Skocz do zawartości
Nerwica.com

maiev

Użytkownik
  • Postów

    1 417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maiev

  1. maiev

    doxepin

    ja zamierzam :) - jest już taki temat informacje znajdziesz tu http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=2646 pozdrawiam!
  2. Piotruś :) - dzieki. Bo mnie przeszkadza samo to że to facet ( a ja nie jestem w stanie uwierzyć że jakiś facet może mnie choć spróbować zrozumieć - takie mam halo :) )ale jak mu to powiem to znowu zrobi tą swoją minę. Nie pójdę szybko do innego bo to znowu 2 miesiące czekania- uroki mieszkania w dziurze zabitej dechami. Pójdę jeszcze raz - może będzie lepiej - jestem troszkę do niego uprzedzona chyba. :) to prawda.
  3. maiev

    A'HOJ

    Hej Arek!
  4. też tak myślę, a że kiedyś bywałam w takich sytuacjach dość często to sprawdziłam parę sposobów. I ten właśnie najlepszy - i do tego harda mina mówiąca "gadajcie co chcecie - nic mnie to nie rusza". A reagowanie na zaczepki prowokuje niestety nowe zaczepki albo "śmichy-chichy" - i w rezultacie ci poniżający wygrywają bo to woda na ich młyn - "zabawa" im się rozkręca. trochę zamotałam- ale mam nadzieję ze wiecie o co chodzi
  5. o matko - ale się uśmiałam patrząc na to słowo Czasem tak mnie bawią różne słowa. Dobre!! Niestety mam takie wrażenie coraz częściej. Ale to długa i smętna historia. właśnie sama bym chciała wiedzieć. Spytam następnym razem - jak mi się uda. Bo doktorek nie jest skłonny do udzielania informacji, co mnie wkurza strasznie - bo wyobraźnia mi zaczyna działać. Ja się zresztą "boję" do niehgo odezwać więc nie wiem jak to będzie.
  6. Darek - też trzymam kciuki. Oby wizyta się udała. też bym sobie poszła ale lekarz twierdzi że za wcześnie na terapię. Kurde!!! Tak ładnie na dworze a mnie choróbsko nadal trzyma i nie ma zamiaru mnie opuścić. Do tego mam chorego kota - i nie wiem co mu jest. Mąż się na mnie drze że się głupim kotem przejmuję - a co ja na to poradzę że nie lubię jak zwierzak cierpi. Ale niektórym to trudno pojąć- i od razu że wariatka. Chyba naprawdę pójdę do tego szpitala (skoro jestem już wariatką) - posiedzę sobie tam trochę - przynajmniej odpocznę od niego i mojej siostry, która nigdy się nie zmieni. Naprawdę się nad tym zastanawiam. Doktorek nie skumał ostatnio mojego czarnego humoru i wziął na serio to że chcę iść do szpitala (najlepiej na zawsze) i powiedział że może mi dać skierowanie. hmmm Tylko ze ja nie mówiłam tego poważnie - nie znoszę szpitali. Się rozpisałam nie wiedzieć po co - ale tak wyszło. Trzymajcie się. heh normalna reakcja. A powiedz komuś że masz nerwicę to ci powiedzą że teraz wszyscy mają - więc co to za problem. :) To też słodkie. :)
  7. Mój obecny (koteczek z rybką) znalazłam gdzieś przypadkiem w necie i tak mnie urzekł że musiałam go mieć więc go "pożyczyłam" Z poprzednim - też kocim - było to samo. Jak na nie (oba) patrzę to mi się gęba cieszy , to co sobie będę żałować . A tak ogólnie to uwielbiam wszelakie słoneczniki, dlatego przeważnie jakiegoś sobie ustawiam w avatarze. Ale na razie je zdradziłam.
  8. pod tym to i ja się mogę podpisać. Poza tym zrezygnowałam z wielu rzeczy ze strachu: z prawa jazdy, z wymarzonej pracy, z dzieci, kiedyś rzuciłam szkołę. Z obawy że sobie nie poradzę z tym i z owym podjęłam po prostu taką a nie inną decyzję. Nie cierpię siebie za to! To tchórzostwo doprowadzi mnie kiedyś do rozpaczy.
  9. o matko smutna48 że ty w tym domu nie zwariowałaś to ja cię podziwiam. Współczuję ci (bo cóż innego mogę) i przytulam i nie zabijaj --- jak to mówią zabijesz gada (nie żebym kogoś obrażała :)) a pójdziesz siedzieć jakbyś zabiła człowieka Trzymaj się!!
  10. Nie ma ratunku - dzięki ci wielkie za odpowiedź. Bardzo mi się przydała. No to teraz się boję trochę mniej. Zapytam jeszcze lekarza- ale nie wiem kiedy to nastąpi. Dzięki.
  11. maiev

    Witam wszystkich!

