Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
O matko, mam 4h drogi Ale kiedyś bym się wybrał
-
Też się zastanawiam, ale na razie obserwuje. To byłby już 3 w krótkim odstępie czasu...
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
Liber8 odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Dziękuję Kiedyś byłem w gorszej kondycji psychofizycznej, przebywanie na forum sporo mi pomogło, zostałem więc. A poza tym zimy w górach bywają ciężkie, czymś w piecu trzeba palić. Lubię rąbanie drewna, gorzej z koszeniem trawy, to moje przekleństwo, terenu zielonego koło domu jest zbyt dużo, a kosiarka ciągle się psuje. Ogród nie skoszony Nawet go nie tknąłem -
@Liber8 to mieszkamy niedaleko, ja okolice góry Żar (koło Żywca)
-
Zgadzam się, siłownia nie jest potrzebna, żeby się trochę poruszać. Osobiście źle bym się czuła w takim miejscu, ale to jak w każdej grupie obcych ludzi, tylko tu masz spoconych, więc gorzej. @MiśMały polecam przeczytać „Skazanego na trening” i zacząć od kalisteniki - nic bardziej nie kształtuje charakteru jak progresywne przekraczanie swoich granic wytrzymałości. Docenisz swoje ciało, będziesz czuł się znacznie lepiej. Mogę ci podesłać książkę w formie pdf, jeśli jesteś zainteresowany.
-
Dobrze widzieć kogoś z tak dlugim stażem na fluoksetynie z pozytywnym efektem. A powiec.mi.jak z poceniem. Ja niestety mam problem na każdym ssri i snri z potliwością. Szczególnie latem. Nie lubię mieć plam od potu na plecach cały czas chodzę w czarnych podkoszulkach no na nich mniej to widac no ale co zrobisz
-
Nie widzę problemu U mnie w domu może nie, ale 300 metrów ode mnie sąsiadka ma zajebiste domki, o takie: https://www.booking.com/hotel/pl/domki-u-malysza-istebna.pl.html Jak by się znalazło kilka osób, to koszty pobytu dla wszystkich (powiedzmy 2 dniowego) wziąłbym na siebie. Słabo się poruszam po tej stronie booking, ale z tego co widzę, najlepiej byłoby w środku tygodnia, wyświetliło mi, że pobyt dla 5 osób na 2 dni to 1000 zł, tyle mógłbym spokojnie zapłacić. Koszty dojazdu we własnym zakresie. W zasadzie ja nie musiałbym spać w domku, tylko poszedł do siebie i za zaoszczędzone 200 zł kupiłbym dodatkowo napoje i jedzenie
-
Lubię, szczególnie wędzone, dobrze się komponuje z różnymi daniami. Kim chciałeś zostać w dzieciństwie?
-
U mnie z depresją i lękami raz lepiej, raz gorzej. Czytam książki, sprzątam, staram się czymś zająć. Ale są wciąż dni przeleżane, gdy trzęsę się z lęku.
