Skocz do zawartości
Nerwica.com

depresyjny86

Użytkownik
  • Postów

    7 082
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez depresyjny86

  1. Ja sam nie rozumiem jak można żyć dla samego siebie...ale ja jestem na FS chory więc logiczne że brak mi ludzi i chciałbym żyć dla nich
  2. Darki są najlepsze:) A tak do tematu to noc zapowiada sie dłuuuga bo nie umiem zasnać ostatnio...
  3. A ja czuje że sie staczam...tak ogólnie...chujowe to uczucie.Nic mi sie ostatnio nie udaje.Wszystko mi się wali...Mam takie zrąbane myśli,że już sam nie wiem czego chce,co czuje...wiem tylko,że czuje sie tak żle,że nawet nie mam dalszej ochoty jęczeć.
  4. Myśle,że Salix powinna posłuchać rad udzielanych przez ludzi wypowiadających się wcześniej w tym temacie.Tyle.
  5. A ja dzsiaj zostałem bez powodu nazwany "człowiekiem z marginesu społecznego"....już nieraz słyszałem że jestem idiotą,debilem,ciulem itp. ale żeby "człowiekiem z marginesu..."? Jeszcze mnie paru innych idiotów wkurzyło dzisiaj..... myslałem,że oszaleje....Niektórzy ludzie myślą sobie,ze są nie wiadomo kim....
  6. Spokojnie nic Ci sie nie stanie.....to napewno znowu atak nerwicy.....
  7. depresyjny86

    Muzyka...

    A ja szukam od kilku lat takiej francuskiej piosenki która często była puszczana na Trójce w 2005/2004roku.......jedyne z tej piosenki co pamiętam to to że sie rymowała....a ostatnie słowo tej piosenki to Definitiv/Definitive......
  8. Pozaytywne nastawienie,pozytywne myślenie smo nic nie daje.Przynajmniej u mnie.Trzeba czegoświecej tylko nie wiem czego...no bo ok jest taka sytuacja ide sobie załatwić jakąś sprawe czuje sie zajebiście,mam dobre nastawienie.........a i tak jak już np.jestem w szkole to kompletnie nagle dopada mnie strach i pomimo dobrego nastawienia i tego zajebistego czucia sie i chęci do normalnego funkcjonowania wśród społeczeństwa nie umiem sie odezwać,czuje tyle lęku....a kurde chciałbym bardzo choolera............staram sie coś gadać do ludzi,powiedzieć czasami mi sięuda...tylko czasami.Czuje sie odizolowany,tak jakby inni ludzie byli z innej planety.Z drugiej strony zastanawiam sie czy moze ja jużtaki jestem ze nie potrafie gadać,że jestem takim "cichym gościem"i będe nim do końca życia
  9. Juz możesz zacząć współczuć:)a teraz na serio to juz sam nie wiem co jutro będzie...moze będzie ok....nastawienie zmienia mi sie raz na dobre raz złe...ale nie wszystko jutro zależy ode mnie....pewne czyny,decyzje które zapadną jutro nie zależą ode mnie.. Poza tym chyba samo dobre nastawienie to nie wszystko w pewnych sprawach..........no ale postaram sie jutro takie mieć.Obiecuje że sie postaram,zobaczymy co z tego wyjdzie:) [*EDIT*] Poza tym mam takie głupie pytanie:czy ludzie zdrowi,normalni zawsze mają dobre nastawienie?Przepraszam że tak pytam ale nie znam sie na ludziach
  10. Jak mialem 17 lat też sobie tak mówiłem... ale to nie temat o mnie. Wracając do meritum sprawy: 100% racji Rehak
  11. Łatwo sie pisze :wyjdż do ludzi,znajdż prace,pójdż na siłownie itp...:)Tylko to wcale takie łatwe nie jest a wszystko przez ppieprzony lęk przed ludżmi.W tej chwili walcze z tym,są wzloty i upadki,ale warto walczyćbo w końcu trzeba sobie te życie zmienic na lepsze.Narazie mi np.trudno jest sobie wyobrazić siebie pracującego...ale do cholery musze coś z tym zrobić...i już niedługo sobie wolontariat załątwie który musze mieć...a jutro będe musiał gadać i gadać i gadac z ludżmi i robic za "dziecko we mgle" bo będe musiał pytać się o rzeczy oczywiste dla reszty grupy...I jeszcze będe musiał w jakiś sposób załatwić sobie promotora....i oczywiście znowu będe musiał gadać,i jak zwykle nie wiem co powiedzieć....no ale bede musiał sie odezwać i już.
  12. A ja ....ja jutro będe robił w szkole za ofiare losu...i mnie szlag trafia bo wcale nie musiało tak być...ale zawiodlem i jutro będe musiał zadawać ludziom pytania na które większość zna już odpowiedż...i troche sie tym smuce....
  13. Mnie nie rażą:) A co do historii to rzeczywiście smutna:(.
  14. Ja chce bana to wszystko moja wina!!!!:
  15. Suzak-chodzilo mi o to po prostu,ze jak widze kogoś szczęsliwego to czuje tak ogromną zawiśc i zazdrośc....ale też nie jest tak że ja tylko obserwuje i zazdroszcze,zresztą ostatnio przerodziło się to w cośtakiego że obserwując innych ludzi ja nie zazdroszcze i nie zawiszcze ale żałuje że sam taki nie jestem jak inni ludzie
  16. A mi sie przypomniało że już był temat ze skalą depresji Becka w offtopie i tam ludzie mieli po 60 punktów nawet a tu wystarczy mieć 16 żeby mieć depresje
  17. Kurde,okazało sie że na darmo sie tyle denerwowałem,bo wolontariatu chyba nie załatwia sie w UP Nie zawsze ma się droge odwrotu.Ja np.jeżeli już podejme sie wolontariatu czy pracy to potem nie będe mógł zrezygnować...przynajmniej do momentu kiedy będe musiał to zrobić......bo w końcu co sobie pomyśla o mnie ludzie,rodzina. Tak właśnie jest.To jedyne wyjście A mi sie wydaje że to nie sprawa nastawienia w moim przypadku,bo ja myśle pozytywnie i o tym co ma sie wydarzyć> przed każdym podjęciem decyzji...problem jest wtedy kiedy juz mam coś zrobić,kiedy jestem o krok przed...wtedy dopada mnie niesamowity lęk przed ludżmi,przed zmianą,przed wszystkimi rzeczami zwiazanymi z ludżmi.,świadomośc tego że tak naprawde nie wiem co mam zrobic,powiedzieć,jak powiedzieć,do kogo mam sie udać np.w danej instytucji/do jakiej osoby... Btw.Miło Cię widzieć na forum,Pstryk Aha a te moje epitety wczorjasze do siebie były napisane pod wpływem silnych emocji
  18. Ja również zazdroszcze innym ludziom,, i mam ochote im "odebrać" to co mają a czego ja dzięki chorobie nie mam.
  19. Namiestnik-a co zrobić jak ktoś nie ma bliskich?,jak może osiągnąc znajomośc człowiek który jest chory np. tak bardzo że widaćto po jego zachowaniu?Większośc ludzi niestety odrzuca facetów chorych na depresje,bo sobie myślą,że "no sorry ale ja z takim facetem słabym psychicznie nie chce być"
  20. Czemu każda decyzja życiowa musi mieć w sobie tyle lęku?!Kur.a mać!!!!!czemu wszystko jest takie trudne!!!Boje sie.boje sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:(Ja nawet sam nie wiem czego chce:(Nie wiem o co mam zapytać,co zrobic:(dlaczego ja tak nie moge jak normalni ludzie !!!!!!!!!!!Przepraszam już teraz za tego posta i jego treśc ale po prostu już dzisiaj na myśl o pracy czy wolontariacie i o pójściu do jakiegokolwiek urzędu mam ogromny lęk,łaże z kąta w kąt,jest mi niedobrze,nogi i ręce mi latają na lewo i prawo:(i jeszcze żebym wiedział co gdzie i jak załatwiać ale nie wiem bo jak zwykle musze byc jak dziecko we mgle:(Takiego zjeba jak ja to jeszcze świat nie widział!Jeszcze sie tym denerwuje że w piatek musze załątwic jedną bardzo ważną sprawe na uczelni .. ,nie chce kurva tak życ!.
  21. Człowiek nerwica stanowczo dementuje jakoby myślał kiedykolwiek w ten sposób > Dobrze wiem,ze żaden uklad partnerski nie ma sensu jeżeli ma sie problemy .Taki układ by nie przetrwał(no chyba że chodziłoby o zwykłą przyjażń,chociaż i to trudno osiągnąć bojąc sie ludzi) Aktualnie jestem na etapie pokonywania lęku przed podjęciem albo roboty albo wolontariatu.W poniedziałek sobie wmówiłem,że pójde do urzędu pracy.Chcialbym żeby mi sie udało cos załatwić.
  22. Kolejki są wsżędzie,najprawdopodobniej w innych wymiarach też
  23. Mój dzień w miare dobry choć zaczął się dosyć nieprzyjemnie.Byłem dzisiaj na UKG serca i wyszła tam jedna rzecz:coś z jedna zastawek jest nie tak,gdzieś znikła i to może u mnie powodować przyspieszone bicie serca czasami,poza tym to wyszła jeszcze nieznacznie słabsza funkcja sercowa:EF=52% ale to chyba nic złego? .Z innej beczki:przygotowuje sie do pójścia do urzędu pracy w poniedziałek.
×