-
Postów
517 -
Dołączył
Treść opublikowana przez kahir
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 19
-
Siergiej Arbuzow, karminowa, tudzież alizarynowa. wieloraki, nie do końca dobrze czytałeś, razem z Antifą organizowaliśmy marsze antyfaszystowskie, i nie było żadnego wmawiania komukolwiek, że jest rasistą czy faszystą, bo z nikim nie rozmawialiśmy. Były natomiast czające się na nas grupki heilujących chłopców z ONRu. Całe szczęście było też sporo policji. A przyjmowanie np. mieszkańców Aleppo, w tym wiele dzieci, uciekających przed totalnym pogromem, czy ogólnie uchodźców wojennych, to wg Ciebie coś złego? Uchodźcy wojenni czy imigranci zarobkowi napływają do Europy tak czy inaczej, więc jedyna decyzja jaką możemy podjąć, to czy przyjąć ich pod kontrolą państwa, czy dać pole to wytworzenia "szarej strefy imigracyjnej". Przypomnę też, że ok. 140 000 Polek i Polaków uciekających przed wojną podczas DWŚ uzyskało schronienie na Węgrzech, tych samych, które teraz flirtują z Rosją, i w których od czasu rządów Orbana rosną nastroje nacjonalistyczne/faszystowskie. Byli już tacy Orbani, Le Pen i Kaczyńscy kiedyś, nazywali się Hitler i Mussolini.
-
[videoyoutube=HC1MmjPu3Xo][/videoyoutube] kompletnie nieambitne i niewymagające, ale miło się słucha.
-
ja śmieszkuję, kiedy tylko mogę, bo na co dzień ratuję kraj przed polityczną zagładą, która się dzieje od ponad dwóch dekad, a to wielka odpowiedzialność, więc by odreagować, jak nikt nie słyszy i nie widzi, sypię ostrą papą. kto jeszcze smarcze?
-
Opaski to akupresura, czyli że nie mają prawa działać, jak bezkrwawe operacje filipińczyków, homeopatia, bioenergoterapia, machanie drewnianą łyżką i wykrzykiwanie Avada Kedavra. Z rzeczy, które nie usypiają, a działają na chorobę lokomocyjną polecam korzeń imbiru, można kupić sproszkowany, pewnie są też ekstrakty. Chyba jest nawet taki lek - Lokomotiv(?). Ja brałem imbir żeby powstrzymać mdłości przy eksperymentach z pewnymi substancjami - działał wzorowo, tylko powodował wzdęcia, można też zgagi dostać. Powiedział "ekspert" (...) Może jeszcze zalać lewe ucho do połowy woskiem, splunąć przez prawe ramię i trzy razy wyszeptać Beetlejuice?
-
Plany i cele: - wreszcie do końca się wyleczyć, - zdobyć mandat radnego w wyborach samorządowych 2018 i zrobić przyzwoity wynik w parlamentarnych 2019, - założyć rodzinę z partnerką. (raczej) Marzenia: - zdobyć mandat poselski w wyborach parlamentarnych 2023 i zacząć mieć wreszcie realny wpływ na rzeczywistość w tym bandycko, od ponad 2 dekad, zarządzanym kraju; skutecznie walczyć z wykluczeniem ekonomicznym i społecznym, - odwiedzić wszystkie kraje, które sobie wymarzyłem odwiedzić.
