-
Postów
775 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez soulfly89
-
No to gratuluję podejścia. Szukasz dziewczyny czy seksu?
-
Patrzeć przez okno jak śnieg pada i gadać o niczym przy herbacie. I słuchać Yanna Tiersena. Nie mam pytań. To straszne! Ktokolwiek widział dziecięcą ciekawość? Gdzie się podziała?
-
TAO, dasz radę! Ja też rzucam, bo właśnie się zorientowałam, że zaczynam się uzależniać Dzisiaj zrezygnowałam. Kilka razy mnie kusiło. Najpierw koło kiosku, potem koło spożywczego, potem koło drugiego kiosku, potem pod klatką... Fajki śmierdzą i zęby się od nich psują. No i szkoda kasy! To dla mnie najlepszy argument Zamiast tego znowu zaczęłam pić yerba mate. Ile dni zostało do wiosny?
-
Chętnie bym o tym poczytała, ale mam strasznie dużo na głowie ostatnio :/ A przemoc emocjonalna to to samo co przemoc psychiczna? Dzisiaj w Wysokich Obcasach jest dobry artykuł o tym. M. in. jest wypowiedź jednej posłanki dlaczego w ustawie nie ma wprost o przemocy psychicznej i wyżywaniu się na dzieciach inaczej niż fizycznie - brakuje na to jasnej definicji i posłowie bali się, że będą nadinterpretacje i zabieranie rodzicom dzieci. Ja już bym chyba wolała zabieranie dzieci niż to żeby miały potem zrytą psyche. Nie chcę bagatelizować - jednak to mężczyźni są bardziej agresywni, z powodu biologii i wychowania, nie ważne jaki rodzaj przemocy mamy na myśli. Chodziło mi ogólnie o przestępczość, napady, rozboje, morderstwa, wojny - tu jednak macie przewagę nad kobietami. Jak w piosence "Kayah" Żadnych badań na to nie mam, zresztą teraz każdy może zrobić swoje badania i objawiać światu swoją prawdę, co nie znaczy, że jest słuszna. Nie każdy z niezbyt kolorową przeszłością rozczula się nad sobą. U mnie nie było aż tak źle, ale też nie było dobrze i mam wrażenie, że świadomość, że mogę liczyć tylko na siebie dodaje mi siły. Jak sobie spieprzę życie to rodzina mi nie pomoże. Muszę sama sobie udowodnić, że coś jestem warta. Także to nie jest tak, że wszyscy DDD to mięczaki. Znam wiele takich osób, które radzą sobie lepiej niż Ci, którzy mieli normalne dzieciństwo.
-
A co niby mamy napisać? Ja myślę, że wyżywamy się na sobie po równo, tylko że kobiety bardziej dają się wykorzystywać i łatwiej wchodzą w rolę ofiary. Poza tym częściej stosują przemoc werbalnie niż fizycznie. No i jednak Wy macie testosteron, który działa tak a nie inaczej i to Wy jesteście bardziej agresywni, albo, innymi słowy, męska agresja przynosi dużo bardziej opłakane skutki. Wystarczy spojrzeć na statystyki policyjne.
-
[videoyoutube=Lln5i1N3J8g][/videoyoutube] [Dodane po edycji:] [videoyoutube=dfF4t9-wpCM][/videoyoutube]
-
No właśnie... Tutaj jest w miarę przytulnie :) Ja chyba też się boję - następnego dnia, następnego tygodnia, następnego roku. Ale skoro wstaję rano to chyba jeszcze jest lęk w granicach normy.
-
Ha, nic nie jest niemożliwe. Mój ojciec po 40 teraz przeżywa 2 młodość i też jeździ na rajdy ze studentkami
-
Korba, chyba Cię rozumiem, ja też ostatnio nie śpię. Najpierw to było z nadmiaru obowiązków, a teraz to już nie wiem dlaczego, chyba się przezywczajam. Przez ostatni tydzień spałam dziennie ok 4 godziny, jak jakiś cholera Napoleon Myślałam, że tak się nie da funkcjonować, ale się okazuje, że się da! Ciągle myślę, chyba przez myślenie nie mogę spać, jakaś niepewność mi nie pozwala położyć się do łóżka, szukam czegoś nie wiem czego, 10x sprawdzam pocztę. Najgorzej jest właśnie wieczorem, bo zamiast zabrać się szybko do roboty i iść spać ja jak zombie łażę po domu i robię 10 rzeczy na raz. Bardzo to dziwne, ale chyba wolę to niż zimowy marazm...
-
strach przed miłością , wspomnienia i inne problemy
soulfly89 odpowiedział(a) na Lalka20 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Nie jesteśmy lekarzami, nie mamy prawa wmawiać komuś, że ma konflikt, bo tego nie wiemy, na pewno nie z dwóch czy trzech postów... Strach przed miłością towarzyszy chyba każdemu kto został zraniony i to jest chyba najbardziej na świecie normalna reakcja. Mimo to ja myślę, że trzeba próbować, czas i dobry człowiek obok mogą przywrócić wiarę we wszystko co najlepsze w życiu :). Lalka20, ja myślę, że jesteś w porządku i nadajesz się do związków :) ale jak masz jakieś wątpliwości to pogadaj z psychologiem, to na pewno nie zaszkodzi. -
Ja też się niedawno nad tym zastanawiałam. Moi rodzice się rozstali, ojciec był długi czas nieobecny - praca w innym mieście a potem rozwód - nie mieszkał z nami, ale czy to znaczy, że jestem DDD? Czytałam już temat - jak rozpoznać, że jestem DDA/DDD - sporo cech do mnie pasuje, mam trochę dziwne podejście do związków, pasuję nawet do roli "dziecko-bohater", ale nie pod każdym stwierdzeniem z listy zamieszczonej w powyższym temacie mogę się podpisać. No i skąd ja mam wiedzieć czy jestem DDD czy nie jestem? Iść do psychologa i powiedzieć "mam pewnie przypuszczenia, że jestem DDD co pan/pani o tym myśli?" Help. Aha, i jeszcze mam pytanie - od czego to zależy, że niektóre dzieci z rodzin dysfunkcyjnych mają ten syndrom a inne nie mają???
-
No, zgadzam się. Poza tym, że jest ładna świetnie zagrała w "Różyczce"!
-
U mnie na kierunku też raczej nie ma chłopaków... Trzeba szukać gdzie indziej. Na jakiś kurs się zapisać, zajęcia dodatkowe :) To mój sposób. Albo jeździć na studenckie rajdy z jakimś studenckim kołem włóczęgów - świetna sprawa, polecam :) Przy gitarze i winie łatwiej się z kimś zaprzyjaźnić. A serwisy randkowe to ja bym raczej sobie w ogóle odpuściła.
-
Dziewictwo i "czystość" kobiety jako wartość nadrzędna.
soulfly89 odpowiedział(a) na Tajemniczy Pan temat w Problemy w związkach i w rodzinie
No wiesz, jeśli katolik się nie stosuje do tego, co mu Bóg dyktuje, to jest po prostu hipokrytą. Ludzie wierni zasadom swojej wiary, której nie pojmujesz, jak dla mnie są godni szacunku, choćby z tego powodu, że mają silną wolę i wiedzą co jest złe a co dobre. Zazdroszczę takim ludziom, bo sama bywam lekko zagubiona. Chyba przesadzasz, to, że jesteś modem nie znaczy, że możesz sobie pisać o innych użytkownikach, że są ograniczeni. -
A nie możecie się przeprowadzić do Szczecina i mieć normalny dom? Chrzanić jakieś domy i kredyty, jak dwoje ludzi nie spędza razem czasu to powoli się oddalają od siebie i nic dobrego z tego nie wychodzi. Moi rodzice się rozstali po tym jak ojciec pracował dłuższy czas w innym mieście. To bez sensu. Trzeba mieć priorytety. Albo bycie razem jest ważniejsze albo kasa! Jak czytam tutaj komentarze to mam wrażenie, że się ludziom w głowach poprzewracało. Po co komu nowy cudowny dom i kredyt jak mu żona płacze??? To chore.
-
nie wierzę, ale raz mi się to ewidentnie sprawdziło i to w górach. mój brat rozdeptał pająka i zaraz się zachmurzyło po czym nastąpiła totalna ulewa z piorunami. ale i tak nie wierzę, że jak się zabije pająka to będzie deszcz. zbieg okoliczności, ale jaki epicki! co zrobić kiedy ma się za dużo zajęć żeby spać? jak funkcjonować?
-
Ech, a mnie te upierdliwe pytania po prostu rozwalają :) Wzruszam się na taką ciekawość świata, kiedy większości ludzi wszystko wisi i wszystko mają gdzieś. Tak a propos pytań [videoyoutube=gd3oYFS9g9I][/videoyoutube]
-
Najlepsza przychodnia państwowa do jakiej trafiłam to Akademicka przy ul. Langiewicza. Szczerze polecam! A byłam w kilku... Imię i nazwisko oraz telefon do pani psycholog, która mi pomogła wyślę zaraz do Ciebie na PW. Tylko pamiętaj, że co dla jednego dobre, komuś innemu może się nie spodobać - to tylko moja subiektywna opinia, że było OK. Ogólnie o moich doświadczeniach z psychologami mogę więcej opowiedzieć jak się kiedyś spotkamy - mam nadzieję, że to nastąpi kiedyśkiedyś :) Mnie obecnie gnębi już dużo mniej niż kiedyś. Skąd zapał do spotkań towarzyskich? Bo nadrabiam stracony czas ... I robię wszystko, żeby za długo nie siedzieć sama w domu... Co do spotkania, to u mnie mała zmiana planów, mam czas w sobotę po 12. Tez wolałabym gdzieś w centrum.
-
czasem umieram zupełnie i już szczególnie kiedy niedziela... [videoyoutube=_AcuB8Bplsw][/videoyoutube]
-
A, no widzisz, teraz rozumiem Juz, Ty masz czasami dosyć zawiły sposób wypowiedzi. Nie mówię, że to źle, ale ja na przykład muszę się wczytać ze dwa razy w to, co piszesz (może po prostu głupia jestem Dobre określenie! Z tymi klockami lego też mi się podoba. O wiele łatwiej działać jak człowiek to sobie uświadomi. Hm... No i wychodzi na to, że zdrowego egoizmu można się nauczyć :)
-
Słuchajcie, bardzo miły dziś mieliśmy spacerek i stwierdziliśmy, że tak być nie może że na forum nas tyle chętnych, a z ruszeniem się z domu to już gorzej, więc padł pomysł: Następny weekend - łyżwy albo wspólne lepienie bałwana! (bo dzisiaj się śnieg nie lepi, niestety, ale ma być odwilż, więc może coś z tego wyjdzie?). Oczywiście wszelkie inne pomysły są mile widziane! Piwo, sok, herbatka, coca-cola, co chcecie! Mam nadzieję, że komuś pasuje następny weekend. Tak czy inaczej, odzywajcie się! :)
-
No nie wiem... Ja mam nadzieję, że zrozumienie dlaczego w niektórych sytuacjach zachowuję się inaczej niż chcę, inaczej niż bym się po sobie spodziewała, pomoże mi to zmienić. Jasne, we wszystkich sytuacjach to jestem ja, ale nie mam poczucia spójności swojej osoby. A chciałabym być najlepszą wersją siebie, i wiem, że to możliwe, tylko czasem niektóre rzeczy mnie blokują - tak to widzę.
-
To znaczy o co Ci chodzi? Ja piszę to co myślę, to co staram się zrozumieć, wydaje Ci się że coś zmyślam? Po co miałabym zmyślać? Chyba każdy ma swój sposób na zdrowy egoizm i dla każdego te granice są w trochę innym miejscu. Definicje nic nie dają dopóki ich nie spróbujemy wprowadzić do naszej osobistej sytuacji. Tu nie da się inaczej wypowiadać niż subiektywnie.
-
TAO, sorry za oftop, ale ja mam wrażenie, że Ty byś chętnie każdego z nas tutaj rozebrał na części pierwsze, przeanalizował, opisał, obejrzał dokładnie z każdej strony, a potem i tak byś stwierdził, że problem leży w dzieciństwie...
-
Nie zgadzam się z tym. Ja mam podobnie jak człowiek nerwica czasem łapię się na tym, że zachowuję się jak kompletny debil. potem jak wracam myślami do tych sytuacji, przychodzi mi na myśl, że "przecież to nie ja!". Mam na to dwa wytłumaczenia: albo przez to, że ludzie mnie jakoś zestresowali albo nie czułam się wystarczająco pewnie, nie miałam odwagi, żeby być sobą - taką jaką siebie znam, taką jaką mnie znają najbliżsi przyjaciele i za to mnie lubią. Drugie: cały czas się zmieniam i jeszcze do końca nie wiem kim jestem. Dlatego cały czas próbuję nowych rzeczy i staram się tego dowiedzieć :) No i ćwiczę odwagę...