Skocz do zawartości
Nerwica.com

malibu

Użytkownik
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez malibu

  1. naranja, dlaczego rówieśnicy sie z Ciebie wyśmiewali??????!!!!!!!!!!!!! Co jest złego w dziecku z "próbówki"?!! Jestem powalona tym stwierdzenie gdyż mnóstwo żyje dzieci poczętych w ten sposób i gdyby nie IVF nie byłoby ich na świecie a ich rodzice być może nie mieliby potomstwa. Wczoraj mnie naszło ...często piszecie o tzw. zaniku uczuć, emocji itp . i wiecie co ,ja potrafię tak "zrobić",odciąć sie od emocji ...robię to nawet często.To bardzo proste,jak dla mnie, pojawia sie w momencie mega zdenerwowania,stresu ...mój mózg niejako "wyłącza sie " ,nie przyjmuje tych złych informacji i bodżców ,aby nie cierpieć. Mało tego , mam wtedy wrazenie ze oglądam to zdarzenie jak film,jakbym stała z boku i przygladała sie tej całej sytuacji .Takie wyłączenie trwa do momentu aż bodżce zmniejszą sie lub ja/mój mózg zakceptuje tą nową sytuację ,na tyle aby ją "znieść".Myślę że taki proces nie jest niczym złym, ba ,jest często wybawieniem, bo w innym przypadku nie jeden człowiek by "zwariował" lub zszedł np. na zawał serca. brak uczuć, u Ciebie tez zadziałał podobny mechanizm, tylko że nie nastąpiło ponowne "właczenie odczuwania", może nie nastąpiło weliminowanie złych bodżców albo ...Ty,Twoja dusza/mózg nie zaakceptowały nadal trudnej/nowej sytuacji.
  2. Dziewczyny, ja tez mam migreny, dosć często ale coraz rzadziej z tym ze ja w lecie czuję sie "bosko",jak tylko słonko zaczyna świecic od razu robi mi sie "lepiej" ....wczoraj cały dzień spędzilismy z rodziną w Zoo (120 km od domu),fajowo było , w dodatku zostawiłam syna u swojej siostry ,na jedną noc, dzis wracają , ależ superrrrr ... To co napisała Agnieszka, dlaczego w lecie /wakacje, stany depresyjne sie nasilają to niestety prawda,widze to po synu naranja, mówimy wprosty co jest "nie haloo" tyle tylko ze brak u nas -u syna ..."zrozumienia" ze nie zawsze możemy spełniac jego oczekiwania ...np. wyjazd na obserwacje płazów 250 km ,w tygodniu gdy trzeba pracować ...On tego nie przyjmuje do wiadomosci, liczy się tylko jego CHCE i koniec i nad tym to sadze ze jednak na terapii indywidualnej powinien popracowac ... My z męzem ,naginany sie jak mozemy do jego pomysłów (zoo tez było jego pomysłem i ziuuuu pojechalismy)
  3. Kite, niestety musze sie zgodzic z sensem, nie ma ludzi idealnych, pomijam kwestie ze przyjazń między kobieta i mężczyzną nie istnieje . naranja, powalają mnie Twoje analizy ...jesteś bosssssssssska Nie mamy problemu z komunikacją, jest coraz lepiej, nie wykluczam terapii rodzinnej tylko nie widzę takiej potrzeby bo to raczej by wyglądało na "przesłuchanie " i "tłumaczenie " synu ze starzy nie są żli ...no jakos tego nie widzę, nie czuje ,nie znam ,a lęku nie ,nie mam, nie mam powodu...Męzu ,podobnie jak synu, po lekach zdecydowanie sie zmienił, widać ze wiele "sam ze sobą rozmawia", "trawi emocje"...pomaga mi ,to ogromny postęp Widzę że jest gotowy na terapię, jedyne co go ograniczało to finanse ( pisałam kiedy ze psychoterapeutka kosztuje 120 zł/godzine),ale znalazłam takową na NFZ, termin nawet nie taki odległy,zobaczymy. Cieszę sie że u Ciebie coś "drgnęło" pozytywnie...boszczzzzzzzzzz, bardzo sie cieszę, jestes mi taka bliska ...echh;
  4. Nie wiem jak u Was,ale u mnie potrzeba skierowania od lekarza rodzinnego na psychoterapie ,na NFZ oczywsicie . Paradoksy,co sie stało ze sie tak wściekłaś?!
  5. naranja, tiaaa,w sumie tak,myślałam nawet nad tym ale ... moja psychoterapeutka nie widziała takiej potrzeby (terapii rodzinnej) , mało tego, psychiatra do którego prywatnie chodzi mój mąz i syn ,wręcz jasno powiedział męzowi ze nie powinnien chodzić na terapię do "mojej" pscychoterapeutki!, jego zdaniem KAZDY z nas powinnien mieć "swojego" psychoterapeute.Wiesz dlaczego? Ano dlatego ze jest to jednak osoba przed którą się człowiek otwiera i której powinnien zaufac i ...nie może byc tak ze z obawy ze ona "coś przekaże" innej osobie z rodziny ,ktoś z nas sie "nie otwiera",taka była jego argumentacja.Byc może terapia rodzinnna jest pomocna w innych przypadkach ale w naszym chyba nie,pisze chyba bo może zmienie zdanie, moze mnie inny psychoterapeuta przekona...Syna zapisałam na NFZ do poradni , tam tez prowadzą terapie rodzinne,spróbuje o to popytac . Jakie synu ma problemy (te co wymieniłyscie oczywiscie tez) to wiem już ,ale nie zmienie rzeczywistości, musimy ja wszyscy "przetrawic" i zaakceptowac, nie ma innej opcji brak uczuc, spoko, może jednak coś u Ciebie "ruszy", to dopiero kilka dni .Powiedz,a jakaś psychoterapia tam jest, rozmawiają z Wami?
  6. New-Tenuis, wiek dobrze pamietasz .Wiesz,on twierdzi ze nie interesują go równieśnicy ,bo nie podzielaja jego pasji ,ma wirtualnych znajomych na forum tematycznym,ale jak jest naprawde nie wiem...na bank mu brak towarzystwa ,ale ja mu go "nie stworzę" ...robię co moge ...On "woli" nas bo : mozemy go dowieżć tam gdzie chce ...,dzieki nam moze realizowac swoją pasje ,dlatego "chce" byc z nami ...choc pewnie w gruncie rzeczy nami pogardza
  7. amelia,tak ,mam tą swiadomosc ze to szantaż , nie wiem co robić... O potrzebie psychoterapii mówił mu psychiatra, ja tez ...umawiałam prywatne wizyty, i nie poszedł...teraz ma sesję za tydzień na NFZ, nie wiem czy pójdzie, pewnie nie... Z drugiej strony nie potrafie udawac ze wszystko jest ok jak on ciągle śpi ...,rozumiesz,prawda? btw: "wygrał",mąz wziął lapka i przenośmy net i pojechał z nim do żwirowni , 20 km w jedną strone ,pewnie wróci "sflustrowany" bo tonie TO miejsce które chciał -- 06 lip 2011, 13:56 -- Teraz to ja jestem "słaba", ryczę "po kątach " juz drugi dzień ...no beznadziejna jestem, ze nei potrafie sie opanować, wziac tego spokojnie "na klate"
  8. KeFas , zabrzmiało optymistycznie ,dzięku raz jeszcze...zdradź mi jeszcze tylko ile czasu Ci zajęło "zrozumienie siebie" ?! Zdjęcia przedstawiają to co syna interesuje, zaraz wkleję linka , nie sądzę aby miał coś przeciwko, bierze udział w różnych konkursach fotograficznych i ma nawet sukcesy. http://outdoors.webshots.com/album/568552001gskxUJ?start=12 Wiesz co mnie najbardziej wkur...., to ze zamiast pogadac i powiedziec : " nie wyrabiam bo ..." czy cos podobnego on stosuje prowokacje/szantaz -spanie 24-36 godzin , schittt!
  9. malibu

    Woodstock 2011

    Chętnie bym do Was dołączyła ale będę wtedy na urlopie , buuu
  10. KeFas, dziękuję za te parę słów, chyba tego szukam...Szukam osoby ,faceta, który był podobny do mojego syna ...Jak teraz sobie radzisz,jak funkcjonujesz ( studia? mieszkasz z rodziną?) Ja juz trace nadzieję ze będzie lepiej ... Syn ma tylko wirtualnych znajomych którzy podzielają jego pasję , w realu jednego ( starszego , 2 2 lata) ,który pracuje i nie ma czasu z nim sie za często spotykac ..
  11. Mam "dół" jak "Rów Mariański" .... -- 06 lip 2011, 10:55 -- Pisałam Wam kiedys, synu ma pasję - płazy i gady -obserwacja i fotografowanie cyklu rozwojowego i takie tam ,no ok ale ...i tu sie zaczyna cała historia ...Bardzo chciał pojechać w miejsce gdzie spodziewał sie znależc zwierzątka, ok, pojechalismy w niedzielę całą rodziną, wycieczka całodniowa , jakies 120 km w jedną stronę ,było super bo "zwierzyniec" pełen .W poniedziałek ...synu znów chce tam jechac bo ...fotki mało dokładne itp. Nie pomaga tłumaczenie ze daleko, ze pracujemy itp. on CHCE i koniec ! Na koniec dnia "zrozumiał" ze nic z jego wyjazdu i co zrobił...oznajmił mi o 1-szej ze idzie spać i więcej juz nie wstaje No i spi ...wczoraj "wstał" po moich prosbach i budzeniu o 13-tej ,zjadł śniadanie ,posiedział do 15-tej, zjadł obiad i ...ja poszłam na plac zabaw z córką a on ...poszedł spac...śpi nadal ,jak policzyłam w tej "turze" 18 godzin ..Próbowałam z nim rozmawiać , nie chce, wypraszał mnie z pokoju nie cenzuralnymi słowami , NIE WYRABIAM
  12. KeFas, tak,synu ma depresję + ADHD+ zespół obsesyjno-kompulsywny itp ; nie miałabym nic przeciwko takiej wyprawie tylko ze ...on ma takie lęki ze nie jest w stanie wsiąść do komunikacji miejskiej w naszym średniej wielkości miescie, o reszcie nie wspomnę
  13. hejka, nie wiem czy sie wbije w dyskusję,ale u mnie "problem" zgoła odmiennny niż u L ;synu (lat 17) ma pasję - płazy i gady -obserwacja i fotografowanie cyklu rozwojowego i takie tam ,no ok ale ...i tu sie zaczyna cała historia ...Bardzo chciał pojechać w miejsce gdzie spodziewał sie znależc zwierzątka, ok, pojechalismy w niedzielę całą rodziną, wycieczka całodniowa , jakies 120 km w jedną stronę ,było super bo "zwierzyniec" pełen .W poniedziałek ...synu znów chce tam jechac bo ...fotki mało dokładne itp. Nie pomaga tłumaczenie ze daleko, ze pracujemy itp. on CHCE i koniec ! Na koniec dnia "zrozumiał" ze nic z jego wyjazdu i co zrobił...oznajmił mi o 1-szej ze idzie spać i więcej juz nie wstaje No i spi ...wczoraj "wstał" po moich prosbach i budzeniu o 13-tej ,zjadł śniadanie ,posiedział do 15-tej, zjadł obiad i ...ja poszłam na plac zabaw z córką a on ...poszedł spac...śpi nadal ,jak policzyłam w tej "turze" 18 godzin ...Podpowiem Wam ze z leków bierze tylko Zoloft 100 mg,nic na spanie ...Próbowałam z nim rozmawiać , nie chce, wypraszał mnie z pokoju nie cenzuralnymi słowami Czy muszę Wam pisać jak sie czuję bezsilna, jak krwawi serducho ...Macie jakies pomysły jak mu pomóc?
  14. kite, ,taaaak,na debili forumowych trafiłas, to nie TY masz "problem",jak widac oni mieli wiekszy ; byłas dzielna, ja bym sama za żadne skarby nie pojechała...myslałam ze jedziesz z "paczka" a tak,to ..wielkie brawa dla Ciebie naranja, ja zazdroszcz Monice ze juz nie czuje potrzeby "gadania" o matce, we mnie nadal to tkwi , ale cały czas słabnie i to nie przez odciecie emocji tylko zastąpienie ich przez innne ...miłość jaką otrzymuje od męża i córki ,ale mam świadomośc ze nie tak powinno być
  15. Korba, będę trzymac kciuki za powodzenie terapii i ...nie miej kochana żadnych wyrzutów sumnienia , Ty jesteś dla Siebie najważniejsza kite,pisz jak było Co do ilosci snu to ja mam podobnie,jak mam depresję lub ogólnie dół to MUSZE spać min 10 godzin ,ale to przeciez nie jest "normą", zdrowemu człowiekowi wystarcza 7-8,serio dune,tak mi sie nasuneło, z czym Ty masz problem?! naranja, czy Ty na 7f masz ternim na poniedziałek?
  16. Paliłam ....24 lata , nie palę juz 7 , wiem ze to juz nie dla mnie, jestem szczęsliwa ze nie potrzebuję juz ...Myślę ze kazdy kiedyś "dojrzewa" do rzucenia ...
  17. L, może to prowokacja z ich strony ...nie wiedzą jak Ci pomóc, więc próbują Cie sprowokowac do otwarcia się , powiedzenia co czujesz ...
  18. malibu

    Lęk przed lataniem

    okpol, dwa lata temu wsiadłam do samolotu w Egipcie a za mną usiadł facet z dziecmi -wszyscy chorzy i kaszlący co chwilkę a ja ...nie boję sie latac za to mam fobie przed ..zachorowaniem Zaczełam sie miotać, prosić męza aby poprosił o zmianę miejsc ,niestety mi było żadnych wolnych ..byłam tak zdenerwowana ze ...mega przystojny steward przyniósł mi drinka ..co w nim było to nie wiem ,ale był zimny i smaczny i o dziwo się po nim "zamknełam" Tak więc, spoko, nie bój sie, oni sa przygotowania na ataki paniki btw. zazdroszczę Peru
  19. konisia, mam/miała z męzem podobny problem, no wręcz identyko,nie wytrzymywałam juz , postawiłam sprawę na "ostrzu noża" albo idzie do psychiatry skonsultowac swój nastrój albo z nami koniec...Wybrał lekarza, zdiagnozował depresję, przepisał leki i ...po 2 tygodniach mam odmienionego męza, wraca mój dawny kochamy i ciepły mężczyzna
  20. Cały dzień byłam poza domem, nie miałam czasu uczestniczyć w dyskusji ,Olu- trzymam kciuki za Twoją terapię i tez czekam aż sie odezwiesz ...ze szpitala czy po nim, obojętne, trzymaj sie maleńka naranja, jesteś, uffff btw. pytanie o wakcje ,było z lekka ciut prowokacyjne
  21. sens, mój syn ma zdiagnozowaną depresję oraz zespól obesyjno -konpulsywny, osobowość anankastyczna brak uczuć,zacznę od końca ,ja tez po Mszy,jakiejkolwiek dostaje ataku takiego jak opisałaś, podobnie mam podczas wizyty na cmentarzu -na grobie taty, nie mogę tam chodzić ,nie daję rady,wiec robię to okazjonalnie...i wtedy "udaję " twardą, ze nic mnie to nie obchodzi itd a w duszy kwiczę ,inaczej zaczynam płakać i nie mogę sie opanować Co do kliniki no ja bym synowi jednak odradzała, szukałabym do skutku dobrego psychoterapeutę, myśle ze tu jest "pies pogrzebany",Ty masz Olu bardzo wiele różnych "schorzeń" (nerwica lękowa, cięzka depresja -dystymia, może coś z hipochondrii ,ale na pewno nie schizofrenię) , nie wiem czy szpital i leki (ketamina nie leczy ...) coś pomogą ... dobra psychoterapia ,ktoś komu zaufasz,sądze ze do tej pory tak sie nie stało ...
  22. asiu, to nie dobrze New-Tenuis,to super, do Szkocji tez bym pojechała,nie byłam ;tak ,miał kiedys badaną, bedę teraz powtarzac ...Wiem o tarczyce bo sama mam Hashimoto
×