-
Postów
815 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Atalanta
-
niedojrzałośc i uzależnienie od rodziny :(
Atalanta odpowiedział(a) na dziecinka temat w Pozostałe zaburzenia
To przywiązanie sprawia, że podświadomie robisz wszystko aby do tego domu wrócić. Być może, z powodu nerwicy (?) tylko tam czujesz się bezpiecznie. Nie masz pracy, ja też szukam, a wiedz, że praca naprawdę dużo daje: dowartościowuje, czujesz się pewniejsza. Myśl pozytywnie, jesteś jeszcze młoda i wszystko przed Tobą -
Ja tylko żartowałam, poczucie humoru masz? Czasem trzeba zdobyć trochę dystansu do siebie
-
A myjesz się, zęby czyścisz, nogi Ci nie śmierdzą, nie jedzie Ci z pyska? czasami powody są prozaiczne
-
niedojrzałośc i uzależnienie od rodziny :(
Atalanta odpowiedział(a) na dziecinka temat w Pozostałe zaburzenia
Wcale nie jesteś jedyna, ja mam bardzo podobnie choć jestem o 7 lat starsza, wciąż jestem mocno związana z rodzicami. Wciąż w środku jetem dzieckiem, w ogóle wyglądam młodzieńczo do tego stopnia, że ludzie czasem sądzą iż mają do czynienia z osobą niepełnoletnią. Choruję na nerwicę i depresję. Jeszcze do niedawna lęki powodowały, że bałam się samodzielności, czułam się nieporadna, w czarnych kolorach widziałam przyszłość, bałam się samotności. Teraz jest już na szczęście lepiej. Mimo to w środku mnie dalej mieszka takie dziecko, które lubi się beztrosko śmiać. Nie wiem co to znaczy dorosłość. Jestem kim jestem, nie chcę się zmieniać. Ja sądzę, że trochę to wina tego , że jestem najstarsza z rodzeństwa i wszyscy zawsze ode mnie wymagali więcej. A z drugiej strony bardzo często nie mieli czasu dla mnie , czułam się odrzucona, niechciana, ze swoimi problemami zawsze zostawałam sama, na rodziców nigdy nie mogłam liczyć. Trzymali mnie na dystans, rzadko przytulali i nie potrafili okazywać takich pozytywnych emocji, bynajmniej nie tak mocno jak te negatywne. Brakowało mi tego. Dlatego w środku nadal jestem dzieckiem, które ciągle czeka aż ktoś do niego przyjdzie, przytuli i powie że wszystko będzie dobrze. -
Czy ktoś z Was poradzil sobie z przeważlwieniem na dzwięk?
Atalanta odpowiedział(a) na wieslawpas temat w Nerwica lękowa
Na to przewrażliwienie nie miałam żadnej osobnej terapii, jest to bowiem objaw nerwicy. Ten hałas doprowadzał mnie do stanów lękowych. Na wyleczenie się z tego po prostu trzeba czasu, na zregenerowanie organizmu, psychiki, nauczenie się panowania nad tym itp. Alventa to antydepresant, zaś Propranolol to beta-bloker , ale stosuje się go także w psychiatrii gdyż wspomaga leczenie lęków wycisza uspokaja. I chyba niweluje także skutki uboczne antydepresantów. Na przewrażliwienie jakoś tak specjalnie nic nie ma . Jedynie te psychotropy, które niestety szybko uzależniają i mają spore skutki uboczne -
Czy ktoś z Was poradzil sobie z przeważlwieniem na dzwięk?