    Witaj nicola21!
  12. Wpadłam tylko na chwilkę bo (jakimś cudem) nie mam czasu. samotniczka, Polina - dzięki za radę. Chyba macie rację - trzeba zmienić lekarza. Tyle że jak ja zmienię to pewnie na brak lekarza. Ale moze poradzę sobie sama. Ten lekarz może i nie jest jakiś "poryty" ale na mnie jego gadka i zachowanie działają .... niedobrze (mówiąc delikatnie). Zresztą nieważne. Dżejem - mam nadzieję że z kotkiem lepiej. Znikam. Miłego dnia wszystkim....
  13. Ja właśnie uciekłam z kuchni bo tam maszynka chodzi - brr. Odkurzacza nie używam, a jak ktoś używa to wychodzę. to nie jest może lęk, ale drażni mnie taki typ hałasu okrutnie aż zęby zaciskam więc wolę unikać.
  14. A ja mam zacząć to brać i się poważnie zastanawiam. Czy przy tym można brać jakies inne leki tzn. chodzi mi o zwykłe przeciwbólowe albo na przeziębienie? Bo na wszelkich ulotkach jest napisane żeby takiego czy owego leku nie stosować razem z trójpierścieniowymi lekami przeciwdepresyjnymi. No i nie wiem co robić? A jak mnie będzie bolał ząb to co?? Może to głupie pytania, ale po ostatnim doświadczeniu z Mobemidem (przy którym nawet krople na katar zabronione ) to aż muszę je zadać. Jak ktoś coś wie, to byłabym wdzięczna za jakąś informację.
  15. maiev

    Przytulanki w offtopie.

    Kaja007 - przytulam mocno!!
  16. Jovita - no to jak będziesz miała wolną chwilkę i nic lepszego do roboty to ja polecam czytanie tej powieści. Nie uśniesz z nudów. :) taa to jej trzeba przyznać.
  17. hehe i dobrze że dziękujesz, bo jest za co niestety mam to samo. Latam od jednego do drugiego i ciągle coś mi się nie podoba. A czasem to jestem taka wkurzona.... Dlatego pewnie już 2 miechy się wybieram do fryzjera i .....coś mi cały czas "wypada" (dobrze że nie włosy ani zęby ) A tak w ogóle to jestem chora i nie moge nawet nic wziąć na przeziębienie, bo przy tych lekach co mi kiedyś przepisał psychiatrolog nic nie można brać i d....a. Co on za badziewie mi przepisuje. Wiecie co?? Nie lubię tego faceta, drażni mnie, denerwuje, czuję się przy nim zażenowana, głupio mi mówić, wkurza mnie jego wyraz twarzy i sposób mówienia. Czy chodzenie do niego ma dalej sens?? Nie wiem co robić. Z poprzednią doktorką tak nie było. A ten mówi że jestem dziwna i nie może mnie rozgryźć. (i to nie do mnie mówi!!) Ciekawe jak - jak się wysłowić nie mogę. Chyba się zacznę leczyć sama i już Zgłupiałam już. Ale po każdej wizycie czuję się paskudnie i gorzej niż przed. Może mi ktoś coś poradzić??
  18. A ja jeszcze cosik dodam: Trylogia owocowa - I. Sowy Duma i uprzedzenie - J. Austen. - broniłam się przed tą książką a tu taka niespodzianka. Terakowska- Poczwarka. To na razie tyle. :)
  19. jeeej u Was też tak pada?? Taka była ładna pogoda rano i...klops. A ja mam dzisiaj wizytę u psychiatry. Cieszę się że hej. Jak on mi dalej każe brać te tabletki co ostatnio to się załamię chyba. Badziewie jakieś - równie dobrze mogłabym cukierki jeść. Nie chce mi się tam jechać. trzymajcie się wszyscy.
  20. maiev

    Witam neurotyków :)

    Hej Neuroticus! Skąd ja znam ten lęk przed diagnozą "schizofrenia". heh Dobrze że się jednak przemogłeś i poszedłeś do lekarza no i że jest lepiej. Pozdrawiam
  21. też się pod tym podpisuję. - niestety Pozostaje nam kurczowo trzymać się myśli że będzie lepiej.
  22. Co to jest 80 km?? Mój znajomy spod Wrocławia spotykał się przez jakieś 3 lata z dziewczyną z Radomia i niedługo biorą ślub. Nie wszystkie związki na odległość są skazane na niepowodzenie i nie są bezsensu. Ponoć dla miłości warto się poświęcać.
  23. oj nervika - unioslaś się troszkę a Tygryska ma rację. Na takiej fikcyjnej firmie to można się nieźle przejechać i może być z tego więcej szkody niż pożytku. Zresztą znam taki przypadek. Poza tym to naprawdę wiele osób z depresją czy nerwicą (i to niekoniecznie umiarkowaną) pracuje. Ja sie akurat do nich nie zaliczam i jestem na utrzymaniu męża co mnie dobija, bo nie jest miło prosić się o każdy grosz. I też dostaję mnóstwo durnych rad od rodziny - pseudoznajomych i sąsiadek czasem - ale tu na forum na szczęście nikt mnie takimi nie gnębi
  24. heh muszę mojego zapytać o tę metodę, bo mi się druga kotka niedługo będzie kwalifikować do zabiegu. brrr
  25. też swoją zaprowadziłam do weta na sterylizację. i nie żałuję, chociaż pierwsze dwa dni po zabiegu to jak na nią patrzyłam to ... płakać mi się chciało ,że ją tak załatwiłam. Ale już jest ok. :)
×