Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Nie doszukuje sie zadnego dna. On sam nawet go nie sugeruje. Ironizuje, bo widze, zreszta widzi chyba kazdy, ze Tracący bardzo mocno przedmiotowo traktuje innych ludzi. Nie widzi w nich zywych istot, a jedynie narzedzia do spelniania jego potrzeb. Jego naped zyciowy, jak widac, sprowadza sie chyba wylacznie do popedu seksualnego. W ani jednej wypowiedzi nie podal, ze chcialby zwyczajnie pojsc z kims do kina, na kawe, na spacer po plazy, bez zadnego podtekstu seksualnego. On nie szuka zadnych uczuc, wrazliwosci, okazania komus sympatii, on tylko chce zwyklego fiku-miku bez kwiatka i bez sniadania do łóżka. I jeszcze narzeka, ze caly swiat jest be, bo on nie moze sobie pobzykac. Bez wzgledu na to w jakie slowa ubierze swój przekaz, jego tresc sprowadzi sie do tego co napisalem, ot co! Oceniłem go teraz, a moze nie powinienem. Ale mysle, ze raczej tylko przetlumaczylem z ichniego na polski to, co mu chodzi po glowie. Hawk!
  2. Twoja. Bo tylko Ty mozesz zmienic swoje zycie, nikt tego za Ciebie nie zrobi. To nie tak. W ich mniemaniu nie sa biedne dzieki temu, ze to robia. Skad to porównanie? Pracy szukasz? Zgadłem! Czyli kogo? Kto to jest "cichodajka"? Młody nigdy nie byłes? Czy po prostu juz ogłosiłes sie, zaoferowałeś się w necie a teraz widzisz, ze mozna bylo inaczej? Zdecyduj sie Po czym wnosisz, ze są dziwkami? Widze u Ciebie ogromną łatwość oceniania innych ludzi, to paskudna cecha. Oducz sie tego żeby i Ciebie ktoś kiedys trafnie nie ocenił.
  3. Rozumiem do czego zmierzasz, ale opisz sprawe dokladniej, walnij jakims przykladem
  4. Ja bym wszystko powiedzial! Nic bym nie zatajał! Niech mają za swoje, paskudne łobuzy! Dobrze im tak! I psychologowi tez bym powiedzial, nie popuscilbym tym podłym komunistom, nie uszloby im na sucho!
  5. To kwintesencja NN z wątkiem eklezjogennym, nie ma w tym grama Twojej winy. Robisz cos z tym, czy tylko sie martwisz?
  6. Nie da sie ukryc, ze Ty na nim tez
  7. Poprawniej byloby: "A czy Wy w pierwszych dniach mieliscie jakies skutki uboczne? Ja drugi dzien biore 10mg na noc i dzis czuje sie jakis taki rozbity, spac mi sie chce, apetytu nie mam i w ogóle jakos tak niewyraznie sie czuje. Mial ktos tak?"Ja tak nie mialem. Po zazyciu 60mg zasypialem po godzince bez jakichkolwiek problemow. Rano bylem rzeski i wypoczety :) Na zmniejszonych dawkach to samo, a po odstawieniu nadal bez zmian, czyli wszystko OK
  8. Majster

    witam

    No czesc A robisz cos z tymi rzeczami na "F"?
  9. Ja tez bym powiedzial. Niech sobie ci wstretni komunisci nie mysla, ze im wszystko wolno! Dostaną za swoje!
  10. Przede wszystkim bez jego zgody do zadnego badania nie dojdzie, a zaden szanujacy sie lekarz nie bedzie jechal do pacjenta wbrew jego woli. Musisz wiedziec, ze zyjemy w kraju wzglednie wolnym, w ktorym kazdy obywatel ma prawo chorowac wedle wlasnego uznania. Lekarz zaingeruje w sprawe wtedy, gdy chory zagraza sobie lub innym, a w sytuacji braku historii horoby (mam na mysli udokumentowany, potwierdzony jej przebieg) ocena jego zachowania jest sprawa wyjatkowo sliska. Poza proba nawiazania kontaktu i naklonienia go, aby sam poszedl do lekarza, nic nie mozesz zrobic. Dlaczego uwazasz, ze prawdziwa wizyta jest nierealna?
  11. Majster

    Pobyt w szpitalu...