Atalanta odpowiedział(a) na wieslawpas temat w Nerwica lękowa
Do lekarza poszłam, bo miałam już dosyć, oprócz nerwicy doszła jeszcze depresja, byle hałas wyprowadzał mnie z równowagi, doprowadzał do płaczu. Do tego dochodziło wieczne zmęczenie, czarne myśli. Ten hałas to była taki katalizator, bowiem niektóre objawy nerwicy miałam już wcześniej ale je bagatelizowałam. Jak trafiłam do lekarza najpierw zapisał Prefaxine oraz Cloranxen. Ten drugi zaczął działać od razu. Blokował reakcje na bodźce zewnętrzne. Słyszałam te dzieci, automatycznie chciałam się spiąć , ale nie mogłam bo lek nie pozwalał. W dodatku nie miałam już problemów z zasypianiem. Generalnie lek dawał błogie poczucie odprężenia. Ale niestety miał też skutki uboczne: senność mimo że brałam najmniejszą dawkę. To i tak cud, że zmobilizowałam się wtedy do nauki. Leki ten z racji, że szybko uzależnia, doktor zamienił mi na Propranolol, a Prefaxine na Alventę i ten zestaw biorę do dziś. Szczerze powiedziawszy trochę bałam się tej zmiany, Cloranxen działał naprawdę fajnie, a ten drugi już zdecydowanie słabiej. Po nim czułam się też wewnętrznie słabiej, mimo , że też pomagały ale miałam wrażenie, że niedługo przestaną. Po prostu na tym etapie byłam jeszcze za bardzo osłabiona aby świadomie panować nad tym napięciem. I wtedy właśnie pierwszy raz sięgnęłam po kwas omega-3. Szukając po prostu info w necie na temat nerwicy i sposobów leczenia. Kupiłam sobie tran, ponieważ samych kwasów omega ma najwięcej. O zaczęłam go pić, oczywiście znacznie większe dawki niż jest zalecane na butelce. Nie uwierzysz ale już po pierwszych 2-3 dniach szło odczuć różnicę. Czułam się wewnętrznie mocniejsza. Oczywiście do dzisiejszego stanu jeszcze było daleko. Kwas omega po prostu zlikwidował tzw napięcie powierzchniowe, nad którym po prostu nie da się zapanować. Później przeszłam na kapsułki, Gold Omega-3 też wysokie dawki. Brałam to na okrągło , nie wiem jakieś 3/4 roku. Jeśli pierwszy raz bierzesz ważne abyś brał co najmniej bodaj 4 miesiące; jest to czas w jakim każda komórka organizmu ulega odnowieniu (gdzieś tak kiedyś czytałam) Jedz zdrowe tłuszcze, wyeliminuj tłuszcze utwardzone; tłuszcz jest ważny ponieważ bierze udział w budowie komórek nerwowych. Teraz jest czes na orzechy, które polecam też pomagają To akurat było lato. Latem z reguły czułam się lepiej. Najgorzej było jesienią i zimą. Nie miałam pracy , siedziałam w domu razem z tymi kwiczącymi dzieciakami, na podwórze też rzadziej wychodziłam bo zimno, zresztą i tak nic ciekawego nie było do roboty. Chowałam się po kątach, żeby być najdalej od hałasu. Cały czas chodziłam ze stoperami w uszach. W tej chorobie ważny jest też odpoczynek. Zadbaj o zdrowy sen. A w pracy staraj się co jakiś czas po prostu wyjść, rozruszać kości, głęboko pooddychać, aby dotlenić organizm i rozregulować napięcie. Poczytaj http://www.nerwica.vegie.pl/omega_3.html -
Czy ktoś z Was poradzil sobie z przeważlwieniem na dzwięk?
Atalanta odpowiedział(a) na wieslawpas temat w Nerwica lękowa
Ja mam coś podobnego. Z równowagi wyprowadzały mnie kwiki dzieciaków siostry. I to one doprowadziły mnie na samo dno. I wtedy właśnie zaczęłam się leczyć. Rzeczywiście hałas najbardziej , tak jak Tobie, przeszkadzał mi kiedy chciałam się skupić na pracy nauce czytaniu itp. Albo przed zaśnięciem, wtedy nie mogę znieść jak psy szczekają za oknem. Spinam się się w sobie tłumię to wszystko wewnątrz. To nic innego jak reakcja obronna, która z czasem przechodzi w stan podświadomości i nie można nad tym zapanować. Dzisiaj mogę powiedzieć, że jest o niebo lepiej niż 3 lata temu gdy zaczynałam terapię. Sporadycznie jednak zdarzają się gorsze dni, szukam wtedy przyczyny: za mało magnezu, za mało ruchu itp. Hałas dzieciaków już mi tak nie przeszkadza. To jest trudne do opanowania. Trzeba naprawdę dużo silnej woli aby nad tym zapanować. Przede wszystkim musisz robić wszystko aby wzmocnić swój układ nerwowy aby nie był wrażliwy na działanie bodźców zewnętrznych: zdrowe odżywianie, dużo magnezu, witamin i przede wszystkim kwasów omega-3. No i sporo ruchu, koniecznie na świeżym powietrzu. Dobrze by było na początek właśnie unikać bodźców, które powodują stan napięcia. To są tylko moje spostrzeżenia oparte na własnych doświadczeniach. Mi dodatkowo jeszcze pomagają leki, trudno jednak określić zakres ich roli. Jeśli problem jest dla Ciebie ponad siły warto skontaktować się z psychiatrą. -
AnYa88, a jaki masz zawód, w jakim charakterze szukasz pracy? Zima to rzeczywiście nie szczególny okres. Jednak w sklepach czasem mogą potrzebować, święta idą więc będą szukali rąk rąk do pracy choćby na trochę. Poza tym to nieprawda , że w małych miejscowościach nie ma pracy, na pewno jest, tylko się nie ujawniają. Pracodawcy często szukają pracowników poprzez znajomych. Ty szukając pracy powinnaś, przede wszystkim założyć sobie cel: konkretne stanowisko. Następnie wyszukać jak najwięcej pracodawców. Napisać aplikacje i osobiście udać się do nich z zapytaniem o pracę. A nóż coś się trafi jeśli nie teraz to później. Trzymam kciuki Trochę to mozolne i często zniechęcające ale czasem to jedyna droga aby coś znaleźć. Nie tylko oferty z mediów się liczą. Tak mnie uczono na szkoleniu
-
Witajcie, Znajoma na FB zamieściła taką zmianę statusu: Kto ma ochotę pomóc, mocno zachęcam.
