Skocz do zawartości
Nerwica.com

mio85

Użytkownik
  • Postów

    484
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mio85

  1. Ktoś rozumie nielinearny profil farmakokinetyczny tego leku? Nie przypuszczałem, że waga może łączyć się z dawką, a okazuje się że nie tylko to powinno wpływać na dawkę, ale też wiek, pacjenta i metabolizm. Tylko czy będąc starszym z gorszym metabolizmem powinienem brać większe dawki, czy przeciwnie- mniejsze ponieważ wolny metabolizm kumuluje norfluokstynę we krwi i po prostu wolniej odczuwa się jej działanie? Możne wydawać się, że nie czujesz jego działania prze zwolniony metabolizm, potem zwiększasz szybko dawki co 2 tygodnie zamiast czekać i nagle bang- zmiata Cię z planszy bo zaczyna działać poprzednia dawka A Ty jeszcze dołożyłeś do puli dodatkową porcję, która okazała się być niepotrzebna lub była wdrożona za szybko, przed osiągnięciem stanu stacjonarnego. To był mój przypadek i błąd który popełniłem rok temu. Cytuję ulotkę: "Dzieci i młodzież: średnie stężenie fluoksetyny u dzieci jest około dwukrotnie większe niż u młodzieży, a średnie stężenie norfluoksetyny - półtora raza większe. Stężenia leku w osoczu w stanie stacjonarnym zależą od masy ciała i są większe u dzieci z mniejszą masą ciała. Podobnie jak u dorosłych, fluoksetyna i norfluoksetyna są intensywnie kumulowane po wielokrotnym podaniu doustnym. Stężenia w stanie stacjonarnym osiągano po 3 - 4 tygodniach codziennego podawania. Zaburzenia czynności wątroby: w przypadku niewydolności wątroby (marskość alkoholowa), okresy półtrwania fluoksetyny i norfluoksetyny są wydłużone odpowiednio do 7 i 12 dni. Należy wziąć pod uwagę mniejsze dawki lub rzadsze dawkowanie."
  2. Ok, ale też nie można zaprzeczyć, że lek jest jeszcze cały czas w organizmie, a zmiany jakie wywarł przez 3 miesiące utrzymują się minimum 2 tygodnie. A ja się poczułem lepiej już po kilku dniach. Niestety mój lekarz się pomylił. Po pierwsze po fluoksetynie nie powinien mnie wsadzić od razu na sertralinę tylko zrobić ten miesiąc przerwy, co zresztą sam przyznał, no i zaczynać od 25 mg A nie 50 mg skoro jestem tak wrażliwy na działanie leków. Słuchajcie lekarzy, ale też odczytujcie co mówi wasz organizm. Ja słuchałem bezgranicznie i cierpialem 3 miesiące, lekarze też się mylą.
  3. No to miałbym 5 miesięcy przerwy od fluoksetyny, do której chce wrócić. Problemem jest tylko to, że po fluoksetynie brałem jeszcze sertraline i od ostatniej tabletki minęły 2 miesiące. Niby inny lek, ale też Ssri. Co o tym myślisz? Można by wracać do fluoksetyny, czy czekać jeszcze ten miesiąc żeby minęły 3 miesiące od Ssri?
  4. Jestem i będę już do końca życia i to żaden problem, byle tylko działały.
  5. Ok czyli jest o efekt działania na 5HT2C. Jak już pisałem ten antagonizm jest wg wielu osób słaby. Ale to tylko teoria jak cała psychiatria.
