Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Majster

    Omdlenie

    No i zdaje sie ze docieramy do sedna: ile kalorii dziennie wchlaniasz? Co jesz na sniadanie, obiad i kolacje? Zdarzają Ci sie "odchudzania"? Głodówki?
  2. Brałeś pod uwagę branżę polskich seriali ? Albo lektorów (czy jak ich tam zwał), którzy zapowiadają na każde Święta Bożego Narodzenia powtórkę "Kevina samego w domu" (tudzież "Kevina samego w Nowym Jorku") z równym entuzjazmem jak premierę przed wieloma, wieloma laty ? Bardzo ladnie powiedziane, wszystko to prawda TV to jest fabryka, wielki kombinat, firma o wielkim personelu i aspiracjach. Tworzy iluzje innego, lepszego, calkiem nowego swiata, w ktorym jaskrawe pastele reklam przeplatają sie z cukierkami i miodem serialowych ról.. To pajecza siec na ludzi z pilotem i puszką w dłoni..
  3. Dlaczego? Śmierdzi Ci tu coś? Mi tam jest fajnie, nic mi nie śmierdzi No ale dlaczego? Byłeś tu juz kiedys oficjalnie i sie poparzyłeś? Dla jednego "czasem" oznacza raz na miesiąc, dla innego 4 razy w tygodniu. Jeden pali papierosy w ilosci 3 paczki dziennie, a inny 2 papierosy po sniadaniu i kolacji.. Idz do zwyklego ogólnego, moze zadnych tabletek nie bedzie. Moze sie skonczy na skierowaniu do neurologa, laryngologa albo psychiatry. Poza tym tabletki są cacy Szamana? Bioenergoterapeuty? Wróżki? Kręgarza? Maga? Proboszcza, egzorcysty? Powodzenia :)
  4. Dlaczego? Ja wiem, zaraz mi napiszesz, ze nie masz sily, ze Ci smutno itd. Ale to nie wyjasnia wcale sprawy, zwyczajnie w swiecie napisz, dlaczego nie mozesz napisac zwyklej pracy licencjackiej? Boisz sie bardziej ze Ci przyleje pasem w tyłek, czy ze odetnie strumyczek mamony? Jakies poczucie winy masz zaindukowane? Tylko ojciec czy mama tez? Pracujesz juz? Masz jakies zobowiązania? Zdaje sie, ze to powazna lekcja doroslego zycia Bedziesz mial na utrzymaniu dorosle dziecko, to moze sam powiesz cos takiego? Skad wiesz, ze nie? Czyli jednak jest OK :) 4 to sporo. Czyli za kogo? Nie kumam tego PROF. Profesora? Profesjonaliste? Profanatora? Teraz to juz w ogole nie rozumiem. Napisz jeszcze raz innymi slowami: co chciales w ten sposob przekazac? Niemozliwe Zakochaj sie moze w innej? A dlaczego nie poszedles na piwko? Moze dowiedzialbys sie jak "oni" napisali swoje prace? Niby dlaczego? Guzik prawda Studia to najwspanialszy okres w zyciu: masa imprez, ciekawe wyzwania, ciekawi ludzie, pierwsze powazniejsze związki, trening samodzielnego zycia, odciecie pepowiny, test wlasnego systemu wartosci zdany na 5+ Zycia tak latwo sie nie traci, conajwyzej mozna sie zniechecic. I co z tym technikiem? Myslisz moze, ze za granica jest wielki popyt na technikow z Polski? A studia to zawsze lepszy start w dorosle zycie, nieocenione ulatwienie w znalezieniu lepszej przyszlosci tutaj, zamiast tulaczki po (niezawsze przychylnym) swiecie. A nie na Marsie? Tez nie wiem. Ale po co chcesz to wiedziec? Nie przeginaj, tez chcesz miec chlopaka? To jej nie zazdrosc, tylko przyklad bierz z innych, podpatruj, ucz sie na cudzych bledach, na swoich tez I znowu cos w obcym języku .. Czlowieku - postaw sprawe jasno: albo masz w d..e studia, albo sie starasz i je konczysz. Zwlaszcza, ze byles typem "uczącym sie", a nie "studiującym", wiec Twoje "studiowanie" to nawet wg Ciebie jest zwykla strata czasu. Co poiwedzą rodzice to inna sprawa, jako czlowiek dorosly masz prawo decydowania o swoim losie, ale tez ponosisz za siebie pelna odpowiedzialnosc. Powodzenia
  5. Majster

