Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. Lady_B, To nieprawda, nie jesteś toksyczna! Jesteś bardzo krytyczna w stosunku do siebie! Fakt, zdrowy krytycyzm, jest jak najbardziej wskazany, ale Ty teraz widzisz siebie w krzywym zwierciadełku kochana. Mam nadzieję,że się to wkrótce zmieni, czego Tobie życzę z całego serduszka!
  2. *Monika*

    Ibogaina

    Michuj, KeFaS, Kto się czubi, ten się lubi!
  3. Dorota? Powiedz,że żartujesz! Dla mnie jesteś jak najbardziej pozytywną osobowością...tu, na forum!
  4. *Monika*

    Siemanko wszystkim!

    maniek23, Witaj na forum, czuj się tu z nami dobrze. Są wątki na forum, w których użytkownicy wymieniają się ze sobą kontaktami. Zapraszam. poznajmy-si-f29.html
  5. Wiola...chyba Tak, jest tu Kefas i jeden gość na ten czas.
  6. zenon.strzyga, ogólnie to za krótko chodzisz na tą terapię,żeby mówić o efektach. Jak to z 2 psychologami? Proces terapeutyczny, żeby był skuteczny, musi odbywac się w oparciu o związek pacjenta z terapeutą, jedym terapeutą. No, chyba,że Ty nie chodzisz na terapię, tylko jesteś diagnozowany. Ja chodzę prawie dwa lata. Przeczytaj sobie wątek na temat hipochondrii. Sport, jak najbardziej, ale widzę,że z Twoim nastawieniem może być ciężko na poczatku, ciągle siebie obserwujesz i wsłuchujesz się w siebie. Wywołujesz w ten sposób jeszcze większy lęk-stąd objawy. Doświadczenia praktyczne? Ja jeżdżę od niedawna na łyżworolkach. Palę papieosy. Ruch, to samo zdrowie.
  7. facemenow, A skąd my mamy to niby wiedzieć? Musiałaby pójśc do specjalisty po diagnozę, ale skoro nie odczuwa takiej potrzeby, to Ty za Nią nie pójdziesz przecież. Jeśli chcesz Jej pomóc, to z Nią porozmawiaj o tym, co Cię niepokoi. -- 13 lip 2011, 00:26 -- Teraz doczytałam.......Twoje wcześniejsze posty. Nie piszesz czasami o sobie?
  8. mag19, Nie myślałaś o tym,żeby go zapisać do przedszkola? Tam uspołeczniłby się bardziej. Nadwrażliwość psychosomatyczna ma swoje przyczyny, ale nie chcę,żebyś się na mnie obraziła przez to, co napiszę. Słuchaj, nie chcę wypytywać Ciebie w jaki sposób wychowujecie synka, ponieważ i tak obiektywnie nie spojrzysz na sytuację, to normalne. Dlatego ja na Twoim miejscu postawiłabym na uspołecznienie poprzez kontakt z innymi dziećmi. Wiem,że teraz trudno , w tym roku zapisać 3-letnie dziecko do przedszkola. Ale od następnego roku szkolnego, nie zastanawiaj się, tymbardziej,że reforma oświaty spowodowała,że dzieci sześcioletnie od roku szkolnego 2012/2013 idą obowiązkowo do szkoly. Twój syn będzie mial 2 lata na osiągnięcie tzw. dojrzałości szkolnej. Wiadomo,że dojrzałość emocjonalna dziecka, nie tylko na poziomie wieku przedszkolnego jest dość istotna.
  9. angel696, Skąd ja znam to słynne powiedzenie..... To przykre,że rodzice zamiast wspierać nieświadomie krzywdzą swoje dzieci.
  10. Karolinko, trzymaj się jakoś.... Smutno mi się zrobiło, ... Nie wiem co powiedzieć. Bądź dzielna i silna.
  11. Słuchaj...., ale jak nie masz na coś wpływu, to i tak tego nie zmienisz, rozumiesz? A odczuwanie ciągłej kontroli jest męczące, odpuść. Wiem ,że to trudne. Ale można to wypracować. Sama borykam się z podobną trudnością, ponieważ jestem na kierowniczym stanowisku, a to najlepsza pożywka dla rozwoju mojej perfekcyjności, z którą się trochę jeszcze borykam. Uwierz, odpuciłam. Wiem, że są sytuacje, na które nie mam wpływu. A świata nie zbawisz. A sobie możesz tylko taką postawą zaszkodzić. Musisz chciec sie nauczyc rozgraniczać w zdarzeniu to, na co masz wpływ i to, na co tego wpływu nie masz. To normalne. Kiedyś było mi wygodnie, gdy byłam od kogoś zależna. Żyłam z dnia na dzień, idylla, sielanka. Niestety , gdy nastąpił obrót sytuacji o 359 stopni, uwierz, ze nie byłam gotowa, zeby zacząć żyć tak, zeby wszystko zależało ode mnie. I teraz nauczona doświadczeniem wiem, że zdrowiej jest w związku bycie dla siebie partnerami, a najważniejsze,żeby mówić o swoich potrzebach. Ale do tego też trzeba dojść, do takiego nastawienia. Pojęcie bycia lepszym to pojęcie względne. Ale do tego też musisz chcieć dojść
  12. Mati123, Jeśli terapia nie wchodzi w grę to niestety...nie rozumiejąc swoich nieświadomych zachowń możesz tak sobie brnąć w ślepe uliczki w nieskończoność. Nie radzisz sobie z frustracją i wybuchasz gniewem lub agresją. Marcja poruszyła też słusznie Twoją samoocenę, Twój stosunek do niej. A terapia to nie żaden wstyd. Sama korzystam i myślę,że lepszej decyzji nie mogłam podjąć. Jestem bardzo zadowolona,że się na nią zdecydowałam.
  13. malibu, Daj Mu teraz czas. Niech sie synu namyśli. Ale delikatnie zsugeruj, że to dobra terapeutka, kompetentna osoba, która chce Mu pomóc, ze wybór należy tylko i wyłącznie do Niego. Niech synu wie, że ma na "coś" wpływ. Namawiać, ale delikatnie! sens, Olu, ho, ho ho. Tak się cieszę!
  14. xpathx, współczuję tego, co Cię spotkało. Nie chciałabym być na Twoim miejscu. Nie piszesz nic o dzieciach. Czy mogę o to zapytać? Żałoba po stracie kogoś bliskiego, w tym przypadku-matki jest zrozumiała. Ty borykasz się jeszcze z utratą byłego męża, to też na swój sposób żałoba, z którą nie pogodziłaś się. Nie wiem co mam Tobie napisać. Napewno musiałabyś pogodzić się z sytuacjami, które Cię dotknęły. NIe pozostawaj bez opieki specjalisty. Czy jesteś jeszcze w terapii?
  15. To nie jest dziwny problem. Spokojnie! Prawdopodobnie masz trudności z tzw. relacją trójkątną. Albo, gdy istnieje spór nie możesz pogodzić się z tym, że inni tez maja rację. Albo,że jest Twoja racja i racja drugiej i trzeciej strony. Przecież to nic niepokojącego, że Ty masz swoją rację, a ktoś nie myśli tak , jak Ty, bądź odwrotnie. Prawdopodobnie to umniejsza Tobie i Twoim uczuciom. Wiesz...bardzo dużo zależy od relacji , w jakich pozostawałeś w procesie wychowania z rodzicami. Ze szczeniakiem....podejrzewam, ze może być tak samo. Jeśli wychowuje się szczeniaka, to trzeba z góry nakreślić zasady, wedle jakich ma się wychowywać zwierzątko. Na pewno problem spowodowany jest tym, że Ty chciałbyś go wychowywać inaczej, niżeli druga osoba. Mylę się? Takiego rodzaju spory mają swoje źródło, a zwłaszcza ich podobieństwo do sporów z okresu wcześniejszego, a więc prawdopodobnie nikt nie nauczył Ciebie tzw. wypośrodkowania, to jest to, o czym pisałam wcześniej. Nic straconego. Możesz pójść na terapię, tam przedyskutujesz z kompetentnym terapeutą swoje trudności, o których m.in. piszesz. To, co napisalam wyżej ...to były moje przypuszczenia, co o nich sądzisz?
  16. *Monika*

    Co teraz robisz?

    Thazek, Teraz jest dobrze!
  17. *Monika*

    Co teraz robisz?

    Thazek, Łukasz....jeszcze o 1/3 pomniejsz
  18. Cieszę się,że forum jest Ci pomocne! I ,że się Tobie tu podoba
  19. darkMary, Będzie prostsze, jak zaczniesz proces terapeutyczny, uwierz mi na słowo!
  20. *Monika*

    Co teraz robisz?

    Thazek, Utrudnianie przeglądania forum innym Użytkownikom, poprzez np. dodawanie grafiki sporych rozmiarów do podpisu grozi upomnieniem/ostrzeżeniem. Dozwolone są maksymalnie trzy userbary w podpisie lub jeden obrazek o wymiarach do 400x60px. Jeden obrazek o wymiarach 400x60px. Twój obrazek ma 800x36.
  21. cichosza, NIe myślałaś o tym, żeby wybrać się na psychoterapię? Myślę,że potrzebujesz tego.
  22. *Monika*

    Co teraz robisz?

    Piję kawę, przzeglądam forum i myślę o tym,zeby się polożyć Thazek, Łukasz, strasznie dużą masz tą "tasiemkę" w podpisie! Nie da się jej zmniejszyć? Ładna, ale wieeeeeelka!
  23. darkMary, No to nie zwlekaj z decyzją. Jeśli chcesz sobie pomóc...to raz, dwa na terapię. Ja Ci pomogę. Idziesz do Poradni Zdrowia Psychicznego, rejestrujesz się u psychiatry i prosisz o skierowanie na terapię. Albo pytasz Go czy poleciłby Tobie kogoś kompetentnego. Ja też dojeżdżam na terapię, nie chodzę w mieście, w którym mieszkam. Możesz poszukać w miejscowościach ościennych. Możesz iść prywatnie, wtedy nie potrzebujesz skierowania, płacisz za sesje, jeśli możesz sobie na to pozwolić.
×