Skocz do zawartości
Nerwica.com

kahir

Użytkownik
  • Postów

    517
  • Dołączył

Treść opublikowana przez kahir

  1. działa. w dawce 2 x 10mg poprawia funkcje intelektualne w wyraźny sposób. żadnych, nawet najmniejszych skutków ubocznych. w porównaniu do piracetamu dużo czystsze i szybsze działanie. właściwie już od pierwszych dawek.
  2. pytania do osób, które brały sulpiryd na aktywizację: jak dawki stosowaliście? po jakim mniej więcej czasie pojawiał się szczytowy efekt działania? i pytanie do męskiej części publiczności: jak wpłynął na potencję? dzięki za odpowiedź.
  3. oczywista, jak na razie, jest Twoja niewiedza. nie możesz przepisać klonazepamu lub benzodiazepiny, gdyż klonazepam TO benzodiazepina. zresztą to co jest oczywiste dla dużej części lekarzy nie musi być słuszne. benzodiazepiny powinny być wprowadzane tylko w ostateczności. takie jest moje zdanie i podejrzewam, że wielu się zgodzi. lepiej żeby pacjent jeszcze chwilę pocierpiał z obecnym problemem niż nabawił się kolejnego - uzależnienia. zresztą zawsze są leki, którymi można zastąpić benzo, a które nie uzależniają. neuroleptyki, buspiron, propanolol, hydroksyzyna. same tymoleptyki działają też przeciwlękowo, choć na ich działanie trzeba poczekać. dołączenie antykonwulsantu do leku przeciwdepresyjnego może też przyspieszyć i nasilić jego, m.in. anksjolityczne działanie. jest dużo możliwości, tylko trzeba pomyśleć.
  4. beladin, w jaki sposób? w prosty? bezpośredni? bez ogródek? bo mam go głaskać po główce i mówić, że wszystko się ułoży, jeśli tylko będzie słuchał lekarza? nieważne, że lekarz to kretyn, który trzyma się schematu przepisywania leków utartego kilkadziesiąt lat temu i brak mu nawet odrobiny elastyczności żeby dostosować leczenie do wieku pacjenta. benzo są niebezpieczne. dla każdego. dla młodych szczególnie. i benzo NIE LECZĄ. chwilowo znoszą objawy. lekarz może mieć wieloletnie doświadczenie, tylko często jest to wieloletnie doświadczenie w wypisywaniu recept, nic więcej. lekarze, zwłaszcza ci starej daty, nie dokształcają się, posiadają nieaktualną wiedzę na temat farmaceutyków i sposobów leczenia. dla niektórych to tylko biznes lub przykry obowiązek za marne pieniądze. wykaż mi błędy w moim rozumowaniu zamiast tworzyć kontrast z wybitnymi specjalistami z wieloletnim doświadczeniem. spytaj każdego z odrobiną doświadczenia i wiedzy (i inteligencji - niestety) co jest bezpieczniejsze i daje większe szanse na trwałą poprawę: średnie i wysokie dawki SSRI + ew., jeśli jest konieczne, doraźnie benzo. czy regularne przyjmowanie benzo i dawki SSRI na granicy aktywności terapeutycznej. terapeutycznej, bo już 9mg sertraliny blokuje ~50% transporterów serotoniny, ale to tylko jeden i wcale nie najważniejszy mechanizm w działaniu tego leku. od niedawna wiadomo, że najważniejszymi mechanizmami leków przeciwdepresyjnych są działania neurotrofowe, czyli dodatnie na neurogenezę (głównie zakręt zębaty hipokampa) i protekcyjne. edit: i jak napisali poprzednicy: kto może lepiej ocenić działanie leku niż sami zainteresowani, którzy mają już doświadczenie pierwszoosobowe? większość leków/zestawów leków (zresztą najskuteczniejszych), które przyjmowałem to moje własne pomysły, które podsuwałem lekarzowi.
  5. beladin, wykształcony specjalista to pojęcie względne. podobnie jak czysta prostytutka. rozumiem, że w obydwu przypadkach masz niezachwiane pokłady zaufania. darując sobie epitety na temat specjalistów przepisujących nastolatkom benzodiazepiny do "stałego" zażywania, przejdę do rzeczy. jest kilka substancji/grup substancji, które uzależniają fizycznie. alkohol, nikotyna, opiaty i właśnie benzodiazepiny. młody organizm uzależnia się szybciej i hmmm.. trwalej. wg jakichś tam badań, nie podam źródła, bo czytałem to wiele lat temu, osoby poniżej (i tutaj była wartość graniczna, chyba na poziomie 17 lat) 17 roku życia mają ~70% mniejsze szanse na wyjście z uzależnienia niż osoby, które weszły w nałóg już po okresie ostatecznego rozwoju kory mózgowej (~21 lat). ma to związek z rozwojem kory przedczołowej, jej ostatecznym połączeniem z resztą kory nowej i wynikającymi z tego funkcjami hamowania. taka ciekawostka. zdaniem wykształconych specjalistów, jeśli już używamy tego terminu, przepisywanie młodym osobom benzodiazepin do stosowania dłużej niż przez 2-3 tygodnie jest zwykłym kretynizmem i jest po prostu niebezpieczne. zresztą, benzodiazepiny NIE LECZĄ. działają wyłącznie objawowo. lukasz199541, benzo odstaw w cholerę, bo tym się nie wyleczysz. ew. stosuj w krytycznych sytuacjach, ale wtedy wersję o standardowym uwalnianiu. sertralinę najlepiej podnieść na poziom 150-200 mg, bo 50 mg Ci nie pomoże przy takiej palecie i nasileniu objawów. i lepiej zmień lekarza, bo leczenie, które Ci zaproponował jest, brzydko mówiąc, psu w dupę. aha, i sertralina faktycznie jest bezpiecznym lekiem, zwłaszcza w porównaniu do jakichkolwiek dawek alprazolamu. edit: skutki uboczne, o których piszesz, wcale nie muszą być skutkami ubocznymi, a wynikać bezpośrednio z nerwicy. a nawet jeśli, to rozkojarzenie, uczucie pustki, problemy z pamięcią i koncentracją, to bardziej wina bezo. ps nie mam nic do czystych prostytutek ;]
  6. ja optuję przy domówce. dawno na żadnej nie byłem. a tak od siebie, to uroczyście ślubuję nie kruszyć, nie rozlewać piwa, nie rzygać po kątach i nie krzyczeć w głos "KOLEJKA K*RWA!!"
  7. zarezerwowałem nam stolik, więc to już oficjalne ;] w ustronnej części lokalu, oddzielony od reszty. będziemy mieli miło, cicho (sucho) i przytulnie edit: i musimy, tak się dowiedziałem, nabić rachunek na minimum 75 zł. to warunek rezerwacji. weź kupony!
  8. a Wy, których nie było.. żałujcie! bijcie się w pierś! plujcie sobie w brodę! było zacnie
  9. noo, crack zawsze się przyda a tak serio, to będzie nam miło, przybywaj.
  10. nie mam pojęcia KeFaS, nawet nie rozróżniam tych gatunków muzycznych. poza tym w Szczecinie mieszkam od bardzo niedawna, więc póki co jeszcze się gubię przy wyjściu po piwo do sklepu. zwłaszcza gdy piję je w drodze powrotnej. to se pożartowaliśmy, a teraz konkrety jak Tobie pasuje? dla mnie to wsio ryba, pod warunkiem, że nie chcesz się spotkać na jakimś wypizdowie Szczecina w godzinach porannych lub późno wieczornych.
  11. KeFaS, piątek również mogę gdzieś wyskoczyć. zielonawitolda też powinna być chętna.
  12. świata może nie podbijemy, nie od razu, ale widzę, że zbiera nam się poważna ekipa. może być miło, o ile nikt nie wyleje na mnie piwa, a zielonawitolda nie dostanie ataku paniki
  13. kahir