  6. Co to znaczy? Gdzie można poczytać o tym? Wszędzie piszą tylko o receptorach melatoninowych i działaniu na 5HT2C ale w niewielkim stopniu
  7. Wiem, że nikt nie wie i lekarz też nie mógł mi na to pytanie odpowiedzieć, ale czy możliwe, że po nagłym przerwaniu brania Zoloftu, po tygodniu, 10 dniach zaczął on działać tak jak powinien? Wiąże to ze zmnijszonym poziomem koncentracji leku we krwi. Byłem 3 miesiące na Zolofcie od 50 mg do 100 mg i był to najgorszy okres w moim życiu. Stąd decyzja o odstawieniu cold turkey. Już po 3 dniach poczułem wielką ulgę większość uboków zniknęła lub bardzo zmalała. W końcu mogłem spać, wyjść pobiegać, drobne rzeczy zaczęły cieszyć. Dalej z każdym dniem było coraz lepiej (stężenie leku się zmniejszało). W sumie czułem się w 70% sobą sprzed depresji. Ale ten stan trwał tylko niemal równy miesiąc od odstawienia leku. I teraz zachodzę w głowę czym była spowodowana ta poprawa - brakiem Zoloftu czy właśnie jego działaniem, ale w mniejszym stężeniu. Czytam, że wielu ludziom pomagało 25 mg , niektórzy zaczynali od 12,5 mg. Może powinienem wrócić i zacząć od 25 mg i wszystko byłoby dobrze, z pewnością 75 i 100 mg były dla mnie zabójcze. Tylko, że chcę wrócić do fluoksetyny i miałem być czysty od Ssri, żeby zaskoczyła, a biorąc Zoloft znów namieszam i będę musiał czekać. Co myślicie o tym i co wy byście spróbowali? Zoloft który był koszmarem, czy powrót do fluoksetyny która pomagała kilkanaście lat, ale w tym roku przestała działać? Przerwa pięcimiesieczna miała uwrażliwić receptory. Bez sertraliny jestem 52 dni.
  8. 16 dni na Welboxie i ja już nic nie wiem o tych lekach. Wybitnie noradrenalinowy bupropion działa na mnie tak samo jak fluoksetyna na początku brania tylko paradoksalnie wszystko jest jakby o polowę mniej intensywne - też mam lęki, ale są mniejsze, nie mam problemów ze spaniem, na fluoksetynie spałem 3-4 godziny i nie był to spokojny sen. Mimo lęku i niepokoju, nie mam drżenia rąk i mięśni, nie ma też derealizacji. Niestety kastruje mnie tak samo jak fluo. Jak to możliwe, że Ssri bardziej podbija noradrenaline niż Bupropion? Nikt mi już nie wmówi, że fluoksetyna działa tylko na serotoninę, jakieś liczby w internecie pokazujące blokadę czy też siłę blokady NET to tylko teoria. Ja czuję, że fluoksetyna mocno podnosi noradrenalinę i pewnie dodatkowo działa na jeden z receptorów powodujących lęk - stąd to wybitne działanie prolękowe i pobudzające. Bupropion przez samą noradrenalinę jeszcze w generyku wywołuje "tylko" niepokój i zdenerwowanie. Niestety z depresją nic nie robi, choć wiem, że więcej czasu trzeba by na tym posiedzieć. Ale nie wiem czy będę w stanie wyczekać. Rok już czekam na poprawę, trzeci lek, człowiek po takim czasie naprawdę wariuje i nie ma już cierpliwości.
  9. Po tygodniu na Welboxie moje odczucia i przemyślenia są takie: nie czuję kompletnego żadnego oddziaływania na organizm. Oczywiście mówię tu o skutkach ubocznych bo nic więcej po tygodniu nie można stwierdzić. Jest to bardzo dziwne ponieważ moje ciało jest bardzo wrażliwe na działanie jakichkolwiek substancji wpływających na psychomotorykę. Każde Ssri po 3-4 dniach od razu powodowało u mnie zwiększenie lęku i inne typowe skutki uboczne. Nawet Hydroxyzyna mocno mnie zamula. Tu byłem przygotowany na to samo, szczególnie że względu na noradrenalinowe działanie leku. Nic takiego się nie dzieje. Nie dzieje się też nic co jest charakterystyczne dla działania tego leku - mam apetyt, śpię lepiej niż na Sertralinie, nie mam drżenia rąk, palpitacji serca, nadpobudliwości, lęk się nie zwiększył, libido nie podskoczyło, nie mam wstręt do papierosów. Moim zdaniem prawdą jest to co mówił lekarz że generyki bupropionu są o wiele słabsze, a moim zdaniem mogą też działać w niewłaściwy sposób. Niepotrzebnie więc balismy się przepisania Wellbutrinu. Jak miałem kilka lat temu Blister Wellbutrinu to jego działanie czułem już po 3 dniu.
  10. Poczytałem na zagranicznych forach i różnie z tym jest powiem Wam niektórzy po przeskoczeniu na branie na noc o dziwo lepiej spali mając wcześniej problemy ze snem kiedy brali rano. Ja na szczęście narazie nie mam problemów w tej kwestii ale to dopiero 3 dzień. W ogóle myślałem, że przy moich lękach już pierwsza tabletka spowoduje u mnie ich nasilenie przez tą noradrenaline jednak nic takiego nie ma miejsca na szczęście. Choć lekarz mówi, że właściwe działanie leku i reakcja organizmu przyjdzie najwcześniej w 4 tygodniu.
  11. Bierzecie na noc czy w dzień? Może, lepiej na noc, żeby przebolec te skutki uboczne i lęki żeby nie dokuczaly w ciągu dnia. Chyba, że jak wezmę godzinę przed snem to nie będę mógł spać.
  12. Czy odczuliscie różnicę w działaniu po przejściu z Wellbutrinu na generyki? Czytam, że z bupropionem producenci mają problem, żeby odtworzyć mechanizm działania w wersji extended release i pacjenci akurat w przypadku tej substancji czują kolosalną różnicę na niekorzyść przy stosowaniu zamienników. Mój psychiatra sugeruje zamiennik bo wg niego jest słabszy więc może mnie aż tak mocno nie będzie pobudzal i generował lęków. Pół biedy jakby były słabsze, ale różnice dotyczą głównie zdecydowanie większej ilości skutków ubocznych i ich wìększej intensywności. Który lepszy: Bupropion Neuraxpharm czy Welbox?
  13. Czy ktoś z osób biorących ten lek przez wiele lat zmieniał i zauważył jakąkolwiek różnicę w działaniu fluoksetyny od innych producentów? Jaki generyk był dla was najlepszy?
  14. Ale jednak w połączeniu z Mirtazapiną. Ciekawe jakby było solo. Zastanawiam się nad tym lekiem, ale nie chciałbym żadnych dodatków. Opinie tu i na zagranicznych są średnie.
  15. I jak wrażenia na tej lamotryginie? Może pomóc na lęki i depresję sama?
  16. Oczywiście skuteczności działania nie, stwierdzam tylko, że nie dam rady wytrzymać jeszcze bardziej nasilonych ubocznych, bo walczę z nimi już 11 tygodni. Lek działa właściwie po kilku tygodniach, ale uboki przychodzą natychmiast i to jest fakt. Jeszcze pół biedy jakby było tak jak każdy ględzi- 2 tygodnie. Nie u mnie jest to zawsze powyżej miesiąca, a teraz na Sertralinie ponad 2 miesiące.
  17. mio85

    SSRI-temat ogólny

    Z własnego 18 letniego już doświadczenia z tymi lekami stwierdzam, że lekarze za szybko podwyzszaja dawki zamiast odczekać te 2 miesiące na jednej. Stabilizacja i czas jest dużo ważniejszy od dawki. Tymczasem mój i wielu innych daje na start terapeutyczną i już po miesiącu każe zwiększać, nieraz podwajac. Nie dość że nic to nie daje to jeszcze podkreca uboki. Byłem na 50 mg sertraliny, jeszcze pewnie nie zdążyła osiąść na dobre, a tu już konieczność 100 mg co mnie jeszcze bardziej pograzylo. Teraz miałem wskoczyć na 150 mg. Dramat. Zostaje teraz na jednej dawce dłużej, ale przez niego teraz nie wiem czy 50 mg by nie było wystarczajace.
