Skocz do zawartości
Nerwica.com

*Monika*

Użytkownik
  • Postów

    19 341
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez *Monika*

  1. leon, widzisz, ja w 9 miesiącu terapii nie czułam jeszcze poprawy, ale terapeutka była dla mnie od samego poczatku w porządku, odpowiadala mi jako kompetentny fachowiec. Jeśli od samego początku czułeś ,że coś jest nie tak.....hmm.... ...bo relacja z terapeutą jest b. ważnym aspektem. Nie wiem co Ci doradzić. Myślę,że powinieneś chcieć spróbować jeszcze raz u innego terapeuty. okularnica, a ile czasu chodzisz na terapię?
  2. Ja widzę siebie. Idź proszę do lekarza z tym objawem.
  3. dune, -- 14 lip 2011, 14:57 -- Peti159, Najgorsze jest to,że wiem,ze będę się czuła źle na drugi dzień, jednak jak jest fajnie w towarzystwie....to ja nie myślę o takich rzeczach, na chwilę obecną wizja zlego samopoczucia jest przeze mnie spychana na dalszy tor.
  4. Ech....psychicznie, to już wiesz jak. Ciężko z tymi wyrzutami sumienia. dokładnie. ja gdybym tolerowała choć odrobinę alkoholu to pewnie bym też czasem zaszalała, a już na pewno oblałabym swoją obronę... ale nic z tego, odkąd mam aktywną borelię to nie toleruję nawet tyci alko. Ja też nie toleruję dobrze alkoholu. I chyba najlepszym rozwiązaniem Asiu będzie odstawienie go calkowicie. A nie piję regularnie, czasem tylko na urodzinach pod postacią paru lampek wina czy dwóch drincków. Nie uwazam,że przesadzam z piciem.
  5. Tak Robert, pamiętam. I cieszę się, że zrozumiałeś o co biega w tym wszystkim. I zgadzam się z tym, co napisałeś o terapii.
  6. No Asiu, mnie też szybko bierze upojenie.Dwa piwa i kosmos. Wczoraj wypiłam z 4? przez 8 godzin. Do tego zjadłam jedną kiełbaskę z grilla i kawałek tortu z bitą śmietaną. Zaszalałam. Ech...
  7. okularnica, jak gada głupoty, to powiedz,że się z tym co Ona mówi.....po prostu nie zgadzasz. Zobaczysz co powie. Przecież na terapii uczysz się tez sztuki konwersacji. NIe musisz słuchać tych głupot przecież. A co Ona mówi, że uważasz to za głupoty?
  8. Ból oczodołów i głowy z samego rana, nie poszłam do pracy. To skutki wczorajszych urodzin kuzyna. Wczoraj upiłam się piwem.
  9. Zenonek, moje tyle trwaly właśnie, przy czym mój psychiatra już na pierwszej sugerował terapię. No i leki odstawiałam stopniowo, a na terapię chodzę do teraz.
  10. Z powodu braku zaufania, druga osoba jest w stanie zrezygnować z uczucia do swojej miłości.
  11. Korba, Kasiu, no wiem, pytałaś, no, ale co z tego? No przyznaję się przed sobą do tego. I co? A terapeutka o tym wie. Mówi "Pani tęskni, Pani Moniko". No i co z tego? Co to zmieni, co to da? A często też wydaje mi się, że G nie jest wystarczająco dobry dla mnie. W sensie, że nie jest szczytem moich marzeń. I to też zależy. W porywach myślę też inaczej, że jednak mogę na niego liczyć, jest dla mnie oparciem. Gdy pojawia się tęskonota-skreślam nagle G. Gdy nie ma tęsknoty, nie myślę o tym wszystkim w kategoriach, że nie zależy mi na G. Terapeutka zawsze podkreśla, że G jest dla mnie ważny. Nie rozumiem tego, ale poruszę tą kwestię w poniedziałek, na terapii. -- 13 lip 2011, 14:07 -- dune, W nicku jest mój rocznik.
  12. dune, Noooo, starsi od 15-20 lat. Sekretarka o 15. Strasznie ciężko mi było w takim towarzystwie starszym pracować na samym początku. Teraz będziezaczynał się 5-ty rok w tym gronie. Zdecydowanie pracuje mi się lepiej z rówieśnikami bądź młodszymi. Mam paru takich pracowników. I nie oszukujmy się, młodzi mają więcej werwy i wigoru, sa chętni do współpracy i im zależy.
  13. dune, Mówisz, żeby ...jasno i konkretnie wyrażać swoje oczekiwania względem innych? Qrcze....i tak już nad tym pracowałam i dużo osiągnęłam. Uwierz. Patrzyłam na moich pracowników z perspektywy córki na matkę. Wszyscy pracownicy są ode mnie starsi. Ale nie trudno jest się z Tobą nie zgodzić. Wiesz, jest też tak, że ja nie dopuszczam do niektórych rzeczy innych ludzi w pracy. Bo mi się wydaje, że zrobią to źle, albo poprostu...nie tak, jak ja chcę Perfekcjonizm się kłania proszę Pani