-
Ofiara gwałtu, czyli trudny los mężczyzn
Catriona odpowiedział(a) na pieklomezczyzn temat w Psychologia
Mi nie chodzi o przeżycia, ich nie neguję, co o sposób pisania. -
Ofiara gwałtu, czyli trudny los mężczyzn
Kiusiu odpowiedział(a) na pieklomezczyzn temat w Psychologia
W większości przypadków, to mężczyźni mężczyznom zgotowali ten los. Za większość wymienionych tu negatywnych zjawisk i patologii odpowiedzialna jest tzw. toksyczna męskość i patriarchat. Choć za trudny los mężczyzn odpowiada nie tylko społeczeństwo, ale też wrodzone cechy - mężczyźni, w związku z tym że mają tylko jeden chromosom X, są bardziej podatni na choroby i ich ciężki przebieg, i żyją krócej. Ot, geny. Nic się na to nie poradzi. Można na to narzekać, choć to bezproduktywne. Zgadzam się z @Illi - że nie ten dział. Tzw. białorycerstwo połączone z wygórowanymi wymaganiami wobec mężczyzn. Dość typowe dla patriarchatu. Przykładowo, w Kościele Katolickim będącym mocno patriarchalną organizacją, kobiety są traktowane jako dzieci specjalnej troski, jako mające być przede wszystkim żonami i matkami, albo zakonnicami, natomiast nie ma tam dla nich miejsca w kościelnej hierarchii jako podejmujących decyzje - a przy tym nie ma wspierania dla księży będących ofiarami mobbingu ze strony biskupów czy napaści seksualnych z ich strony. Ani dla księży odchodzących z kapłaństwa i tych, którzy już odeszli. Patriarchat uderza zarówno w kobiety, jak i mężczyzn uznanych za niższych rangą. Ustawia po kątach osoby, które nie przystają do obowiązujących wzorców. Siła stereotypów, bardzo często podsycanych przez tych mężczyzn, których inni mężczyźni skrzywdzili, a którym kobiety podały pomocną dłoń i ich podniosły. Zwykle to mężczyźni są źle traktowani przez innych mężczyzn. Oraz chłopcy przez innych chłopców. To jedni chłopcy w szkole robią drugim "spłuczkę", wyzywają ich, rzucają w ich stronę teksty typu "Masz wpie**ol" czy "Wyj**ać ci?" itd. oraz ich poniżają i wyśmiewają. Oraz wyśmiewają ich potrzeby. Szukasz winnych nie tam, gdzie powinieneś. Oczywiście, zdarzają się też tzw. blachary, które wyśmiewają innych, zarówno mężczyzn, jak i inne kobiety. Nieraz jest też tak, że "kobieta kobiecie zołzą". To działa w dwie strony. Toksyczna i chora rywalizacja ma miejsce u obu płci. Mobbing również praktykują zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Traktowanie mężczyzn jak instrumenty jest chyba równie częste jak traktowanie kobiet jak instrumenty. Przy czym, przykłady jednego i drugiego można znaleźć chociażby w mainstreamowej twardej pornografii tworzonej przez mężczyzn z myślą o męskich odbiorcach. Przemoc psychiczna kobiet wobec mężczyzn istnieje i jest problemem, jednak nazywanie jej "gwałceniem" jest myleniem pojęć. To mężczyźni wprowadzili niższy wiek emerytalny dla kobiet. Zresztą we wszystkich krajach UE poza Polską ten wiek został zrównany. Różnica w pracach to wynik m.in. innych predyspozycji fizycznych. Nie każdy mężczyzna nadaje się na fizycznego. To jedna z wielu niesprawiedliwości. A niesprawiedliwości są w obie strony. Obejrzyj sobie. -
Mega, robimy u ciebie zlot XD
-
nie, ale lubię np. lambadę tańczyłeś/aś kiedykolwiek macarenę?
-
pływanie skrzydła czy skrzela?
-
nie wiem, nigdy nie próbowałam a Ty?