-
No ksiązki dla dzieci też lubię, bardzo zyciowy jest Kubuś Puchatek jego cytaty są ponadczasowe i uniwersalne „-Powiedz, Puchatku – rzekł wreszcie Prosiaczek – co ty mówisz, jak się budzisz z samego rana? -Mowie:”Co tez dziś będzie na śniadanie?” – odpowiedział Puchatek – A co ty mówisz, Prosiaczku? -Ja mowie:”Ciekaw jestem, co się dzisiaj wydarzy ciekawego”. Puchatek skinął łebkiem w zamyśleniu. -To na jedno wychodzi – powiedział.” Jakiś znawca ponoć stwierdził, że każdy mieszkaniec Stumilowego Lasu miał jakieś zaburzenia psychiczne pewnie dlatego ksiazka jest mi tak bliska
-
ja głównie historyczne, ostatnio pochłania mnie historia SS
-
taaa a cytaty cynią cłowieka ocytanym
-
a może porozmawiałbyś o tym z psychologiem, sam dostrzegasz , że jest z Tobą coś nie tak, nie do końca potrafisz to nazwać, może jakiś specjalista by Ci w tym pomógł; spróbować zawsze warto.
-
żurek z jajkiem i kiełbaską, mniam
-
Witamy Pawle na pokładzie ahoj
-
Nie , ale mam wenlę a to prawie to samo a nawet lepsze bo jutro nie będę mieć kaca Czy masz porządek w szafie?
-
Witaj na forum Amishi Od czego by tu zacząć Przede wszystkim masz bardzo niską samoocenę, dążysz do perfekcjonizmu , którego i tak nigdy nie osiągniesz, otoczenie klasowe za bardzo Cię ocenia negatywnie, widać za mało od nich usłyszałaś dobrych wartościujących słów. Za bardzo się opierasz na ich zdaniu stąd tak niska Twoja samoocena. Na początku musisz wiedzieć, że w życiu nigdy wszystkich nie zadowolisz. Dlatego powinnaś częściej podchodzić z dystansem do samej siebie-nie przejmować się tym co ludzie o Tobie mówią, każdy bowiem popełnia błędy. Naucz się śmiać sama z siebie. Wiem , że to trudne ale od czegoś trzeba zacząć. Koledzy z klasy wykorzystują Cię bo widzą Twoją słabość, miałam to samo. Uwierz mi, najlepszą drogą jest po prostu uodpornienie się na to wszystko co dzieję się wokół Ciebie. Porozmawiaj z pedagogiem szkolnym o swoim problemie, na pewno coś poradzi Przebywaj wśród osób, które Cię cenią, częściej się śmiej, masz z pewnością pełno zalet i dobrych stron, rozwijaj swoje talenty, nie patrz na to co mówią inni, oni wcale nie są lepsi, nie poddawaj się, wszystkich nie zadowolisz i wszyscy nigdy Cię nie będą lubili. Pamiętaj lepiej mieć grono prawdziwych przyjaciół niż całą masę fałszywych.
-
tylko pogratulować NieznanySprawca Mnie dziś udało się zanieść aplikacje mam nadzieję, że coś z tego będzie i w końcu też znajdę pracę
-
Pokaż jak się śmiejesz
-
Pewnie, że się znajdzie, gorsze rzeczy także Masz słonia w piwnicy?
-
-
na jakiś spacer, dziś taka ładna pogoda
-
hania33 ma rację, taka odmiana dobrze by Ci zrobiła, wiem , że to trudna decyzja ale czasem warto zaryzykować, może właśnie to pomogło by Twojemu zdrowiu; a Twój chłopak wie co Ci dolega, rozumie Cię i toleruje, możesz z nim rozmawiać o wszystkim? może właśnie On zaproponował by Ci jakieś wyjście Głowa do góry, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło