Skocz do zawartości
Nerwica.com

polakita

Użytkownik
  • Postów

    899
  • Dołączył

Treść opublikowana przez polakita

  1. Przerażające jest to co piszesz, moim zdaniem on cię na maxa wykorzystuje, wykorzystuje seksualnie, i żeruje na twojej słabości, jaką jest choroba, nie pomaga ci przy szukaniu pracy nawet. Szantażuje cię, i w gruncie rzeczy nie chce wyjść za ciebie za mąż bo gdyby chciał to by to już zrobił, a tak tylko przedłuża sytuację która mu odpowiada. Moim zdaniem, poszukaj sobie kantydata na męża, kogoś na kim mogłabyś polegać, kto będzie cię wspierał w walce z nerwicą, a być może z niej wyjdziesz. Myślę że ta sytuacja emocjonalna w której jesteś może tylko pogłębiać twoją nerwicę, myślę że ja bym nie wytrzymała nerwowo. Jeżeli jesteś na tyle silna, to go rzuć, skoro nie chce ślubu, po co masz mu jeszcze więcej czasu poświęcać?
  2. Aurora, niestety nerwica daje różne objawy, chce nas oszukać i czasem objawy się zmieniają, jeżeli ci wyniki wychodzą dobre to sama widzisz że to system nerwowy wywołuje te reakcje, a nie jest to żadna choroba somatyczna... dobrze że zrobiłaś podstawowe badania, ale czy jest sens żebyś płaciła za dodatkowe? czy nie wolisz tych pieniędzy przeznaczyć na leczenie nerwicy w jakiejś formie?
  3. Być może jesteś jedyny w tym wątku albo na tym forum, który jest żonaty i ma dobry seks, ale reszta w to nie wierzy bo nigdy jeszcze nie uprawiali małżeńskiego seksu -- 02 lut 2011, 15:11 -- LitrMaślanki,
  4. Justynianus, uwierz że każdy z nas chyba ma podobną historię... po pierwsze, nie wierzę że ci koledzy żyli od dzieciństwa jak w raju, te "normalne" rodziny też miewają różne problemy, czasem duże... każdy z nas jest jakoś przez życie skrzywdzony, i pewnie nadal będzie krzywdzony czasami... A twoja rodzina, pewnie wymaga że chłopak mający dwadzieścia-kilka lat będzie się już sam utrzymywał, nie jest to dziwne, chyba nie chcesz być na ich utrzymaniu ciągle? No a to czego emocjonalnie ci nie dają, być może musisz znaleźć gdzie indziej, w przyjaźniach, w związku, itp. Ale jak zostałeś skrzywdzony psychicznie przez rodzinę? Jeżeli to zrozumiesz, i też to że nie zrobili tego celowo, tylko sami nie potrafią lepiej, nie umieli cię więcej kochać... bo sami też mają jakieś braki. Jesteś na studiach, masz problemy ale może będziesz umiał je przezwyciężyć, nie umiem powiedzieć dlaczego psychoterapia ci nie pomogła ale być może musisz szukać dalej!
  5. Agusia, błagam, co ty chłopakowi wmawiasz, jaki obniżony poziom inteligencji, chłopak ukończył podstawówkę, liceum, a teraz robi studia, z tego co pisze nie ma braku kompetencji intelektualnych, tylko problem z koncentracją, i lęk który paraliżuje możliwość swobodnego myślenia. I nie wygląda to też na niechęć do nauki, przecież chce się uczyć ale coś mu przeszkadza!
  6. zahaczyć o lekarza na pewno nie zaszkodzi, a z drugiej strony zrób co możesz aby odzyskac spokoj. Ja musze ci powiedziec ze duzo mi dalo kiedy zaczelam z powrotem przyjmowac komunie, wiec nie wiem jak u ciebie kwestia wiary i praktykowania, ale moge polecic sakramenty, spowiedz i komunie jako swoiste lekarstwo.
  7. polakita

