Skocz do zawartości
Nerwica.com

soulfly89

Użytkownik
  • Postów

    775
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez soulfly89

  1. soulfly89

    Samotność

    A dlaczego miałabym czegoś oczekiwać w zamian? Wydaje mi się że to jest prawdziwa wolność niczego nie oczekiwać... I chyba tylko wtedy umiem się naprawdę cieszyć, bo żaden żal ani zawiedziona nadzieja nie psuje mi radości. Myślisz że dzieci oczekują czegoś w zamian jak np. dają Babci laurkę? Ja myślę, że nie, one po prostu się cieszą że mogą coś ładnego komuś dać w wyrazie sympatii, no chyba, że to jakiś zepsuty dzieciak-materialista Wiesz, ja też nie zawsze odzywam się w towarzystwie, bo czasem nie jestem w nastroju, ale nauczyłam się już tym nie przejmować. Nie zawsze trzeba coś gadać, a z nowo poznanymi osobami i tak to jest zazwyczaj gadanie o niczym. Jak komuś nie patrzysz w oczy to dajesz sygnał że nie chcesz kontaktu, tak to działa... Pewnie Ci ludzie nawet nie zdawali sobie sprawy co czujesz... PS. Dzięki Aleks :)
  2. Zobacz czy w ulotce przypadkiem nie pisze, że lek może powodować "zaburzenia akomodacji oka" <--- to jest tylko chwilowe pogorszenie wzroku i powinno minąć jak dłużej pobierzesz ten lek.
  3. soulfly89

    Samotność

    Może to jest właśnie błąd jeśli bierzemy to dobro za coś co jest normalne i nam się należy. Bo tak naprawdę ono wymaga więcej wysiłku niż złość albo wredny komentarz. W pomaganiu innym też jest sporo egoizmu - w końcu to sprawia, że ja czuję się lepiej. To jest jakby mój sposób na radzenie sobie z całym "bólem egzystencji' Bo mojego szczęścia w tym wszystkim mało, więc co mi pozostaje jak cieszyć się z innymi? Wydaje mi się że klucz do 'nie bycia egoistą' to jakieś poczucie wspólnoty, że jesteś jednak częścią tego świata, że nie stoisz gdzieś z boku. Ale to nie łatwe no i nie każdemu się chce. Ja widzę, że dla mnie to jedyna możliwa droga I co więcej, wierzę, że to dobra droga. I w ogóle lubię się rozpisywać na takie życiowe tematy, aż do tego stopnia mnie to kręci, że umiem kompletnie zrypać swojego posta. Ale do cholery to jest ważne przecież
  4. Mi się wydaje, że to nie jest dobra rada, żeby tłumić negatywne myśli, wspomnienia. W moim wypadku to się nie sprawdziło - bo one ciągle we mnie są, i wiem, że jeśli im się nie przyjrzę dokładnie, nie zrozumiem ich, to któregoś pięknego dnia mnie dopadną i rozłożą na łopatki. Oczywiście rozpamiętywanie i pogrążanie się w żalu też nie jest dobre. Ale po jakimś czasie można się nad tym zastanowić z dystanse, żeby lepiej zrozumieć siebie - takie jest moje podejście :) A poza tym, świetny post! :) Pozdrawiam!
  5. Plugins, Twoja żona powinna bez gadania wsadzić Cię do samochodu i zawieźć do szpitala. Jeśli znajdziesz w sobie choć trochę siły sam tam pojedź. Bardzo Ci współczuję. Odzywaj się! A ja mam z kolei takie pytanie odnośnie siebie samej... Czy jak depresja sezonowa pojawia się co kilka - kilkanaście miesięcy w różnych sezonach oprócz lata - to czy to jest jeszcze depresja sezonowa??? I czy to jest w ogóle normalne, żeby mieć depresję sezonową co roku? Czy jest coś takiego jak "osobowość depresyjna" i czy tak już będzie zawsze? Ja wierzę, że nie, ale... Sama nie wiem. Nie jest to koniec świata, ale też to nie jest fajne mieć co roku miesiąc-dwa wyjęte z życia.
  6. soulfly89

