Skocz do zawartości
Nerwica.com

maiev

Użytkownik
  • Postów

    1 417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maiev

  1. hehe chcę spróbować wódki alkoholfrei
  2. no ja nawet byłam na tym etapie. Z tej obawy nawet nie stukałam w klawiaturę. Takie "halo". no - tylko nie zakopałam się pod ziemię. chociaż gdyby nie to że się ocknęłam, że sama siebie oszukuję to może i do tego by doszło.
  3. no - mam to samo. Nie wiem skąd się wzięło ale ciężko się pozbyć takiego myślenia. Nawet raz się pozbłam na jakiś czas ale krótko. Ja to przez to prawie nie wychodzę z domu, bo boję się spotkać moich "znajomych", bo z tego co wiem, to oni wszyscy wiedzą o mnie więcej niż ja sama. jakim cudem to nie wiem. Dlatego miło by było zapomnieć o przeszłości, bo wtedy bym ich też nie pamiętała i miałabym gdzieś co sobie o mnie myślą. no własnie ja też nie wiem.
  4. Joanna24sziu - witaj w klubie. Też bym tak chciała, ale nie ma tak łatwo. Musimy się jakoś bez tej amnezji obejść.
  5. wydaje mi się że to bardzo złe podejście. Mam nadzieję że tylko w chwilach zwątpienia tak myślisz. Pomyśl pozytywnie - skoro walczysz to w końcu wygrasz i będziesz taka szczęśliwa jak chcesz być. Miej nadzieję na cały sukces - a nie na jakąś cząstkę - chociaż dobre i to (na początek ) A z tymi lekarzami to doskonale Cię rozumiem. Jak sobie pomyślę że znów mnie to czeka - to tłumaczenie każdemu z osobna co i jak i o co mi chodzi. A oni są tacy obojętni. ehh Ale jak trzeba to trzeba. Trzymaj się!
  6. o ja też tak miałam - dokładnie jak inez. Wszystkie moje koleżanki się jakoś "pozwiązkowały" a ja sama i sama. hmm też nie wierzyłam że coś się zmieni, ale gdzieś tam miałam cichą nadzieję i zmieniło się. To już tyle lat. Myślę że warto było poczekać. Ale czasem (często) to myślę - nawet czasem mówię mu - żeby sobie znalazł kogoś mniej popapranego i się nie męczył ze mną bo szkoda mi go. Udaje ze nie słyszy albo puka się w czoło. Wy się tak nie załamujcie tym brakiem drugiej połówki. tak jak mówi inez3 - moze to jeszcze nie czas. Mam dzisiaj znowu! podły dzień i spędzam czas na myśleniu jak by było pięknie jakby sie wszystko skończyło więc to będzie wszystko co napisałam. Idę poszukać czegoś co mi pozwoli zapomnieć o tej beznadziei.
  7. hmm Mój lub trwał jakieś 8 minut - cywilny, bo na kościelny nie mam siły - za długa ta ceremonia. A juz wesela na którym miałabym być w centrum zainteresowania to sobie nie wyobrażam. Wracając do ślubu. Nie było tak źle - bałam się powtarzania tej przysięgi - ale poszło i nawet nie zaczęłam się jąkać i nie zaschło mi w gardle. Da się przeżyć. Dobrze że nie trzeba mówic z pamięci, bo wtedy pewnie byłby cyrk. Ale ani zdjęć ani tej durnej kasety nie obejrzałam do tej pory a to już parę latek. zygfryda - gratulacje i powodzenia i....jak najmniej nerwów i dużo szczęścia.
  8. ja to chyba sobie zacznę takie coś pisać. Znając siebie po dwóch dniach stwierdzę że to głupie i co by sobie ktośtam pomyślał jakby się dowiedział o tym. Cała ja. Ale potrzebne mi coś co by mi przypominało że jednak coś dobrego się zdarza. Bo często o tym zapominam - ciekawe że złe chwile pamiętam i pamiętam i ...pamiętam - bardzo długo. tak więc może to jest jakieś rozwiązanie. Taki przypominacz.
  9. mnie już ostatnio wszystko jedno jakie będą skutki byle by były. Zawsze to coś. Podejście do życia mam cudne nie? Ale ostatnio parę rzeczy mnie dobiło - przy moim cholernym (bleee) przewrażliwieniu to nie trzeba wiele. Kurcze - smutno mi.
  10. hehe w zasadzie nie mam wyjścia :) Na razie poszukuję jakiegoś. Dzięki za słówko. Ostatnio- zresztą jak zwykle- nie ma przy mnie nikogo kto mógłby mi udzielić jakiejś rady.
  11. Cześć wszystkim - z rana Dawno mnie tu nie było - tzn. byłam ale biernie. Nie wiem czy dobrze robię (tego to ja nigdy nie wiem) ale jestem coraz bardziej pewna tego że wrócę do leków. Może to i pójście na łatwiznę - ale mam dość - a co to za życie jak ma się dość wszystkiego ze sobą włącznie. Tyle że teraz to bym może od razu jakąś psychoterapię zaczęła, bo wcześniej się uparłam że sobie poradzę sama...no i skutki są jakieś takie marne. Nie wiem już sama co robić. Znowu się zamartwiam - jak zwykle. Też chyba walczę nie z tym co trzeba - tzn. głównie ze sobą. Trzymajcie się wszyscy.
  12. maiev

    Życzenia urodzinowe

    Atkaa - ja troszkę spóźniona, ale nic to - dołączam się do powyższych życzeń. Wszystkiego najlepszego! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:16 pm ] Dżejem - dużo zdrówka, szczęścia, pogody ducha, uśmiechu i spełnienia wszystkich marzeń.
  13. heh współczuję :) ja mam podobnie. Plakat mam zrobić siostrzeńcowi - i nie chce mi się. Ogólnie to nie wiem jak oni mnie w to ciągle wrabiają- mówię że nie chce mi się i nie mam czasu a potem i tak wychodzi że zostaję wrobiona. Naharuję się jak wół a ten łebek nawet później nie powie co i jak. Kiedyś nawet wygrał konkurs i co? Myślicie że raczył mi o tym powiedzieć? Otóż nie- dowiedziałam się przypadkiem. Co za dzieci? Chyba jestem za mało stanowcza. następnym razem powiem NIE - głośno i wyraźnie - chociaz nie wiem co to da bo tym razem tak mówiłam. Niedobrze mi na myśl że mam to wyrysować - na poniedziałek. tak mi się nie chce, że szok. hehe no to tak jak ja. Ale mi pozostaje sztuczna opalenizna, bo mnie słońce prawie nie łapie.
  14. hmm wy tak sobie tu piszecie :) a mnie się totalnie nic nie chce dzisiaj. Tak siedzę i usiłuję czytać i ....nic z tego bo mam taką pustkę w głowie. Ale to ma i swoje dobre strony. co prawda nie wiem dokladnie jakie , ale na pewno coś się znajdzie.
  15. heh Piotrek - to raczej nie o to chodzi. Po prostu wszyscy tu wszystkich znają i im głupio się nie zatrzymac chyba, albo coś w tym rodzaju. Zreszta nie wiem. Może wyglądam na wielce strudzoną. hmm
  16. A ja bym sobie pospacerowała ale ....tu gdzie mieszkam...hmm. Przejdę 200 metrów i zaraz się zatrzyma jakiś "dobry samarytanin" żeby mnie podrzucić gdzieśtam i muszę się tłumaczyć że idę na spacer po czym osobnik (osobniczka) patrzy na mnie dziwnie albo z wyrzutem że ja taka niewdzięczna. heh No i się wkurzam i tyle ze spaceru. Ten scenariusz się tak często powtarza że....bleee Jakbym szła w deszczu, albo przy wielkim mrozie to nikt by się nie zatrzymał. Dziwny ten świat
  17. maiev

    brzydota

    Cześć monika!
  18. Nie wiem czy to nerwicowe, bo niby jak to sprawdze. Ale ja też juz mam troszkę siwulców - coraz więcej (nie powiem żeby mnie to cieszyło) - ale tylko na prawej stronie głowy. Ale cóż - jakoś trzeba z tym żyć.
  19. no cześć Wam! Miałam strasznie beznadziejny weekend. Ale cóż. Bywa. Byłam wczoraj na gminnym dniu dziecka (siostra mnie namówiła) i złapałam takiego doła...że hej. Niedługo to kompletnie nie będę miała o czym gadać z moimi koleżankami. Toż one tylko o tych swoich dzieciach cały czas. Ale żeby to tylko o to chodziło. Ehh Różo - nie daj się nałogowi!! Przegoń go!
  20. maiev

    cześć wszystkim

    Cześć goma!
  21. maiev

    witam wszystkich !

    Witaj alexia!
  22. maiev

    Witam serdecznie

    Witaj Piotrze!
×