Skocz do zawartości
Nerwica.com

kandee

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kandee

  1. Dziekuje za slowa otuchy i wsparcia- sa mi teraz bardzo potrzebne. Jak dobrze,ze tu jestescie,ze czlowiek moze tu powiedziec co czuje i spotkac ludzi ,ktorzy go rozumieja .Najgorsze sa wczesne poranki, nie moge spac , boli mnie brzuch ,oblewa pot , serce kolacze jak oszalale ,robi mi sie slabo . Co rano dostaje jakies ataki szlochu ,glowa jest tak pelna mysli ,ze mam zamiar bic nia o podloge . Wyrzucic to - tylko jak ?Caly czas mam w myslach to co sie stalo . Zeby ktos potrafil przedstawic mi taki argument ,ktory przyjmie moj mozg ,zaakceptuje ,ze w koncu zaakceptuje ,ze to malo znaczace ! Sni mi sie to po nocach .Wiem ,ze akceptacja tego wydarzenia wywolalaby u mnie spokoj ,tylko jak to zrobic ? Ciagle obwinianie sie za to co sie stalo . Boje sie ,nie mam sil . Czy u Was depresje tez spotegowalo jakies zdarzenie ? U mnie zaczelo sie kilka miesiecy temu , obnizony nastroj , czasami chec zostania w domu , lek o siebie ,najblizszych ,caly czas myslenie ,ze cos sie stanie ,ze jak nie zrobie czegos to cos sie stanie ,ale jakos funkcjonowalam miedzy ludzmi ,po czym trach to zdarzenie i uczucie jakby ktos ze wszystkich sil mnie powalil i juz nie pozwolil wstac. Wszechogarniajacy bol , rozpacz , obwinianie i tak w kolko. Bardzo sie boje .Probuje wmawiac sobie , ze w koncu to minie , ze po kazdej nocy przychodzi dzien ,a po burzy spokoj , ze ten bol w koncu przejdzie i bedzie dobrze ,musi byc ,ale tak jest chwile i zaraz potem zaczyna sie jazda na nowo .. Prosze poradzcie co dalej robic ..
  2. Bradzo dziekuje za odpowiedz . Na emigracji nie zyje sie latwo , brak rodziny i przyjaciol doskwiera niemilosiernie. Nie bardzo moge pojsc tutaj do lekarza moj jezyk nie jest az tak plynny bym mogla swobodnie rozmawiac w tym jezyku z lekarzem, nie mam ubepieczenia i tez niezbyt dobry czas na wydanie pieniedzy. Caly czas wmawiam sobie ,ze musze sobie jakos poradzic , ze dam rade przede wszystkim dla dziecka !!! ...ale sa momenty ,ze tylko placze tak ze mam wrazenie zaraz wyladuje w jakims zakladzie zamknietym. Blaagam napiszcie mi cos zebym mogla sobie to ulozyc w glowie. Obwiniam sie za to ,ze nie wrocilam w to miejce gdzie to zgubilam . Ogolnie szukalam ,ale w drodze powrotnej przypomnialam sobie fakt ,ze ktos chyba mnie wolal ,a ja nie zareagowalam ( a moze to wtedy, w tym miejscu) to wraca do mnie ,dzisiaj mi sie to snilo , to ze moje dziecko mialo ja od urodzenia zawsze przy sobie ma okazuje sie duze znaczenie dla mnie . Nie potrafie tego ogarnac, darowac sobie ,ze tak sie stalo , ze tak bywa , ze to niezywa istota. Boje sie ,naprawde sie boje . Moj maz widzi ,ze wrecz wolam i blagam o pomoc ,probuje mi wytlumaczyc ,ale juz sie poddal ,juz nie ma sil ,musi przeciez isc do pracy ( musi sie w niej wykazac ) . z pewnoscia nie dodaje mu to energii , jak tak dalej pojdzie to wszyscy dostaniemy w glowe. a ja zostaje z tym sama i tak w kolko , zmuszam sie do wstania z lozka bo dziecko ,obowiazki domowe juz mnie nie obchodza ,ot tyle by dziecko mialo co jesc , prawie nie jem ,potrafie tak o jednej herbacie przetrwac dzien ,najlepiej tepo przed telewizorem, czasami nawet nie wiem co ogladam.ot tak zeby w cos patrzec ,zeby na czys skupic wzrok. Moje myslenie jest niby racjonalne ,dobrze wiem ,ze ludzie maja straszne problemy ,ale na ten czas nie potrafie tego przeskoczyc i znowu obwinianie sie jak moge tak glupio myslec , Blagam napiszcie kilka slow co o tym myslicie , przeciez zdrowy czlowiek tak chyba nie reaguje na takie sprawy ? juz sama nie wiem ,wiem ,ze bardzo sie boje bo juz tego nie kontroluje.Dziekuje za wszelka pomoc
  3. Kochani ! Zaczne od tego ,ze mieszkam poza granicami Polski z mezem i dzieckiem . Jak wiadomo brak rodziny i przyjaciol sprawia ,ze czlowiek czuje sie strasznie samotny . Oczywiscie mamy male grono znajomych ,ale nie sa to przyjaciele ,ktorym mozna zaufac czy zwierzyc sie. Od dluzszego czasu mam straszne leki ,o wszystko , boje sie o dziecko , o siebie ,o to ze cos sie stanie , wszystko widze w czarnym kolorze , mam tez jakies natrectwa - jak nie zrobie czegos to mysle ze cos sie stanie , trudno zasypiam ,jezeli spie to budze sie kilkakrotnie w nocy no i ciagle w przeciagu dnia widze te sama godzine - to wszystko mnie przeraza i znow bol brzucha ,sciska mnie w gardle , i znowu sie boje .Ostatnio w centrum handlowym moje dziecko zgubilo swojego ukochanego od urodzenia pluszaka , obwiniam sie ,ze to przeze mnie ,ze po co tam jechalam ,za szybko chodze , zajmowalam sie ogladanie ciuchow i to dlatego . Moje dziecko jakos to przyjelo ,a ja caly dzien plakalam i znow te bole brzucha i lek i nie moge sie z tym pogodzic bo dla mnie to tez bylo wazne . Niby mysle racjonalnie , wiem ,ze to blaha sprawa , ze ludzie maja straszne problemy i jest mi wstyd ,ale to jest niezalezne ode mnie . Z jednej strony racjonalne ,logiczne myslenie ,a z drugiej zachowuje sie jak male dziecko .Jestem perfekcjonistka ,bardzo przezywam wszystkie potkniecia .Dodam ,ze nie boje sie wychodzic z domu , nie boje sie ludzi i w miare normalnie funcjonuje tylko ten straszny lek o wszystko. Prosze pomozcie mi ,czy to depresja i dlatego mam takie podejscie do wszystkiego ,prosze napiszcie co o tym myslicie , bo ja juz uwazam sie za nienormalna . Dziekuje
×