Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. dune, Przecież to będzie nasze zdanie. Nie powinnaś kierować się zdaniem innych, w kwestii gustu. O gustach się nie rozmawia Ważne, żeby Tobie się podobała.
  2. sens, Tragedia, co to za terapeuta, który olewa pacjenta. Musisz znależć kogoś innego, przy kim będzizesz czuła się zaopiekowana.
  3. *Monika*

    Na co masz ochotę?

    Thazek, Mam ochotę na kolację....tylko,że zanim do Ciebie dojadę....to umrę z głodu! dune, Mniam, kiedyś jadłam, pyszności!
  4. *Monika*

    Na co masz ochotę?

    Barrett, Nie odbiegamy od tematu, tytuł wątku brzmi Na co masz ochotę? Foty wrzucamy tu: ludzie-z-forum-t455-602.html
  5. uspiony, Dyskutujemy tylko, podsuwamy pomysły. Nie wiem czy zauważyłeś, ale prawie przez cały ten wątek toczył się mój dialog z autorem. Przeczytałeś wszystko od początku wątku? Co autor miał do powiedzenia?
  6. kinguajs, bardzo wieloma aspektami To nic,że chodzisz do publicznej. Zapytaj w jakim nurcie jest terapia, czy ta pani jest też psychoterapeutką. NIe każdy psycholog jest terapeutą, o to chodzi między innymi.
  7. sens, była ważna dopóki pomagało tak? A potem? Kiedy było źle to co? Zawiodłaś się?
  8. Tomasz93, Nie dublujemy postów, zwłaszcza takich samych, kosz.
  9. antek85, Dobre podejście do sprawy I najważniejsze, że nie tyko lekami się wspomagasz. Myślę,że psychoterapia to dobry wybór!
  10. uspiony, Miesiąc? To zbyt krótko. Sam widzisz,że będąc pesymistą jest ciężej, więc uważam,że masz co zmieniać na terapii, myślę,że kazdy z nas ma. Zależy od nurtu, ale terapia zazwyczaj rozciąga się w czasie. I jest to podyktowane różnymi czynnikami. NIe ma dwóch identycznych ludzi na świecie, każdy jest inny, dlatego u kazdego terapia przebiega inaczej. sens, nie wiem czy elastyczności. Jak ja traktowałaś? Jako terapeutkę? Kogoś, na kim bardzo Ci zależało. Napisz o waszych stosunkach i jak ja odbierałaś. 1,5 roku...przez ten czas powinnaś zobaczyć ją przez różne pryzmaty.
  11. sens, 2 miesiace to mały odcinek czasu. Ja przez ponad 9 miesięcy nie czułam efektów , gdy uczęszczałam na terapię. Na efekty trzeba nieraz dłużej czekać. Ty potrzebujesz widocznie dłuższej, intensywnej terapii, może na oddziele. NIe ma czegoś takiego jak "droga bez wyjścia". Tylko czasem,żeby coś mieć, trzeba z czegoś zrezygnować.
  12. jadzia8, Chwila, moment. Nie licytuj, kto ma lepiej, kto ma gorzej. Ile włożyłaś trudu i własnej pracy, aby wyjść ze swojego zaburzenia? Ukończyłaś terapię? Dłuższą? W określonym nurcie? Bo tak człowiek radzi sobie ze swoimi trudnościami-pod okiem terapeuty. NIestety, ale ludzie bez kończyn, z orzeczonym stopniem niepelnosprawności chodzą do pracy, to ich nie zwalnia od tego obowiązku. Na fobię społeczną praca byłaby też pewnego rodzaju terapią dla Ciebie...Nie musisz miec orzeczoneg stopnia niepełnosprawności. Same leki jak już pisałam nic tu nie pomogą. Przede wszystkim terapia!
  13. kinguajs, poprostu....nie trafiłaś na kompetentnego terapeutę. A związek z terapeutą jest dość ważny. Próbuj dalej. Musisz chcieć poszukać kogos kompetentnego. Ważne,żeby to były sesje terapeutyczne z terapeutą , w określonym nurcie , a nie rozmowy z psychologiem. Dobrze by było, gdyby terapeuta miał superwizora i należał do Towarzystwa Terapeutów Polskich, żeby był licencjonowanym terapeutą, ze stażem, doświadczeniem i efektami pracy. Poczytaj sobie ten wątek: psychoterapia-dziala-czekam-na-ka-dego-posta-z-wasza-opinia-t4853-1260.html
  14. ardat-yakshi, Dobrze,że tu napisałaś. Niestety wiem o czym mówisz. Ja mam krytykującą matkę, ojciec nie lepszy od niej. Szkoda,że mieszkacie z Nimi. Idź na terapię i wyprowadźcie się od nich. Ty żyłaś tak,żeby uszczęśliwić Ich, a nie siebie. Nawet nie wiedziałaś jak to jest, żeby siebie uszczęśliwiać. Wyrządzili Ci wielką krzywdę. Oni tego nigdy nie zrozumieją. Zanim zdecydowal się na dziecko, powinni przejść jakąć pedagogizację, połaczoną z terapią. A może i to by Im nie pomogło. Doskonale Cię rozumiem. Masz męża, wspiera Cię, wiec czego Ci więcej potrzeba? ich akceptacji? Oni nigdy Cię nie akceptowali taką, jaką jesteś. Wynajmijcie sobie 1 pokój! Uciekajcie stamtąd. Tylko pogarszasz swoje samopoczucie bedąc tam. I koniecznie-psychoterapia, która napewno Ci wiele rozjaśni, zresztą widzę,że jesteś świadoma wielu spraw. Ale jak to mówią....nieświadomość jest wielka. Koniecznie psychoterapia!
  15. kinguajs, Trudności, o których piszesz przepracowywuje się na psychoterapii, wieć Cię zachęcam ,żebyś się na nią zdecydowała.
  16. *Monika*

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    wiola173, No to się cieszę! A pozdrowiłaś Wszystkich ode mnie?
  17. naranja, Miło słyszeć Naranjo! Pisz, jak tam na terapii, bo jestem ciekawa jak sobie radzisz! A w domysłach wiem, że dobrze!
  18. Czyli bawiłeś się w kotka i myszkę, a nie powiedziałeś do końca o co Ci chodzi. Bo nie wiesz jak masz to zrobić. Ja lubię zdecydowanych mężczyzn, a nie obwijających w bawełnę. Co znaczy dostać kosza dla Ciebie?
  19. *Monika*

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    wiola173, Opowiadaj!
  20. uspiony, Nie wiem jakiego Ty masz terapeutę. Nie zgadzam sie z tym , co piszesz. Możliwe,że trafiłeś na niekompetentnego, może zmień. Bo takie wkładanie wszystkich terapeutów do jednego worka jest obrazą da naprawdę świetnich profesjonalistów. Moja terapeutka, pomimo,że chodzę do Niej prywatnie, pracuje też w ramach NFZ. I uwierz...nie patrzy przez pryzmat pieniędzy. A swoją drogą...chyba z czegoś utrzymywać się musi, tak? Nie każdy terapeuta jest zatrudniony w ramach NFZ. Więc musi zarobić ,żeby opłacić sobie ZUS i inne składki. Jest jeszcze kwestia superwizji. Dobry i profesjonalny terapeuta nie gada sobie od tak,żeby pogadać. Moja superwizuje nasze sesje terapeutyczne, wieć musi wykazać się tym, co robimy na sesjach. MOja rada dla Ciebie...zmień terapeutę i przestań pisać o peprzeniu o dupie Marynie, jak to napisałeś wyżej. Sesja ma przebiegać w oparciu o Twoje przemyślenia, to jest dialog, rozmowa, wyciąganie wspólnych wniosków, naprowadzanie na wnioski etc. Może też nie dojrzałeś do terapii. Patrzenie w kalendarz niczego nie zmieni. Terapeutę oceni inny terapeuta-superwizor. Jak nie masz zaufania do swojego, to poszukaj licencjonowanego, ktróry superwizuje i podlega superwizji.
  21. ozi198, Wiesz...to mogą byc skutki odstawienne, a raczej objawy. Może skonsultuj to z lekarzem, co?
×