    Samotność

    To prawda, jak czasem się nad tym zastanawiam to też mi się robi słabo, bo mam wrażenie, że wobec tego całego zła jestem bezsilna. Ale to jest tylko jedna strona medalu. Na szczęście :) Dobre wiadomości mają słabą oglądalność. Historie o szczęśliwych małżeństwach nie są chwytliwe, lepiej pisać o rozwodach. Kiedyś byłam wolontariuszką w radiu i miałam mini szkolenie z pisania newsów do wiadomości. Zgadnij jaka była kolejność: 1. Śmierć/katastrofa 2. Jakaś wpadka w polityce 3. Jakiś skandal z dziedziny show biznesu 4. Coś miłego na koniec, żeby zostawić dobre wrażenie w słuchaczu To wszystko manipulacja, manipulacja... Nie warto wierzyć w to, że świat ma tylko jedną stronę :) Mój lek na całe zło świata to działać pozytywnie w moim maleńkim osobistym świecie. Pomagać komu mogę. Rozmawiać z sąsiadami, nawet jak mnie olewają mówię im dzień dobry i w końcu odpowiadają. Znam już prawie wszystkie dzieciaki z mojej klatki schodowej, a mieszkam u siebie od niedawna. Najbardziej podnoszące na duchu jest to, że moje małe działania odnoszą pozytywne skutki i ja to widzę :) To mnie właściwie trzyma jako tako przy życiu :) P.S. Wiecie, tak jak w "Amelii" trochę Chociaż do niej mi jeszcze dużo brakuje [Dodane po edycji:] Ojej, zepsułam swojego posta Czemu nie mogę edytować???
  7. Brawo! Ja też lubię ludzi, a niektórych nawet kocham! I to właśnie ludzie wyciągali mnie z najgorszych dołów w moim życiu! Co to w ogóle za temat Ależ w Was maruderzy! Wiecie, że nienawiść najbardziej niszczy tę osobę które nienawidzi?
  8. soulfly89

    zadajesz pytanie

    Wybaczyłabym wszystko, ale pewnie odeszłabym z powodu urażonej dumy... (na przykład po zdradzie) Wolisz spać na brzuchu czy na pleckach?
  9. No tak, z jednej strony nie można tłumić emocji a z drugiej można kogoś zranić. Dla mnie ta granica o której piszesz jest czasami nieuchwytna. Mój patent to rozmawiać o wszystkim co mnie wkurza z przyjaciółmi - mam takie 2 czy 3 osoby którym mogę powiedzieć wszystko, kto mnie wkurzył i kiedy, i albo powkurzamy się razem albo to ja zostaję zrypana za to, że taka ze mnie choleryczka , w każdym razie bardzo mi to pomaga, bo po takiej rozmowie, już z dystansem, bo emocje opadły mogę delikatnie powiedzieć tej osobie która mnie wkurzyła co do niej mam i dlaczego. A czasami uznaję, że nie warto nawet tego mówić, bo to była jakaś błahostka. W każdym razie nie jestem zwolenniczką takiej strategii, żeby każdemu mówić o uczuciach jakie w nas budzą. Nie wiem czy o to Ci chodziło :) Suicidesilence ma rację, że takie rzeczy jak umiejętność wyczucia ludzi przychodzą z czasem :)
  10. soulfly89

    Samotność

    Ale ja nikomu czegoś takiego nie wmawiam! Mówię tylko, że nie warto się zamykać w postanowieniach typu: "ja nigdy..." bo nigdy nic nie wiadomo :) Nie wierzę, że człowiek może być szczęśliwy całe życie, bo piękne są tylko chwile... Czasem samotne, ale częściej z ludźmi - przynajmniej statystycznie, bo są wyjątki oczywiście. Czytałam gdzieś kiedyś, że po 20 min przebywania w samotności mózg człowieka zaczyna pracować inaczej. W relacjach między ludźmi nie ma żadnych "zawsze" albo "tylko" i ja to rozumiem. Denerwuje mnie tylko Twoje malkontenckie podejście do tego wszystkiego, a szczególnie jak czepiasz się mojej wypowiedzi zupełnie nie rozumiem dlaczego? Czyżby ironia adresowana nie do tej osoby co trzeba? Zadałeś pytanie odnośnie jakiegoś teoretycznego ktosia i dokładnie na to pytanie odpowiadam. Wolę pisać wprost zamiast bawić się w jakieś aluzje i ironie. Taki teoretyczny ktoś to może być każdy, czasem jestem nim także ja, wiem o tym dobrze, ale jednak staram się z tym walczyć. Wierzę, że w każdym człowieku jest coś niezwykłego, zupełnie szczerze. Ja potrafię sobie wyobrazić, że jestem sama na ziemi - pewnie po tygodniu wpadłam w depresję, oszalała ze strachu i w końcu umarła. Brr. Też czasem się boję innych ludzi, ale wtedy sobie wyobrażam, że każdy (powiedzmy jakiś ważny profesor na egzaminie) ma w skarpecie śmieszny mały palec u nogi, że musi myć zęby i że rano wygląda okropnie i że jest takim samym człowiekiem jak ja Może to dziwne ale mi pomaga oswoić się z obecnością innych.
  11. soulfly89