  14. dune, Moja jest ode mnie starsza ho ho ho , ale czy ładna? Jest zadbana, elegancko się ubiera. Jak trzeba -miła, jak trzeba-stawia interesantów do pionu Robi mi kawę Przez to często czułam wyrzuty sumienia, ale już jest OK. Trochę zawalona papierami, zreztą....tak jak ja. Ale ogarniamy Jedyne co mam do zarzucenia....punkt 15-...ona wychodzi do domu i nic ją nie interesuje. NIgdy nie zaproponowała, że zostanie dłużej, razem ze mną, jak jest coś do zrobienia. A ja ją często zwalniam, pozwalam na wyjścia, żeby mogła pozałatwiać swoje sprawy, a jak nie ma dzieci w przedszkolu np we wakacje, albo w dni gdzie fekwencja jest niska.....pozwalam na wcześniesze wyjście do domu. Wydaje mi się, ze powinna choć czasem poczuć się zobowiązana wobec mnie. Np. w sytuacjach, w których jest konieczność zostania po godzinach. Przecież zawsze Jej to wynagradzam (nagroda dyrektora, pozwolenia na wyjścia). Widocznie...nie wyrazam się zbyt jasno. Powinam zrozumieć,że nie dla wszystkich wszystko jest jasne. -- 13 lip 2011, 13:27 -- Korba, Kasiu, wiem, że jest dobrze sobie popłakać. Ale wiesz...jak ja płaczę z powodu np. tego,ze tęsknię za ex, za tym,że kiedyś byłam też przecież z nim szcześliwa, to czuję takie potworne wyrzuty sumienia względem G. czuję się nie w porządku sama przed sobą. Wtedy sobie myślę...a co będzie, jeśli sama siebie oszukuję? że kocham ex, a z G jestem tylko ... bo jestem? Bo wypadałoby ... Kasiu...bo ja tego nie wiem tak do końca. Poprostu nie wiem. Mam taki dylemat. Nie wiem czy mnie rozumiesz
  15. Jeszua333, a co Tobie zdiagnozowano? Można zapytać? Wiesz, jestem zaniepokojona tym, co napisałeś. Myślę,że pobyt w szpitalu to nic fajnego, ale szpital ratuje życie ludziom, uwierz. Czy mówiłeś swojemu prowadzącemu lekarzowi o tym, co działo się w szpitalu? Czy mówiłeś o Twoch podejrzeniach? Wiesz, bez urazy, ale myślę, że Twoja nieufność przybrała formę nieuzasadnionych wyobrażeń. Czy terapia pomogłaby Tobie przy Twojej diagnozie?
  16. facemenow, To jest Twoje zdanie na temat Twojej znajomej, może nie jest obiektywne. To jest forum wiec chcąc czy nie chcąc musisz liczyć się z różnymi odpowiedziami. Ze mną tego nie uporządkujesz. Zbyt mało o niej wiem, w dodatku, tak jak wyżej napialam są to Twoje odczucia. Po prostu....porozmawiaj z nią szczerze.
  17. Mati123, No, ale masz poczucie, ze nikt Cię nie rozumie przecież. Nie trzeba mieć takiego samego zdania, żeby mieć poczucie, że ktoś nas nie rozumie.
  18. No, a ja dzisiaj wzięłam sobie urlop, jeden dzień, idę na urodziny 20-letniego kuzyna. Urodziny w formie ogniska. Obudzilam się po 10-tej. Przed chwilką przeglądałam pocztę z pracy. Patrze, jest e-mail i polecenie z wydziału edukacji, zeby wypełnić jakies tam tabele na jutro do godziny 12:00 ....niewazne..... I co robię? Wysyłam tego e-maila do sekretarki, a potem do niej dzwonię. Ona odbiera i mówi....tak pani dyrektor, już to kończę robić. Qrcze.....dlaczego ja myślę, że jak mnie nie ma w pracy....to robota będzie stała? Wszystko chcę mieć pod kontrolą A rano ogarnęło mnie uczucie tęsknoty, popłakałam sobie. Teraz boli mnie strasznie głowa i mam napięte ramiona i kark, a ból jest wielki..... Wczoraj spotkalam na mieście koleżankę, powspominałyśmy, poruszyła temat, w którym między slowami rozmawiałyśmy o moim ex. Myślę , że z tego powodu dzisiejszy ranny nastrój i somatyka.
  19. naranja ...jesteś tam! i fajnie, że się odezwałaś! O tak mocno będę trzymała kciuki, żebyś będąc tam wyciagnęła dla siebie tyle, ile się da! Trochę się martwiłam o Ciebie, myślę sobie....nie odzywasz się, ciekawe jak tam sobie radzisz. Słuchaj...to są dopiero początki Twojego pobytu, bądź dzielna! O plusach napisz koniecznie bo nie wierzę, ze ich nie ma! Trzymaj się ciepło i pisz!!!!!
  20. Tak, moze trwać dwa lata, niekiey dłużej lub krócej. Ja chodzę 22 miesiąc, trafiłam do mojej terapeutki z polecenia. Ale chodzę prywatnie, nie na NFZ. Jeśli teraz jesteś diagnozowany w ramach NFZ, to myślę, że terapia też będzie odbywała się bez odpłatności. Dopytaj o tą kwestię. Myślę, że tak, na podstawie historii Twojej choroby. Ale w tej kwestii niech się wypowiedzą jeszcze inni użytkownicy.
  21. Lady_B, zawstydzasz. Trzeba się wspierać Dorotko. Mnie , jak było bardzo źle, osoby z tego forum bardzo wspierały. Poza tym...wiem jak to jest byc zagubionym, nieszczęśliwym i niechcianym. Nie zadreczaj się, mowię Ci,że będzie dobrze. Za jakiś czas, na tym forum ...mam nadzieję, że przyznasz mi rację. Powiesz.....qrcze....życie jest piękne, a ja czuję się szczęśliwa!
  22. lone_eagle, Może liczą się dla Ciebie inne priorytety? Uwierz, nie każda dziewczyna leci na brykę i biceps. Myślę, że problem leży głębiej. Komuś mówiłes o swoich problemach? A jak reagują Twoim znajomi? Koledzy? Jesteś lubiany?
×