    Orginał&Zamiennik

    wpływ może mieć taki, jakie skutki uboczne wywołane substancję pomocniczą. te się ujawniają gdy dochodzi do reakcji uczuleniowej. jeśli dochodzi. raczej odosobnione przypadki. rzecz ważniejsza, to wpływ SP na wchłanialność leku z ukł. pokarmowego. nie znam żadnych badań, ale mój psychiatra twierdzi, że taki wpływ może mieć miejsce.
  14. chętnie się spotkam, mimo wszystko. w sprawie towarzyskich preferencji mogę się w zasadzie podpisać pod przedmówczynią. niedawno przeprowadziłem się do dziewczyny i praktycznie nikogo tu nie znam, więc nie będę wybredny
  15. ahoj załogo! szukam terapeuty w Szczecinie, który poprowadziłby terapię behawioralno-poznawczą nerwicy natręctw. zależy mi na kimś, kto ma doświadczenie w nurcie behawioralnym. psychoanaliza i cały nurt Freud'owski jest tu, w OCD, nieskuteczny. jak i w znacznej większości przypadków swoją drogą. zatem jeśli możecie polecić mi kogoś, czy z NFZ, czy prywatnie, będę dźwięczny. i wdzięczny. i o ogóle dzięki! -- 07 lip 2012, 11:34 -- może w ogóle możecie kogokolwiek polecić? abstrahując już od behawioralnych i poznawczych metod. -- 01 sie 2012, 00:49 -- Ludzie ze Szczecina, kobiety i mężczyźni, psy i dzieci ! Chciałem Was zaprosić na coś za co musicie zapłacić. 30zł. To COŚ związane jest z Waszym zdrowiem i moim portfelem. Są to konsultacje żywieniowe połączone z analizą składu ciała. Badamy m.in. % tłuszczu, masy mięśniowej, poziom nawodnienia, wiek metaboliczny, dziennie spalanie kalorii i parę innych. Pomaga to ustalić ew. dietę jeśli chce się schudnąć, przypakować, utrzymać wagę lub oczyścić organizm. Firma, w której pracuję nazywa się Wellness Klub (jakby ktoś chciał sprawdzić) i mieści się przy pl. Batorego, ale nie idźcie tam z ulicy, bo bez mojego, jako doradcy zaproszenia, zapłacicie 119zł :] Udzielamy też porad kosmetycznych, również w cenie 30zł. Jeśli jesteście zainteresowani, piszcie. Możecie też zadzwonić na mój numer: Pozdrawiam, Jacek
  16. kahir