    Samotność

    Mr Nerwico, jak masz zamiar zniechęcać do bycia w związku w każdym temacie dotyczącym związków/miłości/samotności na tym forum to lepiej ugryź się w język, albo raczej przytnij sobie palec w drzwiach, żebyś nie pisał na klawiaturze takich rozżalonych, pełnych obrażenia na całą ludzkość bredni. Szczerze, wkurza mnie to. Czego oczekujesz? Że ktoś napisze, tak, ludzie są fuj, nienawidźmy się nawzajem! Twoje wypowiedzi w tym stylu mnie zastanawiają, bo wygląda na to, że jednak masz problem ze swoją samotnością. Chyba jak komuś się podoba takie życie to nie pisze o tym, jak bardzo nie lubi ludzi w każdym swoim poście. Twoje wypowiedzi to jak wołanie o pomoc małego zagubionego misia. Jakbyś chciał zwrócić czyjąś uwagę tylko po co, skoro cokolwiek ktokolwiek napisze, to Ty i tak swoje: ludzie w realu są okropni, be, fuj, śmierdzą, w internecie są fajniejsi. Tylko zrozum do cholery że to są CI SAMI LUDZIE. A jeszcze odpowiadając na Twoje pytanie: każdy może być interesujący, tylko niektórzy są zbyt leniwi/wygodniccy żeby nad sobą solidnie popracować.
  12. soulfly89

    Samotność

    Umiejętność życia w pojedynkę i doceniania samotności jest bardzo przydatna :) Ale chyba nie ma co "wybierać" czy zakładać czegoś na przyszłość, bo nigdy nie wiadomo co życie przyniesie, a z takim planem w głowie można nie zauważyć kogoś interesującego. Ja mam na swoim koncie róże znajomości, jedne dłuższe, drugie krótsze, też mam 21 lat i od jakiegoś czasu jestem sama, ale na razie nie mam z tym problemu. Takie okresy "ciszy na morzu" są potrzebne żeby zająć się sobą :) Można nauczyć się być sobą tak po prostu :)
  13. "gdybym mogła być mężczyzną jeden dzień pewnie byłabym supermanem tyle o kobietach wiem jestem jedną z nich" Kurcze, nie mogłam się powstrzymać, od razu mi się przypomniała Supermanka Kayah. Rozmawianie na czacie dostarcza mnóstwa emocji, szczególnie jak się jest osobą wrażliwą (uczuciową) jak Twoja kumpela. Ale to nie jest żadna choroba psychiczna. Za to może być uzależnienie. Może jej wytłumacz, że oszukując inne dziewczyny rani je. Ciekawe jak ona by się czuła gdyby zakochała się w mężczyźnie a okazałoby się, że ją oszukiwał i jest kobietą?! LOL. Ale chyba nie ma co panikować, skoro przez ten "nałóg" nic poważnego się nie dzieje. Swoją drogą dziewczyna mogłaby sobie znaleźć inne hobby w realu, to nie będzie miała czasu na takie zabawy.
  14. soulfly89

    DIETA!!

    Dzięki. Będę sobie to powtarzać za każdym razem jak mi będzie źle
  15. A ja byłam na imieninach u ciotki, jak zwykle mix nalewek No i wracam do domu a tu w barku nic Ale może to i lepiej... Nadrobię zaległości po sesji...
  16. soulfly89

    Sesja - do studentów ^^

    Hehe, no to wygląda Witaj w klubie!
  17. soulfly89

    DIETA!!

    Pewnie tak, ale teraz też nie jest ze mną źle Gdybym tylko mogła trochę ciężarów zrzucić z mojej psychiki byłoby idealnie... Cały czas nad tym pracuję, tylko czasami jak jesteś takim samotnym fighterem to masz ochotę rzucić to wszystko w cholerę.
  18. soulfly89

    Sesja - do studentów ^^

    w butiku z ubraniami ale na razie tylko się uczę, zaczynam na poważnie po egzaminach... "a może poszukać Pani innego rozmiaru?" "w tym kolorze rewelacyjnie!" "ta sukienka dużo bardziej pasuje do włosów!" "ja pomogę dopiąć ten zamek" i takie tam o niebo lepsze niż praca w kebab-barze w zeszłe wakacje, myślałam, że zwariuję...
  19. soulfly89

    DIETA!!

    No tak, słyszałam, że też rowerzyści po np. takim Tour de France tracą po kilka kilo. I że na końcu już jadą na środkach przeciwbólowych bo tak ich bolą mięśnie. Ciekawe czy po takim maratonie jest podobnie. No, ale ja jestem zwykłym śmiertelnikiem a nie sportowcem, więc pewnie się nie przekonam Oni to robią dla kasy, ale tak żeby z zamiłowania się katować? Ojej, chyba nie dla mnie :) Jak już sporty ekstremalne to bym wolała wejść na Mt Everest
  20. soulfly89

