Guzik

_Jack_ większość ludzi niestety sobie nie wyobraża czym może być depresja(dystymia) myślą że jak im spadnie nastrój bo mają dziurę w skarpecie to mają depresję, nie wiedzą że człowiek z dystymią walczy każdego dnia, o wszystko, o to aby pójść do pracy, zrobić pranie.

Ale kiedy?! Jak będę mogła to oczywiście przybędę!

U mnie tak samo, na 3 roku nie byłam nawet w stanie jeździć na uczelnię, wykłady to jedno, ale były ćwiczenia na których byłam chyba 3 razy przez semestr cały, słabe oceny z egzaminów, albo poprawki, nawet warunki. Szkoda, że tak się stało. Ale nie mogłam przezwyciężyć stanu w jakim wtedy byłam.

Obstawiam, że przez depakinę mogłeś utyć. Ja utyłam na fluanxolu, biorąc ketrel waga zaczęła spadać.

Po tym jak lekarz przedstawił mi plan, że będę brała wenlę (225mg) + fluanxol(1mg) + abilify(?) to wierzę w każde miksy

Carlos leki nie zmieniają sposobu myślenia, od tego jest psychoterapia.

Dostałam zgodę na indywidualną organizację studiów! Dzięki temu będę mogła kontynuować terapię!

Czy ktoś brał abilify albo zeldox na tą przypadłość?

A ja będę brać Abilify albo zeldox chyba.... muszę dwa tygodnie czekać, znowu. Do tego wenlafaksyna 225mg. Niedługo zacznę świecić.

Dzień dobry wszystkim!

AAAAAAAAAAAAAAAAA! Jeszcze dwa tygodnie mam brać fluanxol!!! mam dość tego leku i tycia na nim. Jutro idę do opery i chciałabym ubrać moją sukienkę, ale co? co? g*wno bo się nie mieszczę.

Ja akurat na ketrelu schudłam to co utyłam na fluanxolu. To był jedyny plus tego leku. Na fluanxolu tyję okropnie, wenlafaksyna nie wpływa u mnie na wagę. Żaden z tych leków nie wpływał u mnie na apetyt, więc ten wzrost wagi nie wiem z czego wynika ale na pewno nie z tego powodu że dużo jem, bo ograniczyłam jedzenie do minimum a i tak tyłam i tyję na fluanxolu. Okropnie to frustrujące. Jadłam jakieś błonniki i guzik to dawało. Za dwa tygodnie zmiana leku (mam nadzieję). Jeśli u Ciebie problem tycia wynika z jedzenia to chyba można nad tym jakoś zapanować? Wiadomo to trudne, bo jak chce się jeść to się chce, najlepiej wtedy uciekać z dala od jedzenia, nie kupować jedzenia bo wtedy się go nie zje.

Vivaldi! Uwielbiam słuchać jak jest ciemno, szaro, ponuro i zimno! [videoyoutube=] [/videoyoutube] nie wiem jak się robi okienko

A ja żyję bo chcę spełnić moje marzenia, chcę realizować się w dziedzinie którą umiłowałam.

Dzień wizyty u mojego psychiatry!! Nadzieja na normalne życie :D

PoznacSiebie buhaha! No nie jest zajebiście, nie jest. Ciekawa jestem tej hipnozy dla osób z depresją, osobiście bym chyba umarła z lęku, bo jak tak siedzę i się skupiam na sobie to pojawia się otchłań a otchłań to paraliżujący lęk.

Chyba w ciężkiej depresji trudno przeżyć dłużej niż 2 lata, ja to miałam tyle objawów i takich, że musiałam biec przez most aby nie rzucić się pod pociąg, gdyby to dłużej trwało to pewnie nie miałabym siły biec. Ciężka depresja? U mnie wszystkie możliwe objawy łącznie z psychotycznymi, wszystko odbiło się na kondycji organizmu i dobrze bo w ten sposób trafiłam na pogotowie skąd odesłano mnie do psychiatry.

bakus przecież ja Tobie nie odradzałam hipnoterapii, mówiłam że nie mam pojęcia jak to działa, że nie jestem ani za ani przeciw, namawiałam Cię do próby podjęcia psychoterapii. Co do zlotu trójmiejskiego, musisz zaglądać w dział miasta.

carlosbueno przecież Twoi rodzice nie będą żyli wiecznie, musisz pomyśleć o swojej przyszłości.

Oooooo tak, ja prostego zdania nie mogłam przeczytać ze zrozumieniem, myślałam że mnie upośledziło, miałam poprawki, warunki, leki pomogły.

Dziwny temat! Pewnie że osoba z nerwicą lękową może skończyć studia. Ja mam ciężką depresję, dystymie i zaburzenia osobowości i w tym roku mam zamiar zostać panią magister. Nie było łatwo, trudno jeszcze będzie ale skoro dałam jakoś radę i w apogeum choroby nie wyrzucono mnie ze studiów to teraz na końcu sobie poradzę!

No proszę! Niemożliwe! A tak się uparłeś! Myślałam, że zapuścisz korzenie w domu i będziesz wiecznie smęcił. A teraz latasz po mieście i zagadujesz dziewczyny. Dobrze że działasz, że próbujesz. Może wcale niepotrzebna jest Tobie terapia, skoro się przekonałeś że można wyjść z domu i się nie bić to może do innych rzeczy też dojdziesz sam.

Widzę bakus że coś zmieniasz, że wychodzisz z domu! to super! Zatem jakoś sobie radzisz z tymi lękami że będziesz musiał się bić?

Wiesz jak na mnie działa kofeina? Wypiję pół litra kawy i idę spać. Brałam nawet kofeinę w kapsułkach nic to na mnie nie działa, guarana też wielka lipa, ale powodzenia życzę, może ja się uodporniłam bo kiedyś bardzo dużo kawy piłam.

Stonka! Próbuj Abilify! Myślę że warto spróbować. Masz jakąś inną alternatywę?