    Omdlenie

    A ile masz lat? Moze to tylko dojrzewanie?
  6. Majster

    wita złośnica

    Witamy Zlosnice. Sama zlosc to jeszcze malo - to tylko kontrast dla radosci
  7. Gosciu, Ty powazny problem masz. A szklanki wody pewnie nadal nie wypiles, mimo licznych próśb. Skoro woda Ci nie podchodzi - moze idz z tym na policje, do prokuratury, albo złóż pozew do sądu? Napisałbys tam o zaszczuciu, zastraszeniu, osaczeniu itd. Albo moze wstąp do klasztoru - tam nie ma TV, zadnych kobiet, zadnego seksu. Może wyjedz gdzies do Chin, Korei Północnej, a tam zatrudnij się w kopalni uranu (podobno mozna nawet bezterminowo na wolontariacie) - tam tez zadnych kobiet nie bedzie, ani czasu na Twoje troski. Moze zalatw sobie prace w jakiejs dzungli, na Haiti - tam teraz kazde ręce się liczą.. Celowo unikam rad w rodzaju: idz do psychologa, i tak bys nie poszedl. Albo daj sie zahibernowac, moze obudzisz sie w jakims sfeminizowanym swiecie i bedziesz mial tyle szczescia co Stuhr i Łukaszewicz .. Powodzenia :)
  8. Majster

    :)

    Ja Ci chętnie doradze: weź i rozwiąż ten problem Mam nadzieje, ze to dobra rada
  9. Majster

    Witajcie

    No OK - wstepy zaliczone Wyłóż nam teraz sprawe: kto, z kim, kiedy, i gdzie to było? Pozdrawiam :)
  10. No to zadam pytanie: czy planujesz powrót na łono koscioła (mam na mysli msze, spowiedzi, sakramenty itd.) po wyleczeniu nerwicy? Czy uwazasz, ze Twoje absencje są sprawa chwilową, przejsciową? Bo jesli przechodzisz w srodku religijną rewolucje, to warto przewidziec w jakim kierunku ona zmierza. Przede wszystkim ujawnilbym chorobe przed ojcem, a pomysl z wyprowadzeniem (moze czasowym) wcale nie jest zly, nawet jesli to chlopak ateista. Dalsza rodzina pewnie nic nie wie? Pozdrawiam btw - faktycznie nie masz eklezjogennej, przepraszam, jesli urazilem
  11. Majster

    termometr do herbaty

    Niekoniecznie 100, ale te drobne różnice, jakie wynikaja z zawartości rozpuszczonych substancji, czy niewielkich odchylen cisnienia, nie odgrywają zadnej roli. Po co Ci takie urządzenie?
  12. Pawwwle, wróć na ścieżkę prawdy, poniechaj złej drogi którą wybrałeś, albowiem powiadam Ci w ten świąteczny dzień - zbłądziłeś..
  13. Zgadzam sie z celineczka3 i God's'em, a od siebie dodam, ze droge do sukcesu widze w zaprzestaniu okłamywania lekarzy i podawaniu im niepełnego wywiadu. Pozdrawiam
  14. Magiczne słowo: "zmusić się" .. Kolejne magiczne słowo: "wmawiać sobie".. Ile masz lat? Jak dokladnie wyglada diagnoza? Poczytalem sobie Twoje posty i spekuluje, ze diagnoze postawiłaś sobie sama, bez wizyty u psychologa/psychiatry. Moze wcale nie masz depresji? Niezle, imponujące .. No to jak w koncu? Mozliwe, czy niemozliwe? Zauwaz, ze sam sobie przeczysz.. Jak na 10latka, to calkiem "dojrzaly" punkt widzenia, nic nie odjąłeś sobie? Podejrzewam, ze zaburzenia typu depresja czy nerwica staną sie niedlugo równie popularne jak wszelkie "dys", za którym łatwo sie ukryc. Kiedys wszedlem na jakies forum dla (rzekomo) ZA, i okazalo sie ze dominują na nim dzieciaki trawiące czas na grach komputerowych. Wymieniali sie wskazówkami, jak przejsc jakis kolejny etap, reklamowali sobie jakies "nowe" gry itd. Nie wiem, co to ma wspolnego z ZA, ale zawsze fajnie brzmi, prawda? Pozdrawiam :)
  15. Jak to szaro? Jak to ponuro? Przecie wiosna zbliza sie z szybkoscią pociąga, z szybkością pstrąga
  16. Majster

    kompetencje moderatorow...

    Szanowny Grzesiu - a jak Ty wyzywasz userów od "parów", to jest miłe?
  17. Doczytalem, juz wiem Ale w tym slowniku same brzydkie slowa, najczesciej dotyczą osadzonych w wiezieniu, lub zadeklarowanych homo. Chyba Grzesio jednak nie trafil z wyzwiskiem. A tak serio - moje "nareszcie" bylo wyrazem uznania, pochwałą za chęć działania, za wstąpienie na ścieżkę czynu, a nie pustego słowa. Było poparciem w podejmowanych decyzjach, chocby nawet byly trudne. Nie wiem, skad nagły atak Grzesia na mnie, jakoś nie potrafie sobie tego wytlumaczyc. No i te wyzwiska.. Rozumiem tylko, ze poczuł się dotkniety (sic!! dlaczego?) i odczuł nagle silną potrzebe wyładowania swoich złych emocji. Rozumiem, zdarza sie. Moze myslal, ze mnie jakoś obrazi, ze sprowadzi do swojego poziomu, na którym wreszcie nie poczuje sie osamotniony. Drogi Grzesiu - nic takiego sie nie stanie, ale zycze wytrwania w postanowieniach, życze siły i zdecydowania w działaniach. O te brzydkie słowo żalu nie mam, nie kazdy przeciez na tym swiecie musi byc dobrze wychowany, jakze byloby nudno..
  18. A mozesz rozwinąć tą wypowiedź? Bo jakoś nie rozumiem znaczenia słowa "parówa" w kontekscie powyzszych wypowiedzi. I skoro twierdzisz, ze "zawsze", tzn, ze takich "parów" jest tu więcej? Podasz nam przykłady? Kto jeszcze jest "parówą"?
  19. No to po calosci pojedziemy .. Byłem w duzo gorszej sytuacji: nie mialem dostepu do netu. Nie mialem kumpli ani wsparcia rodziny. No ale przeciez zawsze dzięki niej mozesz sie pochwalic, ze nie zaniedbujesz problemu, ze sie jednak leczysz, ze COŚ robisz.. Miliony ludzi w tym kraju codziennie bierze jakies leki, w tym sporo dzieci. Ja brałem psychotropy kilka lat, dzien w dzien, i jakos zyje, nawet niespecjalnie sie skarze, bo nie mam na co No, ale ja CHCIAŁEM się wyleczyc! Tzn co? Ze rece beda sie trzesły? Ze sie przytyje? Ze spadnie samokrytycyzm, ze przy ludziach jakis dziwny numer odstawisz? A moze boisz sie wysypki? W sumie racja - to juz lepsza deprecha i nerwica - nie bierz w takim razie leków, a bedziesz bezpieczna Nie bierz zadnych leków, a nic takiego sie nie stanie Ale ludzie w pracy bedą Cie widzieli w dołku, w nerwach, rozdrażnioną itd. myślisz ze są ślepi? Naiwna jestes, myslisz, ze jeszcze nie wiedzą? Ja u siebie zadnej tajemnicy nie robilem. Jak wróciłem ze Srebrzyska, to zdementowalem te wszystkie plotki na temat rzekomo połamanych nóg Ludzie i tak sie dowiedza, siła plotki w tym kraju jest kolosalna. Skad wiesz? Chcesz, by Cie po główce pogłaskano? Mało Ci prawią komplementów? Może nie dali ciastek do kawy? Wsparcie nie polega na współużalaniu się. Nie pomagasz nikomu dając mu rybę. Pomagasz dając wędkę i ucząc jej używać. Skad ten wniosek? Charakterystyczny raczej wszelkim uzależnieniom: alkoholicy i ćpuny uważają, że gdyby nie ci wszyscy źli ludzie, to oni juz dawno odstawiliby narkotyki, wódkę itd. Też widziałem takich na Srebrze, ale oni stronili od chorych, więc nie mialem "przyjemności" bliższego zapoznania. Zostaw to zawodowcom, nie poprawiaj ich. Zdaje Ci sie, ze lepiej sie znasz na tej robocie? Otwórz wlasny gabinet Zagojenie starych ran to jest element tej roboty. Wszystko zgodnie z planem Terapia nie ma Ci wyczyscic pamieci, nie usunie z niej zlych wspomnien. Takiego patentu jeszcze nie wymyslil nikt, poza Koreą Północną, ale wycieczkę odradzam bo to bilet w jedną stronę. Terapia ma na celu sprawienie, ze złe wspomnienia przestają być zle, ze nabierasz do nich dystansu, a po wlasciwym potraktowaniu nawet czasem staną sie smieszne Ale, zeby dojrzec do terapii, to trzeba naprawde chcieć, a Tobie chęci brakuje. Podtrzymuje to co mówilem wyżej: nie cierpisz zapewne na nic, czego leczenie jest obowiązkowe, a wiec leczyć sie nie musisz, Twoja sprawa, pozdrawiam serdecznie
  20. Ale to przecie wolny kraj i kazdy ma prawo chorowac wedle uznania. Deprecha to nie kiła, nie gruźlica i nie czarna ospa, obowiązku leczenia więc nie ma. Smacznej melisy życzymy i słodkich snów
  21. Zadam glupie pytanie: którą macie teraz godzinę? [Dodane po edycji:] No wlasnie - zdaje sie ze forum chodzi jeszcze na starym zegarku
  22. Jasne, od razu daj mu naladowaną giwere, pałę i wyslij na miasto, niech sobie odreaguje niską samoocene, zle samopoczucie, atak nerwicy, depreche, niech poczuje sie wreszcie silny, niech zlapie ten dryl, ze cos od niego zalezy, ze jest wazny, mocny, niech w koncu stanie przed swoimi "kolegami" ze szkoly, pracy, sąsiedniej ulicy, podworka. Niech przypomni kolezance z podstawowki tą prace domowa, ktorej nie dała mu odpisać, niech w koncu odbierze koledze pozyczoną rok temu płyte. Bedzie miał wreszcie szanse pokazac sąsiadowi, że go jednak nie lubi, i jego samochodu tez nie, ze w ogóle nie lubi calego swiata, i ze nie zmarnuje tej "wspanialej" szansy wykazania swoich racji ... A potem palnie sobie w łeb.. Tego chcesz? Pomyslalas/es chociaz chwilkę? A moze ryzyko jest niewielkie? A moze nie ogladasz TV?
  23. No i wyszlo jednak na moje: wlasnie bowiem uznalem, ze dyskusja z Toba nie ma sensu. Pozdrawiam serdecznie, i zycze Ci zdecydowanie bardziej tej lopaty niz pałki i pistoletu.
×