    Skojarzenia

    niesatysfakcjonujące zakończenie - Rzeź (film Polańskiego)
  17. kahir

    Czy masz?

    mam. masz zamiar straszyć niewiernych jeśli staniesz się duchem uwięzionym między światami?
  18. kahir

    Marihuana

    zaqzax-3, kontrolować uzależnienie to termin niepolecany do powtarzania w przytomności lekarza/terapeuty. dość zabawny swoją drogą, bo całkowicie sprzeczny z ideą uzależnienia. idea to eufemizm, a kontrolować to iluzja. to jak polerować pastę butem. przechodząc z mojego na polski, to uzależnienie kontroluje, nigdy nie jest kontrolowane. próba kontroli uzależnienia, tak zabawna w swym zamyśle, to nic innego jak jeden z jego przejawów. jedyne co możesz kontrolować, to ilość spożywanej marihuany. uzależnienie zawsze będzie i będzie poza Twoją kontrolą. z doświadczenia, a tego jest przeszło 10 lat, wiem, że kontrola może się łatwo zamienić w jej brak łamane przez totalne rozhamowanie. żaden terapeuta się nie podejmie pomocy w kontroli ćpania, bo to strata czasu. jego i Twojego oraz Twoich pieniędzy. podchodząc do tego w ten sposób zrobisz najwyżej bardzo śmierdzącą kupę. spuścisz wodę i wrócisz do punktu wyjścia. dla osoby uzależnionej nie ma powrotu do kontrolowanego palenia. nie znam takich osób. sam należę do tych potwierdzających regułę. chcesz zrobić coś dobrego dla siebie? rzuć całkowicie. oczywiście to się nie uda, ale wychodząc z założenia, że rzucasz całkowicie, na pewno będziesz palił mniej niż tylko ograniczając :)
  19. a powiedzcie mi moi drodzy, jak Escitalopram działa(ł) na Wasze libido? pytanie głównie od męskiej części publiczności. moje skutecznie unicestwił póki co jestem na dawce 10mg + 900mg Depakiny, niebawem będzie mijał 5ty tydzień, więc początki leczenia. liczę na wycofanie się zabójczego działania na popęd, bo to cokolwiek frustrujące. pytanie namber sekundo: zauważacie jakieś różnice w działaniu między przyjmowaniem leku rano/wieczorem? dzięki.
  20. kahir

    cześć i czołem

    czynnik uwalniający. wpływający dodatnio na uwalnianie danej substancji.
  21. kahir

    Moje stare wypociny.

    nie widzę niczego niepoprawnego w formie - stworzonej na potrzebę chwili - zupełnie-zupełne trochę elastyczności językowej. nie bulwersuj się też tak, nie prosiłeś o krytykę, ale licz się z tym, że się z takową spotkasz wystawiając swoje dzieła przed szerszą pub-licznością. zresztą były to zwykłe uwagi dane "koledze po fachu", daleko mi do czepiania się. niemniej więcej ich nie będzie. pozdro.
  22. nie wiem skąd takie info, ale jest dokładnie odwrotnie przynajmniej w moim przypadku i kilku innych. mówię o moich znajomych. na SSRI psychodeliki działały na mnie duuuużo mocniej i czas działania też się trochę wydłużał. SSRIe w znacznym stopniu niwelowały również negatywne skutki zażywania psychodelików. czytałem podobne rzeczy, o osłabieniu działania psych. przez SSRI, ale nigdy nie potwierdziło się to na mojej osobie. co więcej znam osobiście kilka osób, które potwierdzają tendencję dokładnie odwrotną. zresztą. nie jestem w stanie wyczytać z mechanizmu działania SSRI i psychodelików żadnych argumentów za tezą o osłabionym działaniu, wręcz przeciwnie. edit: nie znajdę już źródła, ale czytałem artykuł, który wzmiankuje, że grzyby psylocybinowe powodują największą liczbę stanów psychotycznych i trwałych zmian w psychice ze wszystkich "popularnych psychodelików". potwierdzam, bo mniej więcej co czwarta podróż grzybowa kończyła się w moim przypadku, mówiąc kolokwialnie, schizką. w tym dwa razy doznałem amnezji, odwracalnej naturalnie ;] dla porównania dodam, że oprócz ~30 podróży grzybowych (wyłącznie psilocybe cubensis), odbyłem dobre 300 na innych substancjach psychodelicznych i miałem jedynie 1 bad tripa. temat ciekawy, ale sądzę, że grzyby są akurat najmniej trafionym pomysłem dla ludzi z "wyjątkowymi problemami".
  23. kahir

    Moje stare wypociny.

    krytycznie: wiersze nie mają rytmu lub jest on ciągle łamany, przez co źle je się czyta. i rymy zupełnie-zupełne, czyli zbyt na jedno kopyto ;]
×