Skocz do zawartości
Nerwica.com

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Tu nie trzeba być jasnowidzem. Przecież to oczywiste że ujowo. Już nie widzę nawet promyka nadziei, żeby kiedykolwiek miało być lepiej.
  3. Te mniejsza dawkę przez 7 dni. No niestety jestem wrażliwa na leki i po nim pojawia się lekko podniesione ciśnienie, pobudzenie i przy wysiłku podwyższony puls, więc raczej polecam spróbować z nim w jakiś dzień wolny albo zwolnienie od lekarza, chyba że dobrze tolerujesz lek. Mgła mózgowa, zawroty głowy, bóle różnych części ciała przechodzą, brzuch się robi bardziej płaski, mniejsza opuchlizna ciała. U mnie pewnie SIBO, zatem toksyny jelitowe tak ponoć wpływają na ciało. Jeśli źle się czuje po randomowym probiotyku - wywala brzuch, mdłości - a poprawa następuje już po 1 tabletce Xifaxanu to ponoć na 99% SIBO.
  4. @Purpurowy jasnowidzem nie jestem
  5. @mała_mi123 a bierzesz dobową dawkę 800 mg i tak przez 7 dni czy 1600mg dziennie przez 14 dni ?
  6. mienta

    Przegrywy

    Wielu z nas, czyli kto?
  7. Dzisiaj
  8. 19 dzień na sertralinie, od czterech dni 37,5mg. Uboki straszne, chyba to nie jest lek dla mnie. Najpierw nie mogłam spać, potem włączyło się cogodzinne oddawanie moczu, uczucie rozsadzania od środka, nerwy, trzęsące się ręce, drżenie w środku ciała, akatyzja. W drugim tygodniu płaczliwość i "dziwne" myśli ciężkie do zatrzymania. Wczoraj trochę lepiej, a dziś znowu nerwowość i akatyzja. A najdziwniejsze, że po ok 10 godzinach od przyjęcia dawki zaczynają się lęki jak przed leczeniem, trzęsące się ręce i jakby nieskoordynowane ruchy, taka niezdarność. Ratuję się hydroxyzyną to też lęk, że coś za dobrze, za dziwnie. Psychiatra kazała czekać do poniedziałku. Tracę nadzieję na wyleczenie, to trwa już 20 lat. 15 lat temu brałam Spamilan z karbamazepiną, wtedy pomogło. Po odstawieniu spamilanu po dwóch latach wróciło. Już nie wiem co robić.
  9. Przegryw to stan umysłu. To jest tylko w głowie.
  10. Barbecue

    Przegrywy

    To prawda. Nie sztuka radzić sobie dobrze w życiu jak ma się pozytywne doświadczenia, dobrą rodzinę, zdrową psychikę i gdy wiele rzeczy przychodzi łatwo. Ludzie "z problemami" mogą być bardziej z siebie dumni gdy walczą, próbują, podnoszą się z upadków, pokonują trudności, o których zdrowi nie mają pojęcia.
  11. Dzień dobry misiaczki dawno mnie nie było i wpadłam tylko na chwilę. Mam mega ciężki okres w życiu. Nie wiem czy miałam kiedyś gorzej. Trzymajcie się @Jurecki trzymaj się
  12. Leki w moim przypadku to trochę takie coś jak plaster na chwilę. Ogólnie leczę się od 20 lat z przerwami. Gdy trzy lata temu musiałam wrócić do leczenia to musiałam zwiększyć dawkę leków, bo mój organizm podobno już sobie zakodował że takie brałam. U mnie jest ciężko dobrać leki bo biorę inne jeszcze na różne choroby. U mnie np lekarz zrobił dokładny wywiad, na co choruje, jakie leki biorę bądź brałam, miałam wyniki np krwi ze sobą. Co do lęków to ja niestety mam to przez bardzo złą sytuację w domu. Od przeszło 20 lat jestem ofiarą przemocy. Sam lekarz powiedział mi że leki tutaj za dużo nie zmienią, że najlepiej by było wziąć rozwód i zmienić środowisko. Leki blokują trochę, czasami czuję się bez emocji ( nie zawsze). Mogę wyjść już z domu, ale nadal odczuwam strach wśród ludzi czy na zakupach. Według wielu ludzi biorę lek który jest niezły na lęki paroxinor. Plus do tego mam drugi SSRI depralin. Ponieważ paro mnie muli, nie mam sił na nic. Zrobić coś w domu to tak jakbym musiała zrobić jakiś maraton. Niestety nie mogę odstawić ich, prawdopodobnie do końca życia będę na lekach. Ostatnio podjęłam decyzję o walce o siebie, niestety mąż to typowy toksyk manipulant. Kosztem naszych dzieci chce zrobić mi na złość. Poszłam do prokuratury. Poszłam do psychologa ( byłam anty na terapię), jestem po pierwszej wizycie i.... Umówiłam się na następną trochę mi to pomogło już na pierwszej wizycie, chociaż według psycholog będę potrzebować lata terapii aby to wszystko przepracować i wrócić do normalności. Czy się uda? Nie wiem
  13. Też tak robię, gdy mi sąsiedzi za głośno "dyskutują" albo za oknem głośno.
  14. Niezbyt dobrze. Wczoraj zasnęłam, spałam zbyt długo, i się też nie za bardzo wyspałam. Coś bym napisała, ale na razie to przemilcze, niektórzy się domyślają, może coś poczuli więc niech nie dają się zwieść. Najgorsze jest życie w fałszu, można fałsz przyjąć do pewnego momentu, ale gdy ten fałsz przekracza pewną granicę to już nie jest dobrze. Muszę niedługo znowu poinformować o czymś władze, mnie już to wku*wia wszystko coraz bardziej.
  15. Dopóki żyjesz, nie popełnisz samobójstwa bo coś Cię złamie jesteś zwycięzcą czy lepszym czy gorszym zależy od inteligencji, od doświadczenia w życiu radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ale czasem sama inteligencja nie pomaga w sprawach zawodowych czy materialnych, choć można myśleć, kombinować.. Jak i w tych miłosnych. Jest i grupa ludzi, którzy wszystko mają od kołyski do śmierci, jeżeli czują się zwycięzcami to też mogą nimi być, ale jednak ci właśnie z problemami powinni bardziej się nimi czuć. O ile walczą o swoje życie w uczciwy sposób.
  16. Harding

    HIT czy KIT?

    Hit Solarium?
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×