-
Postów
1 859 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Majster
-
Dokladnie tak jak mówi wiola173. Ale zdaje sie, ze supernovy86 ma o tym dosc mgliste pojecie: leczenie przerwal, nie dokonczyl, Jego problem nadal istnieje. Nie jest dobrze, gdy ktoś niestabilny, kto nie opanowal do konca swojego wlasnego problemu, zaczyna zarzucac ludzi "dobrymi radami".
-
A wiec powinien znalezc sie w kąciku "Pozostałe zaburzenia" lub w dziale dla studentów, jest tu takie miejsce gdzie studenci zamieszczają swoje prosby A opowiesz nam w kilku slowach co badasz w swojej pracy? Moze masz jakąś "teorie do udowodnienia"?
-
Nie wyrosles jeszcze z podpierania realiow czyms zaslyszanym w muzyce? O ile wiem, to mlodziez dorabia do muzyki nawet obszerne ideologie, mam nadzieje, ze potrafisz wyczuc do tego dystans. Praca fizyczna bardzo oczyszcza. Kontakt z prostymi ludzmi otwiera na swiat, pokazuje jaki on jest naprawde, nie filtruje go w zaden sposob. Nie ma nic zlego w pracy fizycznej, ani nic wstydliwego. Siec jest pelna ludzi samotnych. Jesli jestes z wiekszego miasta nie powinienes miec klopotów z nawiazaniem znajomosci sieciowych i przeniesieniem ich do reala. Jesli oczywiscie nie ma innych przeszkod, a z tego co piszesz wynika, ze są. Tak sie jednak sklada, ze siebie samego mozesz zmienic tylko Ty sam. Poza "chodzeniem" do psychiatrów i psychologów robisz cos z tym? Co sie podoba? Cos Ci w tym imponuje? Osiągasz cos przez to? Zacząć trzeba by od ludzi z pracy, sąsiadów, moze kolegów ze studiow - w koncu masz 24 lata to obrona pewnie byla niedawno. Moze jeszcze nie odciąłeś uczelnianej pępowiny? Jesli w pracy nie nawiążesz chociaz podstawowych relacji, to musisz sie liczyc z tym, ze za jakis czas nikt nie bedzie nawet probowal, a przy okazji jakichs redukcji bedziesz na liscie do odstrzalu, a chyba tego nie chcesz? Przemysl to, wszedzie są ludzie, w pracy tez, przeciez nikt nie kaze Ci ich zapraszac na przyjęcia ani jezdzic z nimi nad morze .. Skad wiesz, ze jestes? Bo jestes sam. Jak sie pojawi ktos drugi, to i sens sie pojawi Czlowiek to jednak stadne zwierze A wiec po co przedstawiasz taki opis? Skoroś maczo, to pokaz sie z tej strony A jak kontakty z rodziną? Jak bylo kiedys? Czy w szkole miales kolegów? Sąsiadów moze z podwórka? Pozdrawiam :) btw Skąd pomysł na taki nick? Uwazasz sie za kogos superwyjątkowego?
-
A jaki bedzie pełny tutuł tej pracy?
-
No to ja mam duze, nawet bardzo, ale dopiero po kilku głębszych .. Moze być?
-
Jest tak jak mowil scrat, ale swoją droga ciekawi mnie Twoje wlasne zdanie na temat tego, czy uwazasz, ze w twoim stanie mozesz kierowac pojazdem i nie stwarzasz zagrozenia? Jestes pewien swoich emocji na 100%? Na bank nie wywiniesz jakiegos numeru?
-
No to sory, w zasadzie wole, jak po kontakcie ze mna ludzie pozostają w jednym kawałku
-
Ja brałem efectin w zasadzie niemal równo rok. Ale poza prochami odstawilem sobie w zyciu niemałą rewolucję i zaliczylem terapie. Moze trzeba poprobowac wszystkiego? Chyba najskuteczniejsza wydaje mi sie psychoterapia i zmiana czegos w zyciu - leki to tylko takie jakby znieczulenie przed praniem mózgu przez psychologa.
-
Nie wiem, nie czytalem. W ogole poza "W co grają ludzie" to malo czytalem. Mysle, ze cos do powiedzenia to moze miec ktos z deprechą/nerwica w "rodowodzie" i jakąś przećwiczoną formą wyjscia z nich. Natomiast gadka o "pozytywnym mysleniu" to wg mnie chowanie glowy w piasek i pochwala ignorancji. A o tych "Alicjach" nie wiecie nic? Szukam i szukam, wciąż bez skutku Nawet w sieci nie ma tego, czego szukam
-
A kto mowi, ze zatrudnienie musi byc ciekawe? Moze ma byc po prostu źródłem utrzymania? Ja mam takiego znajomego w Toruniu, który skonczyl astronomie i pracuje w strazy miejskiej. On nie mówi, ze na jego jedno miejsce przypada 50 chętnych, bo prawdziwa liczba pewnie bije to o rząd. Tymczasem kontroluje ulice, zaklada blokady i wlepia przekupom mandaty. I z tego ma kawałek chleba, dośc by na stole położyc, mój Panie
-
Jak zapadlem na depreche i trafilem do szpitala, moja ex wyciepała mnie z domu na ulice, zaczeła robic awantury gdy przyjezdzalem na przepustki odwiedzić dziecko itd. Jesli Twoj partner miałby Cie zostawic, to niech lepiej zrobi to teraz i oszczedzi Ci rozdrapywania. Jesli zas widzicie szanse na przetrwanie - czas pogadac i zlozyc jakies konkretne deklaracje w obecnosci jego rodziców i posluchac otwarcie ich zdania.
-
No cóż, nie kazdy sie orłem urodził i rady na to nie ma zadnej
-
Schiza wyglada kompletnei inaczej. Prawde mówiąc, choremu schiza w ogole nie wygląda Tutaj próbka schizy: I jak? Widać różnice?
-
Za dużoś Pan sie Kiepskich na Polsacie naoglądał. Ferdek Kiepski to panski wzór? Idol? Praca jest, a z wykształceniem to bez problemu jesli chce sie szukac Kobiety nie zawsze lecą na kase, wystarczy czesto, ze facet pokaze, ze chce i ze ma energie, to juz jest coś
-
Ja i mój syn tez wierzymy w św. Mikołaja
-
Nikt tu Panu diagnozy nie postawi. Idź Pan do lekarza, najsampierw do ogólnego, prawdopodobnie da skierowanie do psychiatry lub neurologa, albo uzna problem za malo istotny i zapisze magnez i witaminki. A ile masz Pan lat? A wykształcenie jakies Pan masz? Moze trzeba do szkoly albo do posredniaka? A ten problem to ile juz trwa? Bo termin od dłuższego czasu dla jednego oznacza 3 tygodnie, a dla drugiego 3 lata. Pozdrawiam
-
Tez jestem DDA, wiec rozumiem co jest grane. Moim zdaniem powinnas koniecznie dac mężowi do przeczytania to, co tu napisalas. On musi wiedziec co myslisz o tym wszystkim, i ze jestes otwarta na rozwiazania problemu.
-
To nie jest tylko "takie cos". To COŚ znacznie powazniejszego i zdaje sie, ze czujesz co masz zrobic, trzymasz to w garsci. Wg mnie nie potrzebujesz zadnej rady, tylko potwierdzenia tego co sam podejrzewasz: tak, masz racje, Ty jestes na dobrej sciezce, a "koledzy" błądzą. Zreszta, co to za koledzy jesli nie akceptuja tego, ze w czyms sie wyróżniasz? Powodzenia i wytrwania
-
A co wg Ciebie oznacza termin: "ambicje"? Zdaje sie, ze sie rozminąłeś w nomenklaturze ..
-
Uwazam temat za wyjasniony, ale nie podejmuje sie go ciągnąc z wiadomych i zrozumialych przyczyn. Powodzenia zycze i ozdrowienia
-
Ja tez do niej nic nie mam, w koncu praca to praca. Jest rolą w tym kombinacie, epizodem, kolejnym lisciem opadlym na sciezke, na pewno nienajgorszym Usmialem sie w odcinku o gotach, sylwuni i jakims, blizej niezdefiniowanym, indywiduum ze swetrem na sznurku.. Oczywiscie rozbawili mnie bardziej rodzice tych dzieciaków i ich "metody wychowawcze".. Wiemy, wiemy, Tomek tam podobno był. Ale kto jeszcze? Bo ja wiem tylko o Tomku. Mozna ten odcinek obejrzec w sieci?
-
spacer po plazy - bose nogi
-
Spoko spoko, tylko tak sie droczymy Ale serio: idz do ogolnego i powiedz mu to wszystko albo daj do przeczytania, to niekoniecznie musi byc od razu nerwica
-
Jak to dlugo? Dwa dni mnie nie bylo, mus był na świeta wyjechac :)
-
Od dłuższego czasu szukam "Alicję w krainie czarów" w tłumaczeniu Stillera i "Alicję po drugiej stronie lustra" w tłumaczeniu Marianowicza. W domu mam juz pełne (obu czesci) tłumaczenie Słomczynskiego i Kozakowej, czesciowe Stillera, Marianowicza i Baltyn, ale wciąż szukam innych, widzieliscie cos takiego moze? Z gory dziekuje