    Mam za soba kilka miesiecy w szpitalu na Srebrzysku i nie potwierdzam powyzszego. Lekarze, pielegniarki w porzadku, jeden tylko krzywy pielegniarz, ktorego nikt nie lubil. Chorzy na schize, owszem, ale w niezlej formie i cyrków nie bylo. Poza kilkoma drobnymi incydentami nic powaznego nie mialo miejsca. Raz tylko jeden zdemencialy dziadek zawinął mi kapcie, a raz pewna staruszka puscila pawia na podloge w korytarzu, salowe posprzataly w 10minut. Warunki sanitarne w porzadku, wanny, prysznice, kibelki, wszystko w miare czyste. Zadnych regularnych kradziezy - jeden dzieciak swisnal raz komorke kolezance, ale szybko sie znalazla. Pacjenci w porzadku, mozna bylo pogadac, zagrac w 1000ca, w szachy, w kierki, zadnych przejawow agresji, kulturka. Na sesjach terapeutycznych czasem studenci, ale mozna bylo sie dogadac, kilku wolontariuszy. Obchody pewnie jak zwykle, mechaniczne i pozbawione kontaktu, ale bezstresowe. Zadnego zmuszania do leków, zadnych kontroli, na oddziale wolno miec i uzywac komorki, wolno czytac ksiazki, dostepna nawet minibiblioteka, salki terapii manualnej itd. Odwiedziny kazdego dnia, w weekendy nawet dluzej. Pacjenci wzglednie "bezpieczni" moga wychodzic na spacery pod opieką pielegniarki, chocby mieli nawet schize. Bez dozoru na spacery wypuszczani sa pacjenci z pobytem kilkutygodniowym z rozpoznanymi zaburzeniami afektywnymi, ale wtedy, gdy ustepują objawy. Jadlospis urozmaicony, glodny nikt nie chodzil. Wolno miec kawe, herbate, wolno je pic i palic do woli. Na oddzial zaglada sędzia raz na jakis czas, wiec mozna popytac jesli ktos ma jakies watpliwosci. Z lekarzem natomiast mozna pogadac doraznie kiedy sie chce, podobnie z psychologiem, z ktorych to mozliwosci korzystalem na maksa. Ogolnie, to sobie chwalilem. Pozdrawiam
  12. Rozwiejmy watpliwosc: masz nerwice, nie depresje. Psychoterapia kluczem do sukcesu.
  13. Palimy Marzanne? Witam
  14. Majster

    Można oszaleć

    Przy swojej magisterce tez mialem pokierane myslenie, zwlaszcza, ze zaczalem ją na 4tym roku. Najpierw stworzylem "dzielo" pojemne na 70 stron, pisane fontem 14 (wiadomo, magisterka ). Opiekun podsumowal: "Panie, co pan? Chcesz pan ludzi pozanudzac? Kto to bedzie czytal?" No to obcialem do 50, a on jeszcze 5 i zostalo 45. Potem okazalo sie, ze moja praca byla i tak najdluzsza na roku. Bezposrednio przed moim terminem bronilo sie kilku prawnikow z akademika. Ich mottem bylo: "10minut wstydu a mgr na cale zycie". Na obrone poszedlem na luzaka, zwlaszcza jak na tydzien przed terminem dowiedzialem sie kto jaką dostanie ocene
  15. Jesli dobrze opisales swoj stan - to nie masz deprechy Cieszysz sie, prawda? Masz za to poczatki fobii i jesli nic z tym nie zrobisz to zacznie sie poglebiac. Na NFZ (czyli za free) mozesz dostac sie do poradni psychologicznej, rozmowa z psychologiem wyjasni Ci istote problemu i wskaze droge rozwiazania: pewnie jakas grupówka
  16. Kolejna ciekawa postawa (i nawet nie chodzi mi o ortografie ), najlatwiej jest krytykowac cos, czego sie nie zna, cos obcego. A ja slyszalem, ze Elvis zyje ..
  17. Majster

    Czy lubicie siebie?

    Jestem Don Chichotem walczacym z wiatrakami, Gorzką pigułką w niejednej porannej kawie, Smiechem małego chlopca i placzem doroslego, Wyjsciem awaryjnym nadmuchanego ego, Powietrzem uchodzacym cudzymi uszami, Wiatrem osuszajacym kaluze, Szklarzem prostującym krzywe zwierciadla, Kontrolerem biletów na ostatnim przystanku, Białym królikiem bez kapelusza i parasola, Workiem z prezentami, ktory gwizdnalem św. Mikołajowi, Białym rycerzem o twarzy hydraulika, Zwariowanym naukowcem bez materialnych ambicji, Majstrem na nigdy niedokonczonej budowie ...
  18. Po lekturze pierwszego postu wydaje mi sie ze diagnoza jest prawidlowa. NL moze wywolac objawy deprechy jako wtorne, w koncu trudno jest zyc z lękami i nie popasc od tego w jakiegos doła. W druga strone to tez dziala, ale zdecydowanie rzadziej. Ktos z osiową deprecha rzadziej somatyzuje, tu juz bardziej prawdopodobne są objawy psychotyczne. Pozdrawiam
  19. Majster

    Eufrozyna wita Was...

    Celowo zalozylem nawet wątek pt. "Dobre rady" - jest gdzies w Depresji. O ile mi wiadomo, to na forum nikomu nie przyjdzie do glowy zeby doradzac komus "wziecie sie w garsc", dla mnie osobiscie bylo to zawsze rownoznaczne z natrzaskaniem mi po twarzy. Opisz sprawe, co Cie gryzie? Masz jakies obawy? Objawy? Moze znasz juz diagnoze? Szukasz rozwiazania juz zidentyfikowanego problemu, czy jestes raczej na etapie szukania dla niego nazwy? Pozdrawiam
  20. Majster

    Dla odmiany... żegnam

    Jestem przekonany, ze tak mysli wiele osob tutaj, ale to al_bundy123 te mysli dokladnie zwerbalizowal. Chwala mu za to, podpisuje sie obiema rekami. Glownie dlatego, ze widze w tym chlopcu zagubionego czlowieka poszukujacego wsparcia i zrozumienia. Prawdziwe relacje przyjazni i kolezenstwa znajdzie jednak tylko w realu. Te sieciowe niestety do trwalych zbyt czesto nie naleza.
  21. Majster

    cześć i czołem

    W tak ciekawym wątku nie moze zabraknac mojego glosu, wszak jestem przecie sprawca niemalego dramatu. Przede wszystkim szkola: uczniowie sa przepychani z klasy do klasy, niewazne czy maja dobre wyniki, czy mierne, czy calkiem beznadziejne. Rodzice: latwiej jest kupic dziecku komputer, komorke, posadzic przed tv albo jakas konsola, niz wspolnie czytac bajki wieczorowa pora. Oczywiscie najlepiej jest gdy dziecko siedzi cicho i nie prosi o zbyt wiele, w kazdym razie internet tez niemal wszystko zalatwia, wazne, ze jest spokoj. Dysmózgia to tylko jeden z fatalnych skutkow takiego wychowania. Inne to nieumiejetnosc nawiazywania kontaktow z rowiesnikami, relacje dysfunkcyjne, sprowadzajace sie do chlania albo popalania dziwnych ziół, brak umiejetnosci identyfikowania wlasciwych autorytetow, wreszcie klopoty z prawem. Jesli do drzwi nie puka dzielnicowy, sąd, kurator czy wychowawca to znaczy ze wszystko jest OK, bez wzgledu na to co dziecko robi po 21szej. Ale mialo byc o pisowni, wiec wracamy do meritum. Debata na kilku pierwszych stronach tego watku sprowadzala sie glownie do prob przekonania mlodego czlowieka, ze warto postawic czasem przecinek, czasem kropke, a czasem wielka literke. Pouczony kilkakrotnie, poproszony przez szersze grono o poprawienie sie, zareagowal tupaniem w podloge, agresją i histerią. To jeszcze nie dziwi, nikt przecie nie lubi wytykania bledow. Poza tym wiemy ze znerwicowany, na lekach, w trakcie terapii, nauczanie indywidualne itd. Ale ciekawa byla postawa kilku innych osob, ktore przylaczyly sie do jego protestu i wykazaly solidarna z nim postawe. Jako inicjator korekt pisowni wyszedlem na dreczyciela, sadyste, przemądrzalca podszytego kompleksami. W sumie, porownania tego typu od powyzszych osób to niemal jak komplement, wiec powodów do zmartwien nie mam. Chodzi mi o cos innego - pojawila sie postawa odwetu. W moich postach zaczeto doszukiwac sie literowek, niedopatrzen, braku polskich literek itd. I o to tez zalu nie mam, doskonaly nie jestem, nie bylem i nie zamierzam, poza tym krytyka mojej osoby to dla mnie chleb powszedni, ktory lykam z maslem na sniadanie. To ciekawe, wnioskuje, ze gdybym siedzial cicho, moglbym pisac tu takze po turecku, jak wielu innych, i nie byloby problemu. Ale wtedy nasz kolega nadal pisalby swoje "mądrości" kompletnie niezrozumialym belkotem. Jak widac jednak, zaczal sie nieco bardziej przykladac i idzie mu chyba niezle, jesli oceniac pisownie oczywiscie, bo merytoryczna strona jego postów nie zmienila sie. Mimo to, widząc sukces chocby i polowiczny, chce podziekowac wszystkim pozostalym osobom zaangazowanym w negocjacje z naszym kolegą. Plusów nie rozdaje, mam nadzieje, ze zwykle "dziekuje" wystarczy. btw - Linka, filmik o dysmózgii zabojczy, dokladnie oddaje ducha tej malej afery A nasuwa mi sie jeszcze pytanie: czy cierpiacy na wszelkie "dys" i "dyz" beda w swoich CV zalaczac stosowne zaswiadczenia od logopedy? Ciekawe jak bedzie przebiegac rozmowa z potencjalnym pracodawca? Oczywiscie kopac rowy moze i analfabeta, nikt nie wymaga od niego umiejetnosci sklecenia trzech zdan bez bledow. Tylko czy o takiej karierze marza nasze orly?
  22. Majster

    Dla odmiany... żegnam

    O ile pamietam to miales czytac :) Czytac, czytac i jeszcze raz czytac! Nie mniej niz 3-4h/dziennie, chociaz jesli aktualnie przezywasz sercowe rozterki, to rozumiem ze ksiazki zeszly na plan dalszy
  23. Majster

    Dla odmiany... żegnam

    Ejże, dzieci, nie róbcie scen! Przybijcie piątkę na zgode i dogadajcie sie jakoś. Pozdrawiam i powodzenia
×