-
Z dnia na dzień jestem coraz bardziej posrana
kahir odpowiedział(a) na Evia temat w Pozostałe zaburzenia
Koty sobie radzą, radzą sobie lepiej od ludzi. Zresztą, znam przynajmniej jednego miłośnika zwierząt w moim mieszkaniu, siedzącego moimi pośladkami na mojej kanapie i piszącego na moim komputerze, który mógłby konkurować z każdym w tworzeniu zwierzakom raju na ziemi Buhu, słabi ludzie - jeśli już koniecznie musimy czynić podziały - nie przyznają się przed sobą, że potrzebują pomocy. A co do tych, co mają gorzej - jasne, tysiące mieszkańców/ek Aleppo mają teraz w trzy murzyńskie (sorry za rasistowski żart, ale bardzo go lubię) kutasy gorzej niż Ty czy ja w najgorszych momentach, no i co - czy to znaczy, że mogąc sobie pomóc musimy się umartwiać i masochistycznie cierpieć. Widzę/czytam, że jesteś naprawdę inteligentną osobą, więc nie rób torby z gównem z własnej inteligencji. Słabi giną, prawa natury - tak to działało zanim byliśmy w stanie powiedzieć - jako gatunek - "kupa", "koko" czy "gaga", teraz mamy coś takiego jak medycynę, psychoterapię, możliwość wymiany doświadczeń przez zapełnione intelektualnym łajnem fora internetowe, więc - ponownie - nie siej papy. Poza tym przeczytaj sobie własną historię, historię wielu innych osób, które tu pisują - czy można nazwać słabym człowieka, który mimo tego całego bagażu psychologicznego, tych wszystkich paskudnych i trudnych do ogarnięcia historii, jednak jakoś funkcjonuje, żyje? Może nie najlepiej, może z wielkimi trudnościami, ale jednak trwa, próbuje sobie, a czasem innym pomóc. To nie słabość, to pierdolona permanencja. Mam 30 lat, od 17 choruję, od 14 walczę z uzależnieniem, radzę sobie lepiej i gorzej i tylko raz byłem "słaby", używam cudzysłowu, bo miliony innych, zdrowych próbowaliby wcześniej, częściej, z bardziej tzw. prozaicznych powodów. Moje życie to surfowanie na wielkiej fali gówna, a jednak - jak Ty - żyję, pracuję, otaczam opieką słabsze istoty. Od pewnego czasu działam politycznie i społecznie, bo wiem, że są tacy, którzy sami sobie nie pomogą, i do których nikt nie wyciąga ręki. Przy tym wszystkim codziennie trochę żałuję, że po 2 dniach na SORze trafiłem do szpitala, nie do czarnego worka. Jestem nikim i jestem superbohaterem, jestem silny i słaby, bo mogę - każdy/a z nas może sobie pozwolić na chwile, czasem dni, tygodnie, miesiące słabości - miewam takie, ale ostatnią rzeczą, jaką nazwałbym słabością jest mówienie o swoich problemach i szukanie pomocy, np. w psychoterapii. Tego na pierwszy rzut oka nie widać, ludzie żyją na wiecznym dupościsku, żeby nie okazać słabości, ale na tym forum, w Polsce i na całym, tym nie najlepszym ze światów, jest mnóstwo ludzi takich jak my - silnych i słabych jednocześnie. Wybacz jeśli wyszła mi gadka motywacyjna (zdelegalizować coaching i rozwój osobisty!), ale mam duszę średniowiecznego poety i czasem niekontrolowanie uderzam w ostry patos. Pójdź na terapię. No, to dobranoc :) -
Z dnia na dzień jestem coraz bardziej posrana
kahir odpowiedział(a) na Evia temat w Pozostałe zaburzenia
Jakby mnie ktoś nazwał chuliganem z Antify, to bym się tylko ucieszył i podziękował za komplement. Nie należę, ale ostatnio robimy dużo fajnych akcji razem z chłopakami i dziewczynami z Antify. Uszanowanie w każdym razie. Tu jest wyznaczone miejsce, w którym miałem napisać coś mądrego, ale jestem w tej chwili równie śpiący, co posrany, więc nie napiszę. Albo napiszę: reset. Solidny, kilku-tygodniowy/-miesięczny reset. Jeśli masz możliwość (ja na taką czekałem ponad dwa lata, ale zaraz, za moment wciskam przycisk), jeśli kot nie umrzy z tęsknoty lub kot może być "zabrany z", to reset. No i terapia, może jakiś lekarz, jakieś leki, ale przede wszystkim terapia. W zasadzie możesz zrobić 3 w 1, ale wtedy kot będzie musiał "zostać z" i będzie tęsknił. Dobra. Salud, amor y dinero! -
Moją mamę, moją siostrę i jej (ex)faceta, z którym ma dziecko. Jakie szanse na wyleczenie dajesz 30-latkowi z OCD, BPD i uzależnieniem od marihuany, psychodelików, stymulantów, a ostatnio skłonnościami do alkoholu? Wszystkie powyższe ciągną się od ~15 lat. W skali od 1 do 10.