-
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
mienta odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Wieś jest przereklamowana. Właśnie dlatego: patrz wyżej. - Dzisiaj
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
To prawda, jesteśmy tylko ludźmi. Ale: 1. Nawet jeśli emocje nas przerosną i zrobimy coś, czego nie powinniśmy, to emocje w końcu opadają. To dobry moment na to, żeby o tym pogadać, przeprosić drugą osobę. To jest mega ważne, to pokazuje że mimo tego, że nas poniosło, szanujemy drugą osobę, a jednocześnie ufamy jej, że nie wykorzysta naszej słabości przeciwko nam. Tego u mnie w domu nigdy nie było – mama była zawsze nieomylna, a jak się zdenerwowała, to oczywiście zawsze była to moja wina. U mnie w związku jest teraz sporo frustracji związanych z natłokiem obowiązków, związanych z opieką nad chorymi kotami, i czasem na siebie nawarczymy, ale zawsze potem to przegadamy, choćby nawet jednym zdaniem. Choć wychodzi to z obu stron, widziałem wczoraj że była wściekła, odzywała się do mnie wrogim tonem, powiedziałem – wiem i widzę, że cię już to wszystko przerasta, ale pamiętaj, że jestem po twojej stronie. I tyle wystarczyło. 2. Są jakieś granice i zachowań, i tolerancji w związku. Wg mnie podniesienie na kogoś ręki to jest ta nieprzekraczalna granica – choć sam to tolerowałem w jednym z poprzednich związków. Ale dziewczyna ważyła dwa razy mniej ode mnie, jak się na mnie rzucała z pięściami to tylko ją potem ręce bolały, mi to krzywdy nie robiło. Uroki związku z borderką. Jak kochała, to całą sobą, jak nienawidziła, to też. 3. Jeśli ktoś ma aż takie problemy z kontrolą impulsów to powinien poszukać pomocy, zanim zrobi komuś albo sobie krzywdę. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Janek91 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Ja myślę że miłość, uczucie nie pozwala często realnie myśleć. Nikt nie ma prawa nikogo być tym bardziej jest to chore i nienormalne w związkach. Lepiej być samotnym człowiekiem niż być w związku którym jest się materacem. Nie znam was tytan ale życzę wszystkiego dobrego. Wykrzycz się, wypłacz w poduszkę pogadaj tak szczerze z Przyjacielem czy Przyjaciółką jeśli masz to pomaga naprawdę. Ja wiem co to są łzy ,rozpacz. Sama sobie odpowiedziałaś jak się kogoś kocha to nie ma szans w takim związku na bicie,obelgi, krzyki i ogólnie nerwy. Przepraszam że się włączyłem w dyskusję choć powtórzę nie znam was ale dużo czuje od dziecka po prostu. Spokojności. -
Może powodować lęki ale nie musi wszystko zależy od indywidualnej reakcji. Po prostu jesli chodzi ssri jest uważana za najbardziej lękotworczą. Mój psychiatra powiedział mi że nigdy nie użyłby fluoksetyny ani żadnego snri w przypadku lęku mimo że np wenlofaksyna ma wskazania na wszystkie podtypy lęku. Ale każdy lekarz ma swoje poglądy i o fluo sam go poprosiłem jak escitalopram sprawiał że rano jak wstawałem to leżałem i nie miałem żadnej motywacji żeby wstać z łóżka. Więc 8 lat byłaś na 20 mg? Brałaś wcześniej jakies inne leki?
-
Ofiara gwałtu, czyli trudny los mężczyzn
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na pieklomezczyzn temat w Psychologia
Myślę że nie. Tacy faceci istnieją. Budują swoją tożsamość na poczuciu krzywdy i niesprawiedliwości zaznanej od kobiet. Żyją w Internecie w swoich bańkach i się radykalizują. Zajrzyj np. na wykop, do komentarzy pod jakimś znaleziskiem o kobietach. -
Co dziś zrobiliśmy konstruktywnego
Cień latającej wiewiórki odpowiedział(a) na Priscilla_126 temat w Kroki do wolności
Jedno z moich marzeń na kiedyś to mieć może nie kurę, ale gęś, jak już będę miał wymarzony domek na wsi :3 -
To nawet nie miałam o tym pojęcia a biorę fluoksetynę od 13 lat. Najpierw to było 20 mg a 5 lat temu zwiększono mi dawkę do 40 mg (też miałam nawrót lęków, ale nie tak intensywnych). Teraz aktualnie cały czas biorę 40 mg i od miesiąca znowu nawrót, ale tym razem bardziej intensywny. Fluoksetynę przepisano mi na zaburzenia lękowe (agorafobia) i nie miałam pojęcia, że może nasilać lęki. Pobudzona faktycznie czasami byłam, ale też odczuwałam to bardzo delikatnie.
-
Silencer
-
Oczywiście, że siłownia pomaga w utrzymaniu dobrej kondycji psychicznej. Trening sportowy poprawia krążenie, co przyczynia się m.in. do lepszego dotlenienia mózgu. Ja chodzę na siłownię regularnie.
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane