sens, Jak Ona chce się podjąć terapii...to dobrze.
Nie nastawiaj się w ten sposób.....że jesteś mega świrem. No coś Ty!
Ja też myślałam, że uporam się ze sobą wczesniej. A na terapię chodzę 22 miesiące i jeszcze nie jest Ok.
Już stonowałam, odpuściłam. Chyba zbyt dużo od razu oczekiwałam od terapii.
Nie zniechęcaj się.
I tak musisz coś ze sobą zrobić. Siedzeniem niczego nie zwojujesz.
Ja też podejrzewam u siebie z.o. niestety.
Ale moja terapeutka nie mówi o diagnozie, nawet jak pytam. Sama doszłam do wniosków z jakimi trudnościami się borykam. Ona mówi o moich trudnościach.
Terapeutka musi być zdystansowana. A to, że jest sucha, analityczna.......wiesz Olu....każdy człowiek ma inną osobowość, jest inny, niepowtarzalny.
Próbuj kochana, nie masz nic do stracenia.
Zawsze wyniesiesz coś dla siebie z terapii. Nie mów, że nie masz gwarancji, że nie wyzdrowiejesz! Nie przekreślaj się, tak nie wolno!