-
Szpitale/Kliniki/Poradnie/Terapie - adresy, opinie - WĄTEK ZBIORCZY
kahir odpowiedział(a) na shadow_no temat w Poradnie i szpitale psychiatryczne
Ahoj rozbitkowie! 27.03 wybieram się do szpitala w Łodzi na Aleksandrowskiej 159, na odział [sprawdza pełną nazwę] terapii dla uzależnionych od substancji psychoaktywnych ze współistniejącymi innymi zaburzeniami psychicznymi. Leczenie trwa 10 tygodni. Co możecie powiedzieć o owym oddziale? Mam od ~17 lat bardzo "ciekawą" mieszankę, tj. OCD, elementy BPD, lekką już w tym momencie padaczkę skroniową, a od lat 14 jestem uzależniony, w tym momencie od marihuany, psychodelików i stymulantów. Przerobiłem niemal wszystkie kombinacje leków [serio, różnych sajkotropów było - strzelam - ponad 70], również w okresach dłuższej abstynencji i wychodzi na to, że moje OCD jest lekooporne. Jedyne, co mi do tej pory pomogło, to terapia behawioralno-poznawcza, połączona z terapią schematów i okruszkami z nurty psychodynamicznego + regularny wysiłek fizyczny. Wszystko podczas 2-miesięcznego pobytu na oddziale psychiatrycznym ogólnym w Sochaczewie. Mordownia i zbieranina - brzydko mówiąc - elementu społecznego, ale trafiłem na świetną terapeutkę. Terapie grupowe, a takie już również przechodziłem, nie pomagały. Z góry dzięki za odpowiedzi! -
Niestety, ale jest to tak daleko idące uproszczenie, że chyba bardziej się nie dało. Jasne - jedną z form terapii jest odwracanie uwagi, ale gdyby wystarczyło powiedzenie "czujesz się źle, bo skupiasz się na złych myślach" i "zajmij się czymś", to żadna terapia nie byłaby potrzebna. Poza tym przygotuj się - w terapii będziesz musiała bardzo się skupiać na swoich myślach i odczuciach, nie unikniesz tego. Samym odwracaniem uwagi się nie wyleczysz. Odwracając uwagę od myśli, odwracasz też uwagę od problemu, oddalasz się od jego sedna, jeśli w ogóle będziesz umiała odwrócić uwagę - nie jest to proste - to nawet nie półśrodek, a chwilowa ulga. Też mogę Ci powiedzieć "nie koncentruj się na objawach", ale po pierwsze to bardzo łatwo powiedzieć, a po drugie - obserwacja swoich objawów to jeden z aspektów terapii. Nie koncentruj się zanadto - o! Ale jak to zrobić, gdzie jest to zanadto? Nie bierz na serio zbyt serio niczego, co tu przeczytasz, prawie nikt nie ma tu wiedzy eksperckiej, a zbyt wiele czytając i słuchając zbyt wielu rad możesz sobie zaszkodzić. To się tyczy też moich rad Kup sobie jakąś porządną książkę o nerwicy natręctw, o terapii behawioralno-poznawczej, kup, przeczytaj i zastosuj "Program sposobu zmiany życia" (nie jest to żadna bzdura w stylu coachingu czy książeczki motywującej, ale książka napisana przez lekarzy i terapeutów), a forum potraktuj jako rozrywkę, ew. miejsce do wyjęczenia się :) Prowadź też coś na kształt dzienniczka, zapisuj jakie emocje i myśli Ci towarzyszą, jakie wydarzenia je wywołują, jak sobie z nimi radzisz bądź nie, kiedy się nasilają - przyda się w terapii i pozwoli Ci też lepiej poznać specyfikę Twoich natrętnych myśli.
-
SSRI, w tym fluoksetyna, zaczynają działać po ~2 tygodniach, wtedy zazwyczaj pojawiają się pierwsze efekty. Na ich pełnię efektów biochemicznych możesz czekać nawet do 8, a na efekt terapeutyczny jeszcze dłużej - nie ma reguły. Wszystko zależy od organizmu, stopnia zaawansowania objawów, dawki. Fluoksetyna to jeden z lepszych leków na NN, obok sertraliny i fluwoksaminy daje najlepsze efekty, może się okazać, że w dużym stopniu wyciszy Twoje natręctwa myślowe, jednak jeśli tam się nie stanie, nie zniechęcaj się, w przypadku NN leki to bardzo często jedynie "podkład" do terapii.
-
Czy możecie polecić z Opola lub okolic kogoś wyznającego się w terapii behawioralno-poznawczej i pracującego z dziećmi? Ew. po prostu mającego doświadczenie w pracy z dziećmi. Ktoś znajomemu polecił jakiegoś magika od Integracji Sensorycznej, gdzie sama diagnoza to koszt 600 zł, ale stanowczo odradziłem.
-
Czy możecie polecić z Opola lub okolic kogoś wyznającego się w terapii behawioralno-poznawczej i pracującego z dziećmi? Ew. po prostu mającego doświadczenie w pracy z dziećmi. Ktoś znajomemu polecił jakiegoś magika od Integracji Sensorycznej, gdzie sama diagnoza to koszt 600 zł, ale stanowczo odradziłem.
-
Czy możecie polecić z Opola lub okolic kogoś wyznającego się w terapii behawioralno-poznawczej i pracującego z dziećmi? Ew. po prostu mającego doświadczenie w pracy z dziećmi. Ktoś znajomemu polecił jakiegoś magika od Integracji Sensorycznej, gdzie sama diagnoza to koszt 600 zł, ale stanowczo odradziłem.
-
poszukuję psychoterapeuty/tki prowadzącego/ej prywatnie terapię dla par w Łodzi lub okolicach. będę wdzięczny za wszelkie polecenia.
-
2-minutowe fristajlo me: piszę właśnie bo pisać jest słusznie i słusznie że piszę nie głuszę tę ciszę nie mieszam wam w głowach nie słyszą lecz myślą nie słysząc co chcą i co widzą to piszą i mówią i krzyczą i brzęczą i hałasu tyle że wolę tą ciszą gdy piszę się karmić niż gdy wiszą u szyi nad ciszą jak kamień nad Wisłą i stop i już ciszą zakończyć to ciszą pragnę tą ciszą
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
kahir odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
łączył ktoś, kiedyś, jakoś z fluwoksaminą? -
myślę o zapisaniu się na terapię w trybie dziennym. mam do wyboru dwa miejsca (w IPIN za długo czeka się na miejsce): - Oddział Dzienny Psychiatryczny Samodzielnego Zespołu Publicznych Zakładów Lecznictwa Otwartego Warszawa Praga-Północ na Jagielońskiej 34 - http://www.szpzlo.pl/index.php?option=com_zoz&view=poradnia&Itemid=1&id=102 - Oddział Dzienny Nerwic Przychodni Lekarskiej Wojskowej Akademii Technicznej na Kartezjusza 2 - http://www.plwat.pl/firma/oddzial-dzienny-nerwic od jakichś 15 lat mam nerwicę natręctw. w tym momencie tak nasiloną, że ciężko mi pracować. 2 miesiące temu wyszedłem ze szpitala, po 2-miesięcznym pobycie. mam dość szpitali, stąd pomysł terapii dziennej. ew. możecie polecić jakieś jeszcze miejsce? w każdym z powyższych nie będę czekał na miejsce dłużej niż 3 tyg. dzięki.
-
prawie w ogóle, ale mam 3 ulubione w HD na kompie. chodziłaś/eś po drzewach w dzieciństwie?
-
a no, poczciwy 8-nóg był z niego
-
zupa cebulowa z grzankami. jadłem po raz pierwszy w życiu i wyobraźcie sobie moje "wtf!? jakie to pyszne!" gdy zgarnąłem pierwszą łychę
-
nie, nie, to był Franuś, rozpoznałbym wylinkę, jako że miałem kiedyś ptasznika białokolankowego płci żeńskiej. może to to. po prostu dupy mu brakowało, a moje ustawiczne jaranie nie było bezpośrednią przyczyną śmierci Franka.
-
monooso, marihuanen i kwas, oparow bylo sporo, wiec to moze to. samotny raczej nie byl, bo gdy wpadalem w psychodeliczne delirium, to duzo do niego mowilem. Franek byl pajakiem bez rodowodu, wiec nie wiem ile mial lat. jak przyszedl, juz byl. tylko troche urosl, zanim umarl. na brak much, tudziez komarow, nie narzekal. jaka diagnoza?
-
z waleniem głową w lustro i karłami.
-
gitara klasyczna, potem akustyczna, potem nic. właśnie się przeprowadziłem. przy najbliższej okazji zamierzam przywieźć mojego Fenderka i potorturować trochę sąsiadów. grałem też na flażolecie. kolędy.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 19