-
Postów
1 417 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maiev
-
Miałam wam tu - kurczę- nie smucić, ale muszę...zeby się czymś zająć i nie zrobić czegoś głupiego, czego bym potem długo żałowała. Ktoś zna sposób jak sobie radzić z ludźmi którym "naplujesz w twarz a oni powiedzą że deszcz pada". Cholerka jasna - no nie umiem. Szlag mnie trafia jak spotykam takich - a na moje nieszczęście mam taki "przypadek" w pobliżu. Białej gorączki dostaję. Ludzie mówią: to zachowuj się wobec nich tak samo. No jak niby to zrobić - ja tak nie potrafię. By to drzwi...!!! Ogólnie to mam do dupy dzień i tylko cały czas sobie powtarzam "wyluzuj" itp. Mam nadzieję że jutro będzie ciut lepiej. Mam chęć uciec na drugi koniec kraju - nigdy nie wracać i nie oglądać tej wrednej gęby. GRRR...
-
Cześć magda. Też pozdrawiam!
-
Witaj ada01!! Pisz, pisz i wyrzucaj z siebie to co trzeba, jeśli Ci to pomaga. I już - uśmiechnij się!
-
No po takim kocim-przytuleniu to bym chyba ...nieprędko doszła do siebie
-
ada01 - miło że napisałaś - nie bój się. trzeba zwalić winę za takie samopoczucie na pogodę - ehh - przynajmniej ja tak zrobiłam , bo tez mam dzisiaj taki kiepski dzień Powodzenia jutro! Darek - powodzenia jutro (i pojutrze i w niedzielę) na kolokwium i tak w ogóle. Będzie dobrze - tylko daj sobie szansę, bo widzę że już się zastanawiasz co to będzie jak będzie coś nie tak. Nie myśl o tym że coś może być nie tak. Przecież nic ci z takiego myślenia nie przyjdzie. Nastaw się pozytywnie. i nie myśl za dużo - no chyba że o materiale na kolokwium - na wszystkie. No to udanego weekendu! Zapowiada się pracowicie. Dałabym ci kopniaka na szczęście ale...za daleko.
-
gratulacje I co? Wcale nie jesteś tchórz.
-
snae ja też przytulam mocno i jeszcze Piotrka, i Lidzię i Ashley i jeszcze..... mogłabym wymieniać.... A Teletubisiów nie przytulam
-
Ale dzisiaj mam smętny dzień. Normalnie nic mi się nie chce- tylko spać. Obudzić sie nie mogę od rana. Chodzę jak zombie Zwalić winę na pogodę?? hmm ....
-
Bubasku - można mieć i jedno i drugie w tym samym czasie. u mnie np. depresja jest podobno wynikiem nieleczonej długo nerwicy. Różnie to bywa.
-
Bubasek przytulam mocno!
-
Witaj gdansk!! jakbyś był zdrowy to byś nie poszedł na terapie bo po co? nie jest tak strasznie - a i tak prędzej czy później będziesz musiał i chciał przezwyciężyć ten lęk i wynurzyć się z domu. Tez byłam w takim stanie że na samą myśl o wyjściu z bezpiecznego domku gorzej mi się robiło - ale jakoś poszło. I da się to zrobić. To czasem pierwszy krok żeby jakoś sie pozbierać. Powodzenia!
-
dla mnie to wszystko czarna magia. A nawet jakbym się znała coś niecoś to by było "osiołkowi w żłoby dano". Tyle tego jest że zawrotu głowy można dostać. A i tak jak kupie to się będę zastanawiać czy to dobry wybór. ashley - też tak mam niestety. Ale wiesz że dasz radę! Kto jak nie Ty? W końcu się uda i zrobisz ten krok. czasem się zdarzają takie kiepskie dni, ale później...później wszystko wygląda nieco inaczej i lepiej się wiedzie. Powodzenia!
-
witaj Slonko55!! Pobędziesz troszkę na forum i pobuszujesz to szybko załapiesz jak ono działa. Pozdrawiam
-
Witaj Cieniu! Usmiechaj się jak najczęściej!
-
Witaj Haniu. Widze że masz spory problem domu. Nie potrafię Ci nic poradzić, bo nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Na pewno nie wierz w to że jesteś tylko "głupią nastolatką", bo to Cię do niczego dobrego nie zaprowadzi. Nie podobasz się swojej mamie? No to trudno. Myślę ze najważniejsze żebyś podobała się sobie i sama ze sobą dobrze się czuła. To w końcu bardzo ważne. Pozdrawiam!
-
Witaj Bzibzianko do psychiatry skierowania nie trzeba - do psychologa z tego co slyszałam to różnie. Jak idziesz prywatnie to oczywiście wizyta jest płatna, ale w ośrodkach zdrowia czy poradniach wizyty są bezpłatne. Na pozostałe Twoje pytania trudno mi odpowiedzieć. Nie będę diagnozować, o nie jestem lekarzem. Może spróbuj się wybrać do specjalisty - on być może rozwieje twoje wątpliwości. Od tego w końcu są. A czy wyjechać? Przed problemami nie uciekniesz - jeśli tkwią one w Tobie. Sama próbowałam i nie wyszło. Ale czasem oderwanie od szarej rzeczywistości pomaga. Ale sama musisz zdecydować. mam nadzieje że podejmiesz dobrą decyzję. Pozdrawiam!
-
heh JESTEM - siostra musiała dać swój komputer - nie miała wyjścia. W przeciwnym razie nie miałaby neta. Szlag mnie trafi z tą klawiatura zaraz. Straszny złom. Laptop jeszcze chwilkę poczeka - nie lubię takich zakupów z przymusu. Poza tym i tak nie mialby kto mi podłączyć tej radiówki do niego. Wiecie co? Chyba mi trzeba wjechać na ambicję (jeśli jeszcze jakaś mam) albo co? Znowu nie wychodze z domu - na samą myśl mnie mierzi. Chyba gorsze jest wychodzenie z domu bez celu niż siedzenie w nim caly czas. Ale za to ostatnio czuję się jakoś tak "pozytywnie nastawiona". Może to chwilowe - a może nie. u was też pogoda taka nieprzyjemna? Wieje, chmurzy się..i wieje. I tak w kółko. Pozdrawiam! moje też macie. Ja też już przez to przeszłam więc mogę Wam pokibicować. Dacie radę, a co?!
-
no co?? A(E)pokalispsa!!!!
-
MaRiAnEk- gratulacje!! sprawuj się dobrze!!
-
wiecie co? chyba będziecie mieli ze mną spokój - mój braciszek powiedział że zabiera kompa do niemiec we wtorek. Zbulwersowalam się - zresztą nie tylko ja - ale cóż z tego - on i tak zrobi co mu się podoba - jak zawsze. Ale jest nadzieja. Mój mąż mówi że mi kupi laptopa. hmm wierzyć - nie wierzyć. Się zobaczy, tak że nie cieszcie się za szybko Burza idzie - idę się gdzieś schować.