malibu

secretladykk, tez mysle i mysle ...bardzo wzruszajace to co piszesz,bardzo takie ...no łapiace za serducho Nie czujesz sie kochana przez męża? Macie dzieci?

Laima, ja pier...,aż słów brak ... Mozesz zamknąc sie w pokoju? Choc wiem ze to zludne bo przeciez jak sie wkurzy to moze wyważyc drzwi Sabina,tak,gaz pieprzowy to dobry pomysł, mam zawsze w domu Badziak, sytuacje miały miejsce w mieście akademickim, poprostu 2 razy zostałam porwana (siłą wciągnieta do samochodu ) z dyskotek ...nie powiem że byłam trzeżwa całkowicie ale pijana tez nie ; raz był to jeden mężczyzna a raz 3 chłopaków ; jak juz pisałam wyszłam z opresji bez szwanku fizycznego tylko z ogromną traumą btw. raz tez zostałam napadnięta i skopana przez grupę wyrostków w Moskwie, w biały dzień ...nikt mi nie udzielił pomocy a "przyjaciele " z ktorymi byłam tam na wyjezdzie ...UCIEKLI!!!!!!!!!!!

Sabina, mnie nie spotkalo dokladnie to co Ciebie ,ale...bylo bardzooo blisko, z mojej winy , kilka razy mi sie to przydażylo i tylko dobry zbieg okoliczności sprawil ze końcówki tych zdarzeń były inne ...wiem jak łatwo może spotkać nas coś strasznego,traumatycznego. Po jednym ze zdarzeń miałam lęk przed wychodzeniem z akademika ponad miesiac! Nie wychodziłam do sklepu nawet,prawie nic nie jadłam, zamknęłam się w pokoju,nie chciałam nikogo widziec Ale ...przeszło,dzisiaj nie budzi to juz emocji choć w pamięci mam prawie każdą minute tamtych zdarzen. Nie uważam sie za kogos gorszego,złego mimo ze to ja "zawiniłam" Jestem z Tobą

sabina, napisalam na Twoim watku, tulam z całych sil !

Sabina, nie wiem kochana, co Ci napisac, żadne slowa nie ukoja Twojego bólu tak psychicznego jak i fizycznego ...strasznie Ci wspołczuję, jestem z Tobą myslami i przytulam mocno wirtualnie . Rozmawiałaś z kims o tym, masz jakąs przyjaciółkę której możesz zaufać?

Slimek, co Cię skłoniło do picia alkoholu w samotnosci ,w Sylwestra? Jakieś przemyslenia, samotność?! W jakim jestes wieku 17-18 lat? W czym nie widzisz sensu- w leczeniu ?!

Bellatrix, nie prawda, kochana,każdy z nas z tego forum sie rozkleja "jak mała dziewczynka' choć ,patrząc obiektywnie ,mając mniej "powodow" niz TY ! Ja też sie rozklejam ,często, jestem duzo bardziej beznadziejna niz Ty,serio mówię

Bellatrix,kazdego by to przerosło ,jak dla mnie i tak jesteś MEGA SILNa, bardzo mocno Cię wirtualnie tule i bardzo żałuje ze nie mogę to tak,zwyczajnie

mulx,mój mąz tez jest 'najmądrzejszy na świecie ' ,ale po ultimatum albo my (mamy córkę) albo koniec ,wybrał jednak nas czyli wizyte u psychiatry. Jesli jest tak jak mówisz,ze mąż nie daje sobie NIC powiedziec ,co nie jest po jego mysli ,to z nim juz jest bardzoooo zle

Dziękuję Moniko

Oświećcie mnie jeszcze,jaki teraz ma nick Lady_B, a moze juz tu nie bywa?

Poczytałam co u was,dobrejnocki życzę

Tiaa, gdyby moj syn miał jeżdzić środkami komunikacji miejskiej chyba nigdy by do szkoły nie dotarł , jest zawożony samochodem i to pewnie jedyny powód ze czasem tam dociera

A ja myslę,nie obraż się halls,ze gdyby zona wróciła na stale, to to co zrobiła stało by między Wami juz zawsze,nie bylibyście szczęsliwi ,wiem ze to brutalne ale to prawda.Byc może ona zdaje sobie z tego sprawę i dlatego chce odejść mimo ze nie będzie z tamtym człowiekiem.

hej dziewczyny, prawda jest taka ze to Wasi partnerzy mają bardzo poważne problemy ze sobą które wyładowywuja na Was.Wstydzą sie tego wiec chcą Was obarczyć za to winą,mówią ze to Wy jesteście chore...A to nie prawda! W moim zwiazku przez pewien czas było podobnie (teraz tez bywa/czasami) ,ale przeprowadziłam poważną rozmowe (po której zapadła cisza na długooo ) ,postawiłam ultimatum=albo idzie do psychiatry po poradę albo się rozstajemy bo ja "wysiadam",mowię pas i koniec. Myślał długo,mowił ze to ja powinnam pójśc do pschiatry (to chyba oczywiste ze tak mówił ) ale go przekonałam zeby jednak on również poszedł ,ze jesli NIC mu nie jest to psychiatra nie przepisze mu leków Okazało się ze ma depresje/nerwice . O kiedy bierze leki jest duzoooo lepiej ale nadal nie idealnie,powinien iść równiez na psychoterapię ale on do tego dopiero dojrzewa,a ja daje mu czas, bo juz teraz jest prawie "normalny"

Wiola,przykre Mnie dzis,dla odmiany ,wkurza ze nie mogę sie dogadać z facetem=wkurza mnie w nim wszystko ,a zaczął mnie wkurzac juz na Sylwestrowym spotkaniu i tak ciągnie do dzisiaj,normalnie super

paradoksy, choc to nie na temat-kofamcię -- 02 sty 2012, 20:25 -- btw. WkurwionaGienia -bardzo ładny nick

coma, nie tylko Ciebie wkurza zmienianie nicków

świeta prawda ,przychodzą do każdego,nawet tego który kocha życie

To o mnie....wyreczy£as mnie tylko "moj facet" zmieni£abym na "ktokolwiek obok"... BlękitnaAbstrakcjo, przytulam, szkoda ze nie ma tu takiej ikonki .Wiesz,chyba w tym wszystkim to mnie najbardziej wkurza,własnie taka dziwna/niedziwna ? "bezsilność" btw. czy to TY Dune???????? Mirabell, ale ze co ,nie mozesz wykaraskac sie z kataru,kaszlu i wirusów?

Wkurza mnie ze jestem beznadziejna...nic nie potrafie zrobic, postanowić ,zdecydować...siedze jak 'cielę' i ..mysle,tyle tylko ze za długo myśle. Wkurza mnie ze trace humor i nastrój jak moj facet wali focha ,ze nie potrafię się "zebrać do kupy' i "udawać' przed dziećmi ze jest ok ..

No to ma dziewczyna ogromny problem

Dobra, idę siku i spac, spijcie dobrze; rano mam podbudke o 7 mej

tahela,masz racje w 100%,ciezko jest czasem wytrzymać ...ze sobą tez (mi )

No myśle dokładnie tak samo i dlatego boję sie "końca", kurka ,no