  18. Czy ktoś z was poczuł się lepiej po zmniejszeniu dawki? Ja po 5 dniach na 150 mg i strasznym pogorszeniu wróciłem na 100 mg. I o ile na 100 wcześniej nie czułem się dobrze to teraz, ta dawka jest jakby inaczej odbierana przez organizm. Po tym jak poczuł 150 to 100 jest teraz lepiej tolerowane. Myślę, że na 75 byłoby jeszcze lepiej. Czy czas potrzebny na pełne dzialanie danej dawki jest taki sam w przypadku zwiększenia i zmniejszenia dawki (8-12 tygodni) czy jeśli wraca się do niższej to efekt przychodzi szybciej? Zgodnie z tymi wyswiechtanymi teoriami powinno się zacząć liczyć czas na efekt od nowa przy każdej zmianie dawki. Ja jednak mam odczucie, że przy zmnijszeniu efekt może przyjść szybciej.
  19. Czy lek ten pomógł komuś kto miał sukces na Ssri ale ze względu na skutki uboczne zmienił? jest w ogóle szansa na to, że na tą samą osobę może zadziałać teraz lek noradrenalinowo dopaminowy, jeśli wcześniej serotoninowy pomógł? Ja myślę nad tym Wellbutrinem, bo co prawda miałem remisje na jednym Ssri, ale tylko jednym. Próbowałem innych bez efektu.
  20. Owszem każdy Ssri nasila lęki, ale po jakimś czasie, gdy lek zadziała lęki powinny zniknąć. Tak zawsze było u mnie na Fluoksetynie. Generalnie każdy antydep nawet sedujacy może mieć potencjał lękotwórczy. Wellbutrin też u mnie wywolywal niepokój bo ingerencja w noradrenaline i dopamine też wpływa pośrednio na serotoninę, nikt nie ma takiej wiedzy żeby to potwierdzić lub zaprzeczyć, ale te 3 neuroprzekaźniki nie działają niezaleznie od siebie. Moim zdaniem jest to niemożliwe i dopiero po uzyskaniu balansu w organizmie tej świętej trójcy czy to poprzez Ssri snri czy Sari osiąga się remisję.
  21. Ja nie. Tylko raz gdy zszedlem z Ssri i po kilku tygodniach wziąłem Wellbutrin. Poprawa była znacząca zaledwie po kilku tabletkach. Później jednak wróciłem do Ssri i odstawilem Wellbutrin i znów było słabo z erekcją. Jak teraz wyjdę na prostą na Ssri to dorzuce Wellbutrin A czy możliwe jest, że w przypadku problemów z regularnym wyproznianiem i skąpomoczem wzrasta stężenie Ssri w organizmie. Tzn. Załóżmy że biorę 100 mg sertraliny ale nie zalatwiam się od tygodnia i rzadko oddaję małą ilość moczu. Sertralina jest organizowane przez wątrobę i nerki. W związku z tym stężenie leku w organizmie może być większe i mimo że biorę 100 mg to się kumuluje i organizm dostaje za dużą dawkę? Lepiej się czułem gdy miałem codzienne regularne stolec. To samo na fluoksetynie bylo. Jak mam zatwardzenie to działanie leku jest jakby zablokowane. Ktoś ma wiedzę na ten temat?
  22. A zapomniałem dodać, że on też sugeruje brać w dwóch dawkach, ale nie sprecyzowal. Czy 75mg o 9:00 i 75 mg o 20:00 będzie działało terapeutycznie jak 150 mg naraz czy nie będzie to wskazana dawka dobowa?
  23. Tak każe lekarz twierdzi, że 25 mg to nie jest duża zwyżka, a poważne leczenie zaczyna się od 100 mg. Mialem wskoczyć od razu z 50 na 100 ale zrobiłem to łagodniej. Teraz mam wejść na 150 mg wejdę, zobaczę czy da się to znieść. Mówi, że 2 tygodnie może trwać przyzwyczajenie. Dla mnie i tak każdy dzień to cierpienie.
  24. 10 tygodni na sertralinie. Miesiąc 50, ok 2 tygodnie 75, 100 mg ponad 3 tygodnie. Tylko kilka dni dobrych. Już chciałem dziś sugerować lekarzowi zmianę ale on upiera się że skoro były przeblyski to 150 mg jeszcze miesiąc. Ma to sens według was? Na zagranicznych forach sertralinowcy z kolei piszą, że dla tego leku każda zmiana dawki to liczenie od nowa, a pełny efekt nowej dawki to 12 tygodni. Jestem załamany
×