Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie przejmuj się tym. Co zrobisz jak nic nie zrobisz. Może przejmujesz się tym wszystkim przez chorobę?
-
Ja nie, ja sobie wkręcam tylko nowotwory
- Dzisiaj
-
chyba każdy z ocd sobie kiedyś wkręcał schizofrenię hahahah
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
Karolka1 odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
No właśnie druga taka noc za mną i mam powoli dość -
Alprazolam to przeciwlękowy mocarz, podobnie jak troszkę dłużej działający lorazepam, czy już całkiem długo działający klonazepam powodujący przy okazji wyraźne uspokojenie i senność. Z relacji wiem, że już 0,5 mg alprazolamu wystarczy żeby zniknęło zmęczenie (dziwne) pewnie związane z rozluźnieniem mięśni, poprawił się humor (jedyne benzo mające podobno pewne działanie a'la przeciwdepresyjne, prawdopodobnie to tylko efekt przeciwlękowy) i pacjent nabrał chęci do życia na swój spobób. Nie powoduje nadmiernej senności przy odpowiednio niskiej dawce. Chociaż słyszałem o babciach na pewnym wyjeździe, które łykały po 0,5 mg Afobamu i spały po nim jak zabite, a mama im zazdrościła bo nie mogła zasnąć, m. in. przez ich chrapanie. Może niepotrzebnie, ale jako przestrogę dodam, że pewnej niedzieli spałem snem mocno zakrapianym benzo w postaci roztworu, mówi się o nim jak o dziecku klona i alpry - klonazolam, ok. 4x silniejszy od obydwu. Matka nie mogła mnie w ogóle dobudzić, a jak już się udało, mówi że trzeba zawieźć brata z żoną na przyjęcie (Golf 2). Umiałem jeszcze skręcać lewo-prawo, ale panowanie nad gazem, czy sprzęgłem nie wychodziło może najlepiej. Mimo to jakoś ich dowiozłem na miejsce, a w drodze powrotnej, pewnie w momencie odcinki zacząłem rozpędzać samochód do maksymalnych obrotów przez długą prostą. Pamiętam pana stojącego na chodniku, który patrzył jak na idiotę - słusznie. Zbliżał się ostry zakręt, a ja na liczniku miałem 130 km/h, w ostatnim momencie zacząłem w miarę możliwości (nie było abs) stopniowo hamować i finalnie przejechałem z lekkim piskiem opon. Jednak nie tylko koty mają siedem żyć, a ja oszukałem przeznaczenie już zbyt wiele razy. Pokazuje to jak bardzo benzodiazepiny mogą zaburzać postrzeganie. Jest w nich coś takiego, jak iluzja trzeźwości, gdzie wydaje się, że nic wam nie jest, kiedy jesteście mocno porobieni. Uważajcie z benzo!
-
Drugie danie spódnica czy sukienka?
-
Miód tymbark czy dr witt?
-
Smog przemoc: psychiczna czy fizyczna?
-
Nie masz ubrania projektantów premium?
-
również tak masz zaplanowany dzisiejszy dzień ?
-
No i to jest właśnie wyznacznik że to zwykłe natręctwa a nie żadna schizofrenia. Co wy macie z tym wkręcaniem sobie schizofrenii na każdym kroku to ja nie wiem
-
Muzyka wakacje: Grecja, Turcja, polskie morze?
-
Wiedźmin 4 i GTA 6, choć też ich wyczekuję, raczej nie będą chciały u mnie działać, co mnie wielce smuci. A tak to czekam na wyjazd do Szpitala Neuropsychiatrycznego w Abramowicach celem leczenia uzależniienia od substancji psychoaktywnych (4-6 tyg.) W sumie lepsze to, niż Monar (1 rok) tylko ciekawe jak ze skutecznością.