    Sesja - do studentów ^^

    Magdaa jednak nie na każdych studiach się tak da - ja mam większość zajęć praktycznych w laboratorium językowym (słuchawki, sprzęt do nagrywania/słuchania, pisanie na zajęciach) więc jakbym na nie nie chodziła to nie zdałam bym ustnych egzaminów z języka, bo liczy się praktyka... A ostatni ustny mam jutro! (ratunku...) A co do tych ludzi z Twojej grupy to wiesz, po prostu pewnie jesteś od nich inteligentniejsza :) Bo studia nie polegają tylko na zajęciach ale też na tym, żeby sobie tak zaplanować naukę, żeby było minimum wysiłku a maksimum korzyści przy egzaminach I to jest prawdziwa szkoła życia, żeby wiedzieć jak się w nim ustawić. miniSD ja właśnie ze strachu przed wakacyjnym brakiem motywacji do życia znalazłam sobie pracę :) i jakoś bardziej się teraz jaram pracą, jak sobie poradzę i w ogóle niż tymi egzaminami...
  21. soulfly89

    DIETA!!

    Jestem pod wrażeniem - jak Ci się udaje jeść regularnie??? Ja mam z tym naprawdę problem! Np. jak mam zajęcia od 8 do 15 a przerwy są króciutkie to jak ja mam jeść regularnie? Spakować obiadek w pudełeczko i zjeść na ławeczce w korytarzu? Nie, no proszę, przecież to niemożliwe! Tym bardziej że na gotowanie sobie obiadów wcześniej musiałabym poświęcić co najmniej 2h, planować zakupy do przodu a ja mam co robić, naprawdę, nauka, pranie, sprzątanie, prasowanie naprawdę nie mam czasu na regularne jedzenie... Udaje mi się za to codziennie jeść jabłko + banan albo pomarańcza i codziennie mięso (bo muszę ze względu na moją alergię i niedobory żelaza) no i często jajka oraz twarożek - dzięki temu jestem najedzona i nie mam ochoty na pochłanianie chipsów albo słodyczy. (Linka, czy to jest mniej więcej dieta proteinowa? :) ) Poza tym byłam niedawno u dietetyka. W sprawie alergii pokarmowej mi nie pomógł niestety, ale mam za to bardzo dobrą, zbilansowaną dietę 1500 kcal, która gwarantuje zdrowe odchudzanie - jak chcecie to piszcie PW i mogę wysłać na mejla, bo jest w formacie doc. :) Aha, no i jeszcze dodam, że jestem wielką zwolenniczką pływania! :) Co prawda nie chudnie się od niego zbytnio, ale można nabrać smukłości, gibkości, powiększyć sobie pojemność płuc, nabrać kondycji no i wzmacnia mięśnie kręgosłupa - same zalety! Kiedyś też biegałam regularnie. 30 km to trochę przesada wg. mnie, ale wiem, że żeby bieganie miało jakikolwiek sens odchudzający trzeba się ruszać co najmniej 30 minut 2x w tygodniu.
  22. Wkurza mnie że za dużo gadam (i piszę) do nauki soulfly! Ty głupolu!
  23. Chyba boisz się za bardzo co sobie ludzie o Tobie pomyślą. Może zamiast na reakcjach rozmówcy skup się na tym co Ty chcesz przekazać. I tak na niektóre reakcje ludzi nie masz wpływu, choćby nie wiem jak się starać.
  24. Przepraszam Ja się na tym nie znam, wydawało mi się że z ADHD są jakieś problemy z dostaniem się do zwykłej szkoły - nie chciałam Cię w żaden sposób urazić! Wiem tylko, że w klasach integracyjnych są dzieci z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Jak piszę jakieś głupoty to mnie poprawiajcie. Właśnie oglądałam kawałek debaty w tv i dalej nie wiem kto byłby lepszym prezydentem. Żaden kandydat nie jest znowu taki najgorszy, więc chyba nie musimy się bać takiej wpadki jak Bush w USA. Tylko Napieralski wydał mi się jakiś sztywny jakby się nauczył na pamięć co ma mówić. A Pawlak jednak nie wypada za świetnie w tv, a prezydent powinien być reprezentatywny. No i chyba właściwie jest mi wszystko jedno czy wygra Komorowski czy Kaczyński.
  25. co do służby zdrowia to się z Tobą zgadzam - jej poziom jest tak zły, że jak ktoś jest chory i zależy mu na czasie to prędzej czy później i tak idzie na prywatną wizytę, więc obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne nie ma sensu. ale z uczelniami jest inaczej - polskie uczelnie mają dobry poziom i tu moim zdaniem system finansowania z podatków się sprawdza. poza tym darmowe studia przyciągają studentów zza granicy co chyba ma same korzyści? :) no i jeszcze jedna rzecz - nie znam studenta który by nie miał żadnego ale do drugiego płatnego kierunku... taka opcja daje dużo większe możliwości rozwoju, poznania siebie, swoich możliwości, jak dla mnie - same zalety. oczywiście można by wprowadzić jakieś ograniczenia, np. odpowiednia średnia...
×