmawiałam, stresa miałam od rana i to potwornego i ...Synu poszedł, pogadał (lub nie ,bo nie wiem) z psychoterapeutą i myślałam ,łudziłam się ze ona go jakos "namówi", zmobilizuje do kontynuowania terapi a tu du... Pani psychoter. wyszła i mi powiedziała ze synu ma do niej telefon i musi sam podjac decyzję ze chce kontynuować psychoterapię ,zadzwonić i sie umówic...tiaaaa.Niby logiczne ale ...synu z powodu lęków nie porusza sie sam po mieście ,na bank nie pojedzie sam na terapie ,nawet nie ma takiego połącznia z naszego miejsca zamieszkania.Jestem troche zawiedziona, nie wierze ze mój synu tak z własnej woli bedzie chciał chodzic na psychoterapie...zrozumiałam jednak ze nie powinnam go juz wiecej namawiac, drązyc tematu...Pewnie wyszłam w oczach pani psychoterapeutki na nadopiekuńczą i toksyczną matke, boszczzzzzzzz,beznadzieja Synu poszedł spac o ...18-tej czyli znów się "zaczeło"...
  11. ale to przecież "chore", takie podejście do otrzymywania/dawania ...Chodzisz na terapie?
  12. coma, bardzo,bardzo mocno Cie tulam ... -- 12 lip 2011, 19:27 -- Spędziłam dzisiaj w hospicjum jakas godzinę ,ma tam swój gabinet psychoterapeuta! do którego zaprowadziłam syna , "akurat" umierała jakaś młoda (25-29 lat) kobieta...nie potrafie Wam opisać co czułam/czuję..echhhh, widziałam jej meza i 3 letnie dziecko ... straszne
  13. malibu

    Wakacje

    autsajder,zazdroszczę pracy w szkole,tyle urlopu,życ nie umierac A na poważnie ... Są oferty z "Grupona" wyjazdów językowych zorganizowanych ,do Londynu,cena dobra, cała grupa,moze być fajnie A moze Ty polonista?
  14. Oto,to...jak mi "dobrze' to bez róznicy jak na dworze,jak żle to tez mi obojętne czy swieci słońce czy leje deszcz
  15. Korba, nie wiem nawet co napisać, bo nie wiem jak mogłabym Ci pomóc...wspieranie, wspieraniem ale ...moze jednak mogłabym ? Korba, jak Ci pomóc?!
  16. Ola, on bierze 100mg, ale będzie miał zwiekszoną dawkę; na razie "tylko" tyle bo to nie lek dla młodziezy ,tylko dla dorosłych , dr myśli nad zwiększeniem ...Tobie szybciej zwiekszają dawke bo to szpital i mogą , jestes pod obserwacją ,poza tym chcą pewnie "zobaczyć",przekonac sie czy cokolwiek zmienia sie u Ciebie czy jednak nie...
  17. O co poszło, ze mama tak sie wkurzyła ze sie nei odzywa?
  18. brak uczuć, mysle o Tobie bez przerwy Olu, mój syn tez bierze Zoloft, po 2 miesiącach jest wyraznie lepiej ; nie masz schizofreni, na 1000%
  19. L, od czego masz suche oczy,od przesiadywaniu na kompie? Daj mi adres na priwa, kupię w aptece i Ci wyśle.
  20. naranja, wstrząsające co napisałaś wczoraj...dzisiaj juz budujące ...Trzymam kciuki z całych sił i życzę aby w końcu Twoje życie zmieniło sie na lepsze i jeśli tylko będziesz mogła to pisz do nas, pisz jak Ci jest,jak sie czujesz ...bardzo bedzie mi brakowało Ciebie i Twoich postów, nie jestem sobie wstanie wyobrazić że mogłabyś napisać za pół roku... Tak więc czekam na relację jak dotarłaś i jak minął pierwszy dzień na oddziale,jakie wrażenia.. Za mną 2 piękne dni, branie antydepres ograniczone do 1/3 dawki a i tak było superrrr Synu był "normalny" to juz wystarczyło
  21. asia,masz normalne podejscie i obawy, ja tez nie lubie osób nadużywajacych alkoholu Nie musisz sie zmuszac do kontaktów z bratem, spoko; a moze napisz mu ze nie lubisz osób naduzywających alkoholu ? Zapytaj co sie stało ze groziło mu więzienie, moze to było coś zupełnie błahego...nigdy nie wiadomo, nie skreslaj chłopaka ...jak widac on chce Cie poznać...to miłe.
  22. asia,Twój brat ,jak widac tez jest zagubiony w życiu ...może nawet bardziej niz Ty?!
  23. Kurka, bardzo Wam wspóczuje z powodu "ojców", ja miałam fajnego, bardzo mnie kochał ,echhh, własnie wróciłam z Mszy Sw. w jego intencji ,w rocznicę śmierci . Wiecie co,ja tez facetów/ojców nie rozumiem ... Ojciec mojego syna bardzo mnie kochał (kocha ?!),ale jak sie rozstalismy to nie utrzymuje kontaktów z synem ,naszym synem , kochał go jak razem mieszkalismy ,spędzał dużo czasu a potem "trach" i koniec !...mimo ze ja go do tego namawiam,prosze, przyjmuje w domu/goszczę itp. Jego nie "stac" nawet na meila, telefon (firmowy), no szkoda słów; mieszka 500 km od nas, założył drugą rodzinę, ma 3 dzieci , bardzo dobrze mu się powodzi ...strasznie mi żal syna ze takiego ojca dla niego wybrałam
  24. No paradoks...wiem o tym, byłam na identyfikacji zwłok..taty , 2 dni temu minęło 10 lat a dla mnie jak jeden dzień ...echhh, pamiętam każdy szczegół z tamtego dnia a jednak "byłam obok" Bardzo Ci współczuję, śmierci mamy,dawno to było? Tego "smiechu" z powodu innego nazwiska nie kumam , załosne dla mnie takie dzieciaki Neuw-Tenuis- w szoku jestem ,jak czytam ze śmiali sie bo "byłam słaba fizycznie "...no debile i cieszę sie ze jednak "odbiłas" sie od dna ,echhh,zapomnij tamtych beznadziejnych ludzi :'> btw. ze mnie sie śmiali w podstawówce z powodu mikrego wzrostu , w technikum juz nie,byłam lubiana i miałam powodzenie u chłopaków
×