-
Dołączył do społeczności: robertaewilson000
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
zburzony odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
@Karolka1najdłużej bupropion brałem przez miesiąc i powoli ale jednak sen się stabilizował. Ale wątpię żeby można było kiedyś spać na nim jak wcześniej długo, sądzę że jeśli tak się stanie będzie to znaczyło że lek przestał działać. Ja jednak jak pisałem już nie mam żadnego problemu z krótszym snem bo raz że budzę się na ogół wyspany i mam siłę żeby normalnie funkcjonować, a dwa że mam dzięki temu więcej czasu dla siebie. Zresztą, podobno powinno się spać nawet mniej niż 8 godzin. -
@AntiSocialButterfly, > Też tak mam, często na siłę próbuję "naprawiać" kompletnych chamów, którzy nawet tego nie potrzebują. No i w ogóle takich wysłuchiwać U mnie to jest trochę inaczej. Po prostu przez długi czas pewne zachowania wydawały mi się normalne, bo nie miałem punktu odniesienia. Ale to trochę przeszło, w sumie po części samo, z czasem, a po części dzięki tym zdrowym, normalnym znajomościom z normalnymi ludźmi, z którymi wzajemnie się szanujemy. Jeśli nikt cię nigdy nie szanował to szacunek odbierasz jako coś dziwnego. Jeśli szanuje cię coraz więcej ludzi, to przestajesz akceptować tych, którzy cię nie szanują. I mówię o takim podstawowym szacunku. > Niekoniecznie, po prostu nie lubię się dużo rozpisywać. Moje wiadomości to często istny "strumień świadomości" a nie chcę pisać głupot czy robić "oversharing" swojego stanu. Mi oversharing nie przeszkadza Ok, czasem przeszkadza, ale dotyczy rzeczy niesmacznych Podałbym przykłady, ale… no, są niesmaczne. Chyba że chcesz. > W moim przypadku wystarczy czasem samo napisanie czegoś (bez wysyłania) żeby to jakoś poukładać. Też chyba należysz do ekstrawertyków, mam rację? Nie, w życiu. Jestem introwertykiem. Może nie ekstremalnym, bo umiem wyjść do ludzi, ale zawsze potem muszę naładować baterie w samotności. > Jestem raczej introwertyczna. No i bardzo dobrze, tak czy siak fajnie, że odpisujesz a nie "ghostujesz". Eh, prawda jest taka, że mam do tego tendencję i zdarzało mi się kogoś zghostować. Zwykle jak mnie coś przytłacza (albo jest bardzo długie, albo bardzo trudne emocjonalnie) to odkładam odpisanie, odkładam, aż nie ma sensu odpisywać, bo z tego odkładania robią się miesiące, a czasem lata. A czasem po prostu nie czuję się dobrze w jakiejś znajomości, albo widzę, że zmierza donikąd, ale odkładam napisanie tego tej osobie, bo byłoby jej przykro, i potem siedzi to we mnie. Nie lubię zawodzić ludzi. Ty mnie nie przytłaczasz, Motylku. Choć też wiem, że jesteś tu tylko na chwilę. Za jakiś czas ten wątek wygaśnie, nie odpiszesz już, bo nie będziesz już miała na co, znikniesz z forum (bo widzę, że piszesz tylko w tym jednym wątku) i nasza znajomość, zamknięta tylko w ramach tego wątku, skończy się razem z twoją obecnością tu.
-
Chyba na tym polega problem forum. Widzimy tylko mały wycinek czyjejś tożsamości i na tej podstawie budujemy sobie obraz całości. A prawda jest zwykle bardziej skomplikowana. Poza tym konkretni ludzie z forum, czy znajomi dobrani wg jakiegoś klucza, to tylko mały fragment ludzkości – ten, z którym chcę wchodzić w jakieś interakcje. Tak ogólnie, całościowo, to nienawidzę ludzi i wiem, że są ludzie, którym to we mnie przeszkadza. Ex to bardzo przeszkadzało, ex przyjaciółce też (na tyle, że jest ex przyjaciółką – nie była w stanie wytrzymać mojego negatywizmu). Choć to jest ta strona mnie, którą się raczej na co dzień nie dzielę.
-
Napiszę na priv.
- Wczoraj
-
Rychło w czas zauważyłem to pytanie... Moja młodsza siostra. Od jakiegoś czasu znowu mam "fazy" z nią związane. Wczoraj długo siedziała u koleżanki, to z 10 razy do niej pisałem czy wszystko gra. Przed chwilą byłem sprawdzić czy śpi i nic złego się z nią nie dzieje. Nie mogę zasnąć bo cały czas mam wrażenie że coś niedobrego się z nią dzieje. A jeszcze niedawno przez miesiąc się do niej nie odzywałem, nawet nie chciałem z nią przebywać w jednym pomieszczeniu. A obecnie czekam na psychoterapię na NFZ. Jeszcze tylko dwa lata...
-
Magnez w normie. Coś tam się znajdzie.
-
to typowy objaw OCD i żaden terapeuta nie weźmie cie za "świra", bo OCD to typowe zaburzenie lękowe, które rozumie każdy psycholog/terapeuta. a to, że się boisz o tym mówić to tez objaw OCD (lęk przed oceną), który musisz przełamać, żeby ruszyć z miejsca. Możesz zacząć mówić o tym stopniowo jak się boisz od razu, czyli np. Najpierw "czasami mam jakieś myśli dziwnee". tak dalej iść w temat powoli,to pomaga
-
Idę na 3 miesiące za tydzień xd.... jak się czuliście PO oddziale, duże zmiany w lęku, samopoczuciu, kontaktach społecznych, remisji ? Jak u was wyglądała popraw i ile czasu byliście?
-
Najpopularniejsze
-
Najczęściej czytane