Skocz do zawartości
Nerwica.com

Student

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Student

  1. Tak to pięcioletnie studia. Pochodze z niedużego miasta, wlaściwie miasteczka. Musze się wybrać na wizytę ale na pewno nie zrobie tego u siebie w miescie.
  2. To prawda potrafie cie tez cieszyc, moze rzeczywiscie jest to jakas fobia ale w chwilach gdy to wraca jestem kompletnie bezradny, jak małe dziecko:( Dzięki za wpisy i dobre słowo.
  3. Czesc. To juz około 5-u lat odkad nie potrafie kontrolowac emocji... Od dwóch ostatnich nasiliły sie u mnie lęki, w duzym stopniu społeczne. Zwykle zaczyna sie od mysli, ze jestem bardzo szczupły wręcz chudy, że z moją waga nie zapewnie bezpieczenstwa mojej kobiecie. Przez cały czas mam wrażenie , że mężczyzni traktuja mnie jak chłopaczka bo waże tyle ile waże. Źle sie czuje wsrod mężczyzn ktorzy sa duzo więksi , odczuwam wtedy znaczny dyskomfort, zachowuje sie bardzo nie naturalnie. Często wzbudza to we mnie agresje i lęk jednoczesnie. W towarzystwie kobiet jest zupełnie odwrotnie , czuje sie b.dobrze, jestem innym człowiekiem. Na ewentualne spory , zaczepki, bijatyki reaguje bardzo źle... Zdarza sie tak, że myśle o tym przez kilka miesiecy. Każde niepowodzenie, zawodowe ,sercowe , czy drobne codzienne odbija sie szerokim echem w moim układzie nerwowym. Unikam wychodzenia do barów, ewentualne wyjscie z domu coraz czesciej jest duzym problemem. Jestem bardzo zwinny, trenuje na silowni, mowia ze jak na swoje warunki mam duzo sily. Problem w tym ze juz sama myśl o tym ze ktos moglby mnie pokonac , zwlaszcza ktos młodszy ode mnie wzbudza we mnie niewyobrazalny lęk. Po za tym, często odczuwam niepokój, smutek, przygnębienie. Nie potrafie wydusic z siebie ani słowa przez co moje relacje z ludzmi bardzo podupadły. Jestem bardzo nie ufny . Nie wiem , jak daje rade studiowac , jestem na 4 roku. Rzeczywiscie tak jest ze depresja to bardzo samotna choroba. Moi bliscy nawet nie zdaja sobie sprawy z tego co przezywam. Oni uwazaja ze po prostu taki jestem, JA uważam ze sobie z tym poradze , a tak naprawde nie radze sobie z niczym... NIe lecze sie , a chcialbym, ale to wiaze sie z kosztami. Jak to ze studentami bywa tu jest kiepsko:( Nie wiem dlaczego tu napisalem , chcialem moze to jakos z siebie wyrzucic. Pozdrawiam wszystkich dotknietych ta chorobą!!!
×