-
Postów
775 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez soulfly89
-
Rodzina, związek, samotność....
soulfly89 odpowiedział(a) na ona220 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Twoja sytuacja jest rzeczywiście trudna. Spróbuj pogodzić się z rodziną. Jacy by nie byli, pewnie Cię kochają i zastanawiają się co się u Ciebie w życiu dzieje :) Może poszukaj pracy albo zapisz się do jakiejś szkoły policealnej? Zajmij się swoim życiem. Wiem, że trudno skreślić taki związek, ale to chyba jedyne wyjście. Trzymam za Ciebie kciuki. Też jestem młoda, mam 21 lat, też czasem myślę, że moje życie jest bez sensu i lepiej by było gdybym umarła, ale to tylko chwile. Uwierz w to, że wszystko może się zmienić :) -
Ja się już nie boję. Nic do stracenia - niebo do zyskania. Może to odwaga? A takie obrazki się zdarzają :) Coś pięknego!
-
Eee tam, Nodame, gdyby założyć, że tylko ten może udzielać rad komu się udało, to każdy musiałby się zamknąć, bo każdy ma na koncie jakieś porażki :) Poza tym co to znaczy mieć to szczęście w związku? Ja myślę, że nawet kilka chwil, które mi jakoś rozjaśniły życie, nauczyły mnie czegoś to już ogromne szczęście. Bo w happy end i sielankę to już dawno nie wierzę. Za to nie ma chyba nic piękniejszego niż przez chwilę doświadczyć miłości. Nawet jeśli jesteśmy nieprzystosowani do życia
-
Wymach, a najlepiej wykop! W sam środek swojego strachu! Mentolowe czy klasyczne?
-
Co prawda nie jestem soulfly89, ale odpowiem za siebie. Niektórzy nie mogą sobie na to pozwolić. Cytat z akademickiego podręcznika psychologii (tak, tak, mam w tym roku taki zajebisty przedmiot : Emocje (uczucia) są bardzo zróżnicowane i, według potocznego przekonania, zdolność do wyraźnego przeżywania emocji stwarza to, co się nazywa URODĄ ŻYCIA. Właśnie mój facet stwierdził, po naszej kłótni, że woli być sam. A ja nie mogę się nawet porządnie rozpłakać, chociaż mam teraz szkliste oczy. Nie jestem zła. Cieszę się, że byliśmy razem - wstąpiłam na jakiś wyższy level czy jeszcze do mnie to nie dotarło? Jest mi przykro, palę fajkę za fajką i nie prawie nie jem, ale wiecie co? Warto być zakochanym. Warto po 1000 razy.
-
Nie w tym rzecz.Po prostu za bardzo boję się o swoją przyszłość żeby satudiować nie opłacalny kierunek. Tylko, że rzecz tkwi w tym, że NIE WIESZ na 100% co będzie opłacalne a co nie. Jeśli będziesz tak bardzo się bał o swoją przyszłość to w końcu żadnego kierunku nie zaczniesz, bo każdy może Ci się wydać nieopłacalny. Studia to dużo więcej niż wstęp do kariery. Najważniejsze to nie bać się życia, bo tak czy inaczej każdy popełnia błędy i podejmuje złe decyzje. Jakbyś się starał - tego nie unikniesz.
-
pajak masz niezłą historię za sobą. czasem tak to jest, że trzeba spróbować na własnej skórze niektórych rzeczy żeby wiedzieć czego się chce (albo raczej czego się nie chce). ja też już raz rzucałam studia z mocnym postanowieniem zarabiania pieniędzy i doszłam do podobnych wniosków :) teraz znów studiuję i lubię to czego się uczę. trzymam kciuki, uda nam się :)
-
Dylemat? Heh, no ciekawe jak Ty rozumiesz zakochanie? Bo jak jak jestem zakochana to nie ma dylematu, po prostu dostajesz piorunem w serce i nic nie możesz z tym zrobić. Tu nie ma miejsca na żadną refleksję. Inaczej to nie jest zakochanie tylko chłodna kalkulacja. Chłodna kalkulacja kogoś kto nie chce sobie pozwolić na uczucia.