    Proszę o pomoc:(

    A po co jest państwowa służba zdrowia? nie chcesz czekać miesiąc, to wolisz w ogóle nie iść? Dziwna logika. Do psychiatry idzie się raz na jakiś czas, po diagnozę i ewentualnie leki. A czy się wgłębi w to co ci dolega, niekoniecznie zależy od tego czy jest prywatnie czy państwowo, tylko czy jest dobrym lekarzem czy nie, a myślę że tu i tu trafiają się różni. Tak więc nie marudź i idź coś zrobić ze swoją nerwicą, bo sama nie przechodzi. U psychiatry musisz poprosić o skierowanie do psychologa.
  8. nicram, twoi rodzice się bardzo mylą, po pierwsze nerwica a inne choroby psychiatryczne to zupełnie dwie inne sprawy, osoba z nerwicą jest w pełni poczytalna, poza tym jest wyleczalna. Byc może w naszym kraju leczenie psychiatryczne ma złą opinię, ale to jakieś poglądy ze średniowiecza. Nerwica/depresja jest jest jedną z najczęstszych chorób! A to co lekarz sobie wypisuje w karcie, nie idzie nigdzie dalej, tylko zostaje w klinice... kiedy jesteś przyjmowany do pracy, masz wstępne badania lekarskie (krew, mocz itd) plus wywiad na co chorujesz, nawet nie musisz wspominać o nerwicy. Ja miałam takie badania robione, o nerwicy wspomniałam, ale nie było to żadną przeszkodą żebym dostała zaświadczenie o zdolności do pracy (w biurze). Tak więc nie bój się!
  9. marchewa238, na pewno nie uzna za błahe, to znaczy czasem problemy mogą byc błahe, ale nasz stan emocjonalny bywa bardzo marny. Zwłaszcza problemy emocjonalne, z mężem, partnerem, potrafią człowieka dobić, i jeżeli nie układa ci się z mężem, a jesteś osobą wrażliwą, to wierz mi że to może doprowadzić do obłędu! Do psychiatry idzie się bez skierowania, do psychologa trzeba mieć skierowanie, i warto o nie poprosić. Tak jest państwowo, za pieniądze oczywiście możesz mieć co chcesz. Myślę że wam byłaby potrzebna terapia małżeńska, bo to się dzieje między wami a nie tylko wewnątrz ciebie. Może wydrukuj swojego posta albo w jakiejś skróconej wersji pokaż to lekarzowi?
  10. to nie depresja, tylko zaburzenia lękowe.... czuć czasem lęk jest normalną rzeczą w życiu, ale jeżeli sie pojawia w sytuacjach kiedy nie ma żadnego zagrożenia, to wtedy jest to choroba. Jeżeli poszłabyś do lekarza, to pewnie dostałabyś diagnozę "zaburzenia lękowe", a choroby jak wiesz trzeba leczyć, bo nie zawsze same przechodzą... fajna jest psychoterapia ale nie wiem czy mieszkając za granicą byłoby ci łatwo to zrobic.
  11. Bar Que Huong jest tu http://mapa.targeo.pl/Mapa_Polski,19,21.01802,52.21982?l=bd8605572ba5dc74 po zachodniej stronie placu (czyli od strony metra) na parterze jest kawiarnia Coffee Karma, a na piętrze sławetny chińczyk. Dojazd metrem do Politechniki, albo tramwajem do pl. Zbawiciela (4, 18, 10, 35 itp). Mnie w niedziele jak zwykle nie pasuje ale życzę ciekawego spotkania.
  12. Heron, jeżeli masz napady lękowe, to być może twój problem nazywa się "lęk napadowy" u mnie to zdiagnozowali jako F41, a nie jako "inne". [Dodane po edycji:] W pewnym sensie tak, miałam taki silny konflikt wewnętrzny, jakby długotrwały stres - ale całe życie byłam nerwowa, dlatego myślę że nerwica miała podatny grunt...
  13. atakują mnie zarazki błłłłłeeee..............
  14. ruchy kopulacyjne widzę nienawykła jestem obcych ludzi w takim stanie oglądać
  15. a ja proponuję coś zrobić z tym WULGARNYM awatarem tego Michuja, czy nie może sobie pobzykać w domu tylko musi na forum publicznym?
  16. polakita

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=CpHImwqOlHM&NR=1&feature=fvwp]CHŁOPAKI SĄ ZAJ***ŚCI[/videoyoutube]
  17. A ja uwielbiam moją dentystkę... działa szybko i prezycyjnie, a ja nie jestem osobą bardzo wrażliwą na ból i nawet nie proszę o znieczulenie jeżeli to tylko borowanie... jeżeli ktoś jest z Wawy to mogę polecić :) jedyne co mnie boli to opustoszała kieszeń, bo prywatnie niestety kosztuje... Ale rzeczywiście kiedyś było inaczej, jako dziecko to był potworny lęk, wtedy były inne narzędzia i naprawdę cholernie bolało... myślę że dużo bardziej niż teraz.
  18. polakita

    zadajesz pytanie

    Hahahhahahah !!! nawet nie wiem co to są cynaderki Nie, nie staram się opanować krzyku, raczej staram się jeżeli to bliska osoba, powiedzieć co mi leży na sercu i czasem się wkurzam, myślę że to nic złego czasem się wkurzyć, to oczyszcza sytuację. Nie ma nic złego w tym żeby się czasem zdenerwować, szczerze mówiąc jestem dość skrytą osobą i nawet lubię czasem wybuchnąć bo to takie oczyszczające A jeżeli w pracy to już trudniej bo trzeba jakąś dyplomację zachować, ale i tak uważam że lepiej powiedzieć otwarcie jeżeli coś mi nie pasuje. [Dodane po edycji:] No dobra, jakie najbardziej lubisz imprezy - albo na jakiej najfajniejszej imprezie ostatnio byłe/aś ?
  19. polakita

    zadajesz pytanie

    złość lepiej z siebie wyrzucić niż ją w sobie dusić. Prawda jest prawdą i jeśli coś cię wkurza to czemu o tym nie powiedzieć? Co dziś na obiad?
  20. Tornado, myślę że rozdzielność finansowa to dobry pomysł... i wcale się nie dziwię że już nie wyrabiasz, tak samo potrzebujesz wsparcia i pomocy, nie tylko dbania o siebie, dziecko i faceta który ma ciągle fochy... nie znam go, na pewno ma jakieś zalety ale myślę że dobrze żebyś trochę odpoczęła od tych problemów i spojrzała na nie z daleka - bo na razie się w tym wszystkim miotasz... nie obraź się ale widzę cię trochę jak żona alkoholika która wierzy ciągle że jej mąż przestanie pić, obwinia siebie, czuje się za wszystko odpowiedzialna... zamiast kopnąć go w d** i posłać na księżyc.
  21. polakita

    Sen

    właśnie chyba twoim problemem jest nie tyle bezsenność (bo zdaje się że śpisz tylko tak późno zasypiasz że nie zauważysz kiedy) tylko to, że się tej bezsenności boisz... wiesz ja też miewam kłopoty ze spaniem, ale im bardziej się myśli o zaśnięciu, tym trudniej zasnąć... a po kilku nocach nieprzespanych naprawdę można chodzić już po ścianach. Spróbuj się jakoś zrelaksować, chocić na spacery, na basen, jakieś ziołowe delikatne pastylki brać, czytać księżkę przed snem, może pomoże.
  22. polakita

    nerwica ???

    erostakles, powinieneś sobie zrobić badania krwi, hormonów itp. jeżeli cię nie trapią jakieś gryzące problemy emocjonalne, to twoje objawy są tylko i wyłącznie fizyczne. Może też być tak że jesteś w wieku dojrzewania i jesteś w trakcie "burzy hormonalnej" ?
  23. Właśnie tak mi się wydaje, że za bardzo się nim przejmujesz, co on powie, co on zrobi, a mniej się przejmujesz tym czego TY potrzebujesz, czego potrzebuje wasze DZIECKO - w ogóle nie rozumiem sytuacji że ty pracujesz, a on siedzi w domu i jeszcze marudzi ???!!?! zamiast cię po rękach całować że utrzymujesz za niego cały dom. I nawet sobie nie szuka pracy? Owszem wydaje mi się że dałaś mu się wmanipulować, i jeszcze siebie oskarżasz a nie dostrzegasz jego winy. Nie wiem na co jest chory twój mąż, ale wygląda że dolega mu coś więcej niż depresja/nerwica... albo ma paskudny charakter, albo jest niezdolny do prowadzenia normalnego życia... Czy on przypadkiem nie ma jakiejś poważniejszej choroby psychicznej? jeżeli nie jest w stanie pracować, to coś jest z nim NIE TAK!! A może ma za dobrze bo utrzymuje go matka i żona - może NIE MUSI pracować bo i tak wszystko ma? Ale jak facet który ma dziecko może nie szukać pracy? Wybacz ale ja się dziwię dlaczego przy nim trwasz za wszelką cenę, rozumiem że jest mężem ale chyba się nie sprawdza w tej roli... ani w roli ojca, wybacz że mówię tak wprost ale może OTWORZYSZ OCZY i przestaniesz siebie oskarżać o to, ani na siłę go wlec na terapię skoro on nawet nie chce...
  24. Ja rozumiem tyle że jesteś młodą dziewczyną, chcesz ułożyć sobie życie, a z chłopakiem chorym i to poważnie, jest to trudne... Masz do wyboru albo dźwigać ten krzyż, jaki życie na ciebie nałożyło, zakochałaś się w chorej osobie, albo go odrzucić i szukać swojego szczęścia. Musisz sama podjąć tą decyzję, a jest ona bardzo ważna bo zadecyduje o twojej przyszłości. Myślę że gdybyś go zostawiła to byłoby egoistyczne, ale ty po prostu szukasz normalnego życia i "szczęścia" - pytanie czy byłabyś szczęśliwa jeżeli zostawisz kogoś kogo kochasz od lat? Nie rozumiem tylko dlaczego odmawiacie sobie wszelkich wyjść, jeżeli ten chłopak jest uziemiony, to tym bardziej powinniście wychodzić, spotykać się z ludźmi, a nie siedzieć w czterech ścianach. Dlaczego nie iść na wesele? Nawet gdybyś miała mu pomagać chyba on mógłby jakoś dotrzeć? Czy nikt nie wie o jego chorobie? W ten sposób odseparujecie się od ludzi i zostaniecie jak dwa pustelnicy...
  25. damian687k, ja uważam że bardzo dziwne że sobie sam dawkujesz lekarstwo, w padaczce o ile wiem lekarstwa przyjmuje się przez długi czas, nie znam się na tej chorobie ale wiesz lekarstwa to nie cukierki, nie możesz sobie od tak przestać brać rano. W koncu to jest jakaś silna chemiczna substancja. może stąd twoje dziwne sny?
×