Jejkuś... przeglądam to forum i takie stany się naprawdę leczy? Ostatnio na nauce jazdy ogarnęło mnie takie poczucie obcości i nie siebie i nie wiedziałam co się dzieje i zupełnie nie wiedziałam co w tym samochodzie robię i wszystko było tak okropnie dziwne i jakieś takie dalekie nieosiągalne mimo że tak sobie jechałam i bałam się okropnie że coś się zaraz stanie przez to że niezbyt siebie czułam nie mówiąc o samochodzie ale zebrałam w sobie tyle siły aby przebić się przez to wszystko i powiedzieć instruktorowi że czuje że jakoś dziwnie jadę a on powiedział że ok nic to nie zmieniło ale wiedziałam że jest, zawsze gotowy do reakcji, innym razem ale to już w domu cofnęłam się do głowy, nie wiem jak to określić ale tak było, i to nie-czucie jak bym była skamieniała sparaliżowana, tak jak bym gdzieś ulatywała? Czemu tak się dzieje? Co to jest?