-
a ja jem twarożek z pietruszką i cebulką
-
Od pokrzywki to ja już jestem specjalistką :) także pozwolę sobie troszku napisać. Mam z przerwami od kilku lat. Na początku myślałam, że to alergia na jakieś zielsko (bo się zaczęło nad jeziorem) ale potem wyszło zupełnie co innego. U mnie to jest bardzo mocno powiązane ze stanem psychicznym i trochę powiązane z alergią. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę, ale odpowiednio przeprowadzone testy na alergię powinny wyglądać tak (piszę o takich, które mamy za darmo z NFZ): I - trzy zestawy podstawowe alergenów wykonywane na przedramionach przez nakłucie igłą - pokarmy, pyłki i cośtam, jeszcze, dokładnie nie pamiętam II - jeśli powyższe nic nie da - trzy zestawy alergenów tzw. "kontaktowych" - paski żywicy z alergenem przyklejane na plecy i zostawiane na 72 godziny (to się nazywa "test płatkowy") III - jeśli powyższe nic nie da - testy wysiłkowe w szpitalu - to jest potrzebne jeśli na przykład ktoś jest uczulony na składnik swojego potu Ja doszłam do II etapu testów. I to nie dzięki lekarzowi - sama musiałam się o to prosić, bo pani alergolog próbowała mi wcisnąć kit, że poza testami z igłą innych testów nie ma (!!!) a jak jej powiedziałam, że ja wiem, że są to jej trochę szczęka opadła i dała mi to cholerne skierowanie. Musicie być świadomi co Wam przysługuje i dbać o swoje zdrowie... A alergia, tak jak astma i wiele innych chorób związanych z układem immunologicznym jest mocno powiązana z psychiką. Na przykład alergia nasila się w stresie. Obserwujcie siebie i swoje reakcje. Mi pokrzywka już prawie przeszła - pomogło mi unikanie jedzenia na które jestem uczulona i zupełna zmiana podejścia do życia. Trudne ale do zrobienia :)
-
Wymyśliłeś sobie te minusy! Po pierwsze - rozpoczęcie studiów wcale nie oznacza, że spędzisz na nich 5 lat. Możesz przerwać po roku, jak Ci się nie spodoba, możesz po 3 latach z licencjatem. Po drugie - co dla Ciebie oznacza "topowy kierunek"??? Kiedyś topowa była psychologia a teraz jest dużo bezrobotnych psychologów, bo wymagania rynku się zmieniły. Coś takiego jak "topowy kierunek" nie istnieje, bo jak nie kryzys to co innego i wszystko się zmienia. Każdy kierunek może być topowy jeśli jesteś na nim specjalistą i pasjonatem. Wniosek - Rób to co lubisz I lepiej zamiast kminić spróbuj na własnej skórze tych studiów. Każde nowe doświadczenie jest lepsze niż siedzenie w domu i nicnierobienie. Warto x 1000 500 100 900! :)
-
Na jakiej podstawie dobieramy partnerów?
soulfly89 odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Jeśli mój mężczyzna szedłby ze mną i niósł tą siatkę z zakupami, to byłby piękny, romantyczny spacer w wirujących płatkach śniegu A deszcz lubię - ładnie pachnie :). Za to samochody śmierdzą i benzyna jest droga. Nie lepiej rowerek? -
Nie wiem czy wiesz Circ, ale ja już jestem mniej więcej zdrowa :) Więc nie wiem o jakich owocach mówisz.
-
Co mam do zaproponowania drugiej stronie ?
soulfly89 odpowiedział(a) na El Chupacabra temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Trochę Cię rozumiem Dean. Ja też długi czas byłam dość "biedna" (bo o prawdziwej biedzie to ani Ty ani ja nie mamy pojęcia). Nie miałam kasy na fajne ubrania, czułam się gorsza od koleżanek. To nie jest tak, że tylko mężczyźni są pod presją pieniędzy - my też. Nie macie pojęcia ile kosztuje fajne ubieranie się, kosmetyki, fryzjer itd. Kiedyś myślałam, że zawsze będę szarą myszką, ale zaradność nie polega na zarabianiu milionów. Zaradność to umiejętność radzenia sobie doskonale z mała ilością pieniędzy w życiu :) Dlatego powiem szczerze, faceci, którzy doświadczyli w życiu braku kasy są dla mnie bardziej wartościowi niż rozpieszczeni synkowie z bogatych rodzin. Bo brak pieniędzy właśnie uczy zaradności, moim zdaniem . -
Pomyliłaś się w cytowaniu i moje słowa podpisałaś Amon_Rah. Oszukiwałam się? Skąd Ty to możesz wiedzieć...
-
Co mam do zaproponowania drugiej stronie ?
soulfly89 odpowiedział(a) na El Chupacabra temat w Problemy w związkach i w rodzinie
debil, jak ja czytam co Ty piszesz to mi oczy wychodzą z czaszki. Jest taka zasada, że związki ludzi z podobnym wykształceniem i statusem materialnym mają największe szanse na przetrwanie, bo po prostu tacy ludzie najlepiej się dogadują - czytałam gdzieś o jakichś badaniach na ten temat. Ponoć najlepiej jest kiedy kobieta ma trochę lepsze wykształcenie ale to facet trochę więcej zarabia . Twoje przykłady jakieś z kosmosu wzięte i w ogóle nie wiem o co Ci chodzi. Zgadzam się w 100% :) -
Nie mogę znaleźć chłopaka/dziewczyny
soulfly89 odpowiedział(a) na peace-b temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Ech, niby warto temu poświęcać czas, ale jak? Jak sobie wyobrażasz poprawianie pewności siebie? Chyba nie stanie przed lustrem i prawienie sobie komplementów . Mi najlepiej poprawia pewność siebie udane działania, jak coś zrobię fajnego i się uda, zdam egzamin, zrobię komuś niespodziankę, zarobię swoje pieniądze, wtedy myślę, do cholery, całkiem fajna ze mnie babka . Żadne psychologiczne tricki tu by chyba nie zadziałały, zresztą nie znam takich. Żeby być pewnym siebie trzeba wziąć życie w garść i zacząć żyć aktywnie. No i zadbać o swój wygląd, bo to też jest ważne - ale bez przesady, bez zadręczania się... A mieć na wszystko wyjebane - to chyba trochę taka postawa straceńca. Na niczym mi nie zależy więc ch** z tym. -
To powiedz mi dlaczego moja wiara mnie nie uleczyła? Naprawdę kiedyś byłam praktykującą katoliczką. Pewnie napiszesz, że to z mojej winy...
-
Jak wyjść z izolacji społecznej?
soulfly89 odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Studia to super pomysl. Moja samotnosc zaczela sie wlasnie jak je skonczylem To bardzo niebezpieczny pomysł pokładać całą nadzieję w studiach. Mi "gwałtowne zmiany w życiu" typu wyjazd na studia nic nie pomogły. Co z tego, że zmienisz otoczenie, zajęcia. Trzeba zmienić swoje chore myślenie, do tego nie trzeba żadnych gwałtownych zmian, raczej zmian wewnętrznych, determinacji, pracy nad sobą. Nic nie dzieje się tak szybko, nie ma hop-siup, życie zmienione o 180 stopni. Ale ogólnie to studia są dobrym pomysłem :) A tak poza tym, to możecie poszukać znajomych tutaj na forum :). To działa :) -
Eee tam, bzdury jakieś. Towarzystwa to są różne, a w sesji każdy student, nawet imprezowicz się uczy, bo inaczej przestaje być studentem. Ja nie cierpiałam mieszkać sama w pokoju na studiach. To strasznie smutne nie mieć do kogo paszczy otworzyć przez zały dzień.
-
Ja kiedyś bez ubezpieczenia byłam u lekarza, kilka razy. Nie studiowałam wtedy, pracowałam na zlecenie, więc nie byłam zarejestrowana jako bezrobotna. Nawet nie sprawdzili czy mam ważną książeczkę ubezpieczeniową. To było rok temu. Nic się nie stało. Także chyba nie masz co się martwić. Przypuszczam, że te całe ZUSy i NFZy mają taki burdel u siebie, że nie ma co sobie tym głowy zawracać.
-
Odnawianie relacji(Hiper-super-wazne)
soulfly89 odpowiedział(a) na temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Pfff, a wy myślicie, że jak dziewczyna jest miła to od razu by chciała coś więcej? Co za beznadziejny błąd. Może na weselu po prostu nie miała z kim gadać i już. Dean, najlepiej to staraj się dla SIEBIE a nie dla jakiejś panny która Cię olewa. Tego kwiatu jest pół światu chłopaki Chociaż to trochę niegramatyczne powiedzenie, ale mądrość ludowa to mądrość ludowa. -
Co mam do zaproponowania drugiej stronie ?
soulfly89 odpowiedział(a) na El Chupacabra temat w Problemy w związkach i w rodzinie
A ze mną jest tak: NIEWIELE CI MOGĘ DAAAĆ! NIEWIELE CI MOGĘ DAAAĆ! BO SAMA NIEWIELE MAAAAAAAAAAM! (skoro już tak piosenkowo się zaczęło) ale cukierków nie mam why oh why? za to mam dużo zrozumienia, o. i wiem jak to jest się czuć niekochanym, więc umiem dawać dużo dużo miłości. przy wszelakich moich wadach to jest mega plus. Yes! Chyba to sobie przepiszę i powieszę na drzwiach, żeby pamiętać :) Święta racja! -
Ból i przyszłość pod znakiem zapytania
soulfly89 odpowiedział(a) na Lariana2 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Lariana, może to co teraz czujesz jest spowodowane w dużym stopniu przez stres przed egzaminami. Ja w stresie też mam tendencje do wyolbrzymiania wszystkiego. Chyba powinnaś się skoncentrować teraz na tym na czym Ci zależy - na egzaminach i na nauce, nie zamęczać się myśleniem o związku, o tym co Ci nie wyszło. Potem jak emocje opadną zobaczysz czy rzeczywiście jest tak źle. A Brokenwing to facet jest To nieprawda, że może być tylko gorzej. Dopóki żyjemy nie jest za późno żeby coś zmienić, żeby zrealizować jakieś marzenie. Najtrudniej wiedzieć czego się chce. Ja kiedyś wyprowadziłam się z domu, ale teraz znowu mieszkam z matką i wcale nie chcę tego zmieniać. Wcześniej miałyśmy piekło, teraz ja się zmieniłam, jestem doroślejsza, rozumiemy się coraz lepiej. Samodzielna niestety jeszcze nie jestem, ale cośtam zarabiam od czasu do czasu. To